mskarpeta

Skorzystam z okazji i polecę - Jungle Rot wydało niedawno nowy krążek i jest na prawdę dobry. Owszem, nie ma w tym nic odkrywczego, ale to kawał solidnego grania. Jakby ktoś miał ochotę na odrobinę miłego dla ucha death metalu, to załączam poniżej link :) http://www.youtube.com/watch?v=0x9dxetJBc0 Btw, będę tęsknił za Witcherem :(((

Skontrowałeś mój dowcip :< He, he, he, nie wpadłbym :D

Mam wrażenie, że ta historyjka jest dość wątpliwa, srsly. W dodatku, to zdanie "bez prawnika...". Dobry borze, toż to ewidentnie ma odcień jakiegoś żartu, a przynajmniej zabarwienie humorystyczne. Poza tym, bez obrazy Kapas, ale mam wrażenie, że wrzuciłeś to tutaj byle tylko rozruszać na nowo wątek i dać kolejny powód do dyskusji, a z Twojego drugiego posta wynika, że miało to dość słabe podstawy. Sorry, ale jak dla mnie cały ten motyw z tym kolesiem (znanym tylko pobieżnie przez internet, sic!) i tym jego cyrkiem, jest mało wiarygodny. Z kolei, odwołując się do tematu, osobiście sądzę, że nie należy się wtrącać w życie innych osób. Nie uważam, by do moich kompetencji należało informowanie dziewczyny mojego kumpla o jego kochance. To jego sprawa, co robi ze swoim życiem i jeśli chce je spieprzyć, to proszę bardzo. (solidarność plemników, ftw) W dodatku, osobiście uważam, że taka "uprzejma" postawa jest na wyrost i czymś, czego w innych nie lubię. Każdy ma własną piaskownicę i niech się jej trzyma.

Kombinujesz jak koń pod górkę. Związki powstają i się rozpadają, dzięki temu uczymy się pewnych rzeczy i możemy znaleźć tę właściwą osobę. Proponuję wyluzować i i na takiej samej zasadzie spotykać się z dziewczynami. Religia religią, ale umiar też należy zachować. I najważniejsze - powinieneś uporządkować sobie w głowie kwestię tego związku, o którym tu tak wylewnie piszesz. Było minęło; pora wyciągnąć wnioski i iść dalej, bo z tego co widzę, to ciągle żyjesz przeszłością i patrzysz przez pryzmat relacji ze swoją byłą. Mam wrażenie, że nie chcesz lub nie umiesz sobie z tym poradzić, co sprawia, że tworzysz sobie takie wzięte z kosmosu wyobrażenie o związkach, itp. W zasadzie, to nic dziwnego, byłeś w 6-letnim związku, który skończył się jak skończył, ale to nie koniec świata. Żal i smutek swoją drogą, ale przeciąganie tego w nieskończoność i zatruwanie się goryczą, to nic dobrego. I nie pisz, że tak nie jest, gdyż dokładnie to wynika z Twoich postów. Proponuję się zwyczajnie ogarnąć ;) Zapisz się na siłownię, zacznij biegać, zrób ze sobą cokolwiek, co pozwoli Ci poradzić sobie z tym wszystkim, a zobaczysz, że efekty przyjdą i w końcu ktoś się znajdzie. I jeszcze raz, religia OK, ale z odrobiną dystansu. Wierz mi, życie to nie kod binarny ani czarno-biały pejzaż. I nie oczekuję odpowiedzi. Radzę po prostu rozważyć, to co napisałem. Swoją drogą, zawsze odrobinę śmieszne (nie mylić z "zabawne"!) wydawało się radzenie na forum w takich sprawach, a tym bardziej takie dyskusje jak ta powyższa. Ale to tylko moje zdanie :>

Po prostu uznałem, że to pytanie idealnie wpasowuje się w ton dyskusji ;) Ot, takie luźne zdanie rzucone w wir wielu innych.

Chciałbym dodać kolejne pytanie do Twoich rozważań ;) Skoro Bóg jest nieśmiertelny, ale i wszechmocny, to czy może się zabić?

A mógłbyś polecić coś podobnego? Jaram się ostatnio Owieczką i w sumie, to chciałbym usłyszeć coś innego, ale nadal w tym stylu.

Skorzystam z okazji, ha! Skoro już wypowiadali się tu chyba możliwie wszyscy o możliwie różnym nastawieniu do muzyki, co Ludu sądzisz o Lamb Of God?

Nie chcę nic mówić, ale śledzę ten wątek i widzę, że ktoś tu ma urażone ego ;)

Okej, rage mode activated. Tak widzę te wszystkie hejty na ósemkę i odnoszę wrażenie, że albo nikt nie potrafi z niej korzystać, albo nie miał z nią wgl do czynienia, a swoje twierdzenia opiera na tym co gdzieś przeczytał lub po prostu ma takie zdanie, bo to M$ i dla zasady. Mam laptopa, który demonem szybkości nie jest. Kupowałem go z myślą o nauce, pracy czy przeglądaniu internetu. Jak w większości sprzedawanych notebookach wgrany był Win 7. Siódemka jest dopracowanym systemem, szczególnie, jeśli się go aktualizuje na bieżąco i czyści co jakiś czas z różnych śmieci. Co do wspomnianej wyżej niekompatybilności i problemów z programami... Owszem, był to problem, ale KILKA lat temu, kiedy ten system debiutował. No chyba, że próbujemy odpalić na nim aplikacje z ''95 roku na przykład. Przejdźmy jednak do meritum. Za namową kumpla przesiadłem się na 8 i pierwsze wrażenie? WOW. Dosłownie. Brak aero przyspieszył pracę komputera. Kafelki? Nie wiem. Może jestem geniuszem, ale ich ułożenie/dostosowanie do własnych potrzeb zajęło mi raptem kilka minut, dzięki czemu korzystanie z systemu stało się o wiele bardziej intuicyjne. Co więcej, 8 to usprawniony 7 z nowym layoutem, więc nie ma problemu z działaniem programów. Owszem, momentami można odnieść wrażenie, że to system przejściowy, który jest jedynie przymiarką przed przejściem na zupełnie coś innego, ale można na to przymknąć oko. Co więcej, czas włączania się systemu i wyłączania jest o wiele krótszy. Osobiście, jeśli miałbym obecnie wybierać między 7 a 8, wybrałbym nowszy system. Racja, można pozostać przy siódemce, ale jeśli kupujesz nowy komputer, to jednak lepiej wziąć ósemkę, skoro można dostać to samo + coś więcej. Z drugiej strony, wiem że niektórych i tak pewnie nie przekonam, bo i tak wiedzą najlepiej, ale cóż, trudno. :)

Airbourne i Slayer zjadają całą resztę :3 Już wiem na co powinienem zacząć odkładać kasiorkę. Chwała Ci za zamieszczenie informacji na forum :D

Nic nie trzeba ściągać ;) Przytrzymaj palec na pulpicie, a potem dodaj odpowiedni widżet włączający i wyłączający odpowiednią opcje.

Synu... Ile Ty masz lat?

Oj przesadziłeś z tymi gównami i triggerami :< A co do AHTY; warto się zapoznać. Wiem, że nic specjalnego, ale różnie bywa, może komuś się spodoba. Ileż to osób wielbi albumy Mety spod znaku Load, itd.? Nawet w tym wątku masz przykłady. Big water, flow my friend :)

Słuchał ktoś może All Hail The Yeti? Z tego co mi się zdaje, to zespół stosunkowo dość młody. Jak nie słucham metalcore''u, bo brzmi dla mnie <troll_mode_on>gejowsko<troll_mode_off>, tak to akurat mi się spodobało. Cudów nima, ale jest dobrze. Jak ktoś ma wolną chwilkę, to warto przesłuchać. :) http://www.youtube.com/watch?v=VZGH8bSeweg&feature=share

Huh, już wiem dlaczego nigdy nie chciałem i nie potrafiłem sklasyfikować się jako metal :< Takie to... Zbyt proste, monotonne... Nie powiem, miło się tego słucha, czuć "rejdż", ale też wolę Obsolete :D

Poleciłby ktoś coś podobnego do tego, co tworzą chłopaki z Melechesh? Zależy mi na wyraźnych naleciałościach muzyki Bliskiego Wschodu, choć Daleki Wschód i orient ogólnie też może być. Będę wdzięczny za wszelkie propozycje :)

TROLOLOLOLOLOLOLOLOLO Z czymś takim, to się jeszcze nie spotkałem. Prowadzimy już na samym początku 3>0, żeby zaraz potem łosie z mojej drużyny WYSTRZELALI SIĘ NAWZAJEM i oczywiście przegrana w ciągu minuty. Umarłem.

Gdyby ktoś miał chrapkę na blackened thrash: http://www.youtube.com/watch?v=1lIhTwOSQMY

North American P-51 Mustang, bo to Mustang i koniec kropka :)

EDIT: do usunięcia.

Polski, angielski, biologia. Lub dwoje z tej trójki.

Troll mode off. Przepraszam za off top (:(

RECENZJA TO SUBIEKTYWNA OCENA AUTORA, A NIE PRACA NAUKOWA. NIE PODOBA SIĘ? NIE CZYTAJ, NIE KUPUJ. Serio, ludzie, opamiętajcie się. Co z tego, że Wam gra się nie podoba, a recenzent dał jednak 10? TRUDNO. Ja swego czasu miałem Tibię za grę idealną i do dziś uważam, że w pewnym stadium rozwoju taką była. Doskonale rozumiem, że każdy by chciał, by świat wyglądał, tak jak sobie zażyczy, ale to niezdedy nie działa. I tak, jak już napisałem; nie podoba się? Nie kupować. Bo wiadomo, jedno czy dwa zdania hejtu jeszcze ujdą, ale kiedy za każdym razem czytam te płacze, że recenzja niesubiektywna, że gra gniot, a redaktorowi się (BROŃ BOŻE!!!) spodobała, to renca opadają. Naprawdę, ogarnijcie się ludzie trochę.

Właśnie od Streetcleanera zaczynałem przygodę z Godfleshem :) Skoro już w takich klimatach się poruszamy, to może znasz Larda? Kiedyś zamieszczałem tutaj linki do kilku kawałków. Projekt wokalisty Dead Kennedy''s i członków Ministry. Wracając do FF; wg mnie automat perkusyjny tylko dodaje klimatu całości. Jest mechanicznie, ciężko, a co za tym idzie, nie każdemu musi się podobać. To jest właśnie cecha tej kapeli. Zanim zacząłem ich słuchać, odbiłem się chyba z 6 razy od Demanufacture. Osobiście jestem zdania, że czasem po prostu trzeba dojrzeć do danego rodzaju muzyki, a nawet poświęcić odrobinę czasu i energii na pełne jej zrozumienie.