kubagracz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    333
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kubagracz

  1. kubagracz

    Nowa matura ;/

    Krótkie pytanie: Czy to prawda, że za rok na Collegium Medicum będzie liczona matematyka rozszerzona zamiast podstawowej?
  2. Ostatnio dostrzegłem w Saturnie zestaw zawierający Victorię 2 podstawkę, razem z dodatkiem "House Divided". Całość po polsku za raptem marne 9,90 złotych. Moje pytanie jest więc następujące: czy warto grać w tę grę bez najnowszego dodatku "Heart of Darkness"? Wiem, że nie wydano go w polskiej wersji, a chciałbym po polsku. Nie żeby angielski sprawiał mi kłopot, nic z tych rzeczy. Po prostu przy AŻ TAK skomplikowanej i rozbudowanej grze, wolałbym mieć pewność wszystkich decyzji państwowych. A może jest gdzieś spolszczenie do "Heart of Darkness?", kompatybilne względem tego wspomnianego przeze mnie polskiego, niepełnego wydania?
  3. kubagracz

    The Sims 3

    Kilka lat temu miałem "The Sims 3" razem z "Wymarzone Podróże" i "Po Zmroku", ale przestałem grać. Teraz jednak wzięła mnie chęć, aby zainstalować ponownie. Tyle tylko, że po 3 latach nie pamiętam hasła do konta. Normalnie nie byłoby to dla mnie żadnym problemem, ale o ile się nie mylę, było tam trochę simpointów, których jednak byłoby szkoda. Czy jest jakiś sposób na odzyskanie konta? A właśnie, na starym pendrive''ie znalazłem zapis, który wrzucony w odpowiedni folder da mi moją wielką, rozbudowaną rodzinkę sprzed lat. Tyle tylko, że przez ten czas być może (a raczej na pewno) wydane zostały jakieś nowe patche. Czy mimo to "nieaktualny" zapis jednak jakoś pójdzie? Zapis jest na dwóch wspomnianych dodatkach bez ŻADNYCH obiektów online.
  4. Wszędzie piszą, że gra będzie w trzecim kwartale tego roku, czyli w wakacje, tudzież najpóźniej we wrześniu. Tymczasem na GRY-Online.pl piszą, że światowa data premiery to dopiero październik. A więc jak w końcu? Chciałbym wiedzieć, bo bodajże we wrześniu zakupiłem trójkę, ale nie doceniłem klasy maturalnej xd. Myślę wreszcie w wakacje na dobre się rozegrać, ale nie wiem, czy czekać na czwórkę. To przesunięcie premiery na październik to oficjalnie czy nie?
  5. kubagracz

