Jestem_be
Gramowicz(ka)-
Zawartość
61 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Jestem_be
-
Oni Ci pomogą tylko na powierzchni, a do bazy i tak musisz wejść sam. A przed wejściem jest tylko kilku mutków, których można rozwalić w minutę.
-
Szybko Ci się znudzi ten widok, gwarantuję :) Mnie to zaczęło szybko wkurzać. Bozara nie ma oczywiście :(
-
Twoja postać domyśli się tego, jak będziesz mieć wysoką inteligencję (chyba, daawno ostatni raz przechodziłem Fallouta w ten sposób). Wysoka INT to wg mnie podstawa dla każdej postaci. Wtedy rozwijasz mocno i small guns i później broń energetyczną (plasma rifle w F1 rules!) oraz speech. I już umiesz walczyć i gadać. Właściwie ja bym dał inteligencję na 9-10 i ładował dużo w speech, a wtedy można mieć charyzmę, powiedzmy na 4-6 i powinno wystarczyć, by każdego przegadać. Można też spokojnie poświęcić pkty z szczęścia, siły i wytrzymałości, ja zazwyczaj miałem je bardzo nisko i było ok, w każdym razie lepiej mieć niską siłę niż zręczność, bo tą pierwszą i tak w końcu podbijesz pancerzem wspomaganym, a loot ładujesz npcom, którzy w F1 mają nieograniczoną ładowność.
-
Dać coś jak SPECIALa z oryginalnych Falloutów i szafa gra :)
-
Wysoka charyzma i gadanie zazwyczaj wystarczają :) No i trzeba wybierać odpowiednie opcje dialogowe w rozmowie z Mistrzem.
-
Star Wars - Knights of the Old Republic I & II - temat ogólny
Jestem_be odpisał ww3pl na temat w Archiwum tekstów
Czyli najlepiej jest, gdy MMO udaje, że jest grą single? Taaa i co się dziwić, że nie lubię sieciówek :) I dlatego bardzo mi się nie podoba pomysł z TORem. Klimat z poprzednich części utonie w morzu noobów... edit: Andrij, zmień system :) Mnie też na Viście KOTORy marudziły, a na tym samym kompie z XP, jak i na laptopie z tym systemem nie było problemów. -
Tu nie chodzi o to, że się strzela. Tu chodzi o to, że nie robi się prawie nic innego. Przez 80% czasu zastanawiasz się tylko nad tym czy starczy ci amunicji. A Vampire:The Masquarade Bloodlines oferuje znacznie więcej gadania i poznawania fabuły niż strzelania.
-
Cóż za elokwencja :) Oświeć nas jeszcze argumentami. Dla mnie gra, w której przez większość czasu tylko łażę i strzelam = FPS. No i kto tu mówił, że to zwykły FPS? Było mówione, że to FPS z elementami cRPG.
-
Ja chcę, żeby dialogi były po prostu dobre. Tak, jak w prawdziwym cRPG. Nie wiem, czemu mam ich nie porównywać do poprzednich części Fallouta. Ale ok, niech będzie. Porównam je do dialogów z Planescape: Torment. I co? Wcale nie wydają się lepsze... Niestety WIĘKSZOŚĆ dialogów w f3 jest drętwa. Dodaj do tego wygląd i animacje NPCów a otrzymasz najbardziej drewniane rozmowy w cRPG. Może i oczekuję cudów, ale nazwa Fallout zobowiązuje do ich dostarczenia, prawda? Wiem, że nie jestem "nowoczesnym" graczem, bo moje wymagania nie maleją z czasem, ale inaczej nie potrafię :) Chociaż próbuję się dostosować i np. kupiłem sobie f3, nawet pograłem kilka godzin (z kilkoma modami, oczywiście) i nie było nawet źle. Jednak przy ocenianiu gry muszę wziąć pod uwagę stare Fallouty, a wtedy ciężko nie zwrócić uwagi na jej słabości. Dlaczego właściwie podczas grania w f3 mam założyć, że poprzednie części nie istnieją?
