macned

@Lex Dzięki!

Clannad After Story A więc dotrwałem do końca serii (obejrzane 22 odcinki + dwa z trzech odcinków specjalnych). Cóż mogę powiedzieć... kilka scen rzeczywiście wzruszało. Drugi sezon był lepszy od poprzedniego, ale to wciąż Clannad. Po obejrzeniu stwierdzam, że lepiej by było gdyby wcześniej poruszono wątek dorosłego życia bohaterów, a nie domykano wątki szkolne przez połowę sezonu. Nic się nie zmieniło pod względem braku wiarygodności części postaci. Różnica jest taka, że większość bohaterów z pierwszego sezonu ma teraz marginalną rolę przez co już tak nie drażnią i fabuła skupia się na . Przede wszystkim to co zwracało na mnie uwagę przez cały czas to ogromna, nienaturalna wręcz wstydliwość i cnotliwość pary głównych bohaterów. Za coś takiego leci minus ode mnie. Drugi minus leci za sam wątek dramatyczny z drugiej połowy sezonu, który do najoryginalniejszych nie należał. Otóż, cała tragedia postaci opiera się na czymś tak "prostym" i często wykorzystywanym jak , co było dla mnie do przewidzenia, właściwie od początku. Oczywiście nie zmienia to faktu, że zrealizowano to bardzo starannie i serial świetnie grał na emocjach widzów dając powody do wzruszeń czy płaczu. Elementy fantastyczne zostaly do tego bardzo sprytnie wplecione, za co z kolei należy się plus :) Bardzo podobały mi się za to odcinki gdy Samo zakończenie wprowadziło w mojej głowie nieco zamieszania i muszę je przemyśleć, ponieważ nie jestem pewien czy je zrozumiałem - Serial uważam za bardzo dobry, nie żałuję czasu jaki nad nim spędziłem, był po prostu piękny. PS. Jednak nie wydaje mi się, że pierwszy sezon był niepotrzebny i do drugiego można było od razu przeskoczyć. Wydaje mi się, że historia ta chwyta za serce m.in. ze względu na wcześniejsze sielankowe, beztroskie odcinki komediowe z pierwszego sezonu oraz przez pewne przywiązanie do bohaterów.

Może Sakamichi no Apollon? W sumie trudno mi się wypowiadać po 3 odcinkach (nie wiem jeszcze w którą stronę zmierza serial), poza tym to szkolny slice of life, a już wyżej wspomniałem, jestem w tym gatunku laikiem. No i nie orientuję się też jaki ty masz stosunek do tego gatunku. W każdym razie mnie seria zainteresowała.

Wiesz, ciężko jest mi celnie ocenić jakąś serię, jeśli w danym gatunku mam małe doświadczenie. A jeśli chodzi o takie romansowe okruchy życia to jak dobrze pamietam to tylko Ano Hanę widziałem. Nic więcej. Stąd też brakuje mi jakiegos punktu odniesienia przy wystawianiu ocen. Możliwe, że po obejrzeniu After Story zweryfikuje* jeszcze ocenę, chociaż akurat 3/10 nie spodziewam się dać ;D *tak już mam, że czasami coś za wysoko ocenię, a później muszę zaniżać oceny, bo jakieś wybitne dzieło poza skalę 10 stopniową wykracza. I teraz mi o tym mówisz? :p Bardzo mnie ta informacja cieszy... ...a ta jeszcze bardziej. Hej! To jest stawianie człowieka pod presją :P

