Treant

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3865
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Treant


  1. Dnia 06.08.2014 o 14:02, SurgeonOfDeath napisał:

    Moje gratulacje dla każdego kto został w Zusie.


    To nie ma żadnego znaczenia, bo: 1) do OFE wędruje znacznie mniej środków niż do ZUS, 2) eme... jałmużny będzie i tak wypłacać ZUS zamieniając stopniowo pieniądze na zapisy obiecanek na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, który może i tak w każdej chwili zostać podniesiony.

    Trzeba mądrze wybierać idąc do urny - nasi aktualni włodarze właśnie spieprzyli biznes sadownikom i żeby chociaż w imię jakiegoś interesu Polski, ale nie, bo przecież w ramach obrony ukraińskich banderowców, którzy bestialsko mordowali Polaków.


  2. Dnia 30.05.2014 o 22:50, kerkas napisał:

    Skoro dany obywatel byłby zmuszony zagłosować to decyzja na kogo odda głos była by bardziej
    przemyślana.

    Na pewno? Gdybym pod dotkliwą karą finansową był zmuszony zagłosować na kogoś z grona, które całkowicie mi nie odpowiada, to oddałbym głos nieważny. Efekt identyczny jak olanie wyborów, tylko trzeba by więcej kart wydrukować.


  3. Poniedziałkowy komentarz do artykułu dotyczącego wyborów z wp.pl: "Podobno Generał Jaruzelski też wczoraj poszedł do urny." Czarny humor na bok, na poważnie już stwierdzam, że po raz pierwszy JKM zawiodła strategia kontrowersyjnych wypowiedzi, których narzucane interpretacje w ustach usłużnych mediów czynią zeń egoistę, faszystę, szowinistę, czy opluwacza niepełnosprawnych i kochających inaczej. Efektem tego jest przebicie progu i sprawiające mi niesamowitą frajdę pokonanie jednej partii z bandy czworga, a przede wszystkim trzódki osobliwych abominacji pod wodzą pana, który po drobnym retuszu mógłby zagrać Jokera w nowym filmie o Mrocznym Rycerzu z Gotham City.

    W jednym z wywiadów JKM stwierdził, że w Brukseli będzie mówił po angielsku i potem robił dubbing na polski, ponieważ Polacy by go nie zrozumieli. Błąd, Panie Januszu - Polacy, a zwłasza młodzi, ci którzy stanowią pokaźny elektorat KNP uczą się języków obcych, więc jedyną obawą, jaką miałbym przed wystąpieniami JKM w "lengłydżu" jest to, czy byłyby one tak samo ekspresyjne, celne i niekiedy dosadne jak w naszej ojczystej mowie.


  4. Dnia 17.02.2012 o 01:19, Olamagato napisał:

    Moim zdaniem nie. Właśnie tak się działo w Polsce. Co kadencję, albo nawet jej połowę
    kolejna ekipa rządząca wylatywała na pysk, a tym czasem współautorzy ich porażki - czyli
    administracja państwowa - rosła w siłę i coraz bardziej przejmowała kontrolę nad krajem.

    Przypominam, że PseudOliberałowie rządzą wraz z Polskimi Socjalistami Ludowymi drugą kadencję i to właśnie teraz tak się rozochocili: podwyższenie kosztów działalności przedsiębiorcom, wzrost składki rentowej po stronie pracodawcy, wzrost VAT na ubranka dziecięce, zmiana zasad naliczania belkowego skutkująca bardziej efektywnym zjadaniem oszczędności przez inflację, podnoszenie wieku emerytalnego, podnoszenie podatków poprzez kasowanie ulg (już zapowiedziane na przyszły rok) to pewnie tylko część "ułatwień" przygotowanych przez nich. Oczywiście nie mam złudzeń, że aktualna opozycja w przypadku wygranej również sięgnęłaby do kieszeni obywateli. Boję się tylko jednego mechanizmu: kto jeszcze może, ten zmyka z kraju, w którym pracuje coraz mniej osób i gangi zdesperowanych odległą emeryturą bezrobotnych napadają na tych, którzy jeszcze wiążą koniec z końcem.

    Dnia 17.02.2012 o 01:19, Olamagato napisał:

    Problemem Polski nie jest siła polityków, ale właśnie ich słabość.

    Która wynika z fasadowej demokracji. Prawdziwą władzę sprawuje kto inny, a ludzie wierzą, że ich głos w wyborach coś znaczy.


  5. Dnia 16.02.2012 o 14:04, Olamagato napisał:

    Już żyją, więc czemu próbujesz zaprzeczać faktom.

    Kiedy byli urodzeni dzisiejsi 100-latkowie? Za ich młodu nie było choćby faszerowania żywności chemikaliami, które mają sprawiać, że wygląda ona jak świeża.