    Szukam pewnej gry - ale nie znam nazwy

    Wpisałem w youtube. Tak, to Zapper xd.Dzięki.
  6. kubagracz

    Szukam pewnej gry - ale nie znam nazwy

    Z chyba 10 lat temu grałem w taką grę, z której chodzi się żółtym konikiem polnym, który potrafił razić z bliska wrogów prądem ze swych czułków. Gra byla 3d i było mnóstwo leweli: na rzece, w dżungli, jeszcze w jakimś nawiedzonym pociągu, który w dzień pędził przez pustynię... Ostatni poziom to walka z jakimś sępem/jastrzębiem na szczycie jakiejś wieży, gdzie się ratowało jakiegoś małego konika polnego. Co się zaś tyczy tego ptaka, na wszystkich lewelach całej gry były poukrywane jajka, z których wystawały tylko nogi piskląt i tak te jajka sobie chodziły xd. Ktoś kojarzy?
  7. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Są sposoby na tak dużą ilość punktów xd. Przede wszystkim, gdy już ma się combo 5x, to nie używaj roju nietoperzy od razu. Poskacz sobie cierpliwie aż do momentu, gdy masz absolutną pewność, że sieknie wszystkich, któych na starcie jest jedenastu. Robisz tak za każdym razem, gdy otrzymujesz do użycia ruch specjalny: nie bezmyślnie od razu, tylko najpierw cierpliwie poskakawszy, aż wszyscy się maksymalnie stłoczą. Poza tym, trzeba wyczuć, kiedy zacząć finishery, za które jest najwięcej pukntów do zdobycia. Wiecie, rozwałka (x50), nokaut (x50), powalenie na ziemi (x75), a przede wszystkim kontra ataku z ostrzem (x100). Nie da się zdefiniować, kiedy zacząć finishery, to po prostu trzeba wyczuć: gdy już widzimy, że mamy bardzo wysokie combo, a wrogów jest już około 5 lub 6, z czego część z nich to ci, któzy już trochę od nas oberwali. Czyli są "ranni" i byle ciosik ich powali. Poza tym, zaszalałem z nożami: gdy już zrobiłem rozwałkę, nokaut i powalenie na ziemi, skupiłem się tylko na ostrzach (tamte "zaliczyłem" tylko raz na każdy, żeby mi uznano możliwie jak największy bonus różnorodności). Uwierzcie mi, byłem bardzo cierpliwy i gdy po potężnym w punktach kontrataku ostrza nóż wypadł świeżo znokautowanemu, potrafiłem skakać ciągle wzdłuż jednoego gościa nawet 2 minuty, aż w końcu komuś zachciało sie tamten nóż podnieść. W pierwszej rundzie mając już combo powyżej x25, wykonałem pod koniec rundy aż 4 kontry noża, i to bez uwzględniania wcześniejszej rozwałki, nokautu itp, które razem z ostrzami zostawiłem sobie na koniec. W następnych zaś rundach już na starcie robiłem rozwałki na opancerzonych zbirach. Jak najszybciej osiągałem combo x5, cierpliwie skakałem, aby stłoczyć wrogów... po czym rój nietoperzy i natychmiastowa rozwałka na opancerzonym i już na starcie o 10 większe combo. Problem pojawiał się, gdy opancerzonych było kilku, a razem z nimi goście z tarczami, bo na nich nie działa rój. Wówczas po prostu eksperymentowałem z mrożnymi granatami i impulsem elektrycznym. Przed użyciem roju zamrażałem jakiegoś opancerzonego (tudzież z tarczą), po czym "stłoczony rój". Natychmiast po użyciu roju kolejny mrożny