Lillith

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    972
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lillith

  1. Lillith

    Quiz - Nauki ścisłe

    Zgadza się :-) dreamer94 +1
  2. Lillith

    Quiz - Nauki ścisłe

    Chemia: Czym połączone są zasady (adenina,guanina, cytozyna i tymina) w DNA?
  3. Lillith

    Quiz - Nauki ścisłe

    x=6 y=4
  4. Lillith

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    >Osoba ucząca się dla ocen to ktoś kto spędzi 2h ucząc się czegoś co zapomni po 2 dniach tylko po to I Ty zarzucasz mi brak umiejętności czytania ze zrozumieniem... Słodki Jeżu... Dobra spróbuję w ten sposób, może teraz się dogadamy jakoś: Ty osobę zakuwającą po "aż" 2 godziny dziennie (straszne, ajajaj) postrzegasz jako no-life''a, który za chwilę zapomni to, czego się uczył, zdobędzie 5 i pozostanie debilem... Ja w poprzednim poście chciałam pokazać to, że moje stanowisko odnośnie tej kwestii jest zupełnie inne. Sądzę, że dobrze inwestować w wiedzę i nie masz dowodu na to, że ktoś nie uczy się przypadkiem dla siebie- a oceny są mu potrzebne, np. by dostać stypendium. To czego raz się nauczymy pozostaje w naszej głowie, im rzadziej powtarzamy ten materiał tym trudniej nam jest go sobie przypomnieć- i tyle. Całkiem sporo kretynów w naszym społeczeństwie, dobrze że są w naszym społeczeństwie jednostki nieomylne jupi :-) A możesz to jakoś uzasadnić? >Może i moja ironia była dosyć failowa, ale przekaz i tak był jasny. Jasny fail, suchy ocean- piękny oksymoron, ale nie widzę potrzeby jego zastosowania jako podsumowania treści wypowiedzi.
  5. Lillith

    Napraw komuś marzenie

    Zmieniasz się w magazyn dla Panów... (No co :P) Jutro idę na imprezę ale nie mam ca na siebie włożyć, a w portfelu pusto, bo do wypłaty daleko jeszcze...
  6. Lillith

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Olaboga... Czyli zaspokajanie swoich ambicji to marnowanie cennego czasu... "Nie szanują siebie" inwestując każdą wolną chwilę w swój rozwój intelektualny, który może zaowocować sukcesami w przyszłości? No jakoś nie mogę się z Twoim zdaniem zgodzić... Więcej Ci nie polewamy, bo gadasz potem głupoty... :( Zauważ: palenie powoduje masę chorób, pochłania czas, kasę, itd. Książka nikomu jeszcze chyba w takim stopniu nie zaszkodziła, nieprawdaż? Może miałeś tu na myśli osoby, które izolują się i spędzają czas jedynie na lekturze? Ale tak czy siak porównanie nie na miejscu- "mól książkowy" nie szkodzi zdrowiu swojemu i innych, jak to jest w wypadku palaczy.
  7. Lillith

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Hmmm... Wydaje mi się, że żadnego- dlaczego? Alkoholik wiadomo przepija wszystko, narkoman przećpa ostatni grosz- obaj działają destrukcyjnie na siebie i swoje otoczenie. A ktoś uzależniony od kompa (mówimy tu już o chorobie niemal, nie o normalnym uzytkowaniu)- ma własny świat i zazwyczaj nie dopuszcza nikogo do niego, pieniądze przeznacza na rozbudowę kompa/ nowe gry/ itd. We wszystkim trzeba mieć umiar a zachowanie zdrowego balansu stanowi klucz do sukcesu w wielu aspektach życia :)
  8. Lillith

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Nałóg to nałóg- jakby na to nie spojrzeć, osobiście nie chciałabym faceta, który świata poza kompem nie widzi, tak samo jak alkoholika czy narkomana ;-P
  9. Lillith

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Tja- tak samo jak pryszcza na du*** :-)
  10. Lillith

