gromph86

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    14
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O gromph86

  • Ranga
    Robotnik
  1. Zdecydowanie wybieram Marie. Dwie bronie, szybkość i zwinność to cechy, które zawsze mnie zachęcały do grania tego typu postaciami. Cichy atak z ukrycia, kocia zwinność w walce, która nie pozwala przeciwnikom zranić jej swym orężem i rozpędzone w zabójczym tańcu sztylety zdolne dosięgnąć każdego. Jeszcze raz i bez wątpliwości: Marie.
  2. gromph86

    Hugo Chavez atakuje PlayStation

    Przykre, że zobaczyłem tu taki komentarz do newsa. Pepsi, jak już kilku powyżej zauważyło, to egoizm napędza rozwój i bogactwo bogatych, a dokładniej system, który pozwala ten egoizm wykorzystywać. Gdyby to było odpowiednie miejsce do tego, można by nawet pokusić się o wywód, dlaczego to właśnie odejście od czystego kapitalizmu spowodowało wzrost zachowań antyspołecznych, które tak się nie podobają Hugo Ch. Ale by do tego dojść trzeba czegoś więcej, niż wsłuchiwania się w tyrady czerwonych towarzyszy. A pochwalanie zabierania komukolwiek JEGO WŁASNOŚCI według własnego widzimisię pozostawię bez komentarza. Smutne. Pomijam już, jaka powszechna szczęśliwość i dobrobyt zapanował WSZĘDZIE, gdzie kapitalizm odrzucono, bądź zmarginalizowano. Pozdrawiam
  3. Do tego co już zostało powiedziane tylko jedno uzupełnienie. Valve i Blizzard jakoś nie narzekają na piractwo (a jeżeli narzekają, to nie w aż takim stopniu). Sam jestem w stanie, tak jak napisał wcześniej -loczyn- kupić grę Blizzarda w ciemno. Bo mam pewność, że będzie ona trzymała poziom, bo nie była robiona goniąc terminy i tak, by ją wydać jak najszybciej (to właśnie chyba Blizzard przesunął premierę jednej ze swoich gier z gwiazdki na po nowym roku, bo uważali, żę muszą nad nią jeszcze popracować.) Mam też pewność, że gra nie będzie się stawała grywalna dopiero po kilku patchach (pół biedy, jak te patche wyjdą już w dniu premiery, vide Wiedźmin). Piractwo jest problemem, ale nie tak jednostronnym, jak to zdają się nam mówić producenci gier. Sami też powinni się uderzyć w pierś i zastanowić przez moment, czy i po ich stronie nie leży jakaś część winy za to. Pozdrawiam fanów myszy i klawiatury oraz pada i tv :-)
  4. Gra znakomita, ale... No właśnie, to ale. Znakomita do momentu, w którym za każdym razem wychodziło mi z gry w tym samym miejscu, po zakończeniu eksterminacji w jakiejś posiadłości, którą do przejścia gry trzeba było zaliczyć... Szlag mnie wtedy trafił, i rzuciłem grę na półke nie ruszając od tego czasu. Co nie zmienia faktu, że uważam ją za znakomitą. Co do pomysłów na następne retro, to może UFO:Enemy Unknown albo Betrayal at Krondor? (kto te gry teraz pamięta...)
  5. gromph86

    Curtiss w obronie tradycji cz. II

    Czy państwowość jest ważniejsza? Nie wiem, chyba jedynie spełnia ona rolę pomocniczą w utrzymaniu narodowości. ZSRE będzie faktycznie zgrozą, ale tylko pod jednym warunkiem, mianowicie, że faktem staną się pierwsze dwie litery - ZS - a aktualne reformy zmierzają w moim odczuciu do ich ograniczenia. Stany Zjednoczone zaś, odnosząc się do samego bardzo ciekawego tekstu, robią co chcą, bo przy obecnej sytuacji gospodarczo-militarnej nikomu nawet się nie śni, by im fiknąć. Z drugiej strony słyszałem teorie, że świat zawsze musi mieć jakiegoś hegemona. A skoro tak, to ja chyba wolę zachowujące się tak jak dotychczas USA, niż wyrastające powoli na ich miejsce Chiny. Oby jak najwięcej takich tekstów! Pozdrawiam
  6. gromph86

