gorii

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O gorii

  • Ranga
    Obywatel
  1. Moja wyspa leży na wschód od Afryki, niedaleko wybrzeży Somalii. Jak zapewne się domyślacie, nie jest to idealne miejsce do rozwoju dla małego państewka. Jako dobry El Presidente na co dzień musiałem zmagać się z wieloma trudnościami i przeciwnościami losu. Najbardziej we znaki dawały się ataki piratów, którzy regularnie napadali na moje statki, skutecznie blokując eksport i import towarów. Zdarzały się też okropne susze, w wyniku których dochodziło do głodu wśród moich ludzi. Problemy z piratami skutecznie blokowały rozwój gospodarki, wyspa pogrążała się w kryzysie, powszechne było bezrobocie i wysoka przestępczość. Uczciwe i sprawiedliwe rządy nic nie dawały, rozjuszony lud chciał mojej głowy... Wtedy zdałem sobie sprawę, że czas skończyć z dobrym i sprawiedliwym El Presidente, czas na twardego i silnego dyktatora. Jedno ze światowych mocarstw zaoferowało mi ciche wsparcie wsparcie finansowe i militarne w zamian za monopol na import srebra i diamentów. Wykorzystując wojskowe wsparcie siłą przejąłem będące wcześniej w prywatnych rękach kopalnie kruszców i "ostudziłem" rewolucyjne zapędy. Problemy z piratami rozwiązało wspomniane mocarstwo wysyłając po odbiór diamentów opancerzone statki z uzbrojoną załogą. Stałem się marionetką na usługach światowego giganta, ale dostałem wolną rękę na wyspie. Likwidując wszelkie świadczenia socjalne zmusiłem ludzi do pracy w kopalniach za głodowe stawki. W międzyczasie zająłem sie tworzeniem prywatnej, bardzo dobrze opłacanej mini armii na co pozwalały mi regularne wpływy ze sprzedaży srebra i diamentów. Dzięki własnej armii przestałem liczyć się z jakąkolwiek krytyką. Trzymam ludzi twardą ręką i regularnie dopisuję sobie kolejne zera na koncie. Nie dzielę się z nikim poza mocarstwem, któremu promocyjnie sprzedaję drogocenne kruszce. Jestem bezwzględnym tyranem. Twardym El Presidente. I dobrze mi z tym.