Treant

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3865
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Treant

  1. Raczej dyskutujemy o drugiej sytuacji - i dlatego mam wątpliwości, czy ból wskutek postrzału nic nie zmienia. Jeśli cała 11 będzie nieuzbrojona, to szanse się nie zmieniają. Różnica jest taka, że uzbrojony może wyeliminować nawet kilku przeciwników, nim sam zginie. Kto tu mówi o rozdawaniu? Nie jestem zorientowany w cenach broni, ale nie sądzę, że to rzecz tania. Wytłumacz mi jedno: skąd ktoś, komu brakuje 10 zł będzie miał możliwość zakupu broni, która jest wielokrotnie droższa? Wspomniane napady nierzadko są dziełem osób niepełnoletnich. Skąd pewność, że nie będą się zabijać nawzajem? Poza tym to raczej społeczeństwo będzie bardziej zdeterminowane, by tę bandę zniszczyć.
  2. void przed nazwą funkcji oznacza, że nie zwraca ona żadnej wartości.
  3. Już nie raz pisałem o uległości wyborców wobec propagandy medialnej - jedni nie pójdą wcale zagłosować, bo im się wmawia, że ich kandydat nie ma najmniejszych szans, inni poprą tzw. mniejsze zło. JKM wcale nie musi zostać prezydentem - najważniejsze jest zdobycie poparcia na tyle dużego, że startujące w wyborach samorządowych i parlamentarnych popierające go partie uzyskają jakąś część realnej władzy. Mniej więcej tak, jak niegdyś PO na fali kilkunastoprocentowej popularności Andrzeja Olechowskiego.
  4. Przed jakimi? Narkomanami, którzy będą na głodzie i zrobią wszystko dla zdobycia kolejnej dawki? Każdy posiadający broń będzie mógł takiego wyeliminować (nie mam tu na myśli uśmiercenia, lecz zranienie sprawiające ból na tyle dotkliwy, że delikwent straci rezon), gdy poczuje się zagrożony. Nie zapominaj o tym, że prawo do posiadania broni nie jest tożsame z faktycznym jej dysponowaniem - będziesz ją miał dopiero wtedy, gdy ją sobie kupisz. Przestępcy zwykle nie mają problemów ze zdobyciem broni palnej, więc nie rozumiem Twoich obaw. Już teraz co pewien czas zdarza się mord na tle rabunkowym, po którym to zdarzeniu sprawcy wzbogacają się o 5 czy 10 zł. Strach o własny tyłek, gdy zobaczą, że napastowany może drogo sprzedać swoją skórę, niejednego takiego degenerata powstrzyma.
  5. Uwielbiam taką argumentację: JKM zły, bo rozdałby wszystkim pukawki. Kwestia dostępności broni palnej i narkotyków jest dla mnie mało istotna - nie potrzebuję nosić przy sobie narzędzia do zabijania, ani też nie mam ochoty próbować narkotyków i przecież nikt mnie do tego nie zmusza. Sprawą bardzo dużej wagi jest dla mnie natomiast ukrócenie rządów mafii urzędniczej i ograniczenie zadań państwa do roli nocnego stróża. Niestety reszta kandydatów oznacza dalsze przyzwolenie na funkcjonowanie tzw. państwa opiekuńczego, co jest dla mnie nie do przyjęcia. Dlatego poprę jedyną osobę, która chce to zmienić. Zaraz się zaczną głosy, że prezydent niewiele może, itp., ale przypominam, że już niedługo wybory samorządowe, a po nich parlamentarne, więc obecna ekipa nie jest czymś, czego nie da się zmienić.
  6. A to już jest wyłącznie efekt tego, że kobiety, które głosują częściej stawiają na mężczyzn. Jeśli to się zmieni, to więcej pań będzie widziało sens w kandydowaniu. Te kilkanaście procent, o których wspominasz to spokojnie kilkadziesiąt procent w skali "pojemności" sejmu.
  7. Obniżenie jakości kształcenia spowoduje, że rodzice, którzy mają na uwadze przyszłą karierę zawodową swoich dzieci sami będą je posyłać na prywatne lekcje. Bo w końcu na którym pracodawcy zrobi wrażenie ukończenie z wyróżnieniem szkoły, w której normą jest lenistwo usprawiedliwiane modnymi ostatnio dysfunkcjami?
  8. Nic podobnego - pamiętasz jak TR zapewniał o szacunku, jakim darzy parę prezydencką? RM to w dużej mierze tuba propagandowa PiSu - niegdyś perorowali w niej aktualni ministrowie, dziś robią to dalej jako byli. Wystarczy tylko rzucić okiem na nagłówki z NDz, by dostrzec obsesję redaktorów tego czasopisma na punkcie obecnego rządu, a ostatnio artykuły już prawie bezpośrednio wskazujące na Rosję jako winną katastrofy prezydenckiego samolotu.