    Ateizm

    "Odważnie" jest wypowiadać się w imieniu ogółu- szczególnie tak zróżnicowanego, lepiej jeżelibyś wypowiadał się w swoim tylko i wyłącznie imieniu... :-P I to jest punkt wyjścia "całego ateizmu", którego jesteś reprezentantem (bynajmniej sposób w jaki skonstruowałeś pierwszą część Twej wypowiedzi na to wskazywał), interesujące... Zawsze jest ktoś bądź coś dla kogo/ czego warto żyć- kiedyś pojawi się Twoja własna rodzina, którą sam założysz, spotkasz oddanych przyjaciół, a nawet gdy ich zabraknie to życie ma sens choćby nawet dlatego, że żyjemy tylko raz i należy jak najlepiej wykorzystać ten czas. Mamy jakieś marzenia, aspiracje, chcemy odwiedzić pewne miejsca, poszerzyć swoją wiedzę, zmienić coś w swym zachowaniu czy wyglądzie, nauczyć się grać na jakimś instrumencie,namalować obraz, pokonać pewne własne słabości i lęki czy chorobę, dokonać czegoś niemożliwego, stworzyć bądź zobaczyć, coś czego nie mógł dokonać nikt przedtem. Brzmi patetycznie może, poniekąd też optymistycznie na swój sposób ale takie jest bynajmniej moje osobiste podejście do tej kwestii.
  11. Rozmawialiśmy o tym, że dziecko, które zostało poczęte podczas gwałtu ma/nie ma prawa do życia- urodzenia się dokładnie rzecz ujmując (poruszona została kwestia ewentualnej aborcji).... Czyli w odpowiedzi na Twoje pytania- człowiek zaczyna być jak dla mnie człowiekiem , gdy nastąpi zapłodnienie komórki- powstaje nowy organizm. "Gdy istnieje możliwość poczęcia"- brawurowy tok myślenia, nie powiem, ale jakoś sensu w nim brak- mógłbyś wyjaśnić co dokładnie przez to rozumiesz...?
  12. Żyję żeby umrzeć, wstaję by się położyć, jem by zrobić kupę, ekhm... :-) No właśnie myślę, że każdy robi coś "ponad", choćby nawet nie zdawał sobie z tego do końca sprawy. Każda czynność niesie w sobie jakiś cel- jakiś sens. Idę do pracy aby się samorealizować, by zarobić pieniążki na wypad na zakupy, żeby kupić wymarzone buty, by w nich pójść na imprezę i tam spotkać ciekawych ludzi, itd. Każda decyzja pociąga za sobą następną i następną, a one kolejne konsekwencje nadające rytm i sens naszemu życiu. Tutaj ukazuje się pełna interesowność- "dasz mi coś, będę Cię lubił, jak nie to spadaj na szczaw bucu". Dlaczego nie szanować życia jakiegoś Pana X, pomimo iż go nie znamy i może nigdy nawet nie zamienimy z nim słowa? Czy jego życie nie ma przez to takiej samej wartości jak moje życie? Ja inaczej pojmuję szacunek- dla mnie to bardziej złożona konstrukcja. Szacunek do życia to wartość wspólna, nie podlegająca kwestionowaniu, gdyż potrafimy je jedynie dawać i zabierać, nie potrafimy odrodzić go na nowo. A szacunek do konkretnej osoby i jego osobowości, jako człowieka to coś, na co się pracuje i na co trzeba zasłużyć. Szacunków jest wiele i "szacun szacunowi" nie równy, ale niekiedy winny być nam danym :) Ej no nie mów, że można wycenić coś tak niematerialnego jak miłość? I nie mówię tu o prostytucji, bo to nie jest miłość... :-/ A co ma piernik do wiatraka? Ja nie wspomniałam o tym, że nie mam po co żyć, wręcz przeciwnie oręduję za wartością każdego życia i cieszę się z własnego, bo drugiego mieć nie będę... Narf- jakby to Pinky podsumował :-P