    Dnia 16.02.2012 o 14:04, Olamagato napisał:

    Polski problem polega na tym, że Ci drudzy widzą jak Ci pierwsi zarabiają pieniądze niedostępne
    dla nich, a jednocześnie nie widzą, że obok nich w urzędzie ludzie tacy jak oni zarabiają
    pięć razy więcej za taką samą gównianą pracę i gównianą wydajność.

    Ale to jest nadal pokazywanie grupom społecznym wroga w postaci innej grupy, która przecież samodzielnie nie decyduje o swoich poborach. Problemem jest bezkarność rządów, które tak naprawdę są zatrudnione przez wszystkich podatników i za te wszystkie machloje i partactwa wszystkie te ekipy powinny wylatywać na zbity pysk. Tak z reguły dzieje się w prywatnym biznesie, a dodatkowo za takim działającym na szkodę instytucji, w której pracuje kolesiem dodatkowo ciągnie się smrodek w postaci spapranej kartoteki.


  6. Przecież w tej całej reformie emerytalnej chodzi wyłącznie o jedno - aby jak najmniej ludzi dożyło do wieku uprawniającego do pobierania świadczenia. Pomogą w tym także nieuchronne bezrobocie i nędza dla wielu osób w wieku przedemerytalnym. Wydłużanie się średniej życia to kolejna bajeczka mająca ten przekręt usprawiedliwiać - jest wprawdzie więcej stulatków, ale kolejne pokolenia nie będą żyć tak długo. Niezdrowa żywność, stres, choroby cywilizacyjne i działanie "służby" zdrowia wkrótce zweryfikują te szacunki. Najkorzystniej byłoby samodzielnie zatroszczyć się o własną emeryturę i decydować, kiedy kończy się aktywność zawodową, ale jest to niestety całkowicie sprzeczne z interesami polityków i pociągających za ich sznurki służb.


  7. http://emerytury.wp.pl/kat,122876,title,IKZE-jak-IKE,wid,14080056,wiadomosc.html

    "A co będzie, gdy będziemy chcieli wypłacić środki z rachunku IKZE? Po pierwsze będzie można dokonać jej bez konsekwencji nieco później niż w przypadku IKE (60 lat), bo po ukończeniu 65. roku życia."

    A ja mam niestety wrażenie, że po podniesieniu wieku emerytalnego nagle okaże się, że pieniądze można będzie zacząć wypłacać dopiero po jego osiągnięciu. A IKE zostanie pewnie skasowane, bo ktoś przypadkiem mógłby wypłacić swoje pieniądze między 60 a 67 rokiem życia, gdyby okazało się, że nie ma dlań pracy. Albo jeszcze lepiej - ta granica 60 lat zostanie zrównana z wiekiem emerytalnym, który będzie podnoszony tak długo, aż tylko nieliczni go dożyją.


  8. Dnia 13.10.2011 o 22:15, kerkas napisał:

    Jeśli rozsypie się ZUS oraz budżet państwa że w porównaniu Argentyna to będzie pikuś
    to z czego będą żyli rodzicie których dzieci wyjechały za chlebem do innych krajów ?.

    Z pieniędzy, które dzieci będą im posyłać? A ZUS to już się rozsypał - skoro trzeba doń co chwila dorzucać z budżetu... Gorzej będą mieli ci rodzice, których dzieci będą ledwo wiązać koniec z końcem.


  9. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Palikot-wchlonie-Tuska-Zdumiewajaca-prognoza,wid,13893403,wiadomosc.html?ticaid=1d31d

    "Jak zauważyła, blisko połowa zwolenników PO deklaruje, że głosuje na partię Tuska ze strachu przed PiS. W przypadku PiS takich, którzy deklarują, że oddają głos na PiS, by nie dopuścić PO do władzy, jest jedynie ok. 25%."

    Te ok. 27% głosów to negatywny elektorat, który zrezygnował z poparcia partii najbliższej mu poglądowo lub co gorsza nawet nie zna programu tych, na których głosował.


  10. Dnia 12.10.2011 o 17:55, kerkas napisał:

    Wynika z tego że Polacy powinni się stale czegoś obawiać bo tylko w ten sposób można
    ich zmusić do działania.

    Rostowski już zaciera łapki na myśl o wyciśnięciu belkowego z lokat z dzienną kapitalizacją, biedniejsi mogą drżeć na myśl o kolejnej podwyżce VAT od stycznia. Połowie uprawnionych do głosowania nie wydawało się to wystarczającym bodźcem - może i dlatego, że niezależnie od tego kogo będziemy mieli u władzy, ten i tak sięgnie głębiej do naszych kieszeni.