-
Dobrym przykładem są magiczne ubrania. Kupię sobie odpowiedni strój i już jestem handlarzem, naukowcem, itp. Jeśli chodzi o błędne założenia twórców to jednak najbardziej denerwującym jest jedno, które zepsuje każdy klimat, nie tylko s-f. Beth założyła mianowicie, że dialogi nie są ważne w cRPG więc można zatrudnić do ich pisania dwunastolatka, który czyta najwyżej komiksy i może instrukcje. Przez to prowadzenie rozmów, które tak fajne było w poprzednich częściach jest najgorszym elementem gry. Zamiast tego nacisk położono na strzelanie i eksplorację, co jest bardzo wciągające, ale kiedy trzeba z kimś pogadać cały klimat gdzieś ucieka. A przecież dialogi stanowiły ważny element poprzednich części.
-
Z tymi superstimpakami to był błąd, autorzy po prostu nie dali rady dopracować wszystkich elementów gry na 100% (właściwie to błędów w F2 było bardzo dużo). Ale figurki to coś zupełnie innego. To błędne założenie twórców gry, że nikomu małe niewytłumaczalne naukowo czary mary w s-f nie będą przeszkadzać. Takich wg mnie błędnych założeń w f3 jest więcej i przeszkadzają bardziej niż techniczne niedoróbki. Ja po prostu lubię, kiedy s-f jest s-f.
-
Nie muszą wiele zmieniać te tygodnie. Ważne, że są i MAJĄ SENS :) To były bonusy wytłumaczone w miarę sensownie. Figurki to właśnie hokus pokus i masz lepszego herosa! Czy to s-f?
-
Też mam obawy odnośnie tego filmu. Problemem są przede wszystkim reżyser J.J. Abrams, który nie stworzył jeszcze nic, co by mi się spodobało, oraz scenarzyści. Ci ostatni byli odpowiedzialni za Transformers, czego raczej nie można zaliczyć do ich sukcesów. Przypominam, że był to chyba najbardziej bezmyślny film ostatnich lat. Oczywiście może się to podobać wielu ludziom, ale z ST to raczej nic wspólnego nie ma (i lepiej żeby tak zostało). Nie jestem jakimś wielkim fanem Treka, oglądałem DS9 (większość odcinków, ogólnie b. fajne), Voyager (kilka odcinków ledwie, ciężko mi coś o tym serialu powiedzieć, poza tym, że twórcy nie mają pojęcia o biologii - zobaczcie odcinek Treshold - w podstawówce miałem wiedzę przewyższającą autora scenariusza :)) i trochę TNG. Jeśli chodzi o filmy, to oglądałem te ze starą załogą z oryginalnego serialu. I nie widzę wiele Treka w nowym Treku, niestety. Chociaż przypomina to trochę "Wrath of Khan" - dużo akcji, akcji i jeszcze trochę akcji. I jeszcze mały Kirk, co przypomina SW I, a więc nie kojarzy się zbyt dobrze. Cóż, poczekamy, zobaczymy, trzeba mieć nadzieję :)
-
Dokładnie, trzeba zostawić drużynę wcześniej, potem nie wzbudzić podejrzliwości Chrisa (tak się chyba nazywał ten koleś na stacji) i już wszyscy uwierzą, że jesteś rekrutem. Jeśli bierze się w San Fran ten kłest z planami lataczy, to Ci wszystko podpowie ten z Bractwa w metalowym pancerzu. PS. Nieładnie tak sobie bardzo ułatwiać grę :) Pewnie zaraz potem idziesz po Bozara i na. powiedzmy, 3 lvl jesteś maszyną do zabijania, że tylko Enklawa Ci podskoczy (jeszcze :)).
-
Ochroniarzy to się okrada na bazarze w NCR, w San Fran można płacić kasą sklepikarzom, a potem ją kraść. Poza tym wszystko się zgadza :)
-
Ja mam odwrotnie. Fallouta od razu pokochałem, a do Arcanum podchodziłem kilka razy aż w końcu mnie wciągnęło. Do dzisiaj oba Fallouty przeszedłem po 5-6 razy a Arcanum tylko raz. Chyba zależy od tego jakie klimaty komu pasują bardziej.