  13. Bo wiedzą i liczą się z tym, że przez te min. 25 lat będą mieli dach nad głową, ciepłe jedzonko, telewizorek, będą mogli uczestniczyć w warsztatach artystycznych, w kółkach robótek ręcznych na szydełku czy miłośników książki- a za dobre sprawowanie mogą sobie skrócić odsiadkę. "Straszna" perspektywa- na prawdę odstraszająca. Psychopaci- osoby chore psychicznie,popełniają zbrodnię, gdy nie otrzymają odpowiedniej opieki. Każdemu z nas może "przeskoczyć klepka", czy za to powinno się zabijać? Przecież osoba psychicznie chora może nad sobą nie zapanować i kogoś skrzywdzić... Postąpilibyśmy wtedy dokładnie tak samo jak te "krwiożercze bestie". Nie jest, bo obecnie są to raczej hotele, a nie miejsca w których pokutuje się za swoje czyny. Zamiast siedzieć na pryczy, więzień powinien pracować na rzecz społeczeństwa- pieniądze z jego pracy mogłyby wesprzeć np.:potrzebujących. Niby tak- ale uczciwy obywatel zasługuje na pracę, która spełnia jego aspiracje, a nie zawsze ma możliwość, by taką prace wykonywać.
  14. Dla mnie nie- zabrzmię jak sadysta, ale co mi tam- kulka w łeb to szybka i praktycznie bezbolesna śmierć. Pif, paf- i nie ma. A taki ktoś, mógłby wykonywać bez zapłaty najcięższe i najbardziej brudne prace (ktoś je musi wykonywać, dlaczego mają to być porządni ludzie?), do kresu swych dni gnieździć się w pokoju 2x2m z 6 innych współwięźniów, po kolanach w ...wiadomo czym. Zresztą wszystkie więzienia należałoby "zmodernizować" by nie przypominały wyglądem hoteli, a przywodziły na myśl otchłanie Hadesu co najmniej :-) Myślę, że jeden z drugim zastanowił by się 100 razy, zanim podniósł by na drugiego człowieka rękę. Zresztą zestawienie nienarodzonego dziecka i mordercy nie jest chyba na miejscu, prawda...?
  15. To, że może okazać się, iż nie ma garbatych aniołków i pewnego dnia każdy z nas straci po prostu świadomość, jego serduszko zabije po raz ostatni i koniec bajuchy. Przytłaczająca wizja, dlatego uważam , że życie ma sens i choćby było nie wiem jak zasrane trzeba je wykorzystać jak najlepiej ;-) Materialista- nie wszystko da się kupić /wycenić :-P
  16. " Może gdybyśmy zaczęli je cenić od najmniejszej jego formy, dostrzeglibyśmy jaką ma ono wartość? " Musiałam poprawić, słownik w FF nie zawsze działa jak natura chciała, czy jakoś tak ;P
  17. Póki nie potrafimy wskrzeszać - nie jesteśmy panami życia i śmierci, dlatego nie powinniśmy nikomu, zwłaszcza tym, którzy nie mają możliwości protestu/obrony, zabierać życia. "Nie nam dane jest rozsądzać"- chyba proste zdanie oO Każde życie jest równie cenne- nie ma gorszych/lepszych, jak dla mnie ofc. Kto dał mi prawo do życia- o ja niedobra, powinno się mnie zabić, tak? Panią z warzywniaka, Zdzicha spod sklepu i listonosza też- bezprawnie żyjący, phew. Bezczelność- a co tam się patyczkować- pozabijać od razu wszystkich ^^ Wspaniałe stwierdzenie -robakowaty płód- byłeś nim Ty, byłam nim ja i każdy kto nazywa siebie człowiekiem. Z jednej strony gardzisz nienarodzonym dzieckiem, z drugiej pochylasz się nad zabójstwami...Jak to jest? Ja mówiąc: "nie aborcji", wcale nie oręduję za wojną, morderstwami czy masową eksterminacją... Może cały problem tkwi w tym, że obecnie nie szanujemy po prostu życia? Może gdybyśmy zaczęli je cenić od najmniejszej jego formy, dosięglibyśmy jaką ma ono wartość?
