Asthariel

I jeszcze coś - czemu uważasz Kalenosa za niemal pewną mafię? Za częste zmiany głosu? Tym, co najbardziej rzuca na niego podejrzenia jest twoje zachowanie, czyli dążenie do remisu. Sam Kalenos stara się nie wychylać, co jest raczej typowe dla nowicjusza.

To odwołam się do innej logiki - jesteś mało doświadczonym graczem, i dopiero uczysz się grać. Ale czy widzisz, by ktokolwiek z reszty graczy podzielał twój tok rozumowania odnośnie Wina?

Naprawdę myślisz, że jest sens podejrzewać Win0 i Magi tylko dlatego, że oddali głosy za późno? Że to sprytny plan? Jaki miałoby to sens? A czemu przyłączenie sie do zlinczowania kogokolwiek miałoby rzucać na ciebie podejrzenia? Czy widzisz, żeby ktoś był dziś podejrzewany TYLKO DLATEGO, że pomógł utłuc niewinnego? To się nigdy nie zdarza. Gdyby kazdy chciał chować głowę w piasek, i uciekał od odpowiedzialność za lincz, to miasto nigdy nie wygrałoby żadnej gry. Przypadki. Się. Zdarzają. Ale tobie zależało na remisie do końca - czyli chciałeś, żeby było losowanie ofiary, a z tego niewiele by wynikło. Czy to naprawdę tak podejrzane, że chciał upewnić się co do wyniku losowania? Zawsze było prawdopodobieństwo, że np. w ostatnim momencie oddasz głos na kogoś innego, ktoś inny się przyłączy, i znów będzie remis.

Nie kupuję tego. W takim razie mi przypomnij, czemu oddałeś głos na Magi? W poście nie uzasadniłeś tego w żaden sposób, a nie chce mi się przeszukiwać pozostałych. Sam plan o którym piszesz, ten chytrego Win0 - mafioza jest naiwny, delikatnie mówiąc. Win0 jest za dobrym graczem, żeby coś takiego odwalić, przy 1 % szansie powodzenia.

Część trzecia - Alexiei W swoim poście w zasadzie podejrzewa każdego i nikogo. Z podejrzeń zwalania właściwie tylko Magi, Wayzina, i Kuka. Oddaje głos na Win0, z moim zdaniem dość słabymi przesłankami, ponieważ to nie on chciał przełamać remis, tylko Avalon to zaczął. Gdyby Avalon nie oddał głosu na Renzova, to Win0 prawdopodobnie nic by nie zrobił.

Kolejna maleńka dawka hipotez ode mnie - teraz na celownik biorę Kalenosa. Wczoraj jeszcze przypuszczałem, że jest niewinny, bo nikt nie chciał go ratować. Jeśli się jednak przyjmie, że jest z Kindziukiem we wspólnictwie, to chęć tego drugiego do remisu też może być próbą ratunku. Coś, na co zwrócił uwagę Win0 - fabularnie stwierdza, że nie wierzy w winę Magi, a oddaje na nią głos bez żadnego uzasadnienia. To wywołuje podejrzenia Win0. Kalenos pisze, że nie wierzy również w winę Win0, a niedługo później jednak oddaje na niego głos, "bo coś kombinuje". Na samym końcu przystaje na moją propozycje zlinczowania Renzova, i tak ratujemy się obaj. Jeśli jest w mafii, jest duże prawdopodobieństwo, że razem z Kindziukiemł. Jeśli Kalenos jest winny, to niewinni są raczej Win0 i Magi, którzy chcieli na niego głosować.

Mi na razie najbardziej rzuciło się w oczy podejrzane zachowanie Kindziuka - jak wszyscy się chyba zgodziliśmy remis jest niepożądany - Kindziukowi jako jedynemu na nim zależało. Czemu mogło tak być? W momencie, gdy rozpoczęła się dyskusja na ten temat był remis między mną a Kalenosem. Jedyną motywacją Kindziuka do przeforsowania remisu mógł być fakt, że któryś z nas (ja oczywiście mam 100 % pewności do do swej niewinności, więc zostaje Kalenos) jest jego partnerem mafijnym, a nie chcąc narażać sie na podejrzenia, wolał zdać się na ślepy los, i mieć 50 % szans na to, że kompan się uratuje. Przeciw tej teorii działa fakt, że Kindziuk mimo wszystko wystawił się na podejrzenia, czego miał zamiar uniknąć, jeśli jest w mafii. Więcej napiszę później, wrócę po południu.

