Sobon_Piotr

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    82
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Sobon_Piotr

  • Ranga
    Robotnik
  1. Ja to czasami mam dosyć życia w Polsce, ale czasami jest śmiesznie. :D Zawsze mogę wejść do Cesasrtwa Valhalli ( http://www.valhalla.net.pl) i pobawić się w tworzenie czegoś lepszego, czegoś nowego. Bardzo przyjemna sprawa. :D Wprwadzie nie zmieniam tam naszego kraju, ale zabawy jest moc. :D
  2. Wiele wyszło już w internecie gier internetowych. Większość z nich jest mało ambitna, ot zwykły pożeracz czasu polegający na bezmyślnym klikaniu i szkoleniu armii. Grałem w wiele z nich i doszedłem do kilku wniosków, którymi chciałbym się podzielić. O-Game. Tę grę internetową uważam za najgłupszą ze wszystkich, o dziwo przyciąga ona wszystkich. Jej fenomen zapewne polega na prostocie, czytaj: "Nawet idiota sobie poradzi". Zupełnie jak gadu-gadu. Przepis na sukces? Inwestowanie w ekonomię, a później budowanie jak największej ilości najpotężniejszych statków. Koniec. Gra jest bardzo schematyczna. Im więcej masz wojska tym lepiej. Space Pioneers. Grałem w to zdecydowanie dłużej niż w O-Game, gdyż gra miała coś, czego zdecydowanie brakło O-Game. Była to możliwość wyboru jednej z dwóch ras. Wprawdzie róznice te są minimalne, ale jednak są. Cała reszta jest już identyczna, O-Game skopiowane w najczystszej postaci. Travian3. W tę grę internetową gram obecnie i uwazam ją za najlepszą z tych trzech. Potencjalny gracz posiada trzy rasy do wyboru, ale tutaj każda rasa jest unikalna, kazda ma w sobie coś co powoduje, że jest jedyna i niepowtarzalna. Germani stworzeni do ciągłych ataków, galowie wprost wymarzeni do budowania sim-city, a rzymianie to takie "ni baba ni chłop". Co ciekawego jeszcze oferuje Travian3? W końcu obalona została zasada, że im więcej wojska tym lepiej. Co z tego, że ja wybuduję 1000 konnicy skoro defensor będzie miał 300 ludzi piknierów, którzy niosą rzeź naszym wojakom? Prócz standardowych i sablonowych gier jest coś jeszcze. Są mikronacje, które uwazam już za bardziej ambitne przedsięwzięcia. Czym jest mikronacja? Ano jest to małe państewko, państewko oparte na stronach internetowych (coś jak Second Life, tylko, że w wersji przeglądarkowej, dodatkowo jest darmowe). :P Tutaj nie wybierasz sobie rasy, tutaj nie wybierasz niczego (prócz państwa do którego chcesz należeć). A co możesz póxniej? Później możesz robić wszystko, twój wybór jest nieskończony i całość twych działań zależy jedynie od ciebie. Jedyne co cię ogranicza to twoja włąsna wyobraźnia. Obecnie zamieszkuję Cesarstwo Valhalli ( http://www.valhalla.net.pl), państwo przypominające dawne panstwa niemieckie (te jeszcze przed wojnami), ale tylko po części. Cała reszta formowana jest od miesięcy przez rząd naszego państwa. Ja sam jestem burmistrzem jednego z miast, organizatorem centrum sportowego, redaktorem jednego z trzech środków masowego przekazu i radnym. I nie trzeba wkładać w to wiele wysiłku, wystarczy mieć chęci do działania.
  3. Sobon_Piotr

    Tajemniczy rok 2012, czyżby zagłada ludzkości?