  18. Trzeba skończyć z debilizmem i zacząć choć trochę myśleć jak cywilizowane ludziki :-)
  19. A użyj własnych słów i argumentacji, bo o ile w niektórych kwestiach z Carlinem się zgadzam, to niekiedy w innych jego wypowiedziach brakuje mu sensu, ot takie bezpodstawne wylewanie żółci- to dopiero jest "bla, bla, bla" :-P Życie to nie je bajka (oops) ;-) A tak serio- dziecko raz -może zostać zaadoptowane, dwa- dzięki swoim staraniom może w życiu wiele osiągnąć i zawstydzić co poniektórych leni z "dobrych domów"... Tak, jeżeli jest to prawidłowo funkcjonująca rodzina, których de facto jest niewiele. Nie- w rodzinach, gdzie alkohol leje się strumieniami, a Tatuś na dzień dobry wali Mamusię krzesłem w głowę. I to według Ciebie jest ok? Skoro zabijaliśmy (jako ludzie) w obozach/ na wojnie, to co tam szkodzi jedno małe dziecko...?
  20. Mówisz jakbyś nie szanował życia- a jest ono najcenniejszym z tego, co nam kiedykolwiek było dane. Dlaczego ten człowiek ma umrzeć, choć nic złego nie uczynił? Skąd wiesz, że na 100% dziecko skazane będzie na życie w skrajnej biedzie? Może od razu wszystkie kobiety , których dochód będzie zbyt mały należy poddać kastracji -przecież te dzieci skazane będą (idąc Twoim tokiem myślenia) na niepowodzenie. Idąc jeszcze dalej, czy możemy oceniać, że czyjeś życie jest lepsze czy gorsze? Każdy ma swoje, nie nam dane jest to rozsądzać. To człowiek, który ma prawo do narodzin, nie mogę pojąć jak można zabić w ogóle, a co dopiero dziecko...
  21. No tak- ale zauważ, dając kobiecie wybór w kwestii wychowania nikt "nie ma na rękach krwi" niewinnego dziecka. Takie maleństwo może zaadoptować bezdzietna para, a może u kobiety pojawi się po porodzie chęć zaopiekowania się dzieckiem, kto wie... Aborcja to najgorsze możliwe wyjście i najbardziej egoistyczne :(
  22. >Ale dajmy ten wybór skrzywdzonej kobiecie. Tylko w takiej sytuacji nie kierujemy się zdrowym rozsądkiem tylko emocje przejmują nad nami kontrolę - skrajne emocje, nad którymi nie da się zapanować. Potem można jedynie przez całe życie żałować decyzji o dokonaniu wyroku na nienarodzonym dziecku... Jak już wspominałam- obecnie prawo ani nie karze w sposób dosadny oprawcy ani też nie wspiera ofiary. Wybór kobieta mieć powinna w chwili, gdy w grę wchodzi wychowanie bądź też oddanie dziecka- opcję morderstwa (czyt. aborcji) wykluczam. Kobietę, którą zgwałcono należałoby otoczyć szczególną opieką, wesprzeć psychicznie i finansowo i pozwolić zadecydować o tym, czy będzie ona w stanie wychować dziecko. Teraz wygląda to tak, że państwo zamknie w więzieniu z dostępem do telewizorka, cieplutkim jedzonkiem i kółkami zainteresowań gwałciciela, a kobieta zostaje sama z całą masą problemów. Pytanie: komu należy się opieka? Jedzonko, telewizorek dla zwyrodnialca... Jak dla mnie pierwsza kara to mała gilotynka i "rach ciach", by już więcej nikomu nic złego nie zrobił, a potem do roboty a nie wylegiwanie się na pryczy w ciepełku. Uważam, że dziecku nie można odbierać prawa do życia- to nie ono jest winne tragedii, a decyzja o aborcji to wyrok na niewinnej osobie :(
