MacJak

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    492
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez MacJak


  1. O.O Takiego ładunku emocjonalnego, po wejściu do newsa, się nie spodziewałem. Świetne. Biję pokłony przed monitorem w stronę twórców.
    Nie bardzo rozumiem oburzenie niektórych związane z grafiką. Tu chodzi o odwzorowanie mimiki prawdziwego człowieka, a to jest zrobione w zasadzie perfekcyjnie.
    Rozdają jakieś nagrody za demo technologiczne roku?


  2. Przeczytawszy wszystkie posty, moje uznanie otrzymuje Don_Sosneone.
    Pozwolę sobie przytoczyć:

    Dnia 29.02.2012 o 15:03, Don_Sosneone napisał:

    Żyjemy w dziwnych czasach, kiedy chcą przywracać legendy do życia.
    Biadoliliście na Wiedźminy, DA, ME, nowe FO. Teraz dają Wam nadzieję, że w kasie znajdzie
    się bilet na jeszcze jedną podróż do świata, który pokochaliście - i jeszcze narzekacie.
    Po pierwsze - jestem na TAK! Zarówno jeśli chodzi o remake, jak i pełnoprawną kontynuację.
    Dlaczego? Po prostu. Wierzę w tę markę, przeszedłem po x razy i przeszedłbym kolejną
    przygodę pod adresem Baldur''s Gate.
    Myślę nawet, że znowu wyszłoby z tego coś pięknego.
    TROCHĘ WIARY, piękne Panie i zacni Panowie!

    Po drugie. Ludzie, którzy uważali, że fabuła w BG była mierna i pozbawiona zwrotów akcji,
    mają chyba zanik jakiejkolwiek wrażliwości, albo klikali w dialogi na chybił-trafił.
    Pierwsza część, owszem, miała swoje ograniczenia, ale nadrabiała klimatem przygody, jakąś
    taką dziarskością i błyskiem w oku, awanturniczym luzem, możliwością zboczenia ze ścieżki.
    A sama historia jednak była całkiem niezłą polityczno-kryminalno-awanturniczą intrygą,
    angażującą postać i - co za tym idzie - gracza. Był motyw osobisty (zemsta), była mroczna
    tajemnica. To, że teraz wszyscy wiemy, kim jest bohater, nie ma przełożenia na emocje,
    jakie nam towarzyszą przy pierwszym przejściu, kiedy odkrywamy wszystko sami. LUDZIE
    O TYM ZAPOMINAJĄ! A że na brak jatki nie mogliśmy narzekać? Prawidłowo! Po to stworzono
    te wszystkie miecze + 17, wymyślono dla każdego z nich historie i legendy (historie o
    LUDZIACH, ich problemach, porażkach i tryumfach), żeby można ich było użyć więcej niż
    raz.
    Tyle tytułem pierwszego Baldura. Drugi to już niekwestionowane arcydzieło, o czym wiedzą
    wszyscy, niektórzy tylko nie dopuszczają tego do siebie, ale to już najmniejszy problem.


    Jakkolwiek niespecjalnie widzi mi się Baldur''s Gate 3, to pod drugą częścią podpisuję się czym tylko mogę.


  3. Kolejny krok: czytnik linii papilarnych, żeby w jeden egzemplarz mogła grać maksymalnie jedna osoba.
    Ech, co z tą branżą...

    @Henrar
    > I przy okazji - na PC już te blokady istnieją i nazywają się Steam i Origin.

    W przypadku tych programów nie ma jednak ograniczenia, co do liczby komputerów. Możesz grać na 100 kompach, jeśli wola. W newsie jest natomiast napisane "powiązać kody modeli konsol z kodami gier i kontami na Xbox Live".


  4. Dnia 03.02.2012 o 19:44, Nagaroth napisał:

    > Nie znam drugiego podobnego settingu.

    Kroniki Mutantów.

    No czyli się zgadza - nie znam. :P

    @dark_master
    Hum. Starcraft akurat może być podobny, ale to dlatego, że jest, krótko mówiąc, zerżnięty z WH40K. ;) A że Blizz robi dobre gry... cóż, strata Games Workshop, że odmówiło Blizzardowi wtedy licencji.

    @Ring5

    Dnia 03.02.2012 o 19:44, Nagaroth napisał:

    Dune chociażby, jeśli chodzi Ci o ciężkie klimaty przesiąknięte mistycyzmem.

    O, a to bardzo dobrze się składa, bo miałem zamiar sięgnąć po Dune (wstyd przyznać, ale jeszcze mnie ta pozycja ominęła). :D


  5. Dnia 03.02.2012 o 17:02, Ring5 napisał:

    Ale z WH ogólnie? Niezupełnie.

    Mi się wydaje, że większą szansę na sukces ma WH40K. Zwykły Warhammer jest fantasy niedaleko odbiegającym od utartych pomysłów i jest dużo podobnego typu settingów (Forgotten Realms, LotR, w zasadzie każde bardziej tradycyjne fantasy). Dlatego, żeby się wybić, gry zwykłego Warhammera musiałyby mieć coś więcej, niż markę. Poza tym gry fantasy się, według mnie, przejadły.
    Z WH40K jest inaczej. Nie znam drugiego podobnego settingu. Z kolei temat SF w grach jest wciąż nieodkryty, a widać po ostatnich grach (np. Mass Effect, Deus Ex), że jest na niego popyt.
    Inną sprawą jest też istota Warhammera 40,000, którą w grach najłatwiej zawrzeć. "There is only war." Myślę, że gracze chętnie sięgną po starą, dobrą, niczym nieskrępowaną rozwałkę bez moralnych dylematów i "przeżywania" gry.


  6. Lepiej późno, niż wcale. Najbardziej mnie cieszy zostawienie w spokoju studia (bez urazy dla pozostałych ;) ) Relic. Oby cała sytuacja się nie odbiła na jakości ich gier.

    "Jeśli w ciągu 90 dni nie uda się podnieść tej wartości ponad wymagany próg"
    W poprzednim newsie była mowa o 180 dniach. To jak jest w końcu? :)

    Czekam na newsa dot. spotkania z inwestorami.


  7. Dnia 02.02.2012 o 02:16, TobiAlex napisał:

    MacJak na początek dałbym Ci słownik i szlaban na kompa przez najbliższy rok...

    A o stylizacji, to Cię w szkole uczyli, hm?

    @Braveheart
    KoA:R też nie jest cRPGiem jako takim. I w zasadzie, to jest koncepcyjnie bardzo podobne do Diablo. Drzewko rozwoju, questy od czasu do czasu, liniowość, jakieś statystyki, itemy podnoszące te staty, efektowna walka, a sama gra skupiona głównie na rozpierdusze. Dlatego, moim zdaniem, Diablo może służyć jako dobre porównanie.