Jaracz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1436
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jaracz

  1. W zasadzie cały tekst to głupkowate porównanie gracza do typowego kanapowego, biernego widza, z którego to zestawienia rzekomo zwycięsko wychodzi gracz, bo "uprawia" i stosuje w praktyce oglądaną przez siebie dyscyplinę. Zestawienie skonstruowane pod wcześniej założoną tezę, która ma chyba dowartościować samego autora i przekonać, że ma coś wspólnego ze sportem, choć na pierwszy rzut oka widać, że nigdy z żadnym namacalnie nie obcował (poza WF w szkole - a i to jest niepewne). Szkopuł w tym, że każda dyscyplina sportowa cechuje się niuansami i technikaliami, które się analizuje, a potem uczy, oglądając je w wykonaniu lepszych od siebie. Trzeba tylko samemu uprawiać daną dziedzinę albo mieć na jej temat pojęcie, by móc te szczegóły wyhaczyć. Autor jest sportowym dyletantem, dlatego nie dostrzega takich rzeczy i zakłada, że większość też nie ma o nich pojęcia. A niedzielni kibice, którzy oglądają tylko dla emocji lub z powodu popularności widowiska? Tacy znajdą się zawsze i będą kręcić się przy dyscyplinach, wokół których jest hype, obojętnie czy dotyczy to piłki nożnej, skoków narciarskich czy LoLa. Argument o "przyjściu do domu i próbowaniu podpatrzonych zagrywek" nijak świadczy o wyższości esportów, bo jest prawdziwy dla każdej dyscypliny. Działa nawet na ich niekorzyść, bo zakłada, że pierwszy lepszy gracz może się naoglądać i skalkować wyczyny swojego idola - czynnikiem stopującym może być najwyżej zbyt mała ilość APMów. W sporcie trzeba mieć kompetencje i warunki psychofizyczne do samej próby powtórzenia wyczynów profesjonalistów. Nie będę wyjaśniał, dlaczego wykonanie kopnięcia obrotowego z wyskoku z finalnym punktem na głowie poruszającego się przeciwnika na ringu stwarza większą trudność niż klikanie w myszkę i klawiaturę. Z tego względu tytuł "sportowca" coś ze sobą niesie, w przeciwieństwie do gracza, którym może mianować się każdy LoLek.
  2. Polać temu Panu. Mam tylko wątpliwości odnośnie tego powrotu do korzeni w trójce, ale życie pokaże.
  3. Jak to, przecież nawet ten chamsko zerżnięty znak Igni na trailerach wcale nie dawał tego do zrozumienia! :P
  4. Palenie rzeczy przy pomocy Igni, teleportowanie się i trochę strzelania. Emocjom nie było końca... -_o
  5. Jak słusznie zauważyłeś, wszystkie firmy tworzą gospodarkę, dlatego faworyzowanie kilku(nastu) liderów branży gier jest nieuczciwe względem całej reszty. No i ktoś subiektywnie musi stwierdzić, że wskazana branża z jakiegoś powodu jest istotniejsza od np. produkcji autobusów, traktorów, mleka czy czegokolwiek innego. Na jakiej podstawie akurat gry? Dodajmy do tego demoralizujący wpływ wszelkich datków państwowych, gdyż człowiek zaczyna wychodzić z założenia, że cokolwiek mu się należy za darmo, a także przedsiębiorca zamiast skupiać się na dostarczaniu dobrych usług, skupia się na pisaniu dobrych wniosków o dofinansowanie, co rzeczywistość UE pokazała nam niejednokrotnie. Niestety rząd zazwyczaj ma ambicję, by psuć rzeczy, które świetnie sobie radzą bez jego pomocy.
  6. To teraz tylko wyczekiwać regresu polskiej branży... Ja rozumiem, że państwo finansuje badania mające wspomóc realizację jego interesów: energetyka, technologie wojskowe, systemy informatyczne. Jaką wartość z perspektywy państwa prezentują wspomniane gry i firmy je robiące?
  7. Dobrze wiedzieć, że autor artykułu moczy się na samą myśli o ugrupowaniu, które ma w Polsce jakieś 0,5% poparcia społecznego w polotach. Co to znaczy, że kraj zagarniają ludzie na wzór zbrodniarzy wojennych poprzedniego wieku? Którzy ludzie? I co czyni z nich takich strasznych zwyrodnialców? Przeoczyłem chyba ostatnie doniesienie medialne o tym, że PiS morduje opozycję, ale może autor jest lepiej poinformowany ode mnie. Póki co, takimi stwierdzeniami tylko się kompromituje i paradoksalnie wysyła ludzi w stronę prawicowych radykałów, bo widzą, jakie strachliwe i paranoiczne ciotki (w sensie ciocie) reprezentują lewicę. Tymczasem jako trafne podsumowanie pozwolę sobie wstawić cytat z Orwella: Słowo „faszyzm” – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak „faszyzmem” nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy – i nie pamiętam co jeszcze.
  8. Jaracz

