Treant

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3865
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Treant


  1. Dnia 17.11.2010 o 23:01, Rusty-Luke napisał:


    > Przewidywany popyt na książkę decyduje o tym, czy wydawcy w ogóle opłaci się ją
    oferować
    > (tutaj z reguły nie ma konkurencji jak na rynku "prostych" dóbr - ten sam tytuł
    w ofercie
    > różnych wydawców zdarza się bardzo rzadko, zwłaszcza gdy mówimy o podobnej dacie
    premiery).
    Mylisz się. Nawet monopolista nie może sobie pozwolić na dowolne ustalanie ceny, bo „nie
    pozwala mu na to kurczenie się popytu na jego towary” (A. Heydel). Gdyby było tak,
    jak piszesz, to wydawca książki nie musiałby czekać na wzrost podatku, ale od razu podniósłby
    ceny do arbitralnie ustalonego przez siebie poziomu. Oczywiście tego nie zrobi, bo ogranicza
    go cały czas bariera popytu, która w przypadku ogromnej większości dóbr jest elastyczna,
    a więc zależna od ceny. Na ten fakt nie ma wpływu to, ile podmiotów jest w stanie zaopatrzyć
    konsumentów w określony towar.

    Jeśli podważa się tak postawioną sytuację, to jednocześnie podważa się prawie całą ekonomię
    austriacką. Bo negując zasadę suwerenności konsumenta, negujesz podstawy szkoły austriackiej.

    Twoje teoretyczne rozważania są brnięciem w ślepy zaułek, bo najwyraźniej nie zrozumiałeś tego, co napisałem. Nie wspominałem nigdzie o możliwości dowolnego ustalania ceny książki, wręcz przeciwnie. Jeśli wydawca oceni, że tytuł, który chce wprowadzić na rodzimy rynek, przy skalkulowaniu kosztów produkcji, promocji, sprzedaży, itp. oraz marży, które determinują cenę detaliczną razy spodziewana ilość sprzedanych egzemplarzy nie zapewni zakładanych przychodów, to zwyczajnie jej nie wyda i zaproponuje jakiś inny tytuł, na który spodziewany popyt będzie większy i tym sposobem zrealizuje swój zysk. Przedsiębiorca nie straci, lecz czytelnicy, którzy chcieliby przeczytać ten nierentowny z jego punktu widzenia produkt, owszem. Najzwyczajniej tego pierwotnego tytułu nie wyda, bo aby zarobić musiałby podnieść cenę na tyle, że pewien procent konsumentów zrezygnowałby z zakupu, a to znów dyktowałoby kolejną podwyżkę i tak aż do punktu, w którym książki już nikt by nie kupił.
    Czy inny wydawca podjąłby się wprowadzenia na rynek tej zaniechanej przez omawianego wcześniej pozycji? Chyba tylko wtedy, gdy założyłby mniejszą marżę, był w stanie zrealizować przedsięwzięcie ponosząc mniejsze koszta lub... pomylił się w szacunkach dotyczących % sprzedanego nakładu i poniósł stratę. Możliwa jest też sytuacja, w której świadomie godziłby się z pewną stratą, stawiając na pierwszym miejscu renomę wśród czytelników i pokrywałby ją z zysków na innych wydanych tytułach.
    Gdyby obaj wydawcy przymierzaliby się do wydania wspomnianej książki, to czytelnik pewnie by na tym zyskał, przede wszystkim z tego powodu, że ten tytuł miałby znacznie większe szanse się w rodzimych księgarniach ukazać (jeśli ja nie wydam tego tytułu, to ewentualne zyski przypadną mojemu konkurentowi).


  2. Dnia 17.11.2010 o 21:44, Rusty-Luke napisał:

    Raczej nie zapłacisz. Jeśli teraz książka kosztuje 40zł (w tym np. 7% VAT), a za pół
    roku VAT wzrośnie do np. 10% to wcale nie znaczy, że cena książki wzrośnie o 3%, bo to
    nie stawka podatkowa decyduje o cenie książki, ale popyt na nią.

    Przewidywany popyt na książkę decyduje o tym, czy wydawcy w ogóle opłaci się ją oferować (tutaj z reguły nie ma konkurencji jak na rynku "prostych" dóbr - ten sam tytuł w ofercie różnych wydawców zdarza się bardzo rzadko, zwłaszcza gdy mówimy o podobnej dacie premiery). Wzięcie na siebie tego podatku oznacza w przypadku pozycji za 40 zł brutto z 5% VATem obniżenie jednostkowego przychodu stron zaangażowanych w sprzedaż o ok. 1.90 zł. Wydaje mi się, że to niemało i konsument pokryje tę różnicę (oby tylko nie z nawiązką). Dlaczego księgarnia będzie musiała sprzedawać z 5% VAT wyjaśnił już hans_olo. Najszybciej jednak o tym, czy zwiększoną stawkę podatku przyjdzie pokryć konsumentowi przekonamy się w przypadku różnych abonamentów (np. telefonicznych), a tam można już dyskutować o jako takiej konkurencji i wzrost nastąpi wyłącznie o 1 punkt procentowy.


