Thalanthas

Z tymi mistrzami opowieści to nieźle pojechałeś :D

To TT miało jakąś wizję? :D Chyba taką żeby odcinać kupony ile tylko się da. Ja się cieszę, żę nie dostaniemy kolejnych serialików (grą to ciężko nazwać). Ciekawe czy Skybound też będzie stratne na tej decyzji, tak jak TT traciło przy każdej grze.

Moim zdaniem gra jest bardzo dobra. Wiele się zmieniło od początku Early Access i były to zmiany na lepsze. Niestety największą wadą gry jest to że (przynajmniej na serwerach pvp) wymaga grania w nią dużo czasu by nie zostawać w tyle. Dlatego musiałem zrezygnować, ale za jakiś czas może wrócę. Sugerowanie się tym co było na początku przy ocenianiu gry teraz jest mocno krzywdzące dla gry.

Moim zdaniem teoria indoktrynacji jest bardzo prawdopodobna. Wbrew temu co niektórzy twierdzą, trzyma się ona kupy całkiem mocno. Poza tym w innym wypadku trzeba sobie tłumaczyć to tak, że zakończenie pisało jakieś dziecko, albo ktoś na haju.

Czy ten 12x exp boost jest będzie dostępny tylko do pewnego czasu np do premiery Fallen Empire? Czy też potem również? Bo się o nim niedawno dowiedziałem i nie wiem czy aby jak nie kupię teraz suba to czy za 4 tygodnie mi ten boost się nie skończy.

Ktoś orientuje się do kiedy potrwa beta? Akurat wyjeżdżam na dzień po starcie bety i ciekaw jestem czy się załapię po powrocie, a na stronie gry nie mogę znaleźć info o końcu bety.

Problem rozwiązany. Jest to misja z DLC które mi się nie spolszczyło ale podążając za instrukcjami z pierwsze go postu na tej stronie wszystko zaczęło działać: http://forum.playloc.pl/viewtopic.php?f=60&t=656&start=1200

Gram sobie w L.A. Noire ze spolszczeniem. Wszytko fajnie, pięknie ale gdy zaczynam misję "Auto konsula" to teksty rozmów są po angielsku mimo, że wszystkie inne teksty są po polsku. Ktoś się z tym spotkał i rozwiązał problem?

Ciekaw jestem tej grybardzo i w becie na pewno wezmę udział. Może to będzie pierwsza gra EA od czasu ME2 którą kupię na premierę. Oby tylko nie była takim crapem jak Battlefield 4 w dniu premiery. Trochę się na nią nakręciłem (na SW ogólnie też :D )

Niech to, liczę na to że tego nie zchrzanią i będzie się grało równie przyjemnie jak w poprzednie części. Szkoda tylko osłabienia pozycji bohatera. Wojownik z 2- ręczną broną robił robotę. :D

Ktoś się może orientuje gdzie znaleźć można schemat ulepszonej jaskółki? Kończę już grę a nie udało mi się go znaleźć w przeciwieństwie do wyśmienitej jej wersji. :D

Ona to tak chyba potraktowała bo się speszyła mocno. Po jej reakcji, wydaje mi się, że bezpośredniość może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Choći tak ciężko mi to w tym momencie stwierdzić na 100%. Może trochę tu brak u mnie pewności siebie w tym względzie. Sam nie wiem.

Widząc jak się wacha, na pewno pod ścianą jej stawiać nie będę. W każdym razie dzięki za rady. :)

Luźne podejście miałem od samego początku, jak kolega do koleżanki. Może tylko taki trochę bardziej chcący się spotkać. :D Zakładając, że nie robi tego z grzeczności to na pewno. Ale to się zobaczy. Tak generalnie to już ze 2 razy miałem sobie dawać spokój, bo jak się mieliśmy jakoś spotkać to ona w końcu odwoływała spotkanie, albo do niego nie dochodziło (powody okazywały się trochę bardziej skomplikowane, ale powiedzmy, że jest usprawiedliwiona). Jakiegoś wieczora się w końcu sama odezwała pytając czy idę na koncert juwenaliowy. Wtedy uznałem, że może jeszcze nie wszystko stracone. Cóż... będzie co będzie. Trochę tylko słabo, bo planowałem ją zapytać czy pójdzie ze mną na wesele na które jestem zaproszony pod koniec lipca. Ale teraz to chyba sobie daruję. :D

Ostatnio zchrzaniłem pewną sytuację. Podczas juwenaliów na koncercie poznałem dziewczynę (przyszła w grupce z koleżankami mojego znajomego). Pogadaliśmy trochę, wziąłem numer itp. Podoba mi się więc starałem się ją gdzieś wyciągnąć. Raz się z nią spotkałem na innym koncercie, a potem już poszliśmy do baru, pogdaliśmy i takie tam. Jednak nie potrzebnie na koniec spotkania powiedziałem jej, że mi się podoba. W sumie nie wiem co sobie wyobrażałem, ale trudno, stało się. W każdym razie powiedziała, że nie jest w stanie się określić, że musiała by mnie lepiej poznać itp. W sumie ani razu nie powiedziała takiego nie, "nie". To było w ostatni wtorek. W piątek zagadałem by się może znowu umówić (chyba trochę za szybko). Powiedziała, że można się spotkać, ale nie może mi niczego obiecać z "sam wiem w związku z czym". W sumie zrozumiałe. Nie umówiliśmy się jeszcze na konkretny termin, tylko, że się zgadamy. To czego jestem pewny, to to, że ją trochę wystraszyłem swoim wyznaniem. Teraz nie bardzo wiem co z tym zrobić poza tym, że muszę się z nią obchodzić jak z jajkiem. Odniosłem też wrażenie z jej słów po moim wyznaniu, że może się trochę bać związków jako takich, ale może coś źle zrozumiałem. Tak sobie myślę czy by nie dać na chwilę na wstrzymanie, ale z drugiej strony zbliżają się wakacje i z tego co wiem to wraca w rodzinne strony. Tak źle i tak nie dobrze. Pomożecie? Może ktoś z was miał podobną sytuację. :D Sytuacja jest delikatna i szkoda było by ją do końca zepsuć (o ile można bardziej ;)