  9. J. Kaczyński również jest bliski ideowo tej rozgłośni, a w tym wypadku Ci to nie przeszkadza. Możesz podać jakieś przykłady wypowiedzi, które Ciebie do tego radia zraziły? Pochodziły z ust jego ekipy, czy też zaproszonych gości? On właśnie dlatego nie ma szans, że jego potencjalni wyborcy takim myśleniem go z nich odzierają. Zatem kieruj się tymi poglądami, a nie alternatywami wykreowanymi przez media. Nie dajmy się wtłoczyć do Matrix''a.
  10. Przy każdej sposobności namawiam rozmówców, żeby w I turze poparli kandydata, któremu jest najbliżej do ich własnych poglądów, a nie jednego z faworytów, bo tylko głosowanie na nich jest, jak twierdzą media sensowne. Szkoda, że kandydaci z obozu "banda czworga" nie mają za bardzo chęci na debatę tymi pozaparlamentarnymi. Mogą tłumaczyć się brakiem czasu, ale czy nie dochodzi do tego obawa przed utratą części wyborców na ich rzecz? Wszak bagatelizowanie przeciwnika to w tym przypadku skuteczna metoda przekonania publiki, że jest to ktoś, kogo nie należy traktować poważnie.
  11. I oby otrzeźwiło to ludzi na tyle, że zainteresują się programami innych kandydatów, zamiast głosować na jednego z sondażowych faworytów tylko dlatego, że boją się apokaliptycznej wizji Polski pod przewodnictwem jego "oponenta".
  12. Prezydent, który będzie potrafił się dobrze zachować publicznie nie jest żadnym gwarantem dbałości o dobro Polaków. A przecież o to chodzi. Raz już Ci tłumaczono, że Twój punkt widzenia jest niewłaściwy. Zwolennik obcego Ci ideowo kandydata, tak samo jak Ty teraz, miałby do mnie pretensje, że swoją absencją w II turze uprawdopodabniam zwycięstwo Twojego faworyta. Jest jeszcze jedna opcja - oddać głos nieważny, z tym, że szkoda fatygi, bo i tak wszyscy będą to mieli gdzieś. Nic takiego nie powiem, bo nie zrobiłem nawet tyle. Z prostej przyczyny - wiem, że u mnie w rodzinie nie ma osób, które zagłosowałyby na JKM, więc zbieranie dlań pustych głosów poparcia mija się z celem. Byłbym zachwycony, gdyby można było nie ufać im aż tak, że ich faworyci nie znaleźliby się w II turze. Nie wróżę mu w tych wyborach wyższej niż siódma pozycji.
  13. Na wszystkich ostatnich wyborach (prezydent - obie tury:2005, samorząd:2006, parlament:2007, europarlament:2009) byłem. W Łodzi na początku roku dawało się kopniaka w zadek Kropiwnickiemu. To z tego, że celem jest wybranie dobrego prezydenta, a nie jedynie odrzucenie złego. Niech każdy dąży do tego, czego sam chce. Ja nie zamierzam przyłączać się do tłuszczy. Rozumiem, że Ty zbierałeś podpisy poparcia dla Komorowskiego, ale jakoś tak nie wypada Ci się chwalić? Oraz parę innych partii. Mam na myśli zły wybór z mojego punktu widzenia. Tendencję do równowagi głosów było widać na podstawie wcześniejszych sondaży. Pewnie pytano głównie osoby przebywające w miastach, a na wsi też jest niemało ludzi i to zdecydowanie tradycjonalistów. Skoro można to sprawdzić (nie do końca), to po co ta cała gadka? Osoby sprawdzające przeliczą tylko 100 tysięcy podpisów - reszta jest bez znaczenia. Dlatego, że jednak łączy Cię z nim jakaś wspólnota poglądów, czy też boisz się, pana w biało-czerwonym krawacie na prezydenckim fotelu?
  14. Na równi z nimi traktuję większość kandydatów. Zagłosuję na kandydata najdalszego od socjalizmu - JKM. Celem nie jest zablokowanie Kaczyńskiego, lecz wybór dobrego prezydenta. Komorowski w mojej ocenie nie spełnia tego kryterium. PO postawiła na niewłaściwe osoby (Komorowski/Sikorski) - są w niej kandydaci, których bym w 2 turze poparł, bo głosuję właśnie na ludzi, a nie na partie. Oczywiście, że nie myślą o wygranej, lecz o podtrzymaniu zainteresowania partią, bo najbliższe wybory parlamentarne mogą być dla nich niemiłym rozczarowaniem.
