Colidor

„Jeśli zastanawialiście się, jak wygląda na nowych platformach, poniżej znajdziecie odpowiedź:” Ja widzę tylko gameplay na Nintendo Switch. Na jakich jeszcze NOWYCH PLATFORMACH mogę to zobaczyć??? :)

„Firma Respawn Entertainment, twórcy takich gier jak Titanfall 2, poinformowała...” Pani Kasiu, znów Pani nie czyta tego, co napisała. Skoro w zdaniu używa Pani zwrotu "takich gier" (czyli liczby mnogiej), to wypadałoby przynajmniej dwa tytuły wymienić, bo tak to znowu mamy jezyk polskawy... zamiast polskiego.

„Need for Speed Payback jeszcze nie zadebiutowało na rynku, ale sieci pojawiły się więc pierwsze oceny tej gry.” Eeee? Że co? Po polskiemu nie rozumiem... Co autorka na myśli miała?

Pani Kasiu, co to jest PLAHYSTATION EXPERIENCE??? :)

Jakby Blizz zrobił 90-minutową animację i puścił ją do kin, to zarobiliby więcej niż na WOW-ie :)

A ja Wings of Liberty kupiłem i ogrywam. Cieszę się bardzo, że drugi rozdział dostanę za free :) Ja tam jestem zadowolony. Nawet bardzo :)

Zależy, od tego, jaki jest to projekt i czy większa ilość ma być do produkcji, czy pojedyncze sztuki. Przy większych ilościach i na przykład max dwóch kolorach na grafice, zdecydowanie sitodruk. Jeżeli natomiast pojedyncze sztuki przy nadrukach pełnokolorowych, to najlepiej robić to jako DTG (cyfrowy nadruk na tkaninach). Trzeba jednak się bezpośrednio dopytywać w firmach drukujących takie rzeczy, jak należy przygotować plik, gdyż najczęściej to, co ma być "tłem" na koszulce należy dać przezroczyste w pliku *.png Istotne jest też, w jakim programie przygotowywałeś projekty i jaki jest format plików... Grafikę jednobarwną można też próbować przygotować do wycięcia w folii fleks i wgrzewać w materiał... Możliwości jest sporo, zależą od projektu, ilości i sposobu przygotowania grafik.

170 zł - czyli tyle ile praktycznie kosztuje ta wersja na PS4. Ja tam jestem zadowolony z posiadania kopii na konsolę i ogrywam namiętnie prawie każdego wieczoru...

Skoro materiały „...będą też przetłumaczone w języku angielskim, francuskim, niemieckim, rosyjskim i koreańskim....” to w jakim języku są one oryginalnie? :P

To Pani Kasia jest, co się dziwisz? :P Albo to: „Mamy tutaj do czynienia z drużyną składającą się na kilku bohaterów...” Przyszło paru chłopków, pogrzebało po kiesach i złożyło się na kilku bohaterów, coby ich wynająć do usieczenia potworów... - a przynajmniej ja tak to rozumiem. Bo jeśli w skład drużyny wchodzi kilku bohaterów, to "drużyna składa się z kilku bohaterów", Pani Kasiu...

Konsolowcem jestem od wielu lat - równolegle do grania na PC-cie. I Xbox 360 ze swoją dość sporawą biblioteką tytułów, zajmuje miejsce u mnie pod monitorem na równi z PS3 i PS4. Na 360-tce wyszło nieco fajnych tytułow, które do dziś ogrywam i powtarzam, ale o ile PS4 przyciągnęło mnie swoją bazą tytułów o tyle najnowsze dzieło Microsoftu nie wzbudza we mnie żadnych uczuć. Nie widzę tam nic, w co "musiałbym zagrać". Serię Gears of War z poprzedniej generacji mam, uwielbiam, Halo nieco mniej, ale już tylko po to, by zagrać w kolejne części na XO, nie zamierzam kupować dodatkowej konsoli. Za mało, zdecydowanie za mało odpowiadających mi tytułów, podczas gdy na PS4 co rusz dokupuję nowe tytuły. I nie ma dla mnie znaczenia, która z konsol ma mocniejsze bebechy. Liczy się radość z zabawy. A tej - przy najszczerszych chęciach - nie potrafię znaleźć na Xbox One...

Będzie moje :) Zawsze chciałem to ograć, jakos nigdy się nie złożyło. A teraz na PS4 w odświeżonej wersji za 169 zł - to całkiem przyzwoita oferta. Ciekaw jestem, czy pokuszą się o dodanie polskich napisów?

KotOR w wersji polskojęzycznej jest na PC-ta i wygląda lepiej niż emulowany na Xbox One egzemplarz z pierwszego X-a. PoP doczekał się konsolowego remasteru HD i akurat całą podbitą trylogię posiadam na PS3. Tak więc oczywiście, że nic specjalnego Ja we wstecznej kompatybilności liczyłbym raczej na perełki niedostępne w inny sposób.

Nic specjalnego, na widok czego miałby człowiek ochotę krzyknąć "wow"... Żadnego solidnego hitu, dla którego warto byłoby czekać na wsteczną kompatybilność z pierwszym Xboxem... A było tam parę fajnych tytułów...

