Treant

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3865
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Treant

  • Ranga
    Łamistrajk
  1. Najuczciwsze byłoby po prostu zlikwidowanie progu wyborczego. Bo usprawiedliwia się jego istnienie ochroną sejmu przez zbytnim rozdrobnieniem, ale gdyby działały JOWy, to ten argument staje się bezsensowny, gdyż w sejmie mogliby się teoretycznie znaleźć nawet nie związani w jakikolwiek sposób z żadną partią indywidualiści. Albo jako namiastkę tej cnoty ograniczyć liczbę posłów w danej kadencji o procent równy sumie poparcia zebranego przez wszystkie pechowe komitety, które potknęły się o próg wyborczy.
  2. W przypadku pytania o finansowanie partii politycznych akurat odpowiedź "tak" oznaczała zachowanie status quo. Ostatnie pytanie było cokolwiek nieaktualne, ale mi nie podobało się z innego względu: otóż a priori zakłada się, że przepisy podatkowe będą jednym wielkim bagnem, zlepkiem nieprecyzyjnych i niespójnych reguł pozostawiającym dowolność interpretacyjną urzędnikowi. Lepiej zorientowani zdążą wyszabrować co nieco, nim te kulawe przepisy się załata, a rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika tylko ich rozgrzeszy. Nie było takiego pytania. Tylko będący za utrzymaniem obecnego modelu mogli bez obaw postawić krzyżyk przy "tak". Odpowiedź negatywna oznaczała wszystko, tylko nie pozostanie status quo. Co innego, gdyby pytano wyborców, czy są za likwidacją finansowania partii politycznych z budżetu. Wówczas zwolennik każdej z 2 opcji wie za czym głosuje. Politycy 3 wymienionych formacji nie są w stanie ani mnie zachęcić do głosowania, ani od niego odwieść. Już samo sformułowanie pytań budziło wątpliwości. Jednak to wszystko nie wyjaśnia dlaczego sympatycy Komorowskiego i Kukiza stawili się przy urnach tak nielicznie. Nie pisałem ani słowa o tym. Porównywałem tylko obecny system determinujący rozkład poparcia na ilość miejsc w sejmie z JOWami. W obu nie podoba mi się zignorowanie zdania sporej części wyborców. Posłużę się przykładem: Po podliczeniu głosów w wyborach parlamentarnych okazało się, że poparcie dla komitetów, które nie przekroczyły progu wyborczego wyniosło: Zjednoczona Lewica 7%, PSL 4%, Kukiz''2015 4%, Nowoczesna 4%, KORWiN 4%, KNP 1%, Ruch Narodowy 1%. Łącznie to 25%, które przypadnie w udziale PiS i PO przy obliczaniu ilości posłów, których udało się im wprowadzić do sejmu. Mamy JOWy i w jednym z okręgów kandydaci uzyskali następujące poparcie: Jerzy PeOwski 22%, Waldemar PiSarczyk 21%, Genowefa PeSeLanka 20%, Klaudia ZjednoLewko 19%, Bogusław Nowocześnicki 18%. Posłem zostaje kandydat PO, mimo że jego rywale łącznie zgromadzili 78% głosów. Nie słyszałem nigdy o 2 turze wyborów innych niż prezydenckie lub samorządowe w celu wyłonienia prezydenta czy burmistrza.
  3. Czyli należało iść i oddać głos nieważny na pytania, które uznaliśmy za idiotyczne? To by się ucieszyli czlonkowie komisji... Dziwi mnie, gdzie byli otumanieni Kukizem, który mówił tylko o JOW. Tylko ich głosy zapewniłyby wyższą niż finalna frekwencję. Może te ponad 20% poparcia było tylko złudą? Może kukizowcy spodziewali się, że referendum i tak nie będzie wiążące? W końcu referendum wymyślił Bronisław Komorowski. Gdzie byli jego sympatycy 6 września? Do głosowania zachęcał też tak wychwalany przez Ciebie Ryszard Petru. Może wyborcy zdawali sobie sprawę z tego, że wprowadzenie JOW w wyborach do sejmu wymagałoby zmiany konstytucji? Zresztą JOW-y to jeszcze gorsza alternatywa dla obecnej metody, która rozkrada głosy dla wszystkich komitetów, które nie uzyskały 5% poparcia (dla koalicyjnych komitetów - 8%).
  4. Referendum wrześniowe to porażka i marnotrawstwo pieniędzy. Pytanie o utrzymanie obecnego modelu finansowania partii z budżetu to kpina z obywateli. W zasadzie tylko zwolennik status quo może z pełnym spokojem postawić krzyżyk w kratce przy TAK. Jeśli jednak ktoś ma odmienne zdanie, to nie ma żadnych gwarancji, że jego sprzeciw nie wywoła skutków odwrotnych do zamierzonych. A wszystko dlatego, że zarówno całkowite zniesienie finansowania partii politycznych z budżetu, jak i np. podwojenie tych subwencji kryje się w kratce obok NIE. Zastanawiam się, czy takie sformułowanie pytania wynikało z braku wyobraźni pomysłodawcy, czy też przeciwnie, z liczenia na jej niedostatki wśród pytanych.
  5. Treant

    Banki - który wybrać?

    Reklamację złożylem w banku, który wydał kartę, natomiast bankomat należał do innego banku. Transakcja w sklepie skończyla się fiaskiem z powodu problemów z łącznością, ale pamiętam, że były wydruki poświadczające nieudane próby zapłaty (po fiasku pierwszej podjąłem kolejną). Na przyszłość będę jednak pamiętał, żeby brać kwity z terminala w takiej sytuacji.
  6. Treant

    Banki - który wybrać?

