Rakit

> Niech ktoś mi powie czy w tej grze można już podróżować po otwartym świecie, czy beta > nadal ogranicza się do map pvp? Ponadto kiedy niby jest premiera? bo z tego co było wiadomo > to ma to być poprostu w przyszłym roku, a sama beta miała dopiero się odbyć parę dni > temu... nic już nie rozumiem. Open beta dla Polski od jutra, otwarty świat za jakieś pół roku, gra nie jest jeszcze nawet w połowie skończona.

Czy przypadkiem od piątku/soboty gra nie jest w open becie dla Polski? W takim wypadku po co ta cała akcja?

Antywirus rzuca ostrzeżeniami na każdy nieznany plik, są to tak zwane "false positive", nie będę się upierał, że plik jest w 100% nieszkodliwy bo tego nie mogę ci zapewnić wiec każdy stosuje to na własną odpowiedzialność, ale możesz poszukać "Extreme Injector v3", linka bezpośrednio do tematu z plikiem do pobrania ci nie podam bo to chyba niezgodne z tutejszym regulaminem, ale tematy na steamowej stronie gry są, właśnie sprawdziłem.

> Pewnie autorzy gry i autorzy artykułu. Toż to zwykła strzelczanka drużynowa. Nic więcej. Z czasem mają dojść misje do kooperacji dla 5 osób oraz coś na wzór otwartego świata z mutantami (nie wcześniej niż marzec 2015 - niby na stronie jest podane 4 kwartał 2014 ale chodzi o kwartał fiskalny), póki co zajęto się testami mechaniki i stabilności silnika dlatego dostępny jest jedynie tryb pvp. http://survarium.com/en/news/2014-development-timeline

> Mysle ze konflikt sterownikow powoduje u Ciebie cos innego, > no i jak 4 rdzenie to minimalne wymagania to niech beda te 4 rdzenie, po co wogole gra > ma sie odpalac jak ma chodzic w 5fps''ach. As we previously announced, PC Patch 1.4.0 is now available for download. This patch addressed the "black screen" issue caused by certain USB peripherals as well as the "gray screen" issue after completing the master Outpost mission. This update is available for players who purchased the game on both Steam and Uplay. ^^Problem globalny nie tylko z mojej strony, a na forum steam''a ktoś wrzucił fix pozwalający odpalić grę na dwóch rdzeniach i efektem jest nie 5 a 40fps więc Ubisoft wydał kolejną niedokończoną grę, jeszcze sztucznie zawyża jej wymagania blokując część konfiguracji sprzętowych. Inna bajką jest to, że ludzie dalej zgłaszają brak możliwości odpalenia gry mając dobry sprzęt. >no i jak 4 rdzenie to minimalne wymagania to niech beda te 4 rdzenie, po co wogole gra ma sie odpalac jak ma chodzic w 5fps''ach. Pisałem o tym w poprzednim poście, ma się odpalać aby sprawdzić czy wymagania nie są zawyżone, a jak widać takie właśnie są.

> To i tak cud ze gra wyglada id ziala tak dobrze. Zdaje sobie sprawę z tego że recenzowana była wersja na PS4 ale raczej nie uświadczymy osobnej recenzji wersji pecetowej więc napiszę tutaj kilka moich uwag. Ośmielę się stwierdzić, że gra która nie odpala się przy podłączonym jakimkolwiek urządzeniu USB (prócz klawiatury i myszy, chociaż ze sprzętem od Razer''a też był podobno problem) jest produktem o którym nie można powiedzieć "działa dobrze", samo odłączenie danych urządzeń również nie wystarcza gdyż trzeba dodatkowo odinstalować sterowniki bądź wyłączyć je w menadżerze urządzeń. Jest jeszcze temat blokady odpalenia dla procesorów poniżej 4 rdzeni lub tych które mają takowe zablokowane, rozumiem że w wymaganiach sprzętowych jest podany procesor 4 rdzeniowy ale dziwne jest dla mnie że gra nawet się nie odpala tylko zawiesza zaraz po logo Far Cry 4 - jeśli miałbym niski fps z powodu za słabego sprzętu to jeszcze bym zrozumiał ale w przypadku tego tytułu nie da się nawet odpalić głównego menu a co dopiero właściwej gry aby sprawdzić czy rzeczywiście pora na upgrade czy rzucili takie wymagania od tak, tym bardziej, że graficznie nie różni się prawie wcale od FC3 w którego grałem na max ustawieniach nie spadając poniżej 30fps. Miło by było gdyby w recenzji znalazły się podstawowe informacje na temat błędów nękających inne platformy niż ta na której produkt był ogrywany ale niestety czegoś takiego nie widziałem od bardzo dawna.

