marius1g

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    241
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O marius1g

  • Ranga
    Brygadzista
  1. A ja nadal nie rozumiem tego całego hype Gangnam style. Chyba już za stary jestem by zrozumieć dzisiejszą młodzież.
  2. marius1g

    Thief 4 z modułem sieciowym?

    Coś mało informacji o tym Thief 4. Czyżby chcieli, żeby gra po cichu skradała się na półki sklepowe ?
  3. marius1g

    Słabe wyniki Resistance 3

    Ten klon Half Life 2 raczej kiepsko wyszedł w porównaniu z oryginałem.
  4. Widzę, że dla ciebie zaburzenie psychiczne jest wtedy, kiedy ktoś zabije drugą osobę i krwią tej osoby wymaluje na ścianie np. imię jakiejś postaci z gry. Wina rodzica, że nie zwraca. A kto zwraca uwagę? Kościół, a jaki tego efekt widzimy. Jak z Policją, która nas chroni, a mimo wszystko śpiewa się HWDP, JP i inne. Warhammer: Dawn of War, WoW, Deus Ex 2 z tych ostatnich co grałem. Warhammer ma inkwizycje, która widząc kilku heretyków pali całą planetę. WoW ma inkwizycje, która atakuję wszystko, co nie należy do Szkarłatnej Krucjaty. W Deus Ex 2 naszym głównym wrogiem są Templariusze. Owszem nie musi. Ale jeśli w Polsce w 2000 roku 1 na 12 gwałtów dokonywali nieletni, a w 2010 1 na 5, to chyba musisz przyznać, że coś jest nie tak. I miałbym za złe KK, gdyby się temu nie sprzeciwiał.
  5. Że co? Rzetelna analiza i samodzielne myślenie jest wrogiem JAKIEJKOLWIEK władzy. Nawet liberalnego rządu. Władza chce ludzi potulnych. A jeśli jakiś osobnik lub grupa myślą za siebie, to przypina im się plakietkę faszyści, ksenofoby, homofoby itp. Spycha się ich na margines społeczny. Ja swoją pierwszą plakietkę faszysty dostałem na marszu przeciwko aborcji. Mogą zachęcać, ale jedynie propagują jedyny słuszny styl życia, czyli liberalizm. Tak samo jak filmy. Np. po filmie Pasja Mel Gibson i James Caviezel stali się wyrzutkami Hollywood. W grach ZSRR czy Trzecia Rzesza zostają przedstawione jako czyste zło, a Amerykanie jako dobro. Ciężko o grę, która by pokazywała ZSRR czy Trzecią Rzesze jako tych dobrych, a Amerykanów jako tych złych. No i ciężko też o pozytywne przedstawienie KK w grach. Jak pisałem, to jest wspólne dla wszelkiej władzy. Teraz coś od siebie. Chciałbym zwrócić uwagę na pewną rzecz w dzisiejszym świecie. Rodzice starają się chronić dzieci przed uzależnieniami typu papierosy, alkohol, używki itp. Inna sytuacja ma się jednak z filmami i grami. Zdecydowana większość nie zważa uwagi na to w co grają lub co oglądają ich dzieci. Nie szkodzi to zdrowiu fizycznemu, ale psychicznemu, więc dlatego się to ignoruje. Należy też zaznaczyć, że to gry i filmy atakują KK. Promuje się w nich styl życia, któremu sprzeciwia się kościół oraz przedstawia zły obraz kościoła. A ataki mediów lepiej docierają do dzieci lepiej niż obrona kościoła. Ciekawsze jest rozjeżdżanie ludzi samochodem, czy headshoty niż jakiś "koleś" coś tam przynudzający na ołtarzu. Nie mówię, że gry są czystym złem, a kościół czystym dobrem. Chce po prostu powiedzieć, że prawda może jednak leżeć też po drugiej stronie. No i wbrew pozorom gry nie pomagają w szerszym spoglądaniu na świat.
  6. Bo źle zrobili, że grę umieścili w Londynie. Trzeba było zrobić Hellgate: Warsaw.
  7. No i dobrze zrobili. Nie popieram dziecięcej pornografii i jej propagowania.
  8. Nie musi być Planescape: Torment 2, ale może być jakaś gra z settingu Planescape. Niestety na to nie ma szans, bo setting został pogrzebany.
  9. marius1g

    Przemoc w grach - demonizowany problem?