granat i impuls we właściwych wrogów. Co prawda ponowne użycie granatu dezaktywuje działanie poprzedniego, ale co z tego, skoro rój na chwilę przewraca zamrożonego? W ten sposób nawet do 3 gości, na których rój nie działa, są w jego momencie chwilowo powaleni. W taki oto sposób w czwartej rundzie już na starcie rozwałką załatwiłem wszystkich 3 opancerzonych-początek 4 rundy, a ja już mam combo ponad 40x... Dorzućmy, że w czwartej rundzie jest dużo noży, a na końcu pojawia się z chyba 7 ninj, które też atakują ostrzem... Pod koniec czwartej rundy miałem z chyba 9 kontr ostrzy, w tym samym czasie mając combo ponad 90x...
  8. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Patrzcie i podziwiajcie: [IMG] http://i.imgur.com/ep2AX.jpg[/IMG] Mogę się pochwalić tylko tutaj, bo komp mi się zawiesił przy pewnym logowaniu i teraz jestem wiecznie offline: Windows Live za nic w świecie nie chce mi działać...
  9. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Owszem, owszem, "Arkham City" jest genialne, ale niestety nie zawiera w sobie... Scarecrowa. Najgenialniejszy fragment jedynki. Jonathan Crane z "Batman Begins" to pikuś w porównaniu z epickim Scarecrowem z "Arkham Asylum". Nawet jeśli nie zdecydujesz się na jedynkę (bo względem AC wygląda na betę), to chociaż obejrzyj sobie fragmenty ze Scarecrowem na youtube. Jeśli jednak zamierzasz kiedyś kupić i jedynkę, to nie oglądaj na youtube: zepsujesz sobie element zaskoczenia oraz fantastyczny horror xd. Na serio, za pierwszym razem można dostać zawału serca. Ogólnie twórcom należą się też pochwały, bo nie próbowali na siłę "powtarzać" w AC epickich pojedynków z jedynki. I tak mamy w grze Bane''a, czy Poison Ivy, ale jednak nie robiono na siłę powtórek EPICKICH starć z jedynki, a już zwłaszcza Scarecrowa. W przypadku tego ostatniego byłoby to tak, jakby w "Mroczny rycerz powstaje" chciano przy okazji dać... Jokera. Chwała twórcom za to.
  10. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Tak, to prawda, wykonuje automatycznie cios nokautujący. Tyle tylko, że zabiera mu to trochę czasu. Lepiej nie szaleć z tym za bardzo, bo oberwiemy i piękna kombinacja pójdzie w las. A batarangami faktycznie można szybko rzucić 3, ale ze z jedynki natychmiast powalają, bo często podcinają nogi. Poza tym w "Arkham Asylum" w trybie łowcy nieoceniony był potrójny batarang i potrójny harpun. Co się zaś tyczy zagadek w "Arkham City", niestety twórcy trochę nam ułatwili wyzwanie. Ja wcalę nie krytykuję pomysłu z informatowami, wręcz przeciwnie. Tyle tylko, że ich wskazówki są za dokładne. Twórcy mogli chociaż zrobić, jak w jedynce: czyli że poruszające się w "ósemkę" pytajniki na mapie, co daje tylko częściową wiedzę, gdzie szukać-w dodatku nie wiadomo czego. Trofea? Zagadki słownej? Nagrania? Jaki typ zagadki wskazuje ten wkurzająco ruchomy pytajnik? Pod tym względem AC było za łatwe. W obydwu grach uwielbiam komiksowy klimat. W AA tworzy go przewspaniale graficznie wykonana kartoteka postaci. W AC zaś ogrom najprzeróźniejszych postaci, co do którego-niesamowite!