Lillith

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    972
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Lillith


  1. Dnia 06.05.2009 o 15:25, Woo-Cash napisał:

    Jest temat o pieknych laskach, czemu nie wyjść temu na przeciw? W granicach dobrego humoru,
    oczywiście ;P

    Dodawajcie zdjecia swoich "liderek", może coś bedzie z tego tematu ;D



    Wiesz, szkoda słów na takie pomysły, pokroju Twoich... Czy byłoby Ci miło gdyby ktoś na jakimś forum wkleił zdjęcie Twojej facjaty z podpisem "super paszczur"? Myślę, że nie, popraw mnie jeśli się mylę.
    A co do zdjęcia, które niefortunnie wkleiłeś, czy zdajesz sobie sprawę, że ta osoba jest chora? Dotknęło ją straszne kalectwo, to nie powód do śmiechu.
    Zastanów się czasem nad tym, co robisz- rada na przyszłość .


  2. Ze śpiewaniem miałam w życiu już trochę do czynienia. Jako dzieciak występowałam w małym zespole, który m.in.: odniósł sukces (2 miejsce) na jednym z przeglądów piosenki dla dzieci- miałam wtedy jakieś około 8 lat :-P
    Potem na jakiś czas dałam sobie spokój, ale tak się złożyło, że dostałam propozycje, by wziąć udział w warsztatach poezji śpiewanej. I tam dopiero miałam okazje zobaczyć (a dokładniej usłyszeć) jak tak naprawdę brzmi mój głos. A repertuar miałam różny: od własnych interpretacji muzycznych utworów literackich mojego Guru (często i gęsto ks. Twardowskiego) po klasyki Grechuty. Trema przed występami i fakt, że zbliżała się wówczas matura spowodowały, że musiałam zerwać ze śpiewaniem. Czy kiedyś do tego wrócę... Raczej nie, niedługo zacznę brzdąkać na gitarce i może zabiorę się do pisania własnej muzyki (bo teksty już poniekąd mam). Śpiew wymaga nie lada odwagi, godzin ćwiczeń, po których nie raz nie można prawie mówić. To też dobra lekcja samokontroli, bo jeżeli zaniedbamy nasz instrument, jakim jest głos, nie będziemy w stanie zaśpiewać czysto niektórych partii. Ważne jest by odnaleźć swój nurt w muzyce i właśnie to śpiewać. Może w tym tkwił mój problem, bo osobiście chciałabym (jeżeli już) śpiewać rocka, bo na metal mam zbyt delikatny głos (choć raz jak się z moim Lubym wygłupialiśmy w growlowanie, to do dziś mnie męczy, że nieźle mi wychodziło :-P).Tak czy owak zachęcam każdego, kto czuje się na siłach, aby spróbował swych sił w śpiewie. Ważne są przy tym regularne ćwiczenia przepony, oddechów jak i również poprawne wymawianie wszystkich głosek.
    Jeżeli ktoś chce tak naprawdę zająć się śpiewem musi się mu poświęcić w 100%, wtedy ma to dopiero sens :-)


  3. Dnia 27.04.2009 o 18:13, dominikanczyk napisał:

    Niemiec: Jakie zdania z tego można zmontować?
    1.Kenne * hier * aus * nicht * ich * mich
    2.Rathaus * sich * gleich * Ecke * befindet * der * an * das
    3.GoethestraBe * fahren * du * entlang * musst * die


    1.Ich kenne mich hier nicht gut aus.
    2.Das Rathaus befindet sich gleich an der Ecke.
    3.Du musst die Goethestrasse entlang fahren.


  4. Dnia 23.04.2009 o 17:07, mlynar911 napisał:

    > 2.Nie słodzić i unikać znanych wszystkim tekstów- sucharów, bo uszy bolą jak się
    je słyszy
    Tekstów sucharów? Czyli? Wojna w Iraku? Szkoła ? Itp? ;d


    Tekstów- sucharów na podryw takich jak u Johnnego Bravo :-)


    Dnia 23.04.2009 o 17:07, mlynar911 napisał:

    > 3.Nie szpanować (złota zasada)
    Tutaj to ja bym dyskutował czym warto szpanowac a czym nie ;]


    Szpanować a zabłysnąć, np.: intelektem, to dwie różne bajki.


