Melinio

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    44
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Melinio

  • Ranga
    Przodownik
  1. Na którejś mapce w kampanii Kuźni miałem chyba podobne kłopoty jak Quire, wkurzyłem się i zacząłem grać tylko w generowane. Nie miałem na nich żadnych problemów. Chociaż na szablonie z końcówką „c” na XL musiałem stosować „skoki w bok” (Natychmiastowa Podróż), czyli przeskakiwać nad setkami smoków (w jednym miejscu było ich ponad 1000) na drodze. Szablon jest bardzo fajny, bo oprócz 7 wrogów, jest jeszcze 6 neutralnych zamków, ale z tymi smokami to było przegięcie, bo zawsze staram się czyścić dokładnie mapę. W jednym miejscu utłukłem ponad 120 zielonych (swoich miałem 18 plus krasnoludzkie wojo), głownie czarem Boska Zemsta, ale z kilkuset Smokami Cienia nie miałem szans, bo są odporne na magię (a nie miałem wtedy pały znoszącej magiczną odporność). W ToE mapy generowane są dla mnie satysfakcjonujące, a AI jest wyjątkowo dopracowane.
  2. W pliku, na który namiar dał Morthi są 2 mody: Classic AI – przywraca 4 stare poziomy trudności z H3 i 4. Komp powinien się zrobić „cwańszy” – to się jeszcze zobaczy. Na poziomie Expert i Champion komp może oszukiwać?! Co to praktycznie oznacza (hard-coded cheating)? Jakie wredne zagrywki może wtedy komp wycinać? Drugi mod Performance XL pozwala kompowi mieć tylko jednego herosa. Na bardzo dużych mapach powinno to przyśpieszyć tury kompa. Tylko, że wtedy komp ma bardzo ograniczoną eksplorację, co chyba jest trochę w stosunku do niego nie fair. A uganianie się za tylko jednym mocarzem mnie nie pasuje, bo np. wczoraj w dwóch kolejnych turach wyskoczyło na mnie 3 wrogów (w tym dwóch na poziomie Challenging), a to akurat lubię. Przed gościem na haju (poziom High) najlepiej otorbić się w zamku, ale ja wolę mieć do czynienia z kilkoma, którzy w walce ze mną mają równe szanse (teoretycznie). Wolę jednak poczekać parę minut, aż komp skończy kolejkę i mieć więcej radochy w walce z wieloma wrogami, niż męczyć się z pojedynczymi wypasami. Neutralne zamki na mapach XL komp czasami generuje w ciekawych miejscach np. blisko teleportu i wejścia do podziemi. Mam wtedy problem z upilnowaniem takiego zamku, bo już od H4 przyjąłem zasadę, że wróg nie może zdobyć żadnego mojego miasta ani zatłuc mojego herosa. Gra mi się wtedy trochę przedłuża, ale i tak dla mnie jest ciekawsza niż mapki z kampanii.
  3. Dzięki Morthi. Czy mógłbyś podać namiar na plik poprawiający AI? Przypuszczam, że niektórzy gracze w ToE też mają problemy z oczekiwaniem na zmianę tury kompa na dużych mapach.
  4. Jak to jest z pamięcią kompa przy ToE? Przesiadłem się na generowane mapy XL, bo oprócz 7-miu wrogów, jest jeszcze parę zamków neutralnych. W miarę odkrywania terenu, komp wyraźnie zwalnia w swoich turach. Mój komp ma tylko 1GB, czy jeszcze jedna taka kostka dała by mu kopa, czy to procek (Sempron 2600) jest niewydolny? Czy ktoś może mi coś w tym problemie doradzić?
  5. ad. 1. Gdy przy generacji mapy masz włączoną opcję miasta losowe, to możesz tylko wybrać zamek dla siebie. Czasami u mnie komp wygenerował 3-4 miasta jednego typu i gdy wróg jednego koloru zajął je przede mną oraz zgarnął z nich wojo to miałem problemy. ad. 2. Państwa mogą być też połączone drogami pilnowanymi przez neutralne wojo. Zdarzało się, że komp przeskakiwał nad nimi Natychmiastową Podróżą. W mapach generowanych masz zawsze po jednym dojściu do dwóch państw. Ja staram się w miarę szybko je odkryć, gdyż komp może podchodzić nawet cieniasami do moich zamków.
  6. Autorzy map mają czasami kiepskie dni, a zrobienie przyzwoitej kampanii hirołsów to już jest prawdziwa sztuka. Grałem potulnie we wszystkie kampanie, aż w Kuźni któraś mapa mnie całkiem spieniła i spróbowałem wygenerować sobie mapkę. Generator w ToE uważam za bezbłędny, chociaż przydało by się parę nowych szablonów. Jasne, że bym chciał aby na każdej mapie był gość na dywanie, studzienki many, a oprócz siedmiu wrogów - dodatkowe neutralne miasta do zdobycia i inne cuda H5. Ale i tak w pięciopunktowej skali oceniam ToE na 5+.