-nie czuć ani trochę, że jest na siłę. Poza tym wielka chwała należy się twórcom, że odważyli się wprowadzić Solomona Grundy'ego i Azraela. Ten piewrszy w komiksach niezwykle rzadko spotykał się solo z Batmanem, ten drugi (a właściwie akurata ten konkretny Azrael, bo było ich kilku) jest w komiksach dopiero od niedawna. Ryzyko było bardzo duże, a wyszło fantastycznie!
  11. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Mimo wszystko "Arkham Asylum" miał coś w walce, czego nie ma "Arkham City" - "super gadżety powstawowe". Zaledwie jedno kliknięcie 1 w środku walki i już w locie jest z chyba 5 batarangów, któe automatycznie przewracają wrogów, potrójny pazur... Ośmielę się stwierdzić, że Batman w "Arkham City" stracił wprawę w batarangach i pazurze dla nowocześniejszych gadżetów... Trzeba przyznać, że twórcy fajnie to wymyślili, dzięki czemu fabularnie da się wyjaśnić niby zacofanie jedynki wobec dwójki. "Alfled, potrzebuję dostawy wyrzutni liny" -Nie myślał pan kiedyś o większym pasie? -Tak, spowalniał mnie". W AC mamy pospolite batarangi + cuda techniki, jak zakłócacze czy impuls elektryczny. W AA tylko batarangi i inne podstawy, ale o wieeeeele potężniejsze i efektywniejsze... W ciasnym Asylum mamy inny sprzęt, w otwartym mieście inny... Różny, w zależności od tego, jaki w danej sytuacji najbardziej jest przydatny Batmanowi... I to jest to! Szanuję obie części, trudno wybrać, która lepsza. Jak już napisałem, to często właśnie prostota jest efektywniejsza. Dla przykładu zagadki Riddlera. W ciasnym więzieniu, gdzie roi się od ciemnych korytarzy, ślepych zaułek, szybów wentylacyjnych; bardzo łatwo jest przeoczyć trofea. Za pierwszym razem poszukiwanie pojdeynczych może się włóczyć ładnych parę parę godzin. W AC z kolei ominięcie większości z nich graniczy z cudem. Z drugiej jednak strony, powala na kolana ich interaktywność, podczas gdy w AA było tylko samo zbieranie.
  12. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Madoc, nie czytałem poprzednich postów, ale domyślam się, że chodzi o medal w "Koniec trasy (ekstremalne)". Natychmiast po rozpoczęciu gry udaj się do gargulca przy lewej ścianie (z perspektywy twojego startu) całej hali. Poznasz go po tym, że zbir będzie go już na starcie skanował, ale jeżeli masz ulepszenie, że cię nie widzą skanerem, dopóki się nie ruszasz, nie stanowi to problemu. Z tego gargulca "spójrz" w stronę najbliższej drabiny i już czekaj z nacelowanym impulsem elektrycznym. Zbir, który będzie tam wchodził, będzie opancerzony... O co chodzi? Za jednym zamachem zdobędziesz aż 2 medale już na starcie! Przecież zrzuciłeś równocześnie i impulsem, i z drabiny. xd Przy okazji ja też mam pewne pytanie: jaką kombinację klawiszy trzeba zrobić, aly wywołać taki ruch, jak na tym filmiku w 1:12? http://www.youtube.com/watch?v=DXGR4juLR2U
  13. kubagracz