    Dawn of War 3 - Temat ogólny.

    Moje wrażenia z upublicznionych na razie informacji i trailera. Plusy: - powraca większa skala bitew rodem z DoW 1, a nie ganianie się kilku chłopków z DoW 2; - ponoć ma być znowu budowa baz, czyli wracamy do wyważenia pomiędzy strategią i taktyką, w zamian za pseudo taktykę z DoW 2. Minusy, obawy: - koncepcja artystyczna, która teraz zamiast mrocznego klimatu oferuje kolorowy i niemalże kreskówkowy styl; - tylko 3 rasy; - nowy design marinesów i orków: marines już nie są tędzy, raczej wychudzeni. Orkowie z kolei stracili swój humorystyczno-głupkowaty styl na rzecz bycia ogromnymi osiłkami. Pewnie ideą było rozróżnienie trzech ras na szczupłych i szybkich eldarów, wielkich i brutalnych orków oraz wypośrodkowanych marines; - technicznie trailer mnie nie powalił.
  9. Jaracz

    Gothic II: Noc Kruka (temat ogólny)

    Problem ze strzałami sam rozwiązałeś, jeśli chodzi o zwoje, to "3" odpowiada za ostatnio używane zaklęcie. Przeinstalowywać gry raczej nie musisz. ;)
  10. Forum jest tak brzydkie i niefunkcjonalne, że sama redakcja boi się na nie zaglądać. :o Innego wytłumaczenia nie widzę!
  11. Serio? Okej, może jestem dziwny, ale muszę trochę ponarzekać. Rozumiem, że użytkownicy poczuwają się do walki o wygląd i funkcjonalność forum, bo w końcu sporo czasu spędzili tutaj na dyskusjach, integrując (lub dezintegrując) z innymi ludźmi - nostalgia, tworzenie części społeczności i inne takie. Mnie też jest trochę smutno, że zasługą głupich decyzji forum, na które wchodzę codziennie, po prostu wymiera. Natomiast proszenie się użytkowników o to, żeby sklep zaczął być konkurencyjny jest dla mnie czystą abstrakcją. Czy to nie w interesie właścicieli powinno być jego dobre funkcjonowanie? Na przełomie lat zamawiałem kilka rzeczy ze sklepu i zupełnie nie czuję z nim żadnej więzi. Przy obecnych realiach rynkowych mogę przy użyciu kilku kliknięć znaleźć sobie bardziej atrakcyjną ofertę, łaski bez, dziękuję, dobranoc. Może nawet lepiej by się stało, gdyby tutejszy sklep zbankrutował i całkiem upadł, bo wtedy istnieje chociaż szansa na to, że osoby odpowiedzialne za decyzje rozwojowe na stronie bekną za swoje lekkomyślne podejście. Muradin, żebyś mnie źle nie zrozumiał - to nie jest atak na Ciebie, bo widzę, że robisz co w Twojej mocy, żeby uratować tę społeczność. Po prostu osłabia mnie cały absurd sytuacji, która ma tutaj miejsce.
  12. Zapomnieliście się chyba! Plebs ma kupować gierki w sklepie i klikać w reklamy, a nie... zmiany jakieś proponować, phi! ;)
  13. Szacunek, że chciało Ci się to robić. :) Choć można mieć wątpliwości do profesjonalizmu Twoich badań, zgadzam się w całej rozciągłości z wydźwiękiem wypowiedzi - sam wchodziłem w newsy wyłącznie z poziomu forum (z powodu zebrania wszystkiego w jednym miejscu i większej przejrzystości niż na stronie głównej). Szczerze, jeśli zależałoby mi na najświeższych newsach, gram.pl nie byłoby u mnie choćby w pierwszej piątce serwisów o tematyce gier. Na anglojęzycznych stronach mają je szybciej i z pierwszej ręki, dysponują większym budżetem i redakcjami, więc gram.pl zazwyczaj bawi się w kalkowanie po innych i zbieranie nowinkowych ochłapów. Publicystyka już stoi lepiej, aczkolwiek nie zachęca mnie na tyle, żebym obserwował ją specjalnie z poziomu kafelkowato-pseudo-nowoczesnej strony głównej. Nie ma wątpliwości, że rozdzielenie forum od newsów wpłynie na mniejsze wyświetlanie tych drugich. Może podjęto tę decyzję ze względu na ułatwienie w prowadzeniu oddzielnych statystyk dla forum i strony, ale zrobiono to w bardzo pochopny sposób i (zdaje się) bez głębszego przemyślenia sprawy.
  14. Wiem, że to dopiero początek nadchodzących zmian, ale forum w swojej obecnej formie aż odstrasza od użytkowania. :o Większość grzechów została już wymieniona, moim zdaniem najważniejszymi są wątpliwa przejrzystość całości i brak ergonomii; a w nich: ogromna wielkość liter w spisie tematów, masa pustej i niezagospodarowanej białej przestrzeni w postach użytkowników (i nie tylko) oraz szara czcionka, która męczy wzrok.
  15. Jaracz