A ja już dawno odpuściłem sobie kina... Obecnie u mnie w domu nie ma żadnej telewizji jako takiej, czy to kablowej, czy naziemnej, czy satelitarnej. Mam opłacony abonament Netflix + Showmax i oglądania mam na kilka ładnych lat do przodu. Bez zbędnych reklam, wtedy kiedy chcę, a nie w momencie, gdy narzuca mi to ramówka, przerywam jak muszę i zaczynam od miejsca, w którym oglądanie skończyłem. Jak dla mnie - rozwiązanie idealne. Nie wspominam już o tym, że obecnie wyjście do kina to festiwal ciamkania, chrumkania, mlaskania, głośnych komentarzy za plecami, ekranów komórkę świecących po oczach, bo ludzie koniecznie muszą zerknąć w trakcie seansu na fejsika albo odpisać na SMS-a - po prostu się odechciewa, widząc taki brak kultury osobistej. I zdecydowanie bardziej wolę obejrzeć coś, co sam wybiorę, późnym wieczorem, w ciszy i spokoju. A za równowartość trzech biletów do kina mam cały miesiąc dzień w dzień oglądania na moich własnych warunkach...

Tak, tak, tak... Sławek Serafin jest cacy, tylko ludzie są be i marudzą na jego pisanie i poglądy. I nie ma się czym przejmować, bo ci, którym się jego pisanie nie podoba czy wręcz ich odrzuca to tylko "mniejszość"... Ot, ciekawa teoryjka... Ciekawe, dlaczego z góry autor założył, że wszyscy, którzy się nie wypowiadają, oceniają zarówno jego, jak i jego twórczość zapozytywnie? Toż to wspaniały przykład olbrzymiego zadufania w sobie... Ciekawe, że wsród wielu głosów niezadowolenia jedynie nieliczne (z komentarzy opublikowanych) są pozytywne. Ale już ta "mniejszość pozytywna" nie jest żadnym wyznacznikiem, jest nim za to dla autora milcząca większość. Jakimż to megalomańskim podejściem musi się charakteryzować autor, by wierzyć, że każdy, kto się nie udziela automatycznie ocenia go in plus? I bardzo ciekawym jest też fakt, że przy okazji "Botoksu" Pan Serafin znów zdołał wcisnąć w swoje wynurzenia zarówno LoL-a jak i kwestię muzułmanów... Zadziwiające...

Pani Kasiu, o opóźnieniu Comrades już Pani redakcyjny kolega pisał wczoraj przed południem: http://www.gram.pl/news/2017/10/21/final-fantasy-xv-dlc-comrades-ukaze-sie-z-drobnym-opoznieniem.shtml Warto czasami zobaczyć, jakie teksty pojawiły się dnia poprzedniego, zanim się swój wrzuci... Już nie pierwszy raz dubluje Pani newsa...

Tylko galerii ze screenami z gier nie da się pooglądać, bo pod miniaturki błędne linki są podpięte

Już wczoraj zgarnąłem, jak tylko maila z Humble dostałem :) Biblioteka Steam powiększona o kolejny klasyk. A i tak najmilej wspominam pierwszą Cywilizację, jeszcze w odsłonie na Amigę.

Znam to z autopsji Z rozrzewnieniem wspominam czasy, kiedy wracało się ze szkoły, odrabiało lekcje, odpalało Amigę i przez kolejne kilka godzin łupało w różne tytuły Ale wspomniany przez Ciebie rowerek też był, były i całodzienne nasiadówy na podwórku, skąd wyganiała nas dopiero nocka i fakt... jakoś tak człowiek dorósł w międzyczasie, dojrzał i nic mu się nie stało Jeśli chodzi o dzieciaki, to staram się, żeby miały zróżnicowany czas wolny. Same sobie wybierają co roku zajęcia dodatkowe (noga, siatkówka, basen, tańce itd.), grają rzecz jasna, bo ojciec fanatyk rozrywki elektronicznej od kilku dekad, ale jest też czas i na spacery i na sklejanie modeli, planszówki, czytanie... Nie jesteśmy monotematyczni...

Że posągi wskazują kolejność to ja wiem. Ale jest to zbyt długa sekwencja bez punktu zapisu, a ja nie miałem ostatnio tyle czasu, żeby to na spokojnie przejść. Zbyt mały limit na granie swobodne. I może nawet po tych dwóch godzinach byłem gdzieś blisko końca sekcji, ale po prostu już musiałem przerwać... Kiedyś jednak wrócę do tego i przejdę dalej.

Moje dzieci (7 i 9 lat) mają i książki w ręku i pady. Te ostatnie - raz w tygodniu, w trakcie weekendu - mają specjalnie wydzielony czas na granie. I oboje świetnie radzą sobie ze standardowymi Dual Shockami. Niedawno właśnie dokupiłem drugi, żeby mogły wspólnie bawić się w Knacka i kontynuację, Little Big Planet i inne tego typu

Lubię tę odsłonę serii, mam ją na PS3, ale wersji PS4, nawet w tak względnie niskiej cenie nie kupię. Wersja na poprzednią generację mi wystarczy w zupełności i raczej nie będę zaczynał od nowa dla podbitej rozdziałki, tematu i awatarów. Tym bardziej, że po wielu godzinach wciągajacej rozgrywki wkurzył mnie etap w Purgatorium i to cholerne latanie przy zapalaniu zniczy w określonej kolejności z brakiem save'a po drodze. Po dwóch godzinach latania od znicza do znicza (z jak najczęstszym omijaniem walk) nie udało mi się dotrzeć do punktu zapisu i wyłączyłem w diabły. Czekam na natchnienie, które pozwoli mi na kolejne podejście...

„Chętni na herce mogli wywijać przy Just Dance 2018” - to jakaś gra radiowa, że chętnych na HERCE nie brakowało???

"naszą" a nie "nasz" opinię :)