    Powyżej 10.000 lat. Ale kiedyś ponoć było w bardzo krótkim odstępie, a innym rze w długim. Przebiegunowanie nie jest czestym zjawiskiem i nie mamy o nim zbyt wiele wiedzy, jedyne co wiemy, to że występuje i skutki jakie temu towarzyszą. Wiem, że w trakcie tego dziwnego zjawiska ziemia narażona jest wyjątkowo na promieniowanie kosmczne, a później nadchodzi ocieplenie lub zlodowacenie. A mnie osobiście jedno intryguje. Chciałbym doczekać się przebiegunowania, chciałbym żeby trwało tylko chwilę (a normalnie ponoć trwa dosć długo) i spojrzeć na kompas. :D Oj uśmiałbym się wtedy. :}
  4. Jakiś kiepski gajer masz. :D Mój nie dość, że jest wygodny, nie dość, że dobrze się w nim czuję, to jeszcze jest ciepły (nie mówiąc już o gorącu jaki z niego bije w czasie egzaminu). :} A buty? Te też można odpowiednie kupić. Jak wybierasz to poszukaj sobie z tyłami wysokimi i miękkimi. Ale czy takie gajerki chcięlibyście nosić w szkole? Raczej nie i raczej rodzice się nie zgodzą. Czemu? Bo są b. drogie, a dzieciaki w gimnazjum dorastają i trzeba by ciągle to zmieniać. Nie mówiąc już o dziewczynach, którym rosną (tu i ówdzie) pewne części ciała i trzeba na nie przygotować trochę miejsca. :P
  5. To jest chore, ale sama aborcja (na zasadzie takiej jak pisałem już wiele razy) nie musi do tego prowadzić. Ja uważam, że zawsze ostateczny wybór powinien należeć do rodziców. I też tlyko do pewnego momentu. >Do teraz nie ma ma pewności kiedy zaczyna się "czucie", tak samo jak nie ma pewności, czy ten moment można >uznać, za początek człowieczeństwa. A jeśli tak to co z tymi którzy chorują na poważne schorzenia >neurologiczne. Czucie zaczyna się wtedy kiedy pojawia się mózg (a nerwy są już rozwinięte). Same nerwy nic nie dają, gdyż nie mają gdzie wysyłać sygnałów o "zagrożeniu". Nie wiem co z tymi, którzy chorują na poważne schorzenia neurologiczne. Wybacz ale nie o tym mówimy. :P >Wiec za bestialstwo gwałciciela dziecko ma ponosić odpowiedzialność? Więc za bestialstwo gwałciciela matka ma cierpieć do końca życia? To dziecko może jej przypominać "go", przez wiele lat. >Azuredragon: >O nie. Pogdybajmy sobie. A gdybyś Ty miał być ofiarą aborcji. To bym po prsotu tutaj nie pisał... i już. A co do gdybania to... gdybanie ejst bez sensu. A co by byo gdyby matka Adolfa Hitlera poddała sie aborcji? Spójrz ile istnień byśmy uratowali. Podobnie byłoby z matką Stalina, Hussajna, Osamy i pewnie wielu innych. Czyż to nie byłoby piękne? Tylko, że jest to tylko gdybanie. >Mogrim: >Cóż za argument - w sierocińcach jest brudno, więc zabijajmy dzieci (nienarodzone). 1. To nie jest zabójstwo. 2. Dlaczego większość przeciwników aborcji interesuje się tylko dziećmi nienarodzonymi? Dlaczego nie myślicie o tym co będzie z nimi później? Czy ty wiesz jak wygląda życie dziecka z sierocińca i domów dziecka? W Radomiu większość od razu wędruje na Kozią (więzienie w Radomiu), a reszta stanowi mniej groźną patologię. Zmieńmy najpierw dom "dzieci niechcianych", a dopiero później powróćmy do tego tematu.
  6. Ten bunt jest dosyć późno... Nie uważasz? Dalej nie wiem co w przypadku gwałtu? A może to dziecko było skazane na życie w bólu i cierpieniu? A może to dziecko będzie jakimś dyktatorem? Czy możemy nie gdybać?
  7. Ale to dotyczy ciąży z gwałtów (bo niby czemu ktoś ma nosic dziecko przestępcy, gwałciciela?) ablo płodów, które zagrażają życiu matki (czy warto poświęcać jedno istnienie dla drugiego?). Dlaczego szukam punktu zaczepnego? Ponieważ wcześniej to nie odczuwa, a po penym momencie już tak, ma myśli, jego zakończenia nerwowe zaczynają działać... Czyli cierpi. >Patrz jakie efekty przynosi to w Jestem nie w temacie, nie będę się wypowiadać. Przytocz to dokładniej albo daj jaiegoś linka to sobie przeczytam. Ja daję żyć, ale daję też wybór innym.
  8. Nawet jeśli wytniesz usuniesz to przez jakiś czas mózg bedzie funkcjonował. Większośc z tego co wymieniłeś można jednak czymś zastąpić, a mózgu zastąpić ci się nie uda. O to mi chodziło.