    @Kaldaka i @Geeko Nie bardzo mnie zrozumieliście, ale to chyba moja wina, bo dość chaotycznie napisałem. Poprzez ignorowanie cierpienie nie miałem na myśli, że my zadajemy ból i ignorujemy, to że nasza ofiara cierpi, ale to że ktoś zadaje ból innym osobom, a my się temu nie sprzeciwiamy. @Kaldaka To, że ktoś zabił przez grę, to bardzo, bardzo rzadki przypadek (choć się zdarza). Chodzi mi jednak o to, że ktoś ignoruje cierpienia innych przez brutalność w mediach. Polacy wycierpieli podczas holocaustu, ale ignorujemy Holocaust w Palestynie, a nawet pomagamy Izraelczykom w zbrodni (poprzez naszą ignorancje, akceptacje i wysyłanie wojska na bliski wschód). Nie interesuje nas to, bo daleko od nas. Nie obchodzi nas ich cierpienie, bo to terroryści i zasługują na cierpienie. @Geeko Właśnie. Głównie winę za to ponosi TV. Dr. David Duke od którego dowiedziałem się o całym problemie NIE wspominał o grach, tylko o filmach promujących narkotyki, seks i przemoc. Chociaż, to już moja teoria, ale myślę, że takie naskakiwanie na gry i ogólnie komputery ma na celu zrzucić cała winę na nie, a TV ukazać jako to dobre i bezpieczne medium. A to dlatego, że internetu nie można kontrolować oraz w grach jesteśmy aktywni, a nie jak w przypadku filmu, gdzie jesteśmy tylko biernymi widzami (a to pomaga zrzucać winę). Mam nadzieję, że to trochę rozjaśni o co mi chodziło.
  10. marius1g

    Przemoc w grach - demonizowany problem?

    Dobra. Możecie mnie nazwać "obrońcą moralności", "obrońcą upośledzonych", czy tam "pier... katolikiem". Mam to gdzieś. Tekst oceniłem na 2. Ucieka on z jednej skrajności w drugą. Gdzie jedni określają grę czystym złem i mówią, że ktoś zabił "bo zagrał w grę i chciał to wypróbować w świecie realnym", Pan pisze, że "brutalne gry nie mogą wyrządzić graczom szkody". Brutalność zawsze wyrządza szkody. Tak mnie interesuje, ilu z tutejszych wie o tym, co się dzieje w Palestynie. O tym jak ludzie cierpią tam z rąk żydów Izraelskich. Na studiach, gdy poruszyłem ten temat, tylko 5 osób wiedziało coś więcej i tylko jedna (ja) uważało, że to zdecydowanie złe. Reszta uważała, że to są terroryści i tortury mają tylko zapobiec akcjom terrorystycznym. Ale wiele z tych cierpiących, to zwykłe dzieci oraz dorośli, którzy chcą pokoju z izraelitami. Dlaczego nas o tym nie informują? Dlaczego organizacje broniące praw człowieka nie reagują? Dlaczego ludzie nie reagują? Dlaczego zachód, który nazywa się obrońcą praw człowieka pomaga katom? Tak jak pisałem ludzie myślą, że wielu z nich, to źli ludzie, a filmy nauczyły nas, że na złych można sprowadzać cierpienie. Brutalność z grach i filmach wyrobiła w nas bierność na cierpienie innych. Oglądaliśmy wiele filmów, gdzie dobry koleś walczy ze złymi. Źli zginęli boleśnie, a dobry wychodzi żywo i zostaje nagrodzony za swoje czyny. Tak więc wystarczy takim "złym" w Palestynie przyczepić metkę "terrorysta" i już nikt się nie doczepi. A wielu Za tortury w USA można dostać kare śmierci, ale Bush czy Obama (z nagrodą nobla) nie dostali tej kary, ponieważ amerykanie uważają to za konieczne. Prawdziwy problem nie leży w tym, że ktoś po zagraniu w grę pójdzie kogoś zamordować (choć to jest możliwe), ale to, że stajemy się bierni na cierpienie innych uznając to za zło konieczne. Wpaja się nam, że są ludzie, którzy zasługują na cierpienie (jak to było w Wiedźminie "Wiewiórki, to wojownicy o prawa i wolność nieludzi. Po waszemu terroryści"). A dlaczego tak media naskakują na gry? Prawdopodobnie dlatego, że gry i internet są pod mniejszą kontrolą. O wiele trudniej manifestować swoje przekonania w TV czy gazecie, niż w internecie. W grze też łatwiej przedstawić, bo dobrzy informatycy mogą zrobić i wypuścić swoją grę w internecie bez problemu. Więc wmawia się, że gry i internet są złe, a nic nie mówi się o TV, przez co uważa się ją za znacznie bezpieczniejsze medium. Ps. przepraszam za chaotyczność, ale nie jestem przyzwyczajony do pisania takich rzeczy Ps2. zobaczcie też, że w bójkach szkolnych frajerami nazywa się osoby, które chcą przerwać takie walki. Ps3. jakby ktoś nie wiedział, to Hollywood należy do żydów. Ps4. polecam też filmy Dr. Davida Duka.
  11. Ja nigdy nie odgrywam siebie w cRPG z dwóch powodów. Pierwszy, to taki, że w prawdziwym życiu zachowałbym się inaczej niż w grze. I mógł bym się założyć, że wiele osób, które pisze "ja odgrywam siebie" tak naprawdę odgrywa osobę, która chciałby być, albo którą myślą, że są. Po drugie "odgrywanie siebie" jest nudne. Prawdziwe wyzwanie, to to mając wybór między "daj żebrakowi 5 sztuk złota", a "kopnij żebraka", to wybrać tą, która jest przeciwna "naszemu" charakterowi (mi np. ciężko kopnąć żebraka). Co do używanych przedmiotów, to ja strasznie zwracam uwagę na to, żeby rzeczy pasowały do siebie lub do postaci. Np. w Oblivionie grałem złodziejem, to chodziłem w skórzanej zbroi mimo iż miałem już szklaną i elfią w domku odłożone. Magiem chodziłem tylko w szatach, mimo iż miałem deadryczną w domku (apropo tego, to bardzo w Morrowind i Oblivion lubiłem kolekcjonować przedmioty i czasami potrafiłem 2 godziny spędzić ustawiając przedmioty na półkach tak, żeby ładnie tam się prezentowały). A nie grałem na easy.
  12. marius1g