Clannad #15-23 No i dokonczyłem serię. Wymienione w moim poprzednim poście wady przestały mi już tak bardzo przeszkadzać (przyzwyczaiłem się?), humoru trochę było, niby trochę dramatu też, ale raczej wymuszonego (scena z jakoś mi nie podpadła do gustu), ostatecznie jednak czerpałem sporą przyjemność z oglądania serii. Poza tym ukończyłem ją dosyć szybko, więc o czymś to też świadczy. Z postaci największą sympatię u mnie zdobył ten mały dzik od "puhi, puhi" ;D No, rodzice Nagisy też bardzo sympatyczni byli. Bardzo podobała mi się strona graficzna anime - pomijając projekty postaci (nie przepadam za tym stylem, szczególnie, że wszyscy wyglądają tak samo młodo i ciężko odróżnić dziewczynę z gimnazjum, licealistkę i dorosłą kobietę) to grafika otoczenia była piękna, a sama animacja jakoś bardziej płynna się wydawała (np. trawa na polanie). Muzyka wg mnie była oszczędna i niewiele jej było słychać, stąd trudno mi ją ocenić. Za to utworu z endingu ("Dango, Dango...") nie mogę się z głowy pozbyć, ciągle tam tkwi ;P Co do oceny to chciałem dać jej 7/10, ale chyba pozostanę przy 8/10. Teraz zamierzam sobie krótką przerwę od slice of life zrobić, ale wkrótce zabiorę się za drugi sezon.

Clannad #1-14 Na serię miałem ochotę już od pewnego czasu, a ostatnie wpisy na forum sprowokowały mnie do sięgnięcia po serial. Wiele słyszałem jaki to serial świetny nie jest (szczególnie jego druga część) i zasiadając spodziewałem się jakiegoś solidnego dramatu. Zamiast tego dostałem romans przeplatany z komedią (przyznam, że chwilami całkiem zabawną!) z głównym bohaterem otoczonym przez harem dziewcząt, które fabularnie są (o ile się nie myle) licealistkami, natomiast pod względem zachowania sprawiają wrażenie dziewczyn o umysłach przedszkolaków. Serio. Chyba żadna z tych dziewczyn nie zachowuje się wiarygodnie do swojego wieku. Do tego nie zauważyłem dotychczas zbyt dużo chwytającego za serca dramatu. Co prawda mialem już historię Fuko, , oraz Kotomi, , ale historie te nie wywołały u mnie wielkiego smutku. Czy mam kamienne serce? Dotychczasowe odcinki prezentowały "first world problems" w stylu - co jest bardziej kawaii, czy rozgwiazda czy Dango? (teraz trochę przesadzam, wiem ;) ). Właściwie większość ich problemów dałoby się szybko rozwiązać gdyby te dziewczyny nie zachowały sie jakby miały po 6 lat. Pojawiło się kilka ciekawych motywów fantasy, ktore podtrzymują moje zainteresowanie serialem (np. ) i mam nadzieję na ich dalsze rozwinięcie, bo póki co to jedynie tutaj widzę jakiś większy potencjał. Chyba, że seria nagle spoważnieje, a bohaterki dojrzeją emocjonalnie. Fate/Zero S2 #4 O ile w pierwszym sezonie miałem wrażenie, że brakowało trochę serialowi dynamizmu to pierwsze odcinki drugiej połowy pokazują coś odwrotnego.

Jormungand #3 Ten serial to jest jawna kpina z widzów, a scena strzelaniny to jeden wielki żart. Co to w ogóle miało być? Takiego nagromadzenia absurdów w ciągu kilku minut akcji nie widziałem jeszcze nigdy. Zabójcy stojący na środku placu stanowią zagrożenie dla bohaterów. [1]Jeden z nich (Lehm?) przychodzi z ratunkiem i mając idealną pozycje do oddania strzału co robi? Zakłada tłumik (lolwut? po co?). [2]W miedzyczasie młody strzelając z karabinu biegnie przez całą długość placu naprzeciw wroga schowanego za policyjną tarczą, nawzajem się ostrzeliwują, nikt oczywiście nie trafia (plot armor FTW!). [3]Członek teamu dostrzega jednak samobójczy charakter tego ataku i ratuje chłopaka zahaczająć linką o jego nogę i ściągając go z tego placu (OMG, teraz przesadzili...). Później mamy przerwę na rozmowę. [4]W następnej scenie Lehm ponownie znajduje się w idealnej pozycji, decyduje się na oddanie 3 strzałów i... mijają 4 sekundy po których dziewczyna z tarczą obraca się, osłaniając się przed nadlatującymi pociskami. 0_0 Ja chyba podziękuję za taki serial...