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Bez obrazy, ale z opisu wygląda to na strasznie gówniarski związek. W pewnym sensie dobrze się dobraliście, bo oboje lubicie ze sobą pogrywać, tworzyć gry pozorów i wymyślać sztuczne zachowania. Ta huśtawka emocji działa pewnie na nią w równej mierze co na Ciebie, bo podobieństwa się przyciągają, ale o zrozumieniu lub spokoju w tej relacji możesz zapomnieć. Swoją drogą, czym się zajmujesz, że taki z Ciebie celebryta? :D
  16. Już niedługo: zapłać za wejście do sklepu, wykup 1-minutowy bilet na rozmowę ze sprzedawcą, w sklepie zarezerwuj swój unikalny kod na grę (za dodatkową opłatą), a następnie wykorzystaj kod do kupna pre-ordera wersji beta gry, która zapewni możliwość zakupu pełnej wersji. ;)
  17. Jaracz

    Wiedźmin 3 - temat ogólny

    Rzeczywiście, brzmi nieźle. :) Niestety było to już jakiś czas temu i zadanie sobie odpuściłem (i tak gra by mnie "nagrodziła" raptem kilkoma punktami doświadczenia).
  18. Jaracz

    Wiedźmin 3 - temat ogólny

    Ja na nowym patchu nie mogłem wykonać zadania z poszukiwaniem czarnej perły.
  19. Jaracz

    Wiedźmin 3 - temat ogólny

    O, dla mnie bomba, brakowało mi w trójce pomysłowych i efektownych finisherów takich jak w dwójce. :)
  20. Jaracz

    Nadchodzi Dawn of War III?

    Z mnogością umiejętności bohaterów, które wymieniałem w jednym z wcześniejszych postów, nawet nie trzeba wykonywać manewrów, więc słabo im to wyszło - tylko niektóre rasy lub bohaterowie muszą kombinować, np. SM, IG w T1, Warboss u orków (jego szarża lubi się zacinać) i kilka innych. Obecnie jednostki w maksymalnym zasięgu ciężkiej broni otrzymują śmieszne obrażenia, mogą siedzieć pod ostrzałem przez pół dnia zanim zginie cały oddział. Dopiero z bliska są skutecznie eliminowane. Na prawdziwym polu walki karabiny maszynowe sieją spustoszenie wśród piechoty i to samo można wprowadzić w grze - broń ciężka powinna kosić jednostki w zasięgu jak żyto (jeśli nie są za osłoną) i nie byłoby głupich pomysłów, żeby choćby wyściubić nos pod rozstawiony ciężki bolter/HWT/itd. Dodajemy do tego system morale z jedynki, które ciężka broń również łamie dość szybko (oddziały ze złamanym morale mają raptem 10% skuteczności swojego ognia, ale premię do szybkości ruchu) i voila. W skrócie, wejście w sektor broni ciężkiej nie ograniczałoby swobody poruszania się (nawet byłoby ułatwione ze złamanym morale), ale uniemożliwiałoby prowadzenie skutecznego ognia i zawsze kończyłoby się dużymi stratami. Oczywiście to tylko jedna propozycja, zrobiona na gorąco.
  21. Jaracz

    Nadchodzi Dawn of War III?