    4.Nie pozwolić by dziewczyna o tym co czujesz dowiedziała się... ostatnia

    Dnia 23.04.2009 o 17:07, mlynar911 napisał:

    Heh ale też źle jest gdy dowie się pierwsza i na dodatek zbyt szybko? ;p


    Chyba jednak lepiej wiedzieć osobiście, że komuś się wpadło w oko niż np.: z plotek. Zresztą ja i plotki to i durne docinki (w tym wypadku mam na myśli szkołę) i wszystko się sypie :-/

    Dnia 23.04.2009 o 17:07, mlynar911 napisał:

    > 5.Jedna z ważniejszych chyba- uśmiech potrafi zdziałać cuda :-)
    Heh ale ,że uśmiech taki plastikowy jak w kreskówkach? ;] Czy uśmiech po prostu bez
    smutnej twarzy i problemów na niej tak? ;]


    Uśmiech mówiący- ''jestem szczęśliwy bo jesteś tu teraz ze mną". Przychodzi sam, jeśli jego znaczenie jest zgodne z prawdą :)


  5. Dnia 23.04.2009 o 16:55, mlynar911 napisał:

    > Nie od razu może jak wygłodniały lew (bo się spłoszy dziewczyna)
    Ale przecież zbyt powolne działania także ją płoszą .... ;/



    No nie tyle płoszą, co nużą ale jest kilka niezmiennych zasad:

    1.Nie być przesadnie natarczywym, bo nikt nie lubi gdy ktoś mu się wręcz narzuca.
    2.Nie słodzić i unikać znanych wszystkim tekstów- sucharów, bo uszy bolą jak się je słyszy
    3.Nie szpanować (złota zasada)
    4.Nie pozwolić by dziewczyna o tym co czujesz dowiedziała się... ostatnia
    5.Jedna z ważniejszych chyba- uśmiech potrafi zdziałać cuda :-)

    Tak mniej więcej to ujęłam poniekąd z własnych doświadczeń, trochę też przypomniało mi się co jakaś kumpela opowiedziała o nieudanej randce. Zresztą każda kobieta to też indywiduum na swój sposób i trzeba wybadać sytuację, zanim się podejmie jakieś większe kroki :)


  6. Dnia 23.04.2009 o 16:50, mlynar911 napisał:

    Czyli chcesz mi podpowiedzieć ,że jak chcemy zjednać sobie jakąś dziewczynę to musimy
    walczyć o jej względy jak lew który po całym dniu głodówki w końcu upolował antylopę
    ? ;d
    I to ma swoje dodatkowe bonusy? ;]


    Nie od razu może jak wygłodniały lew (bo się spłoszy dziewczyna)- a dodatkowych bonusów można się na pewno spodziewać :-D


  7. Dnia 23.04.2009 o 14:40, mlynar911 napisał:

    Właśnie ;] i gdzie tutaj jest sprawiedliwość? Czasami to jeszcze ile trzeba się natrudzić
    żeby do siebie przekonać dziewczynę ;p ehh masakra z tymi kobitkami.


    Popatrz na to z tej strony- jak już usidli się kobietę to opłacą się te trudy (a poza tym bardzo mile są widziane w oczach kobiety takie zabiegi o jej względy).
    Z moim Lubym lubimy powspominać jak to wszystko u nas na początku wyglądało, szczególnie że było dość "oryginalnie" i niedawno nam dwa lata stuknęły ^^


  8. Dnia 23.04.2009 o 14:11, Stalker69 napisał:

    Dobra, dobra, to był taki żarcik :D STFU powiedziałbym wszystkim, nie tylko kobietom
    ;] Chociaż to one najwięcej suszą mi głowę ^^ A może to ta manipulacja? Tak kisiel z
    muskó robiom?


    Bez obrazy ale strasznie kwaśny masz ten dowcip :-/

    A "manipulacja" jak to wcześniej określiłam nie ma w założeniu nikogo podporządkowywać i robić papki z mózgu, tylko zainteresować swoją osobą w nienachalny sposób.


  9. Dnia 23.04.2009 o 12:38, Bezyk napisał:

    > Martwi mnie, że będzie regeneracja zdrowia. Bo co to za frajda, strzelą Cię, ukryjesz

    > się i nawalasza dalej z pełną energią?
    > Już te "prymitywne" apteczki byłyby lepsze..
    Niom mogą być bo jak ma stać i mu życie rosnac to do bani z tą grą.



    Ano- również ten pomysł mi jakoś nie leży :-/ W założeniu ma to potęgować realizm, a w gruncie rzeczy będzie sztucznie aż do granic. No nie podoba mi się ten pomysł i tyle. Standardowe apteczki to sprawdzone rozwiązanie i powinno według mnie pozostać.