  3. Dnia 16.11.2010 o 23:18, Rusty-Luke napisał:

    Wiem. Co nie znaczy, że jeśli cena za jakieś towary wynosi 122zł to płacisz 100zł za
    towar + 22zł dla państwa. :)

    Wiem, w jaki sposób przedsiębiorca rozlicza się z VATu. Tylko przypomnij sobie niedawny zgiełk operatorów telefonicznych, którzy finalnie zostali zwolnieni z obowiązku listownego powiadamiania abonentów o zmianie w cennikach usług (niebawem dowiemy się, czy zmieni się cena brutto czy netto). Kolejna rzecz to wchodzący w przyszłym roku VAT na książki. Powiedz mi, co będzie w sytuacji, gdy zechcę zakupić wydaną niedawno pozycję za pół roku. Jeśli zapłacę VAT, to dlaczego?


  4. JKM do tego stopnia skoncentrował się na niedoszłej prezydenturze Warszawy, że inne miasta zostały chyba zapomniane. W Łodzi jest aż 12 kandydatów, ale nie widzę nikogo, kto startuje z ramienia lub z poparciem WiP czy UPR. Trzeba będzie oddać nieważny głos, bo żaden z pretendentów mnie nie zachwyca. Pozostają jeszcze jednak inne stanowiska samorządowe. Czy można gdzieś sprawdzić, jak będą wyglądały listy wyborcze jeszcze przed wizytą w punkcie głosowania?


  5. Dnia 16.11.2010 o 22:47, kerkas napisał:

    Przecież napisałem że wszystkie programy partyjne to makulatura , a jeśli chodzi o "gwiazdorzenie"
    to JKM niczym się pod tym względem nie różni od Palikota.

    Skoro programy partyjne to makulatura, to i legendarne ustawy z szuflad nie są niczym więcej. Oceniając prezentowane poglądy wolę jednak JKM, bo Palikot jest za mało (o ile w ogóle) liberalny gospodarczo.

    Dnia 16.11.2010 o 22:47, kerkas napisał:

    Przecież to też jest wliczane w obciążenia podatkowe.

    Jesteś pewien?


  6. Dnia 16.11.2010 o 21:52, kerkas napisał:

    [...] w tym momencie JKM niczym się nie różni od PO która też obiecuje
    gruszki na wierzbie.
    To dlaczego mam oddać na niego głos ?.

    Co w swoich szufladach posiada Palikot? Mniemam, że nie atrapy członka i rewolweru, skoro na niego głosujesz. Udało Ci się namówić go na wypełnienie testu, który pokazałby wszystkim jaki z niego liberał?

    Dnia 16.11.2010 o 21:52, kerkas napisał:

    O dniu wolności podatkowej słyszałeś ?

    Nie wiem jak Ty, ale ja płacę jeszcze VAT, akcyzę i belkowe.


  7. Dnia 12.11.2010 o 08:36, Kedziorus napisał:

    Tu można się zastanowić. Jeśli gwałciciel pracowałby w więzieniu na utrzymanie tego dziecka,
    to jestem w stanie zrozumieć, że jego życie ma jeszcze jakiś sens. Gorzej jeśli nie będzie
    chciał. Wtedy oprócz dzieciaka będziesz utrzymywał też degenerata.

    Nie ma żadnej gwarancji, że w więzieniu będzie w stanie robić coś pożytecznego. Chyba donkowa kastracja chemiczna + zajęcie części pensji byłyby skuteczniejsze.
    O ile dobrze się orientuję w sprawach dotyczących molestowania seksualnego jest domniemanie winy - mogłoby dochodzić do niezłych nadużyć, gdyby "ofiara" mogła posłać na cmentarz delikwenta, z którym dobrowolnie legła.


  8. Dnia 11.11.2010 o 23:21, tykus napisał:

    Jeśli to partycja typu ext2 lub ext3, to będzie można skorzystać z narzędzia e2fsck, jednak najpierw należy upewnić się, że rozmiar bloku to 4 KB (4096).
    # tune2fs -l /dev/sda5 | grep -i ''block size''

    Odmontuj partycję /home, jeśli została zamontowana i zadaj polecenie:

    # e2fsck -b 32768 /dev/sda5

    Jego zadaniem jest odtworzenie oryginalnego superblock''u z zapasowego, który jest ulokowany w bloku 32768.