  9. Opierasz się na nauce. A teraz sam pokazujesz swą niewiedzę. Jeśli uczłowieka umiera ręka, to będzie on funkcjonował, ale jeśli umiera mózg to człowiek idzie do piachu. Jaki z tego wniosek? Wniosek z tego taki, że człowiek to jest mózg, otoczony specjalną powłoką. Powłoka ta jest już tylko jego pomocą, pomocą która jest przydatna, ale nie jest niezbędna. Zupełnie jak z samochodem, najważniejszy jest silnik, reszta to tylko otoczka ułątwiająca jazdę.
  10. A dla mnie to była wojna. Na wojnie giną ludzie. >Natomiast co ty proponujesz rodzicom w zamian? Nie zabić. Zrezygnować z posiadania nim ono się pojawi. Używają słów morderstwo, zabić manipulujecie.
  11. Ale nie o takie życie chodziło. Życie jest nawet w kwiatku, a zdepczesz go bez większego zastanowienia. Przez życie rozumiem istoty inteligentne, a nie to, że to "kiedyś" będzie. >Jak słusznie Ale dopiero wyrasta. A skoro wyrasta to tak samo człowiek, który się "samozadowala" być może zabija kilka dzieci. Przypadkiem ale jednak. Sprawdź co dzieje się do czwartego tygodnia, nim jeszcze pojawi się mózg. Gdyby chciało ci się czytać moje wypowiedzi to wiedziałbyś, że ja toleruję aborcję ale tylko do narodzin mózgu. Ok. 4 tydzień. Super sprawa. Równie dobrze można pokazać dzieło Hitlera i podpisać: "Do uratowania tych istnień wystarczyłaby aborcja". Nie patrz na swiat, a na siebie. Stara dobra zasada. Żyj i daj żyć innym.
  12. >A świadom jesteś, że przez ten pierwszy miesiąc zarodek zaczyna dzielić komórki z niewyobrażalną W moim odczuciu nie. Trzeba się nauczyć odróżniać istotę rozumną od nierozumnej. Bez problemów pożerasz kurczaka, a nieetycznym jest dla ciebie pozbycie się rozwijających się komórek z brzucha matki? >Owszem najpewniej zarodek taki nie posiada jeszcze świadomości bytu, ale Polecam przejrzenie informacji o początkowych stadiach rozwoju. Obejrzyj kilka przypadków. Zobaczymy czy odróznisz zarodek psa, od zarodka kury, i te dwa od zarodka człowieka. Mi się nie udało. Za człowieka wziąłem wczesną kurę. Była bardziej ludzka. >Poza tym takie dziecko ma prawo się narodzić, ma prawo do życia. Nawet jeżeli Nie ma prawa. Jest skazane na wolę jego rodziców. To jak to jest? Jak ktoś umiera i ma cieprieć to może się zabić, a rodzin, która będzie cieprieć z powodu dziecka już nie może tego załątwić w humanitarny sposób? P.S. Legalna aborcja gwarantuje, że zabiegi te będą wykonywane w szpitalach, z pełną opieką medyczną. W przypadku prawa takiego jak jest teraz, aborcji dokonuje się w wyjątkowo perfidne sposoby, przez weterynarzy, poprzez zażywanie środków dla zwierząt, czy po prsotu w domu emertyowanego lekarza.
  13. To nie jest morderstwo. To nie jest poczatek nowego życia, to jest rozwój komurek. Takie komórki rozwijają się wszedzie. Ludzie zabijają zwierzeta by sobie zaspokoić własne kretyńskie zachcianki (torebki, buty, futra). A zabicie zwierzęcia jest gorsze niż pozbycie się z organizmu zlepka komórek.
  14. Co do kościoła masz rację. Co do drugiej wypowiedz już tylko część. To nie jest kradzież, a zarekwirowanie. Telefon odzyska osoba starsza, twój opiekun. Czy policja zabierająca gówniarzowi narkotyki też kradnie? Nie, ona rekwiruje. Kradzież jest to sposób postępowania mający wspomóc nas finansowo itp. To, że nauczyciel bierze twój telefon i odda ci po zajęciach nie jest niczym złym. Gdy będę kiedyś nauczycielem (oj strasznie by musiała mi się w życiu nie udać) to taki gówniarz, który ma telefon na zajęciach, i ten telefon choć raz mi zapiszczy... niech lepiej zmienia klasę...
  15. No to u ciebie jest normalne. Ale w niektórych szkołach co chwila na zajęciach słyszy się "beep beep". To jest wyjątkowo irytujące, za posiadanie telefonu (włączonego) na lekcji i za taki jeden "beep" powinno telefon się konfiskować, a delikwentowi obniżać ocenę.