> DayZ nie przegoni, przynajmniej nie od razu. Jak dla mnie przegoniło już dawno temu, na wszystkich prezentowanych materiałach oraz streamach z pracy nad grą widać, ze jedyną większą wadą są animacje (które i tak w większości są placeholderami w obecnym momnecie), każda znana mi osoba która zainteresowała się trochę bardziej tym tytułem dochodzi do wniosku, że H1Z1 jest lepiej zaprojektowaną oraz przemyślaną grą niż DayZ Standalone, który zamiast poprawić błędy moda to je powiela oraz wciąż pozostaje daleko w tyle względem dostępnej zawartości. W kwestii cheaterów - jest to gra od twórców Planetside 2 więc antycheat raczej będzie ten sam, oszuści będą ale nie ma gry w której się nie trafiają, niezależnie od tego czy jest płatna czy nie.

Szkoda tylko, że prawo nie działa wstecz i pełno syfu pozostanie dostępne a ludzie oszukani dalej bez rekompensaty.

> Również muszę powiedzieć że gra się w to całkiem przyjemnie, jednak na razie odpuściłem > sobie tą grę ze względu na częste resety kont Mam dostęp od czerwca i nie było żadnego resetu, nie jest też już żaden przewidywany skoro od kilku miesięcy gra jest w open becie dla Rosjan a teraz także Polaków.

I tutaj doskonale widać błąd twojego rozumowania - chcesz dowodów na to że recenzenci są opłacani bo bez takowych jest to kłamstwo, a ja w tym momencie poproszę Cię o dowody na to, że nie są opłacani inaczej uznam twoje wypowiedzi za obronę kłamstw jakimi Cię karmią a Ciebie samego nazwę idealistą - możesz takowe dowody dostarczyć? raczej nie, natomiast czy ja mogę dostarczyć swoje dowody? też raczej nie chociaż w moim przypadku dosyć łatwo będzie wskazać wszelkie poszlaki wskazujące na branie recenzentów w łapę, tak to już jest że w naszym świecie łatwiej dokopać się do rzeczy negatywnych niż pozytywnych (w kwestii bezpodstawnych oskarżeń - podstawy są i to całkiem spore ale z braku jasnych dowodów są to właśnie tylko pomówienia). A o prowokacji wspomniałem dlatego, że wyzywasz ludzi od głupców oraz tego, że brak im inteligencji tylko dlatego, że nie zgadzają się z twoim tokiem rozumowania oraz postrzegania pewnych spraw (nazwanie kogoś głupcem/debilem/idiotą nie nazwę poprwanym sposobem prowadzenia dyskusji a właśnie prowokowaniem drugiej osoby do użycia podobnych określeń). Przeczytaj również jeszcze raz swoją wypowiedź o reklamie Inkwizycji - nazwałeś ją oszczędną, ja stwierdziłem, że wcale taka nie jest a ty w odpowiedzi zarzucasz mi określanie tej kampanii reklamowej jako agresywnej pomimo tego że wcale nic takiego nie napisałem ani nie miałem na myśli - nadinterpretujesz większość zdań wygłaszanych przez ludzi tutaj i z tego wynika cała ta kłótnia, mimo tego że sam się zgadzam z częścią wniosków, które sam wysunąłeś - nie dopuszczasz do siebie faktu że możesz się mylić w pewnych kwestiach i dalej atakujesz innych po to aby wykazać swoją nieomylność (tu już nawet nie chodzi o fakt czy masz rację czy nie, masz swoje zdanie i ja mam swoje tylko ty nie chcesz uznać punktu widzenia kogoś innego) - właśnie w ten sposób widzę naprawdę sporą cześć twoich wypowiedzi.