  11. Dnia 11.10.2011 o 21:09, kerkas napisał:

    JKM dostał 1,6 procent poparcia (dane według PKW) ja na jego partię nie głosowałem ponieważ
    nikt z jego partii w moim okręgu wyborczym nie startował dlatego zagłosowałem na Palikota.

    W moim okręgu KNP akurat startował, ale gdyby było inaczej, pewnie w ogóle bym nie poszedł głosować. Zabawa z pobieraniem zaświadczenia jest dobra dla tych, którzy mają dużo wolnego czasu. Winni wszystkiemu Pomagierzy Kiepskich Włodarzy.


  12. Dnia 29.12.2010 o 21:47, zadymek napisał:

    To uwarunkowanie fizyczne, tak jak kolor włosów czy zamożność. Po prostu są pewne wymogi
    których szarak z ulicy nie spełnia. Ale szarak może założyć firmę...

    Dam Ci przykład dotyczący samych OFE: za granicą mogą zainwestować maksymalnie 5% kapitału. Czy to jest wolność inwestowania?
    Znane są już plany rządu co do OFE - w efekcie gwarantuje on sobie, że ponad 2/3 dotychczasowych składek tam trafiających będzie użyta do finansowania długu państwa.

    Dnia 29.12.2010 o 21:47, zadymek napisał:

    BTW No szok normalnie, straciłeś wiarę w PO;]

    Krótko po jej dojściu do władzy i pokazywaniu nam, jacy to poprzednicy byli ''be''.

    Dnia 29.12.2010 o 21:47, zadymek napisał:

    Zresztą, jeśli nie rząd to długi zabiją ZUS - w sytuacji gdy rządzący staną przed wyborem
    rząd albo ZUS wiadomo na kogo padnie.

    Wielu ludzi doskonale zdaje sobie z tego sprawę i dlatego nie chce dłużej finansować kroplówek dla umierającego.


  13. Ta wolność inwestycji to bajka - jako osoba fizyczna nie masz dostępu do wielu instrumentów finansowych, z których mogą skorzystać firmy.
    I też nie takie szczytne cele przyświecają przepisom o OFE - rząd najzwyczajniej potrzebuje klienta na emitowane obligacje. Dlatego nawet nie pójdzie na to, aby OFE nie mogły pobierać opłaty od tych środków, za które kupiły obligacje. Są tylko próby zmiany nazwy tego papieru, ale filozofia pozostaje ta sama.

    Dnia 29.12.2010 o 20:38, zadymek napisał:

    A jeszcze lepszy pomysł sukcesywna eliminacja ZUS z systemu ubezpieczeń i niech ludzie
    sam się troszczą o przyszłość.

    O to właśnie chodzi, ale nigdy nie będzie na to zgody, chyba że rząd stwierdzi, że dobranie się do III filara nie jest niczym trudniejszym od czerpania garściami z drugiego.


  14. Dnia 29.12.2010 o 19:37, kerkas napisał:

    > Składki na ZUS są odprowadzane bez mojej woli. Systemu nie zmienię, bo nie mam takiej

    > mocy sprawczej.

    Znów ci mityczni Oni , oczywiście z kerkasem na czele. Wiadomo najlepiej jest znaleźć
    "wroga" i obarczyć go winą za wszystkie nieszczęścia.

    Wytłumacz mi w jaki sposób Mogrim miał jakikolwiek wpływ na to, że ZUS przestałby dostawać jego i innych pracujących składki.

    Jutro możemy usłyszeć, że składki do OFE zostają zmniejszone tak, aby więcej forsy trafiło do budżetu:

    http://emerytury.wp.pl/kat,2752,title,Jutro-rzad-ograniczy-przekazywanie-srodkow-do-OFE,wid,12986793,wiadomosc.html

    PO robi wszystko, aby określenie kogoś liberałem pozostało w ogólnym mniemaniu obelgą.

    Moim zdaniem OFE nie powinny w ogóle mieć możliwości wkładania do swoich portfeli Obligacji Skarbowych, za "zarządzanie" którymi pobierają procent od wpływających do nich z ZUS środków. Jest to jeszcze mniej efektywne niż przekazywanie składek do ZUS i zapewnia budżetowi stałego klienta finansującego jego dług. Cała konstrukcja tego systemu, ta pseudo-konkurencja między OFE służy tylko zarabianiu przez nie na składkach przyszłych emerytów (wystarczy, że niemal wszystkie będą słabo pomnażać powierzone im pieniądze - wówczas średnia też będzie mizerna). Nie ma nikogo, kto chciałby opłatę za zarządzanie tymi środkami w prosty sposób powiązać z jego wynikami - gdy świetnie inwestujesz ustalony procent wzrostu wartości zgromadzonych pieniędzy emerytów daje ci pokaźny zysk, gdy tracisz nie dostajesz za zarządzanie nic i dług (rzecz jasna indeksowany co najmniej o stopę inflacji) wobec członków musisz spłacić z przyszłych zysków.