    Ahaaaa, czyli wycięcie dużej części zawartości z jedynki (przywołam, bo masz wybiórczą pamięć: system morale, warunki zwycięstwa, zarządzanie bazą, rozwijanie ekonomii), a w zamian wsadzenie jednej "decyzji taktycznej" więcej w postaci Retreat button rekompensuje wszystkie braki, a nawet zwiększa głębię. Idąc tym tokiem rozumowania, wprowadzenie do gry przycisku "wyrżnięcia wszystkich sił przeciwnika" byłoby pożądane, bo "wzbogaca grę o nową warstwę decyzyjną". :D Suppression można przemodelować, aby działało na innej zasadzie - nie ma w tym problemu. No tak, bo naturalnym i logicznym jest, że jakiś niedzielny gracz Twojego pokroju zna grę na wylot, a człowiek, który grał z najlepszymi, nie wie o niej nic. ;) Możesz zaklinać rzeczywistość jak bardzo chcesz, ale zdrowy rozsądek u ludzi zazwyczaj uzna za bardziej wartościową opinię eksperta-praktyka niż samozwańczego eksperta-teoretyka. To dopiero są "obiektywne fakty". Najpierw twierdzisz, że nie da się obiektywnie stwierdzić wyższości jedynki nad dwójką, ale przeciwstawną tezę już się da. ;) ... albo świadczy o braku kompleksowości w grze, której tak usilnie starasz się doszukiwać. Dlaczego Ty z takim dogłębnym zrozumieniem gry i ponad 1000 rozegranych godzin nie zdobyłeś żadnych osiągnięć w DoW 2? Chyba wszystkie siły na niebie i ziemi sprzeniewierzyły się przeciwko Tobie, żeby tylko do tego nie dopuścić - innego wytłumaczenia nie ma. ;) "Also", zabawne, że chwalisz się dogłębnym zrozumieniem gry, a jednocześnie przyznajesz się do braku zainteresowania potyczkami 1vs1 - tylko "teamóweczki". Trochę jak osiedlowy kozak, który przechwala się i grozi wszystkim wokoło, ale jak dostanie od kogoś wyzwanie, mówi, że na walkę przychodzi tylko z koleżkami :D Po pierwsze, jest to przykład, którym sam się pogrążyłeś, bo porównujesz "głęboko taktycznego i skomplikowanego" DoW 2 do prostej czynności mechanicznej, w której nabranie wprawy wymaga wyłącznie schematycznego powtarzania ruchów. Oznacza to, że skoro taki taktyczny ignorant i typ z klapkami na oczach jak ja, opierający się wyłącznie na prostych, wyuczonych odruchach, potrafi ją opanować na tyle, aby walczyć ze światową czołówką taktyków... to gdzie ta taktyczna głębia tak bardzo potrzebna w grze? :D Kompromitujesz tylko znaczenie warstwy decyzyjnej w DoW 2. Po drugie, obawiam się, że nie masz jakichkolwiek kompetencji (poza wydumanym widzimisię), które czyniłyby z Ciebie eksperta od wspomnianych klawiatur, w tym przypadku RTSów. Projektujesz je? Zgłębiasz je na tyle, aby opanować je do perfekcji? Nie, raptem je ogrywasz, po czym opisujesz swoje powierzchowne wrażenia na potrzeby recenzji. Taki poziom "eksperstwa" prezentuje co drugi gracz, nie uwzględniając rzemiosła w postaci pisania tekstów rzecz jasna. @Zekzt. Tak jak napisał McGr3g - Z KeyserSoze już kiedyś dyskutowałem na podobny temat i również uciekał się do imputowania, że nie umiem grać i nie wiem o grze nic. To samo zresztą uczynił kilkukrotnie w tej dyskusji. Przywołanie moich "osiągnięć" miało na celu ukrócenie jego prób umniejszania moich kompetencji do wypowiadania się w temacie (zaraz potem zaczął się czepiać mojej percepcji i rzekomych braków w pojmowaniu pewnych rzeczy, no ale trudno), bo ja osobiście nie traktuję ich jako życiowego sukcesu, żeby chwalić się nimi bez potrzeby.
  22. Jaracz

    Nadchodzi Dawn of War III?