    Więcej w man e2fsck.


  9. Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

    W USA , Wielkiej Brytanii są tylko dwie partie.

    Posiadasz zupełnie oderwaną od rzeczywistości wiedzę na ten temat. W USA istnieje więcej partii niż tylko te dwie obecne w kongresie, natomiast w UK przy korycie aktualnie są trzy:
    http://en.wikipedia.org/wiki/United_Kingdom_general_election,_2010

    Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

    Przecież jesteś liberałem. Palikot się nie podoba ? nie rozumiem Ciebie.

    Poproś tego showmana o rozwiązanie pierwszego testu z podpiętego posta. Zobaczymy jaki z niego liberał.


  10. Dnia 02.11.2010 o 14:05, Orion napisał:

    Czy to prawda, że książke za każdym razem czyta się inaczej? Warto powtarzać swoje ulubione
    pozycje?

    To może być ciekawe doświadczenie w przypadku dłuższego cyklu, który wydawany był na przestrzeni kilku lub nawet kilkunastu lat i jego poszczególne części podczas pierwszego czytania trzeba było przekładać dziesiątkami innych pozycji.


  11. Dnia 25.10.2010 o 19:09, tomoliop napisał:

    if (z%2==0)
    cout<<"Podany przez ciebie wyraz nie jest palindromem";

    Przecież istnieją palindromy o parzystej ilości liter, np.: ANNA.

    Co do tego sprawdzania czy jest palindrom lepiej odczytać długość wprowadzonego wyrazu i zrobić pętlę do jego połowy (lub momentu, w którym wyraz nie może być już palindromem), która będzie porównywała pierwszy znak z ostatnim, drugi z przedostatnim, itp. Na zasadzie wyraz[ i ] == wyraz[ z-i ].


  12. Dnia 20.10.2010 o 22:27, kerkas napisał:

    Odebranie władzy Jarosławowi Kaczyńskiemu nie będzie proste.

    Ponoć "liberałowie" z jego partii czekają na wynik najbliższych wyborów, żeby sprawdzić, czy polityka konfrontacji da lepsze rezultaty niż maskarada posmoleńska w trakcie kampanii prezydenckiej.

    Częstochowski zabójca (pisanie o nim, że łódzki to mniej więcej jak polskie obozy koncentracyjne w czasach IIWŚ) może niestety ponownie przysporzyć PiSowi poparcia wśród "współczujących". Jeśli to ma być kryterium wyboru dla części wyborców, to aż strach pomyśleć ilu jeszcze "szaleńców" przerzedzi szeregi walczących o większość sejmową partii w ostatnim tygodniu przed wyborami.


  13. Dnia 15.10.2010 o 07:41, kerkas napisał:

    Polacy nie dlatego głosowali na PO że nagle wszyscy zapałali miłością do tej partii tylko
    mieli dość: układów , spisków , polowania na czarownice , prowokacji a przede wszystkim
    wyrąbania głębokich podziałów w społeczeństwie, skłócenia wszystkich ze wszystkimi ,
    głosowali za tym żeby nie było ciągłego "ujadania" pis-u.

    PiS poleciał za obrażanie i szczucie przeciwko sobie ludzi, a PO powinna za sprzeniewierzanie się liberalizmowi i zwykłe okradanie ludzi. Tylko jeżeli szansę dostanie którakolwiek ze znajdujących się obecnie w sejmie partii, to zostajemy w socjalizmie.


  14. Dnia 05.10.2010 o 22:04, S1G napisał:

    Akurat na takowego strażnik był odporny, Albo jakiś bug u mnie albo kwestia braku dodatków
    (dopiero przymierzam się do gry z takowymi)

    Dziwne, bo nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją. Wiem tylko o odporności strażnika na zamianę w chochlika przez czarownice i ich rozwinięcia.


  15. Dnia 05.10.2010 o 21:19, S1G napisał:

    Chyba że pada stolica przeciwnika, wtedy przestaje być zagrożeniem. W D II w etapach
    gdzie można już ulepszać jednostki na max udawało mi się to wszystkimi z wyjątkiem legionów
    potępionych.

    Inkub + magia zwiększająca szansę trafienia i pancerz = strażnik stolicy atakuje tylko raz.

    Ostatnio widząc King''s Bounty nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że Disciples III to jakby jej uboższy klon. Disciples to kolejna seria po Etherlords, która trochę zbłądziła. Chociaż przypadek HoMM IV pokazuje, że z manowców można wrócić.