Jest to pomówienie, zaczynam myśleć, że cześć braków w swoim słownictwie uzupełniasz słowem kłamstwo, części o głupocie nie będę komentował bo to już czysta prowokacja i moim zdaniem należy Ci się urlop od forum.

No tutaj to aż parsknąłem śmiechem, jak dla ciebie kilkanaście godziny czystego gameplay''u jest oszczędnym reklamowaniem, a nie desperacką próbą pokazania, że nowa odsłona nie jest tak zła jak poprzednia oraz tym, że w ogóle powstaje i coraz bliżej do premiery, to chyba nie mamy o czym dyskutować. Twoje zarzucanie każdemu kłamstwa jest irytujące, ktoś nie ma zamiaru szukać materiałów popierających jego stwierdzenie (opublikowanych 1-2 lata temu) to w twoich oczach jest kłamcą, ktoś źle przytoczył cytat mimo tego iż sens pozostał ten sam - kłamca, wszelki sceptycyzm względem kolejnej odsłony Dragon Age to hejterstwo. Jeśli uważasz, że poprawisz nastawienie ludzi do Inkwizycji udowadniając każdemu jak bardzo jest w błędzie bo nie zgadza się z twoją opinią to się grubo mylisz - większość ludzi piszących w tym temacie ma osobisty bagaż doświadczeń związanych z serią oraz całym szumem medialnym jaki się wokół niej wywołuje. Jeśli nie podoba Ci się podejście ludzi w tym temacie do całej sprawy to odpuść bo na siłę nikogo nie przekonasz a sam tylko generujesz więcej negatywnych wrażeń.

Wydaje mi się, że źle zrozumiałeś - ja nie krytykuję Gothica za to co wymieniłem tylko chwalę oraz uważam, że właśnie to są jego najmocniejsze strony. Jak wspomniałem recenzje oraz ich system punktowy nic dla mnie nie znaczą - na przykładzie Obliviona - większość ludzi z którymi rozmawiałem na ten temat twierdzi że to dobra gra z wadami, bądź tytuł słaby z naprawdę zmarnowanym potencjałem na bycie czymś wielkim - masz jeden tytuł i dwie skrajne opinie bo komuś trafiło w gusta a komuś nie, natomiast większość portali recenzenckich ma jakieś powiązania z różnymi sklepami więc nie oczekuj, że będą wydawać oceny poniżej 5 tytułom na których sprzedaży im zależy, poza tym czasy, możliwości oraz technologia się zmieniają i lata temu gdy wyszedł taki Oblivion nie było wielu alternatyw oraz lepszych koncepcji rozgrywki stąd takie oceny a nie inne. Baldur''s Gate nie powala teraz mechaniką ale gdy wyszedł był czymś nowym, odskocznią od popularnych dungeon crawlerów - dasz mu dzisiaj 10/10? najpewniej nie, ale ja tak bo pierwszy raz w niego zagrałem 3-4 lata temu więc nie przemawia przeze mnie nostalgia i twierdzę, że jest to gra świetna mimo wszystkich swoich wad i nonsensów - mi się podoba, tobie lub komuś innemu nie, więc jeszcze raz powtarzam, że recenzje są nic nie warte jeśli chodzi o wystawienie numerka do podsumowania całości tekstu, najlepiej aby w ogóle z tego trendu zrezygnować i wymusić tym aby publikacje miały więcej samego tekstu niż " bardzo fajny tytuł 7/10".