  10. Dnia 23.04.2009 o 13:26, Rick napisał:

    Jakby nie można podejść i zaproponować spotkanie... :P Faceci to najprostsze stworzenia
    na świecie, takie rozwiązanie ułatwiłoby życie obu stronom. No chyba, że Was to bawi.
    ;)


    Aj tam zaraz bawi- to miłe widzieć jak facet się o kobietę stara, że mu zależy i w ogóle. Gdyby wyglądało to tak jak Ty proponujesz, straciłoby to swój urok ;-)
    Zresztą jakby się facetom to nie podobało, wróciliby do starej jak świat metody "maczugą w głowę i za kłaki do jaskini" -może mniej subtelna, ale za to skuteczna^^


  11. Dnia 22.04.2009 o 17:54, mlynar911 napisał:

    I takie gadanie ,że dziewczynom trudno znaleźć faceta jest śmieszne ;] bo wydaje mi się
    ,że to dziewczyny w większym stopniu decydują czy chcą być z facetem czy nie ...


    To facet szuka dziewczyny ale ona decyduje - władza jest w rękach kobiety :-P
    Mimo wszystko kobiety też zerkają na facetów szukając kogoś odpowiedniego i sprytnie namierzonym celem manipulują , sasasasa :-))


  12. Dnia 22.04.2009 o 17:45, mlynar911 napisał:

    Może i Cię to śmieszy ale tak jest ;p nie wiem nie chce mi się bawić w statystyka ale
    jest trochę dziewczyn które lubą facetów chamskich ;p ale chamskich trochę ;] bo facet
    to jest facet ;]


    Mylisz pojęcia: "męski" a "cham", a różnica jest kolosalna moim zdaniem...

    Dla przykładu dwa dialogi jakie często u kobiet się słyszy:

    1.
    -Popatrz Anka, jaki on męski...

    2.
    -Patrz Anka, jakie chamidło!

    Czuć różnicę, nieprawdaż? ;-P


  13. Dnia 22.04.2009 o 17:22, Jaracz napisał:

    > Ale chyba warto, co nie? :-)

    Zaginionej Atlantydy też niby warto, ale czy każdemu się chce? :)


    Wiesz... To, że obecnie młode dziewczyny w większości zachowują się tak a nie inaczej to nie tylko ich wina. Przede wszystkim rodzice,potem nauczyciele- olewający wszystko z góry, którzy pozwalają zmieszać się z błotem bandzie gówniarzy, na części (bo nie wszyscy faceci są tacy) obecnej płci męskiej kończąc, której określenie mianem "zniewieściała" byłoby nad wyraz łagodne.
    Byłam świadkiem jak facet (jakieś 16 lat) traktował swoją (chyba) dziewczynę jak chowańca w B&W, każąc jej bić się z jakąś inną laską. Nigdy tego nie pojmę...
    Z jednej strony laski pindrzą się i smażą w solarce, z drugiej zaś strony są wulgarne do tego stopnia, że niejednego chłopaka peszą. Ale najwidoczniej wszystkim to odpowiada: skoro rodzice dają takiej kasę i nie ganią, że wygląda jak nastoletnia prostytutka (delikatne określenie), nauczyciele nie reagują jak lecą w ich stronę wyzwiska, a na koniec chłopak takiej "dżagi" (twór pomiędzy kobietą-taboretem-kurczakiem z rożna) nie czuje wstydu, jak prowadzi za rękę po parku taką dziwną istotkę.

    Tak to teraz chyba wygląda i raczej się nie zmieni, chyba że na gorsze jeszcze.

    Dlatego- ja na Waszym miejscu szukałabym Atlantydy, Yeti, garbatych aniołków i czego tylko tam sobie chcecie :-)

    PS: Kobiecie znaleźć inteligentnego i szanującego się faceta też nie jest łatwo ;-)


  14. Dnia 22.04.2009 o 16:14, mlynar911 napisał:

    Musisz natrafić na taką która lubi chamskiego chłopaka xD a jest troche takich ;p


    Tja- najwięcej w poprawczaku :-/

    Zauri ---->Może by jednak lepiej było chociaż troszkę względnej ogłady się nauczyć? Mądrej i szanującej się dziewczynie "cham" nie zaimponuje, pustak poleci na wszystko. Tylko czy warto spędzać czas z pustakiem, tu decyzja należy już tylko do Ciebie ;-P


  15. Dnia 29.03.2009 o 21:33, Alexx1 napisał:

    Koledzy co się wpisuje w CV do języków? Np. Jęz. Angielski w mowie (co tu można wpisać)
    i w piśmie (co tu też można wpisać)?



    Można napisać (byleby na prawdziwym CV zgodne z prawdą to było):

    Poziomy: początkujący, średnio zaawansowany lub zaawansowany (tudzież biegły)

    A w przykładowym fragmencie CV wygląda to tak...

    Języki obce:

    język angielski:
    - biegły w mowie i w piśmie.