    A jakże, do błędu się nie przyzna, ale rozdać kilka ostrzeżeń - dlaczego nie. ;) Tak swoją drogą, pojedynczy post Iroksa wniósł więcej treści niż wszystkie wspomnianego moderatora w tym wątku. Dzięki za wsparcie McGr3g, choć to w sumie tylko "osiągnięcia" w głupią grę. Najbardziej mnie rozbawia brak realnych konkretów ze strony przeciwnej. Podsumowując, słyszymy: - że retreat button jest taktyczny (bo trzeba wiedzieć, kiedy go użyć - tak jakby nie wymagała tego jakakolwiek decyzja w każdej strategii), - że gra jest taktyczna (bez konkretnego powodu - gdyż, ponieważ, bo), - że krytyka wynika z bycia słabiakami (ten osobiście najbardziej lubię), - jakieś średnio udane hiperbole, jak "15 oddziałów marines" lub gadanie o "minimum 200 APM". KeyserSoze, oczywiście ilość zawartości w grze nie decyduje o jakości gry, ale jest to jakiś, uwaga, uwaga - konkret. Ze strony zwolenników DoW 2 nie padła jeszcze ani jedna realna wartość, która mogłaby potwierdzić, jakie wyzwanie rzekomo ta gra sprawia albo jej, jak to sobie upodobaliście nazywać, "taktyczność". Pragnę również nadmienić, że część osób ciągle sili się na dyskusję w porównywaniu jedynki z dwójką DoW z pozycji osób, które nigdy na poważnie nie grały w pierwszą część (brak jakichkolwiek realnych odniesień do jedynki, mających udowodnić, że rzeczywiście jest gorsza, za wyjątkiem mglistych wspomnień typu "boltery rozwalają pojazdy"). Użyłem już tego określenia w dyskusji i przywołam je ponownie - człowiek nie zgłębiwszy tematu, a wypowiadający się w tonie znawcy, uchodzi za dyletanta. Ja, żeby nie uchodzić za gołosłownego, mogę nawet zainstalować Retribution i przyjąć czyjekolwiek wyzwanie, aby udowodnić, że sam nie prezentuję wspomnianego poziomu dyletanctwa. Ciągle czekam na jakieś dobre powody, dla których jedynka jest gorsza od dwójki. I proszę, darujcie sobie określenia "taktyczność" lub "dynamiczna rozgrywka", bo to ogólniki.
  23. Jaracz

    Nadchodzi Dawn of War III?

    Twoje "obiektywne fakty" zostały spisane w tabelkach na stronie, którą podlinkowałem - wystarczyło tam zajrzeć, a ukróciłoby to spekulacje. Space marine bolter DPS (damage per second - dla niekumatych): przeciwko piechocie oscyluje w granicach 10, przeciwko pancerzom pojazdów wartości są w okolicach 3 - 4. Space marine knife: przeciwko piechocie podchodzi pod 10, przeciwko pojazdom wynosi 1.6. Może wrzucę jeszcze raz, bo niektórzy przewinięcie kawałek strony w górę mogą uznać za wyzwanie (podobnie jak decyzje taktyczne w DoW 2): http://web.archive.org/web/20100810083705/http://wiki.reliccommunity.com/index.php?title=Space_Marine_Squad ;) Tyle w temacie Twojego obiektywizmu i Twoich faktów.
  24. Jaracz

    Nadchodzi Dawn of War III?