Tsuritama #2 Seria od samego początku absurdalna (ale pozytywnie ;p), a drugi odcinek tylko to potwierdza. Ciekawy opening z dziwnym tańcem, bardzo kolorowa grafika, ? To nie może być normalna seria... czekam na kolejny odcinek. ;D

Lupin the Third: Mine Fujiko to Iu Onna #3 Trzecia część wprowadzającą nową postać. Po Lupinie i Jigenie tym razem czas na Goemona. Dla mnie kolejny bardzo solidny odcinek, nieco mniej poważny od poprzedniego. Ciekawi mnie jak będą wyglądać kolejne epizody (czy wciąż w schemacie Fujiko + jeden z trzech głównych bohaterów). Liczę na więcej Lupina i Zenigaty. Wciąż jest dla mnie najciekawsza produkcja tego sezonu. Jormungand #2 Po dwóch odcinkach widzę, że to anime nie do końca jest w moim guście, ale prezentuje jakiś poziom, więc zapewne będę kontynuowal oglądanie serii. Jak już wyżej wspomniano - strzelania było mniej. Co prawda poznajemy nowych bohaterów, ale jakoś wciąż mam wrażenie, ze wiemy o fabule i postaciach niewiele. Scena pod koniec odcinka była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem.

Moze takie masz podejście? Albo po prostu nie trafiłeś jeszcze na serię, która pod tym względem zrobiłaby wrażenie. W takim wypadku poleciłbym m.in Jin-Roh, Millennium Actress, Legend of the Galactic Heroes i Grave of the Fireflies gdzie ja autentycznie przejąłem się losem bohaterów. Uprzedzam tylko, że tempo akcji i powolna narracja (szczególnie w Jin-Roh) nie każdemu może się spodobać.

No ja niestety mam zupełnie inne zdanie o serii i jestem trochę zaskoczony tak wysokimi ocenami. O ile sam pomysł na fabułę był wg mnie doskonały (i bardzo mocno mnie zachęcił do oglądania) o tyle z każdym odcinkiem twórcy przekraczali kolejne granice fabularnych absurdów i niedociągnięć technicznych, kiepskiej reżyserii/montażu itp. Mógłbym tak długo wymieniać , jednak nie mam za bardzo ochoty analizować teraz poszczególnych odcinków, ale w ciągu serii całkiem sporo takich niedoróbek i najzwyczajnych głupot sie nazbierało. Poza tym samo zachowanie bohaterów bywało bezsensowne, charaktery postaci nie były dla mnie wiarygodne. Żadna śmierć nie zrobiła na mnie wrażenia/nie wzruszyła/nie było mi smutno. Nic. Podsumowując - dla mnie zwykły średniak, 5/10. No, może 5+/10.

Dzięki za rekomendacje. Dodam do listy. Nie wiem tylko kiedy znajdę czas na obejrzenie wszystkiego co mam w Plan to watch, biorać pod uwagę, że ta lista szybciej się u mnie powiększa niż Completed ;0 Taak, natłok to chyba zbyt lekkie określenie :P Też przy okazji serialu chciałem się zorientować w uniwersum i liczba różnych tytułów zaimponowała mi. Fajnie się taki graf ogląda z Lupinem i Conanem: http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=rel&aid=320 :D