-
To są jakieś niedobre książki Pratchetta? :) No, można powiedzieć, że "Potworny Regiment" jest słabszy od reszty. Niektórzy mówią, że "Straż Nocna" też nie jest najlepsza, ale wg mnie jest genialna. Natomiast "Piekło pocztowe" powinno się podobać każdemu fanowi Świata Dysku. Jeśli jednak zaczynasz czytanie Świata Dysku, to polecałbym raczej kilka wcześniejszych książek. Niby nie jest to konieczne, ale Straż Nocna to kontynuacja cyklu o straży, więc lepiej byłoby przed nią sięgnąć po "Straż! Straż!", "Zbrojni", "Na glinianych nogach", "Piąty Elefant" (przynajmniej jedną z nich, żeby wiedzieć, kto jest kim). "Piekło pocztowe" i "Potworny regiment" wprowadzają całkiem nowych bohaterów do cyklu, więc można je czytać nie znając żadnej książki cyklu. Choć dobrze byłoby wcześniej wiedzieć kto to jest Vimes czy Vetinari.
-
Weekend z Football Manager 2009 - dzień pierwszy
Jestem_be odpisał Gram.pl na temat w Archiwum tekstów
"W zamian dodano nową klauzulę transferową, zapewniającą klubowi sprzedającemu procent z zysku przy kolejnej sprzedaży piłkarza" Ta opcja już była wcześniej. Poza tym trochę krótki ten artykuł, prawda? -
Centrolodzy mają G11, a P90 znajdziesz w krypcie 15.
-
Takie zakończenie jest chyba tylko wtedy, gdy jeszcze zoptymalizowałeś pracę elektrowni Gecko.
-
1. Przeszedłeś pierwszą misję w f2 = uratowałeś wioskę = po wielogodzinnej grze ukończyłeś f2 :) Na tym polegała twoja misja. Jeśli tylko przeszedłeś Świątynię Prób, to nie dziwię się, że Ci się nie spodobało, mnie to miejsce wkurza za każdym razem kiedy przechodzę grę (średnio raz na rok :)). To jednak tylko taki tutorial. 2. Styl gry w f3 jest zupełnie inny niż w poprzednich częściach i do mnie też nie przemawia. Może daj jeszcze szansę pierwszej i drugiej części? Te gry mają do zaoferowania znacznie więcej niż wszystkie współczesne produkcje.
-
Nie każdy śledzi uważnie, co tam który producent próbuje zrobić. Niestety wielu ludzi po prostu poszło do sklepu i kupiło f3, bo "recenzje były hurraoptymistyczne", "kolejna część Fallouta, tego przecież nawet beth nie mogła spieprzyć", itp. No i jest takie małe upierdliwe cuś, co się zwie "nadzieja" :) Dobrze, że ja ją straciłem po pierwszych gameplayach.
-
Ja tam uważam, że technolog z dobrą bronią i tak zbytnio nie potrzebuje zręczności. Można dodać ze 2 pkty, ale więcej się nie przydaje. Mój człowiek-technolog miał zostawioną bazową zręczność i jakoś nie było źle. Nie musiałem strzelać częściej, bo z wysoką percepcją i tak zabijałem wszystkich zanim zdążyli się zbliżyć.
-
1) Broń palna na max (zarówno budowa, jak walka) (już widzę jak pytasz "nie, naprawdę?" :) 2) Materiały wybuchowe na max i, co za tym idzie rzucanie - granaty bywają bardzo przydatne (poza dymnymi) 3) Oprócz tego percepcja, siła (żeby nosić ciężkie rzeczy, takie jak amunicja i ciężka zbroja, perswazja i uniki 4) Nie ładuj pktów w inteligencję i zręczność, na pierwsze są mikstury działające na technologów, a drugie technologom niepotrzebne. Oczywiście reszta jak chcesz. Takie ogólne zasady, myślę, że dla każdego technologa. PS Tak, za każde trafienie są xp.
-
Drużyna nie odbiera Ci xp, to nie Baldur :) Nie wiem, co to za błąd, ale w tej grze bugów jest mnóstwo, nie dałem rady trafić na wszystkie :)