    (Nie)dzielny subiektywista #3

    Jasne dla mnie jest, że całkowicie subiektywnego tekstu nie da się napisać. Z tym pełna zgoda. Jednak z tekstu zrozumiałem, jeżeli źle to proszę mnie poprawić, że w Twojej ocenie należy się z tym pogodzić i nie dyskutować jako z sine qua non każdego pisanego tekstu. I tu już mi się włącza czerwona lampka, że przecież każdy pisząc coś, a już tym bardziej oceniając powinien starać się oddzielić swoje własne emocje od rozpatrywanego tematu. Powinien się jakby wyłączyć i pisać to z pustym umysłem niezmąconym ewentualnym, przytoczonym w tekście, odgórnym negatywym nastawieniem. Ja wiem, że to tak do końca możliwe nie jest, ale to chyba nie zwalnia z dążenia do takiej doskonałości? Oczywiście nie chodzi mi tu o pisanie z punktu widzenia totalnego laika, bo czytelnik zapoznając się z tekstem, przynajmniej tak jest w moim przypadku, liczy na, odwołując się choćby do gram.pl, na fachowe oko speca od gier. kogoś, kto szybciej i sprawniej niż inni oceni grywalność danego tytułu.
  7. Teraz teoretycznie też by mogli, a zamiast nowych Baldurów mamy nowe Obliviony...
  8. gromph86

    Za pięć północ

    Opinia ciekawa, jednak pozwole sobie się nie zgodzić w kwestii podstawowej. Pisząc "ocena obiektywna jest ideałem niemożliwym dla człowieka do osiągnięcia" wcale wg mnie nie oznacza to, żeby, jej co autor sugeruje, nie wymagać. Przecież życie to, jak dla mnie w każdym razie, dążenie do jakiegoś ideału. Jeden chce być jak Pudzian, kto inny jak Doda a dziennikarz powinien dążyć do obiektywizmu. Nie znaczy to, że on ma bezwzględnie być obiektywny, bo jak napisałeś Hakkenie jest to niemożliwe. Jednak ja jako odbiorca uważam, że mam prawo do tekstu, w którym autor maksymalnie dążył do tego swojego Graala. Uważam, że mam prawo oczekiwać tekstu pisanego przez osobę, która chce i dąży do maksymalnego obiektywizmu, choćby go nigdy miała nie osiągnąć. To jest oczywiście tylko moje zdanie. Osoby, która z dziennikarstwem jest związana jedynie jako ogniwo docelowe. Pozdrawiam i oby więcej takich tekstów! Arcymag
  9. gromph86

    Retrogram: narodziny BioWare i Infinity

    Tekst bardzo fajny, niezwykle miło się go czytało. Zdecydowanie warto poszerzać swoją znajomość sytuacji dookoła TAKICH gier. Bo ich już nie ma a co gorsze nie szykuje się, by miały się jakieś pojawić. Po moim największym zawodzie cRPG jakim był NWN2 strasznie ostrożnie podchodzę do nowych produkcji. Bo to miby miał być o ile pamiętam godny następca BG2. Tylko gdzie ja się pytam? Krótkie to, fabuła prosta jak konstrukcja cepa, całą grę lecisz jak po sznurku, tylko postacie były fajne, choć nie TAK fajne i nie za dużo ich tam było. Tak naprawdę w moich oczach broni go głównie Forgotten Realms którego uwielbiam i który nadaje grom wiele autentyczności. A, że nowocześniej wygląda? Trójwymiarowa wybajerzona grafika z AA i wszystkimi innymi bajerami choć raczej dobrze się sprawdza w innych gatunkach, to akurat IMHO cRPG całkowicie wyprała z tego fantastycznego klimatu jaki miały starsze produkcje tego gatunku. A może to po prostu INFINITY był tak genialny do gier tego typu. A tak poza tym, kurcze, czy tylko mnie ciarki przechodzą patrząc na te screeny? :-)
  10. gromph86

    Retrogram: Ojcowie Fallouta

    Czyli jednak BG3 było w planach. A tyle razy się tego wypierali...
  11. gromph86

    Retrogram: Black Isle Studios

    Mój błąd niedokłądnie czytałem :-)
  12. gromph86

    Retrogram: Black Isle Studios

    A BG1 to nie było przypadkiem cudo made in Black Isle Studio?
  13. gromph86

    Transfery EA oczami analityków

    Baldur jako MMORPG?? Oby nigdy nie sprofanowano tak tej znakomitej serii. Inna sprawa, że takie przejęcie, znając EA i ich politykę sequeli daje pewną nadzieję (która jak mi się niesłusznie widać wydawało dawno już we mnie umarła...). Nadzieję, że pojawi się BG3. Ale póki co to tylko moje luźne dywagacje i marzenia niestety...
  14. @ Bezimek & małpka A grał któryś z was w Betrayal at Krondor? Jezu co to była za gra... Fantastyczna fabuła z takimi zwrotami, że normalnie z całej gry najbardziej czekałem na informacje o jej dalszym rozwoju pomiędzy epizodami :-) Czy wogóle tego wspaniałego acz niestety zapomnianego cRPG ktoś jeszcze pamięta? Wszystkich fanów tego gatunku gorąco zachęcam do zapoznania się z BaK bo gra jest już od dawna dostępna na wielu stronach abandonware więc ze znalezieniem problemów nie będzie :-P A powiadam wam warto jak diabli