I ja się zmywam. Jutro przeanalizuję na spokojnie dzisiejszy materiał. Dobranoc!

Jakie kłamstwa? To, że mozesz być w mafii? Jakbyś nie zauważył, każdy tak robi. To sie nazywa podpuszczaniem. *** Zmiana linczu -> Renzov ***

Zmienisz lincz na Renzova? Win0 i tak dziś zostawiamy w spokoju.

Dodam coś od siebie, póki mamy czas: cisza, którta zapanowała w temacie wskazuje raczej na to, że zarówno ja, jak i Kalenos jesteśmy niewinni - w końcu jakoś nikomu nie pali się do przełamania remisu, aby uratować kompana. Ale to tylko moje głupie zdanie ;-)

Akurat rob się uaktywnił, wiec zostają Kalenos i Shudo wedle twojej metody.

A nie pamietam, był ostatnio? Weź jednak pod uwagę, że prawdopodobieństwo, że w krótkim odstępie czasu znów by nim został jest bardzo niewielkie ;-P I, podobnie jak rob, wolałbym jednak jasno określić, kogo dziś linczujemy, bez zdawania sie na ślepy los.

Zostają osoby udzielajacy się, ale milczące - Avalon, Alexiei, albo ci z nas, którzy maja najwięcej głosów - czyli ja i Kalenos. Taki win0 będzie podjerzany do końca gry pewnie, ale wolałbym go zostawić, bo zawsze ubarwia grę. Innych kandydatur nie widzę, chyba, że wybierzemy gromadnie kogoś innego, ale wtedy będzie zamęt, a tego najwyraźniej nie chcesz.

Pytanie - masz zamiar dzisiaj zmienić jeszcze głos, czy pozostajesz neutralny, i zostawiasz na Wayzinie?

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=58196 Kuk uargumentował lincz na mnie "nadgorliwością". Ty czepiasz sie mnie dokładnie o to samo, tylko innymi słowami, czyli "oskarzanie szybkie oskarżanie towarzyszy". I zgadzam się, na razie dysponujemy tylko słabymi poszlakami, i możemy strzelać. Ja jednak głosowałbym na tych, którzy się najmniej udzielają - np. Shudo, Avalon, Alexiei. Ja przynajmniej staram się być aktywny, czyli przydam się trochę w dalszej grze, ponieważ będziecie mieli wystarczająco wiele materiału na mój temat do analizy.

A ty zauważyłeś, że nie czepiałbym się nawet tak bardzo, gdybyś strzelał, głosując na mnie? Tymczasem ty po prostu wziąłeś argument Kuka (który ten pisał humorystycznie, emotka zobowiązuje, czyli strzelał), i próbujesz na mnie znaleźć poważne argumenty - jestem winny, bo rozpocząłem głosowanie. Jasny gwint, na tym polega ta gra - na głosowaniu.

- Za każdym razem? Wczoraj raz stanąłem w jej obronie, a dziś powiedziałem, że lepiej ja zostawić na później. Tak cię to w oczy boli? I tak poza tym - wymyśl coś oryginalniejszego, niż używanie tego samego grypsu, którego ja użyłem na tobie. I nie grzesz pisząc, że to "układa się w logiczną całość"... - Czyli schować głowę w piasek? A zauważyłeś, ile dotychczas dyskusji było, zanim postanowiłem wyrazić swoje zdanie? Jak były, to o jajkach i pipkach, a takie debaty na pewno nam w niczym nie pomogą. Może nie zauważyłeś, ale poważne rozmowy zaczęły sie dopiero teraz, kiedy niektórzy wyjawili swoje głosy. Tak więc moje działanie przyniosło wszystkim korzyść - dało temat do dyskusji. A ty chciałbyś, żebyśmy czekali do 21:50 z głosowaniem? No proszę cię...