    Batman: Arkham City

    A zatem utknąłem w martwym punkcie. Głupie online za nic w świecie nie chce przejść. No cóż, przynajmniej dzięki za informacje.
  14. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Chciałbym sobie kupić DLC do Arkham City: nowe mapki wyzwań, Robin, Nightwing itp. Mój problem polega jednak na tym, iż moje konto Windows Live nie chce mi się w ogóle zalogować. To znaczy niby jestem zalogowany, ale w trybie offline. Gdy chcę online, ciągle mi wyskakuje jakiś błąd 0x80151a05. Nie mając dostępu do konta, nie za bardzo wiem, jak zdobyć DLC-ktoś pomoże?
  15. kubagracz

    Batman: Arkham City

    Wy chyba nie do końca rozumiecie postaci Batmana. Bruce stracił rodziców i zaczął siebie o to obwiniać. Nie mógł sobie wybaczyć, że raz stracił kogoś bliskiego i od tamtej pory pragnął ochraniać innych. Tragizm polegał jednak na tym, że nie da się skutecznie zwalczać zbrodni, jeżeli nie jest się "twardym". Bruce w swoim własnym przekonaniu nie może sobie pozwolić na żadne bycie "miękkim". MÓGŁBY wrzucić na luz i troszeczke przystopować, ale to by oznaczało zmniejszenie swej efektywności. A co, jeśli ktoś by przez to zginął? Tylko dlatego, bo Morczny Rycerz na chwilę postanowił sobie zrobić psychiczne wakacje? Tego Batman nie mógłby sobie wybaczyć. On zdaje sobie sprawę, że ma siłę i możliwości, aby ratować innych. Jakiekolwiek-choćby i najmniejsze-zaniedbania uważa za grzech. Grzech, którego nigdy by sobie nie wybaczył. ON WIE, że swoim stylem bycia zniechęca do siebie innych, ale traktuje to po prostu jako kolejną ofiarę dla dobra najbliższych i Gotham. Najlepszym przypadkiem jest tutaj historia Jasona Todda, Robina nr 2. Robinów było wielu: pierwszy to Dick Grayson, który postanowił wyrwać się spod skrzydeł mentora i działać na własną rękę, stając się Nightwingiem. Ten Robin, który jest w Arkham City, to Tim Drake, Robin nr 3. Jason Todd zaś był Robinem nr 2. Co się z nim stało? Zamordował go Joker. Porwał, brutalnie skatował, i zabił. http://www.youtube.com/watch?v=fCtSArjZCLI Batman to końca życia nie mógł sobie tego wybaczyć. To była jego największa klęska. Obwiniał siebie za śmierć Jasona, bo przecież miał miliony okazji, żeby zabić Jokera, a jednak nigdy tego nie zrobił, choć wiedział przecież, że klaun i tak będzie dalej zabijać. I teraz niewinny chłopak, niemalże syn, zapłacił za to cenę. Sposób myślenia Batmana jest banalnie prosty: lepiej, żeby mnie nienawidzili, byleby tylko przeżyli. I tylko on może to zrobić-dlaczego? Po prostu dlatego, bo ma tą świadomość. Ludzie się od niego odwracają, bo wolą iść na kompromis w stylu: "A jakoś to będzie, ja mam swoje życie. Swoje już zrobiłem." Dla Batmana nie ma takiej opcji. On nienawidzi duchowych kompromisów "Ja I MOI NAJBLIŻSI zasługują na wolną niedzielę". Załóżmy, że jakiś gwałciciel zabił, a wcześniej wykorzystał jakąś dziewczynę, bo sam miał tragiczne dzieciństwo bez miłości. Teraz chciał sam zaznać miłości, ale jej obiekt mu ją odmówił, więc się wściekł. Zanim to zrobił, płakał rzewnymi łzami... zaraz, zaraz, co to kogo g*wno obchodzi? Nic nie usprawiedliwia tak ohydnej zbrodni! Jak śmiesz w ogóle myśleć o usprawieliwianiu krzywdzenia innych? Myślisz, że jesteś pępkiem świata, który może krzywdzić innych tylko dlatego, bo nie masz jak użalać się nad sobą? Walnąłeś kogoś w twarz, bo miałeśl delikatnie rzecz mówiąc, zły dzień. Żona ci zmarła-przy okazji wywołałeś u tego kogoś wstrząś mózgu i śpiączkę do końca życia, ku rozpaczy najbliższych poszkodowanego. Miałeś prawo być niepoczytalny... ale co to g*wno ich obchodzi?! Niewinni ludzie "przesłuchiwani" przez nietoperza nienawidzą go za to, że zmusza ich do przyczynienia się dobra ich kosztem, ale dlaczego to właśnie musi być naszym kosztem? Przecież to bezczelność! O przepraszam, bezczelnością jest już w