nkoder

Po każdym zapisaniu gry muszę odczekać dłuższą chwilę, zanim zaczyna grać muzyka (nie dźwięki otoczenia, tylko muzyka). Zapewne jest to w zamyśle autorów, jednak może ktoś zna jakiegoś moda czy inny sposób, który eliminował by to czekanie? Dość to denerwujące, bo częste zapisywanie gry = prawie że brak muzyki.

Ujemne modyfikatory, czyli te kary trwają tak długo, jak długo pasek głodu jest poniżej wartości aktywującej te kary. Tzn. załóżmy, że na poziomie 60% jest kara -2 KP (nie wiem, nie mam poradnika ani gry pod ręką). Wtedy masz -2 do KP tak długo, jak długo Twój głód jest poniżej 60%. Gdy osiągnie wartość wyższą, kary nie ma.

Nie wiem, jak jest w poradniku, nie doszedłem nawet do tego momentu gry, ale napiszę, co mniej więcej słyszałem ostatnio od kolegi, z którym gadałem o BG2: "Bo wiesz, jest potem taka opcja, że w Podmroku zdobywasz fajne rzeczy, a potem wychodzisz i one wyparowują. Ha! Ale na to też jest sposób :] Dajesz ten cenny ekwipunek jednemu z towarzyszy, na przykład Jaheirze, każesz jej opuścić drużynę, wychodzisz na powierzchnię, idziesz do Miedzianego i wuala! Jaheira ma twój cenny ekwipunek :) Bo widzisz, przedmioty wyparowują tylko na tym jednym konkretnym obszarze, który jest po wyjściu z Podmroku, gdie indziej już tego nie ma, skrypt taki, o."

A to już jest problem częsty i denerwujący problem, żę jak np. Elanee rzuci jakiś Awatar burzy lub coś w tym stylu, to podświetlanie postaci (klawisz "z" boajże) nic nie daje, nie wiadomo, gdzie ork, gdzie bohater, gdzie cokolwiek :/

Będą torby zmniejszające ciężar przedmiotów o 20%/40%/60%/80% oraz jedna czy nawet może dwie magiczne torby całkowicie likwidujące obciążenie z rpzedmiotów niesionych w nich. Mozna w nich nosić wszystkie inne rpzedmioty (nie ma podziału na zwoje, klejnoty itp.) Jest ograniczenie na ilość prezdmiotów (coś około 200? :] )

A ja jednak sądzę, że zauważyłbym rozmowę z nim :P Myslę, że szedł do mni, aby zagadać, a ja zniknąłem w portalu i gra "kazała" mu jako domyślne wybrać przyłączenie się do drużyny (w sensie: czekać w Diademie). A może się mylę :] W każdym razie, koniec problemu.

Modów brak Problem "rozwiązał się", tzn. Yoshimo podszedł do mnie w Miedzianym Diademie i zapytał, czy chcę dalej znim podróżować.

Opuściłem lochy Irenicsua i jestem na Promenadzie, jednak jak dotąd nie spotkałem Yoshimo. Gdy poprzednio zaczynałem grę, to spotkałem go zaraz po przejściu przez teleport w lochach. 1) Co mogło być tego przyczyną? (może to było tak, że przeszedłem raz przez teleport, nie zauważyłem go i szybko wróciłem na chwilę, a potem już się nie pojawił) 2) Czy brak kontaktu z Yoshimo utrudni mi znacznie rozgrywkę lub uniemożliwi przejście gry?

Możesz ją stracić wcześniej w fabule, jeśli nie będziesz miał na nią wystarczająco dużego wpływu.

W stopniu artyleryjności dałbym taką gradację: Elanee < Sand < Quara Co tak wszyscy z tymi kulami ognia? Kul ognia nie wykorzystywałem, preferowałem większą Burzę Pocisków Izaaka i Deszcz Meteorów. Jeśli Sand miał Krzywdę, no to jeszcze ją też. A moe rzeczywiście kule ognia sa takie przydatne... nie wiem, zastanwoię się nad nimi :)

Racja, stres niemały i niemożność "cieszenia się" światem gry. Ale jest kilka (a conajmniej jeden) momentów, kiedy wykonanie questa zaspokaja całkowicie głód i zmniejsza łaknienie, zaś od pewnego momentu gry to już w ogóle wystarczy raz na jakiś czas wejść do Strefy Cienia i poszukać najbliższego nieumarłego. A poziomu dodatku trudności nie określę, bo grałem postacią przeniesioną z podstawki, co owocowało tym, że w finałowej walce (powinna być najtrudniejsza?) zostawiłem komputer na te kilka minut samotnie, aby w końcu mój mnich wykończył kolesia (minimalne otrzymywane obrażenia, 5 p.w. regeneracji na turę, kopnięcie z obrotu na te trzy pojawiające się co jakiś czas postaci).

Że też wcześniej na to nie wpadłem... :] To daltego nie widziałem żadnych efektów dotykania posągów. A co to w ogóle daje, jeśli się właściwie dotknie tych posągów?

Kolaborant Zrze...

A to ciekawe, bo moim zdaniem co do poziomu trudności, to: BG2 > NWN > NWN2 (BG - nie miałem okazji spróbować) NWN: - pierwsze przejście gry niedokończone, bo grałem czarownikiem (plus Daelan), a w ostatnich lokacjach nie można odopczywać, Moragi nie miałem szans pokonać (zwojów nie zbierałem, mikstur też nie za wiele) - drugie przejście, kllasyczne zasady DnD; każde nieunikniona konforntacja ze smokiem oznaczała nieustanne wczytywanie gry tak długo, aż jego atak w danej turze będzie minimalny mały wynik rzutu k20... i zapis, i następna tura. Grałem wojownikiem, a to klasa uważana za jedną z łatwiejszych. NWN2: - pierwsze przejście na klasycznych zasadach DnD; wojownik, ręczne sterowanie czarującymi postaciami (zaklęcia ofensywne); trudnośći też na smokach, Król Cieni niszczony z wykorzystaniem większej ilości zapisów.. a, miałem wielki problem z tym wodzem jaszczuroludzi w dalszej częsci gry, tak :] - drugie przejście na tych samym poziomie trudności; minch, a do tego Khelgar, Elanee i ktoś (zależnie od tego, kogo narzucała fabuła); bez trudu rozwalone smoki, minimalna ilość zapisów przy Królu Cieni; nadal nie wykorzystywałem zaklęć ochornnych, zwojów ani mikstur BG2 - po pewnym czasie gry 6cio osobową drużyną zacząłem od nowa i zjechałem poziom trudności na łatiwejszy... za trudna gra dla mnie, jak na razie x]

1) Podnieś sobie przedmiotami wartość tego, co przeciwdziała ogłuszaniu (chyba wytrwałość). 2) Próbuj różnych taktyk z wykorzystaniem towarzyszy (jakiś kozioł ofiarny by się może przydał :-] ) 3) Czy masz włączony tryb marionetek dla Sanda? Postaci czarujące są bardzo słabe, gdy prowadzi je komputer. Dopiero wyłączenie sztucznej inteligencji pozwala wykorzystać ich potencjał.