  7. Masz rację. Polecam generator map. Na średnich i dużych mapach można sobie odpuścić pierwszy szablon, ponieważ generuje tylko pojedynczy tartak, kopalnię węgla i złota. Ja ustawiam wszystkie parametry na maksa (zawsze z podziemiami) i nie miałem nigdy poważnego buga (nie biorę pod uwagę kilku niedostępnych surowców, czy skrzynek, chociaż czasami można się do nich dobrać stosując Natychmiastową Podróż).
  8. Sorry, że spamuję, ale ToE było warte przepłacenia jak również DH, chociaż CD dało ciała z premierą. Przeszedłem 19 generowanych map (w większości dużych) w ToE, które chodzi bezbłędnie na moim starym rzęchu. ToE jest zdecydowanie lepsza od podstawki i Kuźni. Polecam.
  9. Życzę wszystkim, aby ten Nowy Rok był wreszcie rokiem Dzikich Hord. ToE ma bez wątpienia ciekawy algorytm, gdyż komp w jednej turze może zmienić podjętą wcześniej decyzję na mapie przygody. Przykład: podchodziłem bohaterami pod zamek kompa z dwóch stron. Komp podjechał gościem pod mojego herosa z wojem na poziomie Challenging (za nim szły moje cieniasy zajmujące kopalnie). Myślałem, że komp mnie zaatakuje, ale nagle się „rozmyślił” (pewnie chciał mnie tylko postraszyć) i wrócił do zamku Portalem Miasta. Komp nie miał jednak żadnych z Ingą, która podeszła do zamku z drugiej strony z wojskiem na poziomie Moderate. Miałem też śmieszny przypadek w walce, gdy wrogi czerwony gryf po ataku nurkującym wylądował na głowie mojego smoka. Tak zbaraniałem z wrażenia, że zapomniałem zrobić screena z gryfosmoka. Biedny smok nie mógł ani się ruszyć, ani zaatakować gryfa, więc musiał opuścić kolejkę. Zdjąłem mu gryfa ze łba jednostkami strzelającymi.
  10. Przeszedłem dużą generowaną mapę dzikusem Urgathem, ale w następnej wróciłem znowu do krasnali. Śmiga on po mapie zdecydowanie najszybciej ze wszystkich bohaterów, którymi grałem. Praktycznie nie korzystałem z ryków (Warcries), natomiast przywalałem wrogom Gniewem Hordy (Horde’s Anger), który również zwiększa adrenalinę, ale moc tego czaru jest uzależniona od liczby dzikiego woja, a straty u dzikusów wydają mi się być większe niż u krasnoludków. Wprawdzie Urgath też załapał się na Oświecenie (dopiero po 20-tce), ale i tak później nie dostał Cycka Doświadczenia (Mentoring), na którym mi najbardziej zależy aby podciągnąć poziomy innych herosów. Dlatego sam musiał zdobyć wszystkie 7 zamków, bo w knajpie nie pojawili się utłuczeni mocni bohaterowie. Indze tylko raz na 10 map zdarzyło się, że nie dostała Mentoring’u. A poza tym w grze dzikusami, brakuje mi tego pieprzu jakim są czary.
  11. Ja największe straty miałem w jednostkach 6 i 7 poziomu grając demonami, ciemnymi elfami czy szkieletorami. Przy krasnalach bardzo rzadko traciłem smoki, tylko przy wypasionym przeciwniku. Przy dzikusie na początku gry straciłem kilka cyklopów, ale gdy dzięki Oświeceniu mój hero podciągnął obronę (inne parametry też) oraz adrenalinę, to barbarzyńcy jak dotąd wymiatają wszystko (najsilniejszy wróg miał 15 poziom, a mój bohater 24). Ale mam jeszcze 6 zamków do zajęcia i na pewno trafią się mocarni goście. A wtedy zobaczymy co naprawdę warte są dzikusy.