ogóle to, że trzeba było być przyciśniętym "złego" Batmana, żebyście w ogóle zaczęli coś robić. Nietoperz wie, że ludzie są, jacy są, i nie da się tego zmienić-i właśnie dlatego nie próbuje. Bo to tylko marnowanie czasu, podczas gdy ktoś jest torturowany, a ten lejący w gacie frajer nie ma jaj być przesłuchiwanym przez legendarny postrach Gotham. To mroczny mściciel, którego nie obchodzi, co o nim myślą inni, bo przecież nie walczy o sławę uwielbienie mieszkańców i najbliższych, tylko o ich bezpieczeństwo. Jest jak surowy ojciec, który ma wychować, a nie uchować. Niech świat mnie teraz wyzywa i nienawidzi, ale chociaż nie zejdzie na psy." "A że się zniechecają, bo nie chcą skończyć jak ja?"-myśli Batman. "Mają prawo, ja nie. Mają prawo, bo nie mają tej wiedzy i samoświadomości, co ja. Tylko ja mogę się na to zdobyć, bo tylko ja mogę to znieść, a w efekcie czego wycisnąć z siebie więcej, niż ktokolwiek. Taka siła woli to dar, którego grzechem jest nie wykorzystywać dla tych, których kocham, i dla całej ludzkości. Mniejsza o mnie". Polecam też "Old Wounds", jeden z lepszych odcinków "The New Batman Adventures" (tutaj rozbity na fragmenty 1/4, 2/4 itd.): http://www.youtube.com/watch?v=WpiYx8oLhFc http://www.youtube.com/watch?v=-r5aXIRXNf0&feature=relmfu http://www.youtube.com/watch?v=LpSUwHMOJ6Y&feature=relmfu http://www.youtube.com/watch?v=oR0A2F_B9zY&feature=relmfu A także "Epilogue", który osobiście dla mnie jest esencją Batmana (zawiera gigantyczne spoilery z serialu "Batman Beyond"): http://www.youtube.com/watch?v=VfE-9cJAEVM
  16. Ale badziewia w stylu Duel of Champions, Might and Magic Raiders czy Heroes Online to chce im się robić. Ubisoft niszczy Might and Magic. Najpierw doprowadzili do bankructwa Black Hole swoim chorym wścibstwem i polityką "Wszystko musi być online", a teraz rozrywają serię na strzępy. Polecam zresztą ten artykuł: http://polygamia.pl/Polygamia/2029020,107162,11515822.html Miała być Akademia! Moja ulubiona frakcja... Teraz, gdy Black Hole jet przez Ubi bankrutem, zabrakło jedynej, porządnej firmy. Bo wbrew wielu opinii, Węgrzy odwalili kawał dobrej roboty. To właśnie oni wpadli na genialny pomysł, aby na specjalnym forum dyskutować z każdym chętnym fanem, który ma jakieś ciekawe pomysły na szóstkę. To właśnie dzięki fanom powstał RPG-owy rozwój bohaterów, który-przynajmniej wg mnie-bije wszystkie poprzednie części na głowę. Gdyby Black Hole jeszcze istniało, mielibyśmy epickie dodatki. Geniusze z Ubifostu pomyśleli jednak "Eeeee tam! Przecież każdy debil potrafi zrobić porządny dodatek! Nie potrzeba nam tych węgierskich ciotów. Sami damy radę! I jeszcze orż***my graczy z kasy." Mamy więc żałosne pseudo-DLC, i G*WNA jak Duel of Champions, a dodatku jak nie ma, tak nie ma. Kiedyś natknąłem się w necie na bardzo, bardzo trafny komentarz: "Ubisoft chce zrobić z Heroes Warcrafta"-muszę się z tym zgodzić. Kompletne olanie pierwotnej, strategicznej koncepcji, na rzecz coraz mniej strategicznej, online''owej dojarki kasy.
  17. Porażka. Nie jestem wrogiem DLC, ale to już przegięcie. Wg mnie DLC z DROBNYMI nowościami (to przecież DLC, nie pełnoprawne dodatki) powinny powstawać dopiero po oficjalnych dodatkach. Z szóstką powinno być tak jak z trójką. Najpierw 2 wspaniałe, epickie dodatki, a dopiero potem odgrzewanie pysznego kotletu całą masą smakowitych spinn-offów. Gdyby to było właśnie w takiej koleności, byłbym zachwycony. Epickie dodatki, wnoszące kolosalne zmiany na miarę "Dzikich Hord", a dopiero potem na bieżąco tworzone DLC. Gdyby właśnie tak było, byłbym wniebowzięty. Ale nie jest. Ja nie mogę, marka Heroes of Might and Magic upada... Żeby tak zejść na psy... Chcą wyciskać kasę na DLC? Proszę bardzo! Ja sam, jako fanatyk Ashanu, chętnie dam się wycisnąć, ale DOPIERO PO PRAWDZIWYCH DODATKACH!
  18. kubagracz

    Napoleon: Total War

    Polskich lansjerów można rekrutować wszędzie (nie pamiętam dokładnie, czy to jednostka z DLC, czy z czystego Napka). Żeby mieć legiony polskie, trzeba zając Warszawę. Nie wyzwolić. Zająć. W grze jest jeszcze trzecia ukryta jednostka polska, ale tylko w kampanii włoskiej. Legia lombardzko-cisalpejska, potocznie zwana Legionami Dąbrowskiego xd.
  19. No przecież pisałem, żeby szukać tylko Nikolaja po przejściu portalu. Poza tym, przecież oślepienie nie działa na nieumarłych. Ogólnie rzecz biorąć najlepiej jest rozwijać Findanowi magię zniszczenia. Impregnowaną strzałą naładujemy każdą ze strzał Findana implozją lub gradem meteorytów, po czym używamy rój strzał. Polecam też rozwinąć impregnowaną balistę-wówczas implozje i grady meteorytów będą też na pociskach balisty. Skoro i tak będziesz miał balistę, to weź też trójstrzałową balistę oraz "płonące strzały" (wzmocnienie balisty z "ataku"). Ulubionych wrogów jest 3. Trzy strzały z roju strzał Findana + balista = 4 implozje lub grady meteorytów. To bardzo będzie ssać manę, więc natychmiast już w pierwszej turze zwiększ Findanowi manę Wielkimi Druidami, zanim poniosą jakieś straty. Rozwiń też obronę, aby zdobyć utrzymanie pozycji. Zdolność ta sprawia, że klikając "obrona", zwiększy się ona o 30%. I teraz najlepsze, to KUMULUJE SIĘ z zapuszczaniem korzeni entów. Efekt? Każda "obrona" daje entom +100% obrony. Koniecznie też rozwiń szczęście, a także szczęście elfów-premia szczęścia więcej obrażeń już nie 100% więcej, tylko 125%. Nie muszę chyba mówić, jakie zabójcze jest szczęście na ulubionych wrogach. Zamieszczam też skillwheel. [IMG] http://i.imgur.com/L9f5U.jpg[/IMG] UWAGA! To jest skillwheel do dodatku "Dzikie Hordy". Jeżeli grasz na podstawce, niektóre rzeczy być może mogą się nie zgadzać (nie mam pewności), więc bądź ostrożny.
  20. Fakt fatkem, to zdecydowanie najtrudniejsza misja w całej grze. Nawet przereklamowana w poradniku ostatnia misja to przy tym pikuś. Po tej misji będzie już z górki. Jak powiedział rhyz, Nikolaja najlepiej jest pokonać bez nieobowiązkowego podboju całej mapy. Ja osobiście zrobiłem tak: jedyny sposób, aby dostać się na wyspy zachodnie, to przez portal w północno-wschodnim krańcu podziemi. Portalu, którego strzeże-o ile się nie mylę-gigantyczny oddział entów. Nie ruszaj ich, dopóki nie podbijesz terenów, przed tym portalem. Podbij wszystko na wyspie startowej, wyspie południowo-wschodniej i całe podziemia. Na razie trzymaj się z dala od portalu do wysp zachodnich. Oczyść wszystkie tereny przeze mnie wymienione, ale bez widmowych smoków. Potem stwórz megagigantyczną armię sylwanu, zapisz grę i wejdź w portal. NIE ZAJMUJ żadnego z miast! Ogólnie unikaj wszelkich walk, a jak już, to tylko w ostateczności (np. armia nieumarłych idzie w kierunku Nikolaja, aby oddać mu armię). Nie trać tur na zajmowanie czegokolwiek, nawet jeżeli wejdą przez portal do twoich poddziemi, olej to. Wystarczy, że znajdziesz Nikolaja. To wystarczy.
  21. kubagracz

    Might & Magic: Heroes VI - Temat ogólny

    Dorzućmy do tego, iż nadal nie ma opisów artefaktów jeszcze nie wziętych (tj. leżących na ziemi, będąc strzeżonym przez potwory). Skąd ja mam u licha wiedzieć, czy warto walczyć o strzeżony artefakt i czy mi się przyda, skoro jego właściwości poznam dopiero po jego zdobyciu?
  22. kubagracz

