Jestem_be

Ciekawe czy jeszcze bardziej uproszczą? :) Tak żeby już nie było zbyt skomplikowane nawet dla 5 letnich dzieci? :) Bo jak na razie to od Daggerfala już tylko coraz lepsza grafika i coraz prostsza rozgrywka... tylko bugów wciąż mniej więcej tyle samo :)

Właśnie skończyłem "Non Stop" Briana W. Aldissa. Ten koleś to GENIUSZ. Wydaje się niemożliwe, żeby książka, której akcja w całości dzieje się na statku kosmicznym, nadawała się do czytania po 50 (!!!) latach. Tak, Aldiss napisał Non Stop (w USA "Starship") w roku 1958. Dzięki braku "technobełkotu" i do dzisiaj oryginalnemu pomysłowi książka nie zestarzała się prawie wcale (można się czepiać szczegółów, ale podczas czytania nie zwraca się na nie uwagi). Fragment recenzji z książki.polter.pl: Non Stop to bez wątpienie powieść wspaniała. Każdy powinien ją przeczytać. Ale nie dlatego, iż należy do mglistej klasyki – to po prostu świetna opowieść, która zapewnia kilka godzin przedniej rozrywki. Polecam wszystkim miłośnikom s-f. [/reklama] :)

Też kupię. Bardziej opłaca się kupić Sagę niż wybulić po 5.99$ na każdą część na GOG. A poza tym muszę uzupełnić moją kolekcję Falloutów o kolejne wydanie ;)

> Mnie trochę dziwi biadolenie, że Fallout 3 to żaden RPG tylko FPS, że to tylko tytuł > do przerobionego Obliviona w przyszłości itp. itd. > Ja jestem wielkim fanem Fallouta, 1 i 2 przechodziłem po kilka razy, ale niestety czasy > się zmieniają i sposób robienia i wymyślania gier także. Znowu "czasy się zmieniają". Jak ktoś chce to może robić tylko to, co jest akurat modne, ale ja nie lubię słuchać Dody, oglądać w tv różnych "tańców na gwiazdach", i na pewno nie podoba mi się F3. Co w tym dziwnego? > Fallout jakiego znaliśmy umarł i już nigdy nie będzie nic nowego co będzie wyglądało > tak jak te dwie wspaniałe gry. Ale zdecydowanie lepiej jest się cieszyć, że nowy Fallout > ze światem, klimatem, smaczkami i innymi drobiazgami przetrwał i będzie można w niego > zagrać, niż płakać, że nie ma tur, że zbyt FPSowy, że to czy, że tamto. Świat i klimat zmienił się bardzo, łatwo to zauważyć: orki, paladyni i ogniste miecze. I wszystko musi BŁYSZCZEĆ. A stare Fallouty nie umrą dopóki ktoś będzie w nie grał. Ja nawet raz w roku przechodzę 1 lub 2 i nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić (chyba że jeszcze kiedyś wyjdzie jakieś prawdziwe cRPG, które oderwie mnie od Falloutów, Tormenta i Arcanum, może Afterfallowi się uda). > Dla mnie mimo wszystkich różnic i niedociągnięć będzie to świetna gra w ukochanym klimacie > i z wieloma nowymi możliwościami. Jak obejrzałem gameplaye to się upewniłem, że jest > na co czekać. Jak obejrzałem gameplaye to się upewniłem, że nie warto czekać. Co kto lubi. Choć chyba nikt nie lubi BoSa :)

Bohaterowie wