hallas

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4369
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez hallas


  1. Dnia 25.09.2010 o 15:25, Silvari napisał:

    GoG osiągnoł wielki sukces - i nie ma DRMu i nie będzie - Z tego co mówili Panowie na
    konferencji chcą być opozycja nr 1 dla Steama - i to jest to!

    GOG.com to najlepsza rzecz jaka przytrafiła się graczom od dwóch lat. N A J L E P S Z A. Nie ma na tym polu żadnej konkurencji - stałe niskie (oczywiście w Polsce mamy niektóre gry taniej, ale patrząc na sytuację światową...) ceny, brak jakichkolwiek utrudnień w postaci zabezpieczeń i często naprawdę legendarne produkcje.

    Co więcej - nawet gdyby GOG.com naprawdę zawiesiło działalność pobrane gry będą działać tak długo jak da się odczytać nośnik i będzie się mieć komputer, na którym gra ruszy. Też uważałem, że nie ma lepszego sposobu by zareklamować GOG.com na świecie - trąbiły o tym wszystkie portale a do tego od początku pojawiały się głowy, że sprawa jest grubymi nićmi szyta co tylko zwiększało liczbę zainteresowanych. O tym, że zwykłe przejście z bety na wersję 1.0 przeszło by bez echa nikt nie pamięta.


  2. Ja nie widzę w zacytowanym fragmencie, żeby miała być opóźniona następna generacja konsol. Widzę prognozę, że największa sprzedaż będzie na obecnej generacji (tylko czemu znów wii jest pominięte?) jeszcze przez parę lat. Nie dziwi to gdy przypomnimy sobie jak długo a topie utrzymywało się PS2 po wydaniu PS3. O następcach ni słowa wzmianki a tu już takie ciekawe wnioski... z powietrza. Teraz nie uczą analizy tekstów źródłowych w szkołach?


  3. "Steam, bohater każdej premiery"

    Intro się wywala też u mnie w demie. W samej grze nie widziałem żadnych problemów. Są teraz złe czasy dla nas, graczy. Akurat w takiej grze jak CivV instrukcja jest bardzo potrzebna... ech... pewnie sobie wydrukuję by wysączyć do końca tusz i w końcu założyć nowy.


  4. Dnia 22.09.2010 o 17:59, EmperorKaligula napisał:

    dvd wyparlo plytki cd, a plytki blu jakos rynku poza filmowym nie zawojowaly ;)

    A co miały zawojować? Rynek surowców wtórnych?

    Format jest na rynku od 4 lat ale troszkę wyprzedził swoją epokę bo na PC nie ma takiego zapotrzebowania na pojemność płyty. Przynajmniej legalnego bo tym, co mają po kilkaset DVD nagranych z pornosami pobranymi z internetu Blu-ray jak najbardziej się przydaje. Gry też bardzo powoli dochodzą do potrzeby większego nośnika. Suma sumarum wszystko rozbija się o piractwo. Duże piractwo to duże zapotrzebowanie na nośniki i nagrywarki... i wtedy mamy popularyzację formatu wśród gawiedzi. Przykładowo - sprzedaję płyty DVD. Wiecie, kto się najczęściej pyta o płyty dwuwarstwowe? Posiadacze Xbox, potem ktoś, kto chce nagrać jakąś nową grę na PC (rzadko).

    Inna sprawa jest z cyfrową dystrybucją - jak szybko klienci się na nią przestawią na tyle, by producenci olali robienie wersji fizycznych? Podobnież na PC przestawiono się w około 50%...


  5. Dnia 22.09.2010 o 17:40, vegost napisał:

    będe bronił te platformy kiedy zajdzie potrzeba
    to oznacza że jestem fanboyem ? Lol

    To zależy czy będziesz działał jak obrońcy krzyża czy może inaczej. Na już korzystam z tej strategii - postawiłem krzyż na koncie i teraz nikt nie może mi go usunąć... chyba, że po cichu, nad ranem.

    Dnia 22.09.2010 o 17:40, vegost napisał:

    Do tematu: Poczekamy jeszcze długo na nową ere konsol, może i nie tak długo przecież
    PSP2 w drodze :) Te bardziej mocarne klocki zapewne pojawią się za 4 - 5 lat to maks

    Naprawdę sądzisz, że aż tyle? Nie ma żadnych logicznych wskazań na coś takiego a marketing M$ nie może być zaliczany do argumentów, to chyba jasne.

    A co jest za nową generacją? Przestarzałość technologiczna konsol. To raz. Tnie się rozdzielczości bo nowe gry, niestety, cały czas starają się być coraz ładniejsze - w końcu zaczyna pewnych rzeczy brakować w hardware.

    Dwa - Nintendo straci impet, albo już straciło. Dominować nadal będzie w tej generacji ale Wii nie jest w stanie konkurować długofalowo z PS3, które w tej chwili dostarcza tego co było na Wii wyłącznością. Co zrobią by impet odzyskać? Wypuszczą nową konsolę - nie mają innego wyjścia - tracą developerów niezależnych bo właśnie PS3 stało się Wii HD. Oczywiście ciężko jest przewidzieć reakcję rynku i developerów, ale jeśli pozostaną z Wii to w końcu przestaną dobrze zarabiać, bo będą zmuszeni zejść z ceny gdy stanieją pozostałe konsole, szczególnie PS3.

    Trzy - pojawiają się głosy ze studiów developerskich o produkcjach na nowe konsole i ostatnich grach w danej generacji. Tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Przeciętnie grę tworzy się 2 lata.

    Trzeba też mieć świadomość, że nikomu nie opłaca się mówić o nowej konsoli jeśli ich obecna przeżywa rozkwit - wszak to się dzieje na PS3, Xbox nadal trzyma się dobrze, Wii można powiedzieć też, choć brakuje świeżych gier od Nintendo a developerzy zaczynają się odwracać od tej konsoli bo w tej chwili można śmiało powiedzieć, że jest miejsce gdzie mogą zrobić to samo lepiej i z większą swobodą.


  6. Jasne. "Parę" należy tu rozumieć dosłownie - dwa lata.

    Naprawdę, coraz weselszym festiwalem ściemy jest promocja Natalki. Nikt nie gra w FPS-y na PC (a oczywiście na Natalce będą grać wszyscy), następny Xbox za 10 lat (bo Natalka jest na tyle rewolucyjna, że wciągnie nosem obecną i nadchodzącą generację konsol konkurencji), może jeszcze okaże się za kilka dni, że nikt już nie trzyma w domu zwierząt, za to wszyscy targają tygryska za pomocą Natalki?

    Pytam się: co jeszcze wymyślą?


  7. Dnia 21.09.2010 o 11:15, palpatine napisał:

    Move zmierza w jeszcze lepszym kierunku, będą z ciekawością obserwował, jak będzie się
    rozwijało sterowanie w grach FPS, bo na pewno nie będzie tym, co widzimy teraz.

    Będzie tak jak wygląda na Wii czyli kierowanie ruchomego celownika/kursora na cel. Wcale nie zwiększa doznań, wręcz uważam, że cofa nas do konwersji na PC gier takich jak Virtua Cop.

    Chcesz imersji? Kup Time Crisis z LightGunem - tam gdzie celujesz, tam strzelasz.


  8. Tylko oryginał...

    ... bo tylko on wygląda na wyważony. Te wszystkie rewolwery albo będą niewyważone albo z 3 razy cięższe od samego Move.

    ... albo karabiny.

    Widać postęp bo w końcu spust mamy pod prawą ręka, tak jak powinno być. Niestety doświadczenia z Wii Zapper pokazują, ze nie jest to szczęśliwe rozwiązanie gdy również na prawej ręce jest kontroler... Ogólnie bez rewelacji. Nie ma to jak porządny LightGun a nie talie popłuczyny z celowniczkiem na ekranie.


  9. Dnia 21.09.2010 o 10:28, TobiAlex napisał:

    SirYarpen Twój komentarz jest bardzo idiotyczny, bo idąc tokiem Twojego rozumowania ja
    zapytam się Ciebie a co z grami, które wymagają aktywacji przez internet, czyli generalnie
    jakieś i90% gier???

    Wśród moich gier żadna nie ma aktywacji przez internet. Poza tymi na Steam.
    >Jeżeli dana firma padnie to i tak już danej gry nie aktywujesz więc

    Dnia 21.09.2010 o 10:28, TobiAlex napisał:

    to swoje pudełeczko z płyteczką i tak będziesz mógł wywalić w kibel. Po drugie np. Steam
    oferuje robienie kopii pobranej gry więc żaden problem z grą za 10 lat.

    Odłącz komputer od internetu i spróbuj zainstalować kopię zapasową ze Steam. Powodzenia dziś i za 10 lat.


  10. Dnia 20.09.2010 o 17:36, lis_23 napisał:

    A ja nie wiem,jak by wam tu dogodzić ...

    Na pewno nie przez nakładanie graczom kajdanek na ręce.

    Dnia 20.09.2010 o 17:36, lis_23 napisał:

    przecież praktycznie każdy wypowiadający się w temacie i narzekający na fakt iz do zainstalowania
    gry potrzebny jest internet,zapewne ten internet posiada ( inaczej nie pisałby na forum
    ).

    Wstaw sobie, że akurat poprzedni post pisałem w pracy... Co prawda mam internet w domu ale wcale mnie nie bawi, że każde oprogramowanie zaczyna mnie szpiegować po zainstalowaniu. Po prostu staram się nie korzystać z takich programów - nie kupuję.

    Dnia 20.09.2010 o 17:36, lis_23 napisał:

    Co do Stema to jest to znakomite rozwiązanie które daje co najmniej dwie korzyści:
    1.brak płyty w napędzie

    Znajdzie się wiecej...

    Dnia 20.09.2010 o 17:36, lis_23 napisał:

    2.aktualizacje ściągają się automatycznie

    To akurat nie jest zaleta. Instalacja gry zajmuje wieki, bo Steam usilnie stara się pobrać pliki przez sieć zamiast zainstalować z płyty... potem aktualizacja. A gdy wracam do domu po pracy i chcę przez wolną godzinkę wybić trochę tyranidów w Dawn of War II okazuje się, że pobiera się jakiś wielki patch i do momentu jego zainstalowania o graniu mogę zapomnieć. Kochany Steam. Gdyby nie to, że by zagrać na PC w Half-Life 2 trzeba mieć Steam (mówimy o legalnym graniu) w życiu bym tego dziadostwa nie instalował a gry na niego omijał szerokim łukiem. Ale już się przyzwyczaiłem i Steam jakoś przełykam, choć niechętnie.

    Dnia 20.09.2010 o 17:36, lis_23 napisał:

    Także system UbiSoftu nie jest zły - problem pojawia się dopiero w momencie gdy,np.oddasz
    grę do sklepu z powodu jej niedziałania i nie spiszesz sobie klucza do gry ( jaj ja to
    zrobiłem ) - w tej sytuacji,kupując ponownie grę nie będzie się dało jej zainstalować
    bo program Ubi będzie żądał poprzedniej gry ...

    O proszę, o tym nie wiedziałem. I nie przeszkadza ci fakt, że jeszcze trzy lata temu można było grać bez takich problemów?
    Mi przeszkadza i zwyczajnie w dupie mam producentów, którzy starają się mnie nadzorować na każdym kroku. TYM bardziej, że nie mają dobrych gier. Gdyby Valve robiło przeciętniaki tak samo traktowałbym ich cholerny Steam, który przede wszystkim jest DRM-em a potem dopiero całą resztą.

    To wszystko nie ma absolutnie nic do czynienia z piractwem. To wszystko wycelowane jest w legalnego użytkownika by dać jak najmniejsze pole do manewru z zakupionym oprogramowaniem. Np. uniemożliwić legalną odsprzedaż bo gra jest tak słaba, że po tygodniu chce się ją sprzedać gdy nie ma wtedy nic ciekawego do zaoferowania.


  11. "nieszkodliwy"

    Przez aferę z DRM w roli głównej, która na dobre rozpoczęła się w 2008 roku od SecuROM właśnie przestałem grać na PC. Kupię jedną grę na pół roku, do tego najczęściej okaże się, że używa Steam (co bywa irytujące, delikatnie rzecz ujmując). Steam jeszcze przynajmniej oferuje coś dla użytkownika więc jakoś zagryzam wargi... Na całej sprawie zyskało Nintendo i Sony. Gier EA nie kupuję od dwóch lat, gier Ubisoft w zasadzie też (w tym okresie kupiłem tylko jedną - Beyond Good & Evil z GOG.com).


  12. Dnia 17.09.2010 o 07:02, mistrzukrak napisał:

    zeby pograć w 4 osoby na PS move tez trzeba bedzie wyłożyć 600zl, kinect wystarczy mieć
    1:)

    No niestety nie, bo równocześnie mogą grać tylko dwie osoby i wracamy do punktu wyjścia - Natalka jest droga jak cholera i do tego na razie ma status gadgetu.

    Move ma już pokazane normalne gry w postaci dem i zapowiedzi, updatów już wydanych gier do sterowania Move i tak dalej... Wygląda to znacznie lepiej, znacznie taniej jest tego spróbować.


  13. Dnia 16.09.2010 o 10:17, Dzibrill napisał:

    > Metroid Prime: Corruption, The Conduit, Legend of Zelda: Twilight Princess, Mad
    World,
    > Red Steel 1 & 2.
    A co sprawia, że te gry są hardkorowe?

    Nie przechodzą się same. Taka definicja wystarczy jak na współczesny rynek gier (ale i tak przyznać trzeba, że jest to najłatwiejsza Zelda).

    Dnia 16.09.2010 o 10:17, Dzibrill napisał:

    Zeldy kijem bym nie
    ruszył. :)

    Twój problem - najdłuższa seria tego typu gier, od lat kultowa a wszystkie fable i inne klony mogą Linkowi buty lizać (najlepiej te stalowe w jakiejś mroźnej lokacji).

    Dnia 16.09.2010 o 10:17, Dzibrill napisał:

    > Nie ma jednak wątpliwości, że liczy się na pełniejsze wykorzystanie Move i prawdziwe
    > pokazanie potencjału tego rodzaju sterowania.
    Aha, chciałem tylko nadmienić, że zabawa w R.U.S.E. to zupełnie inny poziom rozgrywki
    i ja tu widzę wielkie pole do popisu właśnie dla deweloperów idących w gry strategiczne.
    Ba, idę o zakład, że nawet obsługa serii Total War nie stanowiłaby jakiegokolwiek problemu.

    Każdy, kto chwilę dłużej bawił się kontrolerami do Wii powinien to wiedzieć. Jeśli o przydatność do sterowania w grach FPS można jeszcze dyskutować, bo mimo wszystko przyzwyczajenie się do sterowania w Metroid chwilę trwa, to wszelkie gry oparte na kursorze myszy na ekranie będą działać bardzo dobrze. Tylko muszą się pojawić. Na Wii producenci celowo upraszczają gry, na PS3 nie powinno to mieć miejsca, przynajmniej nie w takiej skali.

    A tak na marginesie, bo to mnie najbardziej ciekawi w stosunku do Move: czy zasada poruszania kursorem na ekranie jest taka sama jak w Wii tzn. konieczny jest kursor/celownik? czy możemy się spodziewać gier, gdzie będzie można strzelać do przeciwników mierząc do ekranu (jak w wypadku lightguna) czy może będziemy jak na Wii kierować celownik na przeciwnika?