No dobra, powoli nowy sezon się rozkręca, postanowilem sobie coś wziąć na spróbowanie i... Jormungand #1 Ktoś już oglądał? Myśłałem, że wyjdzie z tego coś ciekawego, ale pierwszy odcinek mnie raczej zawiódł. Strzelanina w środku miasta (niezbyt efektowna zresztą) i żadnej policji ani telewizji? Ani to jakoś specjalnie ładne, ani mądre. Jeśli seria ta stawiać ma inteligentną fabułę to pierwszy odcinek tegowg mnie nie wykazał. Fate/Zero sezon 2 W sumie wcześniej była dyskusja prowadzona, na dodatek cała w spoilerach więc się nie dołączałem :P Cóż, żadnych ciekawych przemyśleń na temat tego odcinka nie mam. Standardowo dla tej serii doskonale ona wygląda i świetnie brzmi (ale chyba jednak pierwszy OP byl lepszy), chociaż mnie F/Z od początku tak nie zauroczył jak wielu z Was (a na MAL już ma średnią ocenę 9.00). Ale na tyle wzbudziła pierwsza część moją ciekawość, że nie pozostaje mi nic innego jak dokończyć serię. Lupin III: Mine Fujiko... #1 Nigdy wcześniej nie oglądałem nic z Lupinem, ale po pierwszym odcinku na tyle mnie ta postać zainteresowala, że w miedzyczasie obejrzałem film kinowy Miyazakiego pt. Lupin III Castle of Cagliostro (który gorąco polecam!). Oczywiście nie porównuje obu produkcji, bo jednak ta od Miyazakiego to jednak bardziej w stylu (nie istniejącego jeszcze) Studia Ghibli, podczas gdy seria telewizyjna raczy nas znacznie odważniejszymi scenami, raczej przeznaczonymi dla starszych widzów (przede wszystkim za cy...eeekhm... sceny nagości). Na pewno serię obejrzę do końca (tylko 13 odcinków). Seria lekka, zabawna, nie udaje poważnej, a głównego bohatera to z miejsca polubiłem. Póki co najciekawiej dla mnie zapowiadające się anime tego sezonu. BTW - coś ciekawego z Lupina jest do obejrzenia (poza głównymi seriami TV, wolałbym produkcje krótsze, standalone)? Moje wielkie nadzieje/pozostałe plany na ten sezon: Tsuritama (nowa seria reżysera Mononoke i Kuuchuu Buranko oraz projekt postaci twórcy Cencoroll) Sakamichi no Apollon (Watanabe + Yoko Kanno) Mam nadzieję, że sugerując się nazwiskami nie zawiodę się.

Kaiba Widzę, że dyskusja dzisiejsza zdominowana przez nowy odcinek Fate Zero. Ja jednak postanowiłem skorzystać z wolnego czasu i wreszcie zabrać się za Kaibę, którą to serię miałem na celowniku od dawna. Po zapoznaniu się z Cat Soup, Genius Party, Tatami Galaxy oraz Mind Game moje oczekiwania wobec pana Masaaki Yuasy były ogromne. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane po pierwszym odcinku - tak, to jest to! Kolejna perełka anime, z której odkrycia jestem niezmiernie szczęsliwy. Zawsze oglądając jakieś anime najwyżej cenię sobie gdy jest ono oryginalne w formie lub treści. Kaiba spełnia ten warunek w obu przypadkach. Zarówno forma graficzna jest niespotykana (nie mam tu tylko na myśli stylu kreski, która może kojarzyć się z animacjami Disneya czy Osamu Tezuki, ale przede wszystkim wygląd otoczenia, który mnie od początku przypominał mi grę The Neverhood) jak i treść - pomimo często spotykanego zawiązania akcji motywem Bohatera Który Utracił Pamięć, kolejne odcinki potrafiły zaskakiwać niezwykłymi pomysłami oraz wzruszać widza. Muzyka mimo swej subtelności i braku narzucania się potrafi zapaść w pamięci - kilka utworów już teraz zdążyłem parokrotnie przesluchać nie mogąc przestać się zachwycać nad nią. Wg mnie kawal porządnej roboty, bez której Kaiba byłaby zupełnie inną serią: http://www.youtube.com/watch?v=qOgldkETcxk Wspomnę jeszcze, że ani razu nie przewinąłem openingu i endingu. O samej fabule za bardzo nie chciałbym się zbyt szczegółowo wypowiadać, ponieważ uważam, że każdy powinien to przeżyć (a sam chętnie zrobiłbym to od początku, wymazująć sobie wcześniej pamięć i okkrywając fabułę na nowo ;D). Wielbicieli twórczości Yuasy przekonywać nie będę musiał, a resztę może zachęci poruszana tematyka - odrobina romansu, psychologicznej manipulacji, ogromnej samotności, ludzkiego cierpienia oraz rozmyśleń na temat duszy, znane chociażby z filmowego Ghost in the Shell. W pewny sensia seria ta przypomina mi również Neon Genesis Evangelion. Dla mnie przynajmniej była znacznie łatwiejsza w odbiorze. Seria nie jest pozbawiona wad (a istnieją takie serie?). Przede wszystkim końcówce załapała lekki spadek formy po poprzednich genialnych odcinkach - trafiło się kilka mniejszych dziur fabularnych oraz jeden tani trik z bohaterem, któremu ważny dla niego przedmiot wypada z rąk (moja reakcja - facepalm), lecz poza tymi wadami całą resztę uznaję za perfekcyjną. Z mojej strony leci 10/10 i życzę sobie i Wam więcej takich serii. BTW przeszukałem ten wątek pod kątem słowa kluczowego Kaiba i poza dwiema osobami (pozdrawiam Kosmitusa! ;)) nikt inny serii tutaj nie wspominał. Nie oglądaliście jej, wyszukiwarka źle działa czy też może was nie zachwyciła? I jeszcze jedno standardowe pytanie - czy znacie może coś w podobnym stylu? (link do mojego profilu MAL w podpisie - z dzieł M.Yuasy godnych uwagi to widzałem chyba wszystkie poza Kemonozume). Przy okazji liczę, żę w najbliżśzym czasie zostanie zapowiedziane coś nowego od tego reżysera.