  15. Nie chodzę na te głosowania, na których jest wybór pomiędzy "dżumą i tyfusem". Gdyby tak było, to nie chodziłbym też na wybory parlamentarne, europarlamentarne i referenda (w tym roku nawet byłem). O nawoływaniu nikt tu nie pisał, lecz o motywacji do głosowania w drugiej turze - de facto (o ile nie znalazł się w niej Twój faworyt) dajesz czerwone światło jednemu z kandydatów, a nie nagle stajesz się zwolennikiem jego rywala. Poprzez utrwalanie w niej socjalizmu - nie szkodzi, że różnych odmian. Owszem, udzieliłem mu poparcia. Również i kandydatowi faworyzowanemu przez kolegę (także ogon w sondażach) i poprosiłem go o to samo, jeśli trafi na zbieraczy podpisów. Ja mam na kogo głosować i jestem z tego zadowolony. A może to ci wybrani reprezentanci mają to samo w stosunku do swoich wyborców po tym, jak już obejmą stanowisko? Zresztą jeśli ktoś ma źle wybrać, to niech lepiej spędzi dzień wyborów z dala od lokalu. Właśnie się dowiedziałem, że nie jestem Polakiem :D O właśnie - już zaczynasz używać retoryki zniechęcającej do kandydatów, którzy nie zebrali niepotrzebnego nadmiaru podpisów. Mijanie się z prawdą przez kandydata choćby w takiej prozaicznej sprawie, jak ilość zdobytych podpisów, bardzo brzydko by o nim świadczyła. Wyobraź sobie zatem II turę, w której Kaczyński zmierzyłby się z Lepperem. Niestety wielu naszych rodaków tkwi głowami jeszcze w poprzednim ustroju - głosowanie na JKM byłoby dla większości z nich samobójstwem, bo nie poradziliby sobie bez państwa opiekuńczego.
  16. Chciałbym Ci przypomnieć, że Lepper w rządzie to efekt wyborów parlamentarnych, a nie prezydenckich. Jesteś chory. Nie rozpatruję swojego głosu w kategoriach nienawiści - tak robią ci, którzy w II turze głosują faktycznie przeciwko jednemu z kandydatów. Mi nie robi różnicy, czy prezydentem zostanie Komorowski czy Kaczyński, gdyż jest to wyłącznie wybór (używając Twojej terminologii) wspólnika, z którym chce się ojczyznę zdradzić. Nie ufam, nie podzielam poglądów, ani nie lubię żadnego z powyższych - nie zasługują na moje poparcie. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia, jest mi natomiast przykro, że większość ankietowanych dała się ogłupić medialnej propagandzie i zamiast zagłosować na kandydata, z którego poglądami się najbardziej identyfikują, wybierze jednego z tych najczęściej w telewizji pokazywanych, bo dała sobie wmówić, że istnieją tylko 2 opcje.
  17. Te 50% głosów wśród wszystkich oddających głos to pewnie nawet nie 1/3 wszystkich posiadających czynne prawo wyborcze. P.S. Mam identyczne plany co do najbliższych wyborów.
  18. Też mam pewne trudności z rozwikłaniem, co dokładnie się dzieje w tym programie, ale wydaje mi się, że problem powoduje użycie zmiennej n, która zostaje zwiększona w wyniku działania pierwszej pętli. W drugiej pętli dzielisz modulo tylko ostatnią podaną liczbę kolejno przez 1 do jej połowy - a co z wpisanymi wcześniej liczbami?
  19. Chyba cały czas jest napisane. Musisz przygotować partycję, na której będzie zainstalowana ta dystrybucja, stworzyć na niej wybrany system plików i wybrać ją jako docelowe miejsce instalacji.
  20. I tu się mylisz: poparcie któregoś z "drugoplanowych" kandydatów w I turze akurat w takim samym stopniu odbiera szansę faworytowi na zdobycie ponad 50% głosów jak sytuacja, w której zagłosowałbyś na jego najpoważniejszego konkurenta - sumaryczna ilość wszystkich oddanych głosów pozostaje ta sama. W I turze można spokojnie zagłosować ''za'', o ile oczywiście odpowiadający Ci kandydat jest jedną z dostępnych opcji. Zastanawiam się, jak wyglądałyby wyniki, gdyby mnóstwo ludzi nie dało się zmanipulować i nie uwierzyło w to, że głos oddany na kogo innego niż 2 sondażowych liderów jest zmarnowany.
  21. Jeszcze nie ma - w I turze będą tylko ci kandydaci, którzy zbiorą 100.000 głosów poparcia. Od jej obsady zależy, czy w ogóle warto będzie się fatygować.
  22. Kilka to może jednak być mniej niż pięć, a tyle wynosi próg wyborczy. Pawlak w drugiej turze wyborów prezydenckich :D Chyba tylko wtedy, gdyby pozostałe partie zasiadające w sejmie wycofałyby z nich swoich kandydatów. Czekam na listę kandydatów startujących w pierwszej turze.
  23. Dla mnie obciachowi są właśnie kandydaci wystawieni przez kluby parlamentarne. Niestety to media kreują w największym stopniu wynik wyborczy. Gdyby była opcja odwołania prezydenta na drodze referendum, to poszedłbym w każdym z 4 przypadków równie ochoczo jak w Łodzi, by utrącić Kropiwnickiego.
  24. Mamy obecnie 23 kandydatów na fotel prezydencki - obstawiam, że w pierwszej turze wystąpi sześciu z nich.
  25. Treant

    Książki - temat ogólny

    Przypominam o Światowym Dniu Książki - uzależnieni od lektury powinni zrobić sobie prezent, zwłaszcza ze względu na różne promocje.