  12. Na małych mapkach, gdzie zamki są blisko siebie, można się w nich otorbiać, bo tam jest łatwiej jest walczyć mając mocne czary lub wojo strzelające. Jednak w ToE trudno jest zwabić kompa do zamku, bo nie zaatakuje go wojem powyżej poziomu Moderate. Ja napadłem niedawno szkieletorem zamek mrocznych elfów wojem na poziomie Challenging. Dopiero za trzecim razem udało mi się go zdobyć, a zostały mi chyba po walce tylko ze 2 Lisze. Komp bardzo cwanie się bronił. Grając dzikusem Urgathem (bo na starcie ma Logistykę i atak 3) powoli przekonuję się, że też może być ciekawie. Gość (z zabawkami) już ma atak 31 (Inga nigdy tyle nie miała), a obronę 15. Po bitej drodze potrafił przejść z jednego końca mapki na drugi w jednej kolejce, oczywiście mając w Logistyce Ścieżkę Wojenną (która dodaje punkty ruchu za walkę) i tłukąc po drodze zwierzynę. Co 3 poziomy dostaje 1% zasięgu i ma bonusy dla ruchu po obcym terenie. Ma też czar Zemsta Hordy, który równie dobrze przywala jak Boska Zemsta w Magii Światła. Te dzikusy nie są takimi tępymi dresiarzami jak kiedyś myślałem.
  13. Ja też wolę krasnoludy, mając małe doświadczenie w grze dzikusami, którymi gra się podobnie jak innymi „złymi” rasami, a które mają mocny atak, słabą obronę i gorszą inicjatywę (jednostki wysokich poziomów) niż wojo „dobre”. Zawsze mi pasowała Magia Światła z uwagi na masowe przyśpieszenie, teleportację, Słowo Światła, kilkurundową regenerację (w ToE), a przede wszystkim wskrzeszenie. Wybierałem ją nawet dla bohatera demona czy ciemniaka elfa. Nie zauważyłem, aby adrenalina zwiększała inicjatywę woja, owszem rośnie im trochę atak i obrona. Ale zanim taki cyklop (ma niezły wygar) się ruszył, to mój smok magmowy zdążył ze dwa razy przelecieć się po planszy. Wkurzające są gobliny w małej liczbie (nadają się wtedy tylko na żarcie dla cyklopów i czarownic), bo uciekają gdy dostaną kopa, a nawet mogą przejść na stronę wroga. Przy swoim stylu gry nadal nie widzę zastosowania w anymagii, która ma tylko defensywne własności i może być przydatna np. w obronie zamku. Ale czy ktoś gra w hirołsów defensywnie?(!)
  14. Chyba, że w dodatku się to zmieniło, wtedy przepraszam nie wiem jaki był twój cel w uświadamianiu mnie jak trudno Twierdzenie, że blondynki są lepsze od brunetek jest bez sensu, to samo dotyczy ras w ToE. Lfdracon ma rację, że ta wersja H5 jest inna, zdecydowanie lepsza od pozostałych (AI jest naprawdę przyzwoite). Przeszedłem w niej tylko 10 dużych map (w tym jedną XL) i mam kiepskie pojęcie o możliwościach dzikusów. Nie zauważyłem jeszcze, aby na którejś z nich komp wygrywał barbarzyńcami zajmując inne zamki. Przejście dużej mapy zajmuje mi sporo czasu, bo lubię obleźć swoje państwo i wytłuc wszystko co tam się rusza. Z żywym przeciwnikiem trzeba grać inaczej i można przerżnąć, a taki stres mi nie pasuje. A w ToE komp nie jest już koszmarnym tępakiem i czasmi trzeba się nieźle z nim namęczyć. Na inne zamki ruszam dopiero po 20-tce (mając Portal Miasta). Zamek krasnoludów nie jest łatwo zdobyć (kompowi), bo ma mocne mury i przynajmniej kilkaset dodatkowych obrońców. Lubię krasnale za ich runy np. przyśpieszenia, wskrzeszenia, a przede wszystkim za Wściekłość Bojową (Battle Rage), która pozwala przywalać kilku wrogom naraz za darmo. Walcząc z mrocznymi elfami (na poziomie Challenging, czyli wyrównanej szansy) moje krasnoludki zazwyczaj miały większą inicjatywę, więc elfy nie zdążyły im przyłożyć. A Inga staje się szczególnie boska, gdy ma już Mentoring.
  15. Znowu nie doczytałem tego w manual’u. Dzikie zamki trafiały mi się pod koniec gry, a barbarzyńcy rzadko bywali w knajpie, więc jestem niedoinformowany i piszę bzdury. Następną mapkę rozpocznę wreszcie dzikusami. Jakoś głupio mi będzie walczyć bez czarów, a mój bohater będzie musiał ryczeć i pompować w dzikie wojo adrenalinę (szkoda, że nie może tego robić z cywilizowanymi wojakami). Najczęściej otwieraną przeze mnie książką jest księga czarów. Mam dzikusa na 23 poziomie, a ten ma tylko 1 czar (słownie: jeden). Ciężkie jest życie barbarzyńców.