Widzisz jak dla mnie Neverwinter Night to gra świetna ale najpewniej dla tego, że to było moje pierwsze spotkanie z grą tego typu i samym D&D, wcześniej jedynie grałem w strategie/gry ekonomiczne z czasem i to co udało mi się pożyczyć od kolegów a o prawdziych sesjach RPG i bitewniakach typu warhammer nie miałem pojęcia. Dla znajomych którzy grali w Diablo, Neverwinter był słaby mechanicznie mi natomiast podobał się gameplay który wymagał zastanowienia się jak stworzyć dobrą postać, jak i sama fabuła wraz z jej bohaterami i właśnie w tamtym okresie było to dla mnie 10/10 bo w sumie na obecnej technologi nie dało się lepiej bądź przez brak dostępu do internetu nie znałem alternatyw. Co do wysokich ocen Obliviona to zawsze miałem wrażenia, że każdy na niego narzeka jak może i nikomu się nie podoba gdzie ja tę grę uważam za lepszą od Skyrima pomimo kilku wad (łatwo naprawianych przez mody). Co do Gothica wypowiedziałem się wcześniej więc dodam tylko, że jeśli już porównywać tą serię do TES''ów to tylko część trzecią, która jak dla mnie była słabym sanboxem a nie RPG. Nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja (oczywiście moim zdaniem) więc oceny dla każdej gry/filmu/książki będą różne w zależności od autora publikacji - mi się Neverwinter podobał, tobie niekoniecznie musi, więc jeśli już masz się opierać o recenzje to znajdź człowieka który ma podobny gust co ty, inaczej to nie ma sensu.

No właśnie Gothic 1 i 2 to dla mnie nie sandboxy a RPG, niby można iść gdzie się chce i wykonywać zadania w dowolnej kolejności ale świat tak naprawdę nie jest duży jest po prostu bardzo dobrze zagospodarowany, w drugiej części wieża Xardasa i wejście do Górniczej Doliny oddziela jedna cienka góra/ściana skalna a przecież idąc normalnie to są to dwa krańce mapy, to nie jest wielki świat z wieloma różnymi miastami a dobrze dopieszczona lokacja której nie opuszczamy na zawsze po zrobieniu wszystkich questów, bo z postępem głównej osi fabularnej pojawią się nowi NPC i nowe zadania dzięki czemu "przywiązujemy się" do danego miejsca i bohaterów natomiast w większości sanboxów po wykonaniu zadań w danej lokacji na 90% do niej nie wrócimy, dlatego gracz też nie przywiązuje się do postaci, które z czasem przestaną być przydatne do czegokolwiek. Co do gildii w Skyrimie to zgadzam się stuprocentowo, moja ulubiona to gilda złodziei - po co się skradać skoro można wyrżnąć wszystkich npc na danym terenie i ograbić zwłoki z kluczy/przedmiotów (to było zadanie w jakiejś posiadłości na jeziorze - gdzie tu imersja?), nie zmieni to jednak faktu, że w niezależnie w którego TES''a zagramy, to gra się przyjemnie bo mimo słabych scenariuszy rozgrywka sama w sobie jest dobra, nawet w oblivionie (przy zastosowaniu łatki na wyłączenie level scallingu). Tak podsumowując to wszystkie recenzje w ogólnym rozrachunku są nic nie warte bo każdy patrzy na to co go interesuje w danym tytule a sporo ludzi ma wymyślone uprzedzenia od startu i tego się nie zmieni - osobiście ukończyłem DA:O dwukrotnie i jeszcze kiedyś zagram, dwójkę skończyłem raz i dzięki bogu za DragonAge Keep, bo mimo że kompletnie ten tytuł mi się nie podobał to zagram w kolejną część ale nie mam siły przechodzić drugiej osłony aby wyeksportować zapis gry. Nie mam opinii o danym tytule dopóki sam w niego nie zagram, są przecież gry które wypadają słabo do momentu aż samemu się nie spróbuje, a opinia kogoś, że dany element jest tragiczny to jego zdanie z którym nie muszę się zgadzać.