  23. Kobieta może co najwyżej zajść w ciążę tak na początek, a co do samej treści Twojej wypowiedzi- taka sytuacja jest chyba jedną z najgorszych w jakiej może znaleźć się kobieta. Z jednej strony została ona bowiem skrzywdzona tak bardzo, jak to tylko możliwe i nosi w sobie "część" swego oprawcy, która zawsze będzie przywodziła jej na myśl wspomnienie tych tragicznych, pełnych bólu wydarzeń. Z drugiej zaś strony- to jest dziecko, człowiek, maleńka istota która nie zrobiła de facto nic złego... Dlaczego więc miałaby zostać zamordowana- tak, bowiem aborcja jest morderstwem, jakby na to nie patrzeć. Ale spójrzmy dalej- kobieta rodzi ów dziecko, ze względów moralnych nie chce skrzywdzić niewinnej istoty: teraz staje przed kolejnym wyborem: oddać swoje dziecko, które nosiła pod sercem przez 9 miesięcy,zobaczyła po raz pierwszy małe oczka wpatrzone w jej twarz i poczuła, że te maleństwo zdaje się czuć, że jest ona dla niego kimś wyjątkowym- jego matką. Może również je zatrzymać- próbować zapomnieć o tym w jakich okolicznościach zostało poczęte- poświęcić swoje plany i życie, by zapewnić dziecku miłość i opiekę... Osobiście jako kobieta uważam, że takie skrajnie trudne sytuacje są z góry skazane na porażkę- mniejszą bądź większą, niczym w greckiej tragedii- cokolwiek byśmy nie uczynili i tak pojawi się cierpienie. Czy to będzie cierpienie zabijanego niewinnego dziecka , łzy matki, która boi się urodzić i decyduje się na aborcję własnej pociechy czy też żal oddanego maleństwa, które nigdy nie pojmie dlaczego jego własna matka oddała go i nie potrafiła pokochać, kończąc na tęsknocie dręczonej wiecznym pytaniem matki: co dzieje się z moim dzieckiem i co by było, gdyby było ono teraz tu ze mną... Tak złożonego problemu nie można rozstrzygnąć w sposób dla każdej strony sprawiedliwy- można natomiast uniknąć śmierci dziecka... Czy wolno dać kobiecie wolną rękę w takiej sprawie? Działając pod wpływem tak silnych emocji, może kierować się egoistycznie tylko swym dobrem, dopiero potem dręczyć będzie ją sumienie, gdyż to z jej polecenia życie stracił człowiek. Czy można z drugiej strony skazywać kobietę, by ta poświęciła swe życie i plany, gdyż została zgwałcona? Dla mnie nie ma tu jasnej odpowiedzi, osobiście wolałabym być chyba pozbawiona takiego wyboru, gdyż nie potrafiłabym myśleć w takich okolicznościach racjonalnie. Wybór powinien pojawić się w momencie, gdy dziecko przyjdzie na świat- ono ma prawo do życia, a to czy matka będzie w stanie je wychować czy też je odda stanowi już inną kwestię. Ale będzie miało szanse- by oddychać, kochać, tęsknić, marzyć- po prostu żyć. To nie dziecko powinno ponieść konsekwencję -tylko gwałciciel, dla którego nie powinno być litości. Takie moje zdanie. Homoseksualizm był, jest i będzie- nie widzę potrzeby ciągłych dywagacji (bo taką formę nie raz liczne dyskusje przybierają) na ten temat. I na tym trafnym imo zdaniu winna kończyć się każda dyskusja :-)
  24. Ich spiele Gitarre seit einem Jahr. Ich spiele ab und zu Gitarre . Solches Gerät kostet von 10 € bis 500€. Meine Lieblingsband ist... Mein Lieblingssänger ist..
  25. http://www.dobreprogramy.pl/Odszedl-Asterisk-moderator-forum-dobrychprogramow,Aktualnosc,16869.html To żałoba po moderatorze forum dobrychprogramów.