    100 Najlepszych Gier Tej Dekady

    BlazBlue: Continuum Shift Gothic Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura StarCraft II: Wings of Liberty Warcraft III: Reign of Chaos Guilty Gear XX: Accent Core Plus Wiedźmin League of Legends BlazBlue: Calamity Trigger World of Warcraft
  13. marius1g

    Top 10 najlepszych lasek z gier

    Ja osobiście bym wywalił Faith (ale to pewnie dlatego, że nie grałem w ME) i Bayonette (strasznie kiepsko się ubiera). Dodałbym Zoey z L4D (piękna, współczująca, miłośniczka horrorów i pogromczyni zainfekowanych (kobieta idealna?)). No i może Sona z League of Legends (niema, wojownicza muzyczka).
  14. marius1g

    Oblivion - będzie film?

    Wprowadzeniem do TES V jest raczej książka The Infernal City. To chyba będzie na podstawie TES IV. Zwłaszcza, że ten sam tytuł. Inne wydarzenie związane z tytułem, które przychodzi mi na myśl, to uwięzienie Uriela Septima VII w oblivionie przez Jagara Tharna, ale to raczej odpada.
  15. To chyba nie będzie MMO, ani coś w stylu GW czy D&D: Online. To chyba będzie rozbudowanie NWN 2. Gra ma mieć edytor, więc raczej to wyklucza MMORPG, gdzie trzeba by ściągać multum plików cały czas. A gra nie nazywa się Neverwinter Night 3, ponieważ, to nie jest kontynuacja, ale całkowicie nowa historia (ta z NWN 1 i NWN 2 jest niekanoniczna, więc nawet wspomniana nie zostanie w nowej grze) oraz zmieniony świat (po Spellplague). Tak przynajmniej ja myślę. Zobaczymy co wyjdzie, choć nie jestem fanem Salvadore. Nie przepadam za Drizzitem i tymi innymi (no z wyjątkiem Jarlaxe).