Nie łapię jednej rzeczy, skoro cała gra powstała z crow-fundingu to z jakiej racji Paradox brany jest jako wydawca skoro nie ma praw do stworzonej właśnie marki, chyba powinno ich stać na wprowadzenie gry na steam oraz gog bez zewnętrznych podmiotów, argumenty typu promocja/reklama produktu do mnie nie trafiają - bez takich rzeczy projekt został ufundowany i to z niezłą nawiązką.

> > > tylko że oblivion był niewiele tylko lepszy. > Fabuła? Słaba i szczątkowa nawet jak na TESa, sprowadzająca się do biegania za kolejnymi > bramami by je zamknąć, nawet fanboje zasłaniali się "ok zadania są słabe, ALE GILDIA > ZABÓJCÓW blablabla" (ita, jeden poboczny wątek będący 1/10 contentu i to nawet nie najważniejszy). > Dialogi? Jak to w TES, niemal nieistniejące i sprowadzenie wielu aspektów do minigierki. Skyrim też nie miał genialnej fabuły a zadania dla gildii w Oblivionie długością dorównywały wątkowi głównemu, zresztą gry z serii TES nigdy nie były nastawione na mocną fabułę a raczej na eksplorację świata z niezliczonymi zadaniami pobocznymi i wątkami dodatkowymi, tutaj właśnie taki gothic 3 leżał bo jeśli już miałeś zestaw zadań to były to góra 3 na zasadzie idź sprawdź > zdaj raport > podejmij odpowiednie kroki (świat wielki a nic ciekawego do zrobienia, 90% to włażenie między pośladki rządzącym w każdym mieście). Jak wam się nie podobają dialogi oraz bezpłciowe NPC to nie grajcie w sandboxy gdzie nie ma warunków na coś takiego jak dobrze napisana fabuła/postać, tu się idzie w ilość a nie jakość, czasem zdarzy się jakiś wyjątek/perełka tylko nie zmieni to faktu słabości całej reszty.

> Dark Souls 2 to, jak się nie mylę, 20 coś minut........ Na wykorzystywaniu błędów typu bieganie pod teksturami/mapą i przeskakiwaniem całych lokacji tym sposobem to owszem, normalną grą bez glitch''y jest to o wiele dłużej. Chcę tylko przypomnieć że speedrun skyrima to były 2 godziny, a mirror''s edge 50 minut, więc to, że grę od startu do napisów końcowych da się przejść w okolicach godziny nie znaczy zupełnie nic skoro omija się 90% zawartości, naprawdę śmieszne jest podejście ludzi którzy po przeczytaniu takiego news''a nabijają się z danego tytułu jaki to on jest krótki (mówię ogólnie nie tylko w odniesieniu do loft).

Skyrim podczas pierwszego przejścia bardzo mi się podobał ale to jest gra na raz - gdy wyszło ostatnie rozszerzenie zaopatrzyłem się w edycją legendary na jakiejś przecenie i mimo, że chciałbym przejść te dodatki to nie mam siły robić nowej postaci (starą uznałem za zbyt wykokszoną i wykonałem na niej chyba każde możliwe w tamtym czasie zadanie więc uznałem że coś może mnie ominąć grając na niej) i przebijać się przez te wszystkie nudne questy bo w przeciwieństwie do Obliviona chociażby, Skyrim jest strasznie słaby fabularnie a zadania dla gildii to już w ogóle jakaś porażka (gildia złodziei gdzie masz okraść posiadłość pełną strażników ale nikt w sumie nie zabrania wybicia ich do nogi). Gry takie jak Gothic, Baldur''s Gate, pierwszy Dragon Age oraz Oblivion ukończyłem wielokrotnie bo miały ten ciekawy świat i fabułę, gdzie Skyrim poza świetnym modelem eksploracji/gameplayu i dobrym modelem walki nie oferuje nic więcej. Ubolewam niestety nad tworzeniem coraz większej ilości gier rpg z otwartym światem bo to strasznie odbija się na fabule i mamy sytuację, gdzie światu grozi zagłada, a gracz może to kompletnie olać bo za 5 lat czasu gry i tak nic się nie stanie jeśli sam tego nie popchnie dalej - gdzie tu jest miejsce na imersje i wczuwanie się w charakter bo chyba o to chodzi w RPG.