  15. Dnia 12.12.2010 o 19:09, Galadin napisał:

    Pomyślisz pewnie że jestem smutnym pesymistą. Być może tak, ale potrafię docenić to co
    mam, jednak potrafię też zrozumieć wiecznie narzekających ludzi bo wiem jak to jest.
    Praca, stres, rodzina, praca, stres, rodzina, walka o głodową emeryturę. Życie w tym
    kraju to nie bajka.

    Nie pomyślę tak, bo sam już przez pewne rzeczy przechodziłem. Po studiach przez długi czas nie mogłem znaleźć pracy w rodzinnym mieście i okolicach. Prawie rok robiłem na czarno zwodzony obietnicami oficjalnego zatrudnienia, ale zawsze zarobione pieniądze stanowiły jakąś ulgę dla rodziców. Dorabiałem też trochę na umowie o dzieło, głównie poza swoim zawodem. Oficjalną pracę znalazłem jakieś 3 lata po uzyskaniu dyplomu, ale w niepełnym wymiarze godzin. Po 4 latach miałem już jej serdecznie dosyć, jednak w międzyczasie nie zdołałem znaleźć nic satysfakcjonującego. Dopiero decydując się na poszukiwania w większym mieście dostałem pracę na odpowiadających mi warunkach, jednak trochę doskwiera mi to, że w domu jestem tylko na weekendy, mam mniej czasu na kontakt z bliskimi. Jestem zadowolony, ale wolałbym pracować bliżej domu, bez stania w rozkroku pomiędzy dwoma miastami. Na wyprowadzkę nie jestem gotów, zresztą miałoby to sens dopiero po zakupieniu mieszkania, co jest poza moim zasięgiem.
    Narzekają ci, którzy nie mogą pogodzić się z tym, że niekiedy praca wymaga wyrzeczeń, głównie kosztem życia osobistego.


  16. Polacy znani są z tego, że zawsze będą narzekać - najlepiej by było, gdyby dostawało się ze 3 średnie krajowe za to, że się żyje. Jak się zapożycza na rzeczy, na które człowieka tak naprawdę nie stać, to domowy budżet długo będzie świecił pustkami.
    Gadka o braku wolnego czasu to zwyczajnie usprawiedliwianie braku chęci do zajmowania się daną rzeczą, bo spędza się go na innych zainteresowaniach, np. leżenie przed TV czy piwko z kumplami - czynności nie wymagające zbytniego wytężania umysłu.
    Zgadzam się z tym, że człowiek pracujący ma wykreślone z dziennego grafiku znacznie więcej niż 8 godzin, nawet jeśli nie ma nadgodzin. Rozumiem także zmęczenie, zwłaszcza wzroku wskutek długiego wpatrywania się w monitor. Tylko od razu nasuwa mi się takie pytanie: jeśli obecna praca pochłania niemal całą twoją energię do życia i żyjesz od wypłaty do wypłaty, to czy to nie najwyższy czas, aby powiedzieć nie i spróbować ją zmienić?


  17. http://podatki.wp.pl/kat,9231,title,MF-Trzeba-rozwazyc-dalsze-funkcjonowanie-czesci-ulg-podatkowych,wid,12887941,wiadomosc.html

    "Na przykład z powodu ulgi na dzieci (tzw. prorodzinnej) w 2009 r. do budżetu nie wpłynęło 5,6 mld zł, ulga na internet kosztowała budżet 400 mln zł, ulg dla biopaliw - 1,2 mld, a wspólne rozliczenie małżeństw kosztowało budżet 2,7 mld zł."

    Uwaga na manipulację: niegdyś obowiązywała niższa stawka VAT na tę usługę, lecz naciski tawariszczy z Brukseli sprawiły, że została zrównana z podstawową, a w zamian można wydatki do bodaj 760 zł odliczać od rocznego przychodu w rocznym zeznaniu. Sumarycznie więc budżet na tym zyskuje, gdy podatnik przekracza ten limit, a kroić będzie jeszcze więcej, gdy ulga zniknie.


  18. Dnia 19.11.2010 o 16:16, Antek100100 napisał:

    dzieki. dzwiek dziala ;) Ale jak klikam nowa gra, to sie zacina i nie mozna grac ;)

    Nie wiem, czy to ten sam przypadek, jednak pamiętam, że grę trzeba uruchomić tak, aby korzystała tylko z jednego procesora/rdzenia.