    >Jak dla Ciągle rozmawiam z osobami, które zielonego pojęcia nie mają na temat jedynki i żyją na podstawie wyimaginowanych założeń. Proszę ściągnąć sobie Soulstorma na Steamie, wejść do jakiejś gry online 1vs1, zrobić 15 teamów i uzupełniać je na pałę. Bardzo proszę! Czyżby? Nieraz realizowałem rozpoczęcia na 4 scoutach i trzymałem na nich połowę gry, bawiąc się z przeciwnikiem (chamsko zresztą wykorzystując możliwość biegania między punktami w tej grze), bo TSM są tak ślamazarni i nieudolni, że prawie z niczym sobie sami nie radzą. To polecam pograć trochę 1vs1, w porównaniu do teamówek urok gry znika niemalże błyskawicznie. "Minipotyczka" to dobre określenie, bo 3 jednostki bijące się pomiędzy sobą słabo oddają skalę Warhammera 40k. Nie pisałem, że nie używa się Retreat buttona w innych sytuacjach - po prostu dopiero przy większych starciach i ogarnianiu większej ilości jednostek wycofywanie poszczególnych jednostek przy jego użyciu sprawia jakieś wyzwanie. Jednak zazwyczaj jest to "no-brainer", który ratuje kuper z każdej brzydkiej sytuacji. Zasadnicza różnica jest taka, że przy użyciu "retreat buttona" jednostki karnie biegną do bazy, nie zgubią się, nie musisz ich przez ten czas kontrolować, a gdy już dobiegną, będą sobie grzecznie i bezpiecznie stać w otoczeniu dwóch wieżyczek i niemalże niezniszczalnej bazy. W każdej normalnej strategii, nawet jeśli odsuniesz jednostki od linii frontu, musisz ciągle mieć je na oku, żeby nie zginęły, ewentualnie zagospodarować w inny sposób. Ten moment, w którym wciskasz "X" i nie masz żadnej kontroli nad Twoją jednostką jest bezmyślny i niewymagający NIC. Dobieranie w drużyny raczej miało na celu pomagać w kontroli jednostek, wprowadzić coś świeżego i oddać skalę Warhammera 40k (w DoW 2 kilka 3-osobowych drużyn marianów, jakaś 1/50 skali bitewniaka, hurra). Gdyby pewny osoby tutaj nie były dyletantami i nie wypowiadały się na temat gry, której dobrze nie znają, wiedziałyby one dokładnie, co miało na celu przytoczenie sprawy z budowaniem ekonomii. Otóż właśnie z tego prostego powodu w DoW 1 nie ma mowy o skrajnym "turtlingu", bo punkty rekwizycyjne tak mocno oddziaływały na poziom ekonomii. W DoW 1 walka o punkty i wywieranie presji jest równie ważne co w DoW 2 przejmowanie punktów. Po prostu punkty nie przechodzą idiotycznie co chwilę z jednych rąk do drugich. Źle pamiętasz. Zerknij sobie do linka, który wrzuciłem w poprzednim poście, zwróć uwagę, ile taki marianowy bolter zadaje obrażeń pancerzowi piechoty, a ile szkód czyni pojazdom albo mocniejszym budynkom. Kwestia rozwieje się w mig. W tej kwestii się mylisz, co skomentowałem wyżej. Dodatkowo, ilość durnych skilli w DoW 2 właśnie spłaszcza rozgrywkę. Nawet te "skomplikowane manewry flankowania" nie są konieczne. Przykład: stoi sobie radośnie heavy weapon team, ojojoj, co tu zrobić? Hive tyrant może po prostu po nim przejść, bo jest odporny na suppress. Ravener alpha może wykopać dołek zaraz za nim i go obejść. Lictor alpha może użyć swojego jęzora i ściągnąć radośnie gościa z ciężką bronią. Kommando nob może rzucić granat ogłuszający albo podejść na infiltracji. Mek może się teleportować i związać go w CC. A to wszystko są podstawowe umiejętności bohaterów. No i gdzie ta taktyka, gdy używanie nawet takich prostych manewrów jak flankowanie nie jest konieczne? No to chyba tylko w trybach "QUICK START NO RUSH FOR 20 MINUTES", o czym już wcześniej pisałem. Dwójkę ciągle uważam za niezłą grę, w którą grałem sporo, ale w zestawieniu z jedynką to zaledwie żebrak. Tylko tyle staram się Wam wyłożyć. Co do pozytywnych zmian dla gatunku - moim zdaniem to za dużo powiedziane, szczególnie że prawdziwymi pionierami w tej kwestii były DoW i CoH podczas swoich premier, a DoW 2 to zaledwie naśladowca, który czerpie pomysły z dwóch gier. EDIT: Zapomniałem wkleić radosnego linka do poprzedniego posta, we fragmencie o rodzajach pancerza, więc poprawiam swój błąd http://web.archive.org/web/20100810083705/http://wiki.reliccommunity.com/index.php?title=Space_Marine_Squad