> wygląda, jak potraktowany po macoszemu i pachnie jeszcze wersją beta samego siebie Bo to jest wczesna beta? Fakt że jest dostępna w fazie open od pół roku ale to dalej beta i to wczesna skoro nawet interfejs nie jest skończony. Kwestii wyższości WoT''owej grafiki nie powinienem komentować bo dawno w wargamingowe czołgi nie grałem ale na podstawie dostępnej mi wiedzy uznamy to za słaby żart bo jedyne w czym gaijin jest gorszy graficznie to paleta kolorów, która jak dla mnie jest zbyt jaskrawa. Co do feelingu potyczek to tutaj trzeba wziąć pod uwagę, że w WoT jeden czołg na bitwę i zostaje po zniszczeniu zablokowany w garażu aż do skończenie danej potyczki, a w War Thunderze jest respawn i brak tej blokady co sprawia że rozgrywka jest mniej taktyczna i bardziej nastawiona na akcję a nie kampienie więc pojedynczy frag nie cieszy tak bardzo skoro przeciwnik zaraz powróci do gry. Nie należy też zapominać, że w war thunderze mamy bitwy łączone, oraz 3 rodzaje rozgrywek więc skoro komuś nie podoba się tryb arcadowy to pozostaję 2 inne, sam osobiście nie grałem realistycznych potyczek czołgami więc może one są zbliżone gameplayowo do WoT i tu jest ten lepszy feeling.

Nie rozumiem fenomenu FC3, o ile pierwszą część wspominam bardzo dobrze to trójka była do bólu powtarzalna i pełna elementów, które niczemu tak naprawdę nie służyły bądź zostały skopiowane z innych gier Ubisoftu. Może po prostu nie jestem fanem sandboxów ale w takiego Skyrima bądź Prototype grało mi się przyjemnie natomiast w FC3 było tylko bezsensowne bieganie po wyspie bez żadnego większego celu, fabuła oraz jej "dobre" zakończenie były okropne, w momencie gdy zobaczyłem napisy końcowe moja pierwsza sformułowana myśl "reszta historii w dlc" bo przecież został olany wątek faceta który ich na tę wyspę zwabił. Ogólnie zabrakło przy tej produkcji jakiegoś faceta, który by stwierdził - to wywalamy, a to rozbudujmy dlatego jak dla mnie powstała produkcja pełna losowych elementów.

Ja bym obniżył ocenę za optymalizację (na multi tylko bo na singlu działa w miarę płynie), niby mój sprzęt do najnowszych nie należy ale w miarę postępu fps spada coraz bardziej aż do momentu że muszę trzymać przycisk myszy przez ~~2 sekundy aby była reakcja.

> byla 8 i nagle 10 ? gdzie 9 ??? Ma to podobno zapobiec problemowi gdzie niektóre programy/skrypty/etc. odczytywałyby 9 nie jako win9 ale jako 95/98.

> Lepiej niech przekładają jak mogą, bo co nagle to diable. Później wychodzą takie babolki > ala Battlefield Raczej takie babolki jak Wasteland 2 którego cena spadła wczoraj to 50zł, czytaj ogólnie gra dobra ale tak niedopracowana że szkoda gadać.

W poprzednim temacie o wastelandzie rozpisałem co mi się nie podoba więc tutaj streszczę treść mojego posta - system walki to kompletne drewno, brak balansu między umiejętnościami walki tej samej kategorii oraz wspomniana w recenzji inicjacja walki sprawiająca że pierwsze przejście gry to tylko na zasadzie quick save/load bo na start można dostać 4 laskami dynamitu i zginąć w następnej turze.