Czyżby ten? Paloma Faith - Upside Down http://www.youtube.com/watch?v=A6w8XxG8A8M

W tytule "Princess Mononoke"/"Księżniczka Mononoke" słowo Mononoke pisane jest wielką literą i spotkałem się już z interpretacją tego jako imię bohaterki. Prawdę mówiąć sam tak kiedyś myślalem przed obejrzeniem filmu i nie znając tłumaczenia tego słowa :P Film jest popularniejszy od serialu, zatem jakoś szczególnie mnie nie dziwi, że na słowo "mononoke" wszyscy kojarzą to z filmem. W sumie to nawet gdyby ktoś się pomylił, to wielka krzywda by się nie stala, bo obie produkcje stoją na najwyższym poziomie i wg mnie warto je znać. @Gol_Galad Ayakashi nie oglądałem, ale seria cierpliwie czeka u mnie na dysku. Planowałem tylko ostatni arc obejrzeć, ale chyba się od początku za to zabiorę, pomimo tego że pozostałe historie są podobno słabsze i w innym stylu.

Wspomniana przez kolegę wyżej seria Higurashi rzeczywiście jest godna polecenia. Drugi sezon ukończyłem wczoraj więc jest to dla mnie dosyć świeży temat. O ile jednak pierwszy sezon rzeczywiście ma niepokojący klimat, bardzo dużo krwi i pełno w nim tajemnicy to drugi wg mnie bardziej poszedł w stronę kryminału i wyjaśniania zagadek z fabuły sezonu 1, przez co trochę "magia" pierwszej serii się rozpłynęła. Jeśli jednak chciałbyś coś w klimatach horroru obejrzeć, gdzie niekoniecznie ludzie się mordują i jest mnóstwo krwi, a bardziej wszystko opiera się na klimacie, dialogach i dosyć subtelnym napięciu to móglbym jeszcze wymienić tytuł Mononoke (seria TV, nie film Miyazakiego - dosyć często mylone). Seria dosyć krótka, z ciekawym stylem graficznym, podzielona na kilka niezależnych historii które trwają po 2-3 odcinki.

Power Rangers i Gurren Lagann? Proszę bardzo: http://youtu.be/2i0ffsLozsE

Ja się jakoś szczególnie za tego typu rzeczami nie rozglądałem, ale z polskich kanałów to kojarzę ten prowadzony przez Mr Jedi: http://www.youtube.com/user/PawelJedi/videos

A nie masz problemów z polskimi znakami w niektórych wpisach w dzienniku?

Też lubię taki czarny humor ;) I na koniec zabawny filmik dla tych, którzy widzieli ostatni odcinek Mirai Nikki: http://www.youtube.com/watch?v=tYnZzp31Kj8 :D

Another #12

Mnie się chciało w tych momentach śmiać i czułem ogromną satysfakcję :D