    Might & Magic: Heroes VI - Temat ogólny

    To smutne, ale ta gra NADAL MA BUGI. Znalazłem dwa drobne-drobne, ale jednak. Gdy przeglądając bohaterów do wynajęcia w karczmach i włączysz ich biografie, to na mapie przygody kamera stanie ci w miejscu. Nie będziesz mógł jej ręcznie (tj. myszką na krawędź ekranu) przesuwać. Gdy zaś wynajmiesz bohatera z karczmy i klikniesz na jego ikonkę, to obok jego postaci z artefaktami będą tylko statysyki jednostek. Normalnie można swobobnie przełączać się między umiejętnościami rasowymi bohatera, a statami jednostek. W przypadku zaś herosów wynajętych nie ma przęłącznika. Są tylko staty jednostkek. Jestem rozczarowany, po szumnie tak reklamowanym i tak zapowiadanym patchu 1.5 nadal są jakieś pojedyncze błędy? Ja wiem, że to drobne, ale mimo wszystko niesmak pozostał. Co się dzieje z Homm? Tak marzyłem, że w końcu twócy pójdą w dodatku na całość... Jak już pojawia sie jakaś nowa frakcja, to zawsze tylko jedna. Ja już knuję teorie spiskowe, iż twórcy specjalnie dali tylko 5 frakcji, aby więcej zarobić na dodatkach. A tu pierwszy dodatek i nadal tylko 5 frakcji. A tak marzyłem, że twórcy nas zaskoczą! Że upakują choćby i 3 nowe frakcje naraz. Ale nieeee..... Przecież wtedy nie byłoby już nowych dodatków, a tym samym kasy... Efekt? Mamy płacić prawie 40 złotych. Za co? Za jednego, przereklamowanego wikinga (wszędzie widzę tą jego wstrętną sweetfocię jak z facebooka...) i za zaledwie jedną jednostkę, w dodatku neutralną. Szóstka jest przepiękna geograficznie. Jak już tu kiedyś pisałem, piątka to "płaszczyzna to potęgi n-tej". Tu zaś mamy kaniony, wodospady, góry po których można chodzić (a nie tylko ozdobne jak w płaskiej piątce), drobne wzniesienia bez sztywno pionowych platform ala piątka... Krótko mówiąć estetyką map szóstka bije piątkę na głowę. No ale co ztego, jak NADAL są drobne bugi (a DLC bezczelnie sobie tworzą), a-mimo szybkiego neta- Uplay tak mi wszystko spowalnia, że odechciewa się grać? Gdy dziś włączyłem sobie z sentymentu Dzikie Hordy, to ich "szybkość śmigania" w porównaniu z szóstką powaliła mnie z nóg. Tak liczyłem na patch 1.5, a nadal jest, jak jest. I w co tu grać? Bezproblemowo śmigającą i niesamowicie rozbudowaną, ale trochę brzydką piątkę; czy w przepiekną mapowo i graficznie, ale prostszą, odrobinkę niedopracowaną i lagującą (Uplaaaaay!!!!) szóstkę? Ech...
  23. Dla mnie ten dodatek to będzie porażka. -Hej, chłopaki? To jakiekolwiek pomysły, jak wycisnąć kasę z tych naiwniaków-graczy? -Absolutne nic. Zero, szefie! To co my teraz zrobimy!? -Już wiem! Nie mamy kompletnego pomysłu na dodatek, nie mamy żadnego planu na fajne, ciekawe nowości... no to chociaż dajmy Crag Hacka! -TO JEST TO! Genialne! Podjarają się ich ukochanym herosikiem z trójki i nawet nie zauważą, że to jedno wielkie g***o bez żadnych nowości! -Wiwat kasa!!!!! WIWAT!!!!!
  24. kubagracz

    Empire: Total War - temat ogólny

    Czy w bitwach online host może wyrzucić kogoś z bitwy? Stoczyłem RANKINGOWĄ bitwę morską 1 statek kontra 1 statek i ją... prawie wygrałem. Udało mi się doprowadzić do abordażu, mając o 20 więcej marynarzy, niż wróg. Czyli krótko mówiąc jest skończony, a moje zwycięstwo jest już pewne. I nagle, w momencie dokowania... "Wypadasz z gry!". Nie chce mi sie wierzyć w taki zbieg okoliczności, iż mnie wywala akurat wtedy, gdy host jest na kompletnie straconej pozycji... A teraz mi odjęło punkty w rankingu! To host był d**kiem, czy to Steam jest zj***ny?!?!?!
  25. kubagracz

    Napoleon: Total War

    Mam pytanie: co właściwie robi w Napoleon Total War ludność? Co daje konkretnego jej przyrost? Wiem, że podatki na chłopów mają mniejszy (ale zawsze jakiś) wpływ na przyrost zamożności, ale co daje sam przyrost ludności? W Empire przekształcał małe wsie w nowe miasta, ale w Napoleonie tego już nie ma (w końcu krótszy okres gry). A zatem? Jaki jest zysk z posiadania większej ludności? Czy jest to "paliwo" dla uzupełnień wojsk?