  14. Dnia 16.09.2010 o 09:19, Dzibrill napisał:

    Wymień pięć hardkorowych tytułów na Wii.

    Metroid Prime: Corruption, The Conduit, Legend of Zelda: Twilight Princess, Mad World, Red Steel 1 & 2.

    Dnia 16.09.2010 o 09:19, Dzibrill napisał:

    No nie wiem. Próbowałem wczoraj i Move i Wii z motion plus i ja czuję na Wii laga.

    Jak tylko zakupie Move to zacznie się zabawa w porównywanie - kursor bez wątpienia ma opóźnienie ale jest to na tyle mało istotne, że bez problemu gra się w gry wymagające szybkiego celowana w jakiś punkt ekranu jak kroniki Resident Evil czy Link Crossbow Training (swoją drogą - szkoda, że ta gra jest taka krótka - pod względem mechaniki jest to najlepsza gra z celowniczkiem na Wii). Jak na razie wolałem jednak dokupić kolejną przystawkę Motion Plus.

    Nie ma jednak wątpliwości, że liczy się na pełniejsze wykorzystanie Move i prawdziwe pokazanie potencjału tego rodzaju sterowania.


  15. Dnia 15.09.2010 o 22:50, Marco_Polo napisał:

    Teraz muszę tylko znaleźć pieniądze na to :-]

    Ojojoj. Spokojnie - ile to rzeczy mi chodzi po głowie... a niech se łazi. Problem polega na tym, że imię domorosłych designerów gier komputerowych brzmi Legion. Jeśli uda się ich zebrać w jednym miejscu... jeśli podzielą wspólną idee to wtedy... Samemu można marzyć nawet jak ma się pieniądze - znam tylko jedną rzecz, która dobrze wychodzi samemu ale i tak znajdą się tacy co powiedzą, że jednak w więcej osób jest lepiej.

    Czasu pewnego projektowałem autorski system RPG, który miał pobudzać wyobraźnię jednocześnie dając to cyferkowe ograniczenie, które nie pozwoli wyobraźni wybiegać za daleko. Niektóre pomysły były całkiem smaczne, inne były do bani. Najzabawniejsze jest to, że najlepiej wyglądały te, które nie doczekały się realizacji (bo były czymś więcej niż czystym wyważeniem prawdopodobieństwa i wartości oczekiwanych rzutu kośćmi)... Niestety nawet nie była testowana wersja alfa, a szkoda.


  16. Dnia 15.09.2010 o 21:41, Vojtas napisał:

    > Nie sądzę i nie mogę się do końca z tym zgodzić, przynajmniej jeśli chodzi o elektroniczne

    > wersje RPG.

    Zgadza się. Ja np. z wielką przyjemnością powitałbym RPG-a osadzonego w realiach świata
    Lovecrafta, choć akurat te historie mają tendencje do ratowania świata. ;)

    ... i kończenia żywota w zakładzie dla obłąkanych. Nie wiem kiedy powstaną kolejne fabuły, w których będzie chodziło o wyratowanie swojej najmilszej, bo własnej, dupy. Kolejne, bo mamy Torment, mamy Ucieczkę z Bucher Bay (w oderwaniu od filmu, w którym też się ratowało świat...) i powiązane z tą produkcją Pitch Black.

    Dnia 15.09.2010 o 21:41, Vojtas napisał:

    Tak czy inaczej
    można zrobić RPG-a we współczesnym świecie bądź tylko nieco minionym. Nie wszystko było
    w komputerowych RPG-ach - to po prostu brak inwencji twórców bojących się inwestować
    w ciekawe czasy i miejsca.

    Shemune jest grą, w którą grało niewielu, a która zrywa kask. Wraz z zawartością. Przeskoczyło tą produkcję dopiero Heavy Rain - 11 lat po tym, jak Shemune pokazało ten styl rozgrywki. W zasadzie obie gry zasługują na miano RPG w dosłownym tego skrótu znaczeniu. Ale kto by się przejmował... przecież najważniejsze są cyferki.