    Przerabiałem oba przypadki i ten z terminalem nie wymagał z mojej strony żadnej interwencji - blokada środków zniknęła pewnie w momencie, gdy terminal przesłał dane zrealizowanych transakcji. Nieudana wypłata z bankomatu skończyła się założeniem blokady i po termine jej wygaśnięcia obciązeniem rachunku. Niesłusznie pobrane środki odzyskałem dopiero po kilku miesiącach od złożenia reklamacji.
  7. Treant

    Banki - który wybrać?

    Są banki, które wymagają tylko określonej ilości transakcji w miesiącu, bez względu na ich łączną kwotę. Łatwo i tanio spełnia się ten warunek dzięki biletomatom. Część sklepów umożliwia wypłatę gotówki przy okazji płacenia kartą za zakupy i muszę przyznać, że dość regularnie z tego korzystam, bo odpada długie oczekiwanie na uwolnienie niesłusznie obciążających rachunek środków, gdyby doszło do awarii bankomatu.
  8. Jednak "ciemny lud" tego nie rozumie. Ważne, że dało się ukierunkować zawiść: ja nie będę nic z tego miał, ale portfel obmierzłego bogacza (teoretycznie, ale socjaliści tego nie pojmują lub tylko udają) schudnie. Nie będzie żadnego odczuwalnego pozytywnego efektu fiskalnego tego posunięcia, ale to nie jest zmartwienie sondażowego faworyta. Koryto wszak wyżywi wszystkich doń podłączonych. Chociaż pozostaje jeszcze mała szansa na to, że politycy obiecują jedno, a robią co innego i tak "prawicowy" PiS obniżył obywatelom haracz wbrew zapewnieniom, "lewicowy" SLD obniżył akcyzę na alkohol, zaś "liberalna" PO podniosła VAT. Może Kononowicz byłby najlepszy, chociaż obiecał, że nic nie będzie, a zatem będzie wszystko, czyli all inclusive :-)
  9. Wraca IV Kaczpospolita Ludowa i Straszydło już oznajmia, kto potencjalnie będzie skubany: http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title,Szydlo-obiecuje-Bogaci-zaplaca-wyzszy-podatek,wid,17669438,wiadomosc.html Czy zawodnik namaszczony przez Balcerowicza wyprowadzi kontrę?
  10. Zderzenie ZUS z górą lodową jest pewne. Ze smutkiem jedynie przyjmuję wiadomość, że numer szalupy ratunkowej, do której może będę mógł wsiąść po raz kolejny wzrośnie. Szkoda, że nie znajdzie się odważny, który powie, że podnosi wiek emerytalny do setki. Wówczas słuszną konkluzją byłoby uznać, że warto zaryzykować i nie płacić składek w ogóle, bo szansa dożycia do tej okrągłek rocznicy jest dość niska i nikomu nie zabrania się zabezpieczenia na starość na własną rękę.
  11. http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Glowny-ekonomista-ZUS-mozliwe-ze-konieczne-bedzie-dalsze-podnoszenie-wieku-emerytalnego,wid,17646336,wiadomosc.html Nie pamiętam, czy to piewsze potwierdzenie moich przypuszczeń, że popracuję (o ile dożyję) do 70, ale wszystko zmierza ku likwidacji emerytur, tylko zostają te zmarnotrawione składki... Wiek emerytalny dla mojej rówieśniczki wzrośnie aż o 10 lat. To dopiero atrakcyjna "umowa społeczna"...
  12. Spotkałem się z takim zestawem przeznaczonym dla switcha, choć ten w drgania raczej nie wpada. Podejrzewam, że stosowne akcesoria dasz radę nabyć w sklepie z art. budowlanymi, a szczególnie z akcesoriami do wykańczania mieszkań.
  13. Wiesz już co należy zrobić: ukryty mikrofon i kamera. Po ewentualnym najściu zaufana osoba zamieszcza na chińskim serwerze nagranie i pojutrze rekonstrukcja szefostwa ABW.
  14. Poczekajmy do oficjalnego startu kampanii wyborczej. Spadochroniarze zaczną się pojawiać, gdy sondaże zaczną im wróżyć w szeregach obecnej partii przyszłość poza sejmem.
  15. Tusk zapewne nie. O tej nowotworzonej partii wiemy w zasadzie tyle, że jej liderem jest p. Petru. "Prominentni" członkowie niechybnie trafią na listy wyborcze do sejmu i może senatu. Mocno bym się zdziwił, gdyby lokomotywami w poszczególnych okręgach były osoby w zasadzie nieznane. Wiele zależy od sondażowych notowań PO i NowoczesnejPL - niepewni relekcji posłowie będą z odpowiednim rozgłosem transferowani i być może usłyszymy też, że PO odeszła od swoich korzeni i dlatego nie zdołali spełnić swoich obiecanek, ale teraz już będą mogli, bo to nowa energiczna partia. Kukiz raczej nie zbrata się z "systemowcami", których zamierzał odsunąć od władzy, bo straciłby zbyt wiele. Natomiast NowoczesnaPL celuje w podobny elektorat, co niegdyś PO. Ktoś musi zagospodarować rozczarowanych przedsiębiorców i specjalistów. Partia p. Petru na zasadzie świeżości może odebrać niemałą ilość głosów młodych pozostałym ugrupowaniom walczącym o miejsca w parlamencie.