*** Nie sądzisz, że jego lepiej na razie zostawić? Jak się odezwie, może się przydać, bo jest dobrym graczem. Jak nie, to zostanie zlinczowany walkowerem.

-Więc czemu ci przeszkadza, że broniłem Magi? Dlaczego mam nie bronić kogoś, kogo uważam za niewinnego? -W takim razie wytłumacz mi - czemu ci przeszkadza, że aktywnie staram się szukać mordercy? Twoja chęć zlinczowania mnie opiera się na tym, że "podejrzanie szybko rzucam oskarżenia". Co powinienem zamiast tego robić twoim zdaniem? Schować głowę w piasek? Milczeć?

- Eh, twoja argumentacja typu "kobieta = zło = niekrasnoludzkość" zaczyna się robić nudna, i zwyczajnie śmieszna. Mam rozumieć, że sam bez kobiety żyjesz, i w wolnych chwilach bawisz się swoim toporkiem? I znowu, to źle, że pierwszy zacząłem dzielić się swoimi podejrzeniami? To bardziej na ciebie rzuca podejrzenia, skoro ci to przeszkadza. Nie chcesz, byśmy szukali morderców nieodżałowanego Zendemiona, co, bratku? Nie na rękę by to było twoim wspólnikom?

-Każdy porządny krasnolud musi być nadgorliwy! Jeśli krasnolud taki nie jest, a jest leniwy, bądź obojętny, tedy nie można go zwać prawdziwym krasnoludem! Zatem skoro nie podoba ci się moja nadgorliwość, sam w sercu krasnoludem nie jesteś! Odwołaj swe oskarżenia, albo przyznaj się, że taki z ciebie prawdziwy krasnolud jak z koziej dupy trąba!

Astarath walnął pięścią w stół. - Jeśli jest coś czego nie lubię, to jest tym próżna gadanina, z której nic nie wynika. Zamiast chrzanić o odporności na elfie wino, jajkach i pipkach zastanówmy się nad winnym! Kogoś wskazać trzeba, bo inaczej wszyscy zostaniemy wymordowani. Skoro nikt się nie kwapi, będę pierwszy, by rzucić kamień. Póki co, mam złe przeczucia odnośnie Avalona. Z nikim nie konwersuje prawie, udziela się tylko tyle, by wypełnić plan minimum, z nikim się go nie da powiązać, na żaden temat nie ma zdania, a w dodatku błyszczy taką błyskotliwą myślą, jak "chyba zrobił to krasnolud". Dodajac do tego moją niechęć do próżnego gadania... *** Lincz -> Avalon ***

Astarath był zszokowany. Wszyscy wiedzieli, że krasnoludzka nacja jest dumna i chciwa, ale żeby bratać się z elfami? I to tylko po to, żeby wygrać? Mamy do czynienia z działaniem obłąkanego umysłu. - Widzę, że już niektórzy rozpoczynają atak na jedyną panią w naszym gronie. Być może to niepopularny pogląd z mojej strony, ale uważam, że na razie powinniśmy ją zostawić w spokoju, póki nie będzie lepszych dowodów - prawdopodobnie spiskowcy zostawią ją jak najdłużej przy życiu, aby namieszać nam w głowach, bo najpewniej będzie podejrzewana odtąd przez cały czas. A jeśli jednak jest winna... Jak mówię, znajdą się ku temu dowody.

Impreza zaczynała się powoli rozkręcać, a przecież nie było jeszcze oficjalnego startu! Niektórzy włączyli się do wspólnego delektowania się trunkami wszelakimi i zapoznawania się z sobą, inni (jak Wayzin, Kalenos i Avalon) raczej trzymali się na uboczu. Astarath pił oszczędnie, nie chcąc wyczerpać się nadmiernie przed prawdziwymi zawodami, dlatego chwilowo ograniczył się do przegryzania korniszona z stojącego nieopodal słoja, i czekał na coś ciekawego.