UnionPacific

Churchill :D

... bo ten co marudzi na KV-1 to zły człowiek jest w ogóle i och-ah, grać nie umie - wrzód jeden. Bana i wieczny hejt temu kto poważył się rzucić złym słowem w KV-kę. Wszelka "widzialność" w tej grze to osobny temat do gaworzenia, a w kwestii "niewidzialnej" arty to raczej ja współczuję tym którzy lamentem i zaciskaniem piąstek ze złości będącej wynikiem nieogarniania zwykłej umiejętności dobrego ukrycia się wymęczyli bądź co bądź drastyczne zglebienie artylerii. Z resztą teraz to już mało istotne - nerf był dawno i powstały razem z nim ferment też powinien zniknąć. M3 Lee? A widzisz, jakoś przebrnąłem i to dlatego, że nie nastawiałem się do niego optymistycznie znając opinię innych graczy którzy już na nim grali. A chyba sam przyznasz, że czytając opinie o np. KV-1 można się do niego nastawić bardzo entuzjastycznie.

Nie zmieni się, perki zostaną takie jakie są. Druga umiejętność będzie wzrastać od momentu dojścia załogi do 100% umiejętności.

Jest w tym trochę prawdy. Po prostu WoT potrafi być naprawdę fajną pukawką TYLKO w momencie gdy nie trzeba w bitwach użerać się z weekendowym lub gimnazjalnym badziewiem i gdy środowisko gry przestanie serwować wymuszone i naciągane rykoszety, straty celności albo nierówne poziomowo bitwy. Ale jak wiadomo - tak nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Jest potencjał który jednak jest lipnie wykorzystywany. Ja WoTa odpuściłem od czasu wprowadzenia aktualizacji nerfiącej artylerię (8.3 chociaż mogę się mylić). Twórców bardzo poruszyła płacząca część graczy których artyleria po prostu przerastała i stępili ją mając właściwie gdzieś zdanie tej części społeczności która była nerfowi przeciwna. Ktoś powiedział "World of Tanks - czyli gra o czołgach a nie o artylerii", tyle że niedługo potem w grze zawitały nowe niszczyciele - wysokotierowe, z wieżą, z automatyczną armatą które leją jak chcą nawet czołgi ciężkie X tieru. Gdzie sens? Obecnie ilość niszczycieli w bitwie nieraz jest równa lub przerasta liczbę normalnych czołgów - prawie ta sama sytuacja co z artylerią. Udupić artylerię żeby chwilę potem wprowadzić podrasowane niszczyciele? W dupie miałem taki układ i powoli dałem sobie z tym spokój. Teraz pyknę sobie w weekend, czasami w tygodniu, bez szaleństw i coraz bardziej śmiejąc się z maniany którą widuję w grze. :D I naprawdę - jak zaczyna mi nie iść to WoT idzie na tygodniową odstawkę i może wtedy się uda.

Pół dnia wpieprza mnie na zmianę głównie na Erlenberg i Karelię, tak jakby nie było innych map. Ostatnia dniówka do wbicia - Obiekt 212. I zaczyna się przedstawienie: a) Pierwsza bitwa - El Haluf, wynik - przegrana, cały mój team zdobywa 6 fragów z czego ja 3 (3500 dmg) dzięki czemu ląduje na topie. Ale mnożnik x3 nie wykorzystany.. no to druga próba: b) Druga bitwa - Ruinberg, bo nie ma jak wp***dolić artylerię na mapę miejską.. wynik - przegrana, team zdobywa dwa fragi (za takie coś powinny się sypać kary - za nieróbstwo), ja ustrzeliłem jednego z nich (1500 dmg) i ląduje jako drugi w tabeli wyników. c) Trzecia bitwa - .... Himmelsdorf! Więcej miejskich map dla artylerii! I co? I na trzy strzały moje z których przynajmniej jeden powinien trafić w cel nie trafiam ani razu i ginę z dorobkiem 0 dmg. I oczywiście taką bitwę gdzie ja miałem może 10% szans na zdobycie jakiegokolwiek dmg mój team wręcz wzorowo jak po sznurku wygrywa przez co ja mam zmarnowany mnożnik x3 i punkty z wygranej w dupe. Teraz czekam na głosy twierdzące, że to przypadek a ja szukam dziury w całym jako wytłumaczenie tego że nie umiem grać. :D

Raczej nie bo problem się powtarza co któryś special + weekend. Przegrywanie bitew i lądowanie na szczycie listy wyników wśród przygłupów którzy przykładowym RHM-em wbili w bitwie około 100 dmg albo matchmaker w którym konfrontacja wygląda tak: 15 czołgów ciężkich vs 7 czołgów ciężkich i 8 niszczycieli już mnie wku*wia. I coraz bardziej przekonuje się, że IS nie jest już tak dobry jak kiedyś a na poważnie wcześniej grałem nim ze 2 lata temu. Topowe działo ma więcej rykoszetów i problemów z przebiciem czegoś niż strzałów zadających obrażenia i w gruncie rzeczy granie nim w mieszance tierów 8 do 6 jest upierdliwe. A jak dodamy sobie do tego lipną celność to jedynym wyjściem jest po prostu sprzedaż.

Apropos weekendowego bonusu to chyba zapomnieli dopisać o obowiązujących w ten weekend rykoszetach zwiększonych o 50%, braku celności + 30% i o okazjonalnych perkach typu papierowy pancerz i lagi. O chłamie drużynowym nie wspomnę.

Więcej się nie dało - brak amunicji.

Bitwa na 2 czołgi.

Logika - przez trzy bitwy pruć ile wlezie jednocześnie ignorując **ujozę umysłową i nieróbstwo mojego teamu i właściwie oprócz trzech porażek pod rząd gówno z tego mieć a przy czwartej - gdzie od początku pierze po mnie artyleria i w ogóle słabiej idzie, ale udaje się wygrać i uzbierać to 1500 dmg + 2 fragi i co? I nie mieszczę się w pierwszej 10-tce którą zamyka buc w Black Prince który na 20 oddanych strzałów trafił jeden raz i nie wykrył w ciągu bitwy niczego. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ________ . . . . . .. . . . . . . . . . . ,.-‘”. . . . . . . . . .``~., . . . . . . . .. . . . . .,.-”. . . . . . . . . . . . . . . . . .“-., . . . . .. . . . . . ..,/. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ”:, . . . . . . . .. .,?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .\, . . . . . . . . . /. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,} . . . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:`^`.} . . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:”. . . ./ . . . . . . .?. . . __. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . :`. . . ./ . . . . . . . /__.(. . .“~-,_. . . . . . . . . . . . . . ,:`. . . .. ./ . . . . . . /(_. . ”~,_. . . ..“~,_. . . . . . . . . .,:`. . . . _/ . . . .. .{.._$;_. . .”=,_. . . .“-,_. . . ,.-~-,}, .~”; /. .. .} . . .. . .((. . .*~_. . . .”=-._. . .“;,,./`. . /” . . . ./. .. ../ . . . .. . .\`~,. . ..“~.,. . . . . . . . . ..`. . .}. . . . . . ../ . . . . . .(. ..`=-,,. . . .`. . . . . . . . . . . ..(. . . ;_,,-” . . . . . ../.`~,. . ..`-.. . . . . . . . . . . . . . ..\. . /\ . . . . . . \`~.*-,. . . . . . . . . . . . . . . . . ..|,./.....\,__ ,,_. . . . . }.>-._\. . . . . . . . . . . . . . . . . .|. . . . . . ..`=~-, . .. `=~-,_\_. . . `\,. . . . . . . . . . . . . . . . .\ . . . . . . . . . .`=~-,,.\,. . . . . . . . . . . . . . . .\ . . . . . . . . . . . . . . . . `:,, . . . . . . . . . . . . . `\. . . . . . ..__ . . . . . . . . . . . . . . . . . . .`=-,. . . . . . . . . .,%`>--==`` . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . _\. . . . . ._,-%. . . ..`\

ISU-152 vs 2xM7 Priest = 0:1 :D Śmiechu warte po prostu :D

Jeździłem z nim na Su-152 i na ISU. Su postanowiłem przebrnąć jak najszybciej bo to działo mi wybitnie nie leży, na ISU starałem się wytrzepać nim to 63 tysiące EXP do odblokowania BL-10. Przy 42 tysiącach straciłem cierpliwość i odblokowałem BeLe korzystając z wolnego doświadczenia. :D Nie miałem już siły do niego. A było warto - BL-10 jest bardzo konkretne. Co do Su-101 - tak wiele złych opinii o tym słyszałem, że jak na razie nie kupuje tego.

Działo 122mm D-25 montowane na Su-152/ISU-152 i Su-101 to najbardziej dupowate działo z jakim miałem nieprzyjemność walczyć. Przeciwpancerne (nie mówiąc już o odłamkowych) wpadają we wroga jak same chcą, a to raz dziabniesz z przodu ISa-8 a to znowu nie przebijesz tyłka M6. Dno muł i wodorosty.

Może nie do lamentu, ale do zobrazowania stałej tendencji spadkowej. Jeśli chodzi o mnie to faktycznie od wczoraj rzuciłbym tą grę w diabły ale miałem jakieś resztki złota to postanowiłem wypalić je na jednodniowym premium. :D

Hue hue hue, w jeden dzień z 51,93% do 51,86% :D Przegląd wszystkich możliwych typów porażek i wszystkich kwiatków serwowanych ze strony mechaniki gry. Od bitew z definitywną zgrają ćwoków przez strzały za 0 dmg i rykoszety od silników czołgów dwa poziomy niższych. Wszystko, po prostu wszytko :)

http://wotreplays.eu/site/581000#ensk-reverend_troutt-tog_ii

"Row, row, row your boat, gently through their team! Merrily, merrily, merrily, merrily life is like a dream!" :D

Teoria bardzo wspaniała, praktyka taka prawdziwa. Po prostu dla mnie kompanie nie są żadną alternatywą dla randomów. Zraziłem się jakiś czas temu i już do kompanii nie wracam, ot wolę sobie raz na czas ciachnąć zwykłą bitwę - a jak nie idzie - dać sobie spokój. Tyle. Postanowiłem jakiś czas temu wrócić do grania ISem i wydaje mi się że gdzieś z biegiem czasu i ilości patchy wprowadzanych do gry czar jego mocy prysł. A na poważnie grałem nim chyba ponad rok temu jak nie dawniej. :D

W 5 minut to można znaleźć kompanię w skład której wchodzi cała mieszanina czołgów i nacji - i zazwyczaj jako team przeciwny trafia się grupka np. KV-1s-ów z jednego klanu. No to faktycznie - jeśli mój team (i ja w TOGu) możemy dać radę sześciu "eskom" to czemu faktycznie nie gram w kompaniach? Pomyślmy... o tak! Bo szansa na zwycięstwo w takiej sytuacji to może parę %? :)

No mnie na przykład irytuje gdy za którymś tam razem z rzędu kolejny raz w bezsensowny sposób przegrywam bitwę którą spokojnie można było wygrać. Z gówna cudu nie ulepisz - w WoT taka zasada bardzo się sprawdza. A zamiast rzucać mięsem w grze wolę już po prostu WoT olać i basta :) A czemu nie gram w kompaniach i klanach? Bo mam ciekawsze rzeczy do roboty niż angażowanie się w WoTa więcej niż to potrzebne. Jeśli randomy które bądź co bądź nigdy nie pozwalały winratio rozwinąć się jakoś szczególnie robią się coraz bardziej upierdliwe i wredne a w grze rośnie małpiarnia która prawie co bitwę potrafi doprowadzać do przegranej rzędu 3:15 to ja sobie WoTa odstawiam - po prostu nie ma sensu zapieprzać jeśli nie ma się z tego większych profitów a za taki uznaje wygraną bitwę, tym bardziej jeśli mam na celu rozwinięcie jakiegoś pojazdu.

Po dłuuugiej przerwie puściłem sobie WoTa i na dzień dobry 6 porażek z rzędu. :D I znów gra robi wyp***dol w szary zakamrek dysku na jeszcze dłuższy czas.

IS-3 z działem BL-9 to poezja. Może bywa dupowaty i zdarza mu się łapać denerwująco pociski ale działo i mobilność wszystko wynagradza. Zaś po nim jest IS-8 który jak ktoś przede mną wspomniał ma parametry meda - łapie praktycznie każdy strzał co wkurza bardzo a jego mobilność (która wcale nie jest tak legendarnie wspaniała) na niewiele się przydaje. Drzewko kończysz ISem-7 który ma działo tak drętwe,że jego mechanikę powinno zapisać się w oddzielnej książce. Druga linia jest moim zdaniem równie interesująca. KV-4 to fajna krowa z zadziornym działem, ST-1 to chyba mój ulubiony z ruskich czołgów ciężkich. Ma to czego nie ma IS-8 czyli naprawdę porządny pancerz a co fajniejsze - może mieć tą samą topową armatę M62 jak ta w ISie-8. Czyli ta sama siła ognia ale opakowana w o wiele mocniejsze pudełko. Na IS-4 grałem niewiele, więc szerzej się o nim nie wypowiem.

Tydzień przerwy, dwie bitwy jak ta i gra robi odlot na kolejny tydzień :D

No niee, znowu nie bawmy się w ciuciubabkę "A może team przeciwny ma tak samo badziewny skład?" bo przy rzędzie 8 porażek i spaszczonym weekendzie jest to już delikatnie pisząc naiwne zastanawianie się. Winratio jest jak hajs - musi się zgadzać. : >

A myślisz że dobry matchmaker w jakiś sposób zrównoważy mi fakt albo mechaniki która robi sobie jakieś jaja albo wesołej drużyny ćwoków? Mogę sobie być nawet jako jedyny TOGiem 6 tierem w bitwie a i tak bez wyraźnej pomocy reszty drużyny sam bitewki nie wygram. Już przykładowy Himmelsdorf, mogę sobie sam bronić centralnej alejki ale jak reszta drużyny w dwóch dużych grupach nie potrafi sobie poradzić albo na torach albo na wzgórzu, ba są takie teamy które rzucą się falangą tylko w jedną stronę (drugiej nikt nie pilnuje) i zamiast pchać grupą ile wlezie to po wykryciu wroga jeb - grupa stoi i robi w gacie. Na grę z takimi nie pomoże nawet fakt że jest się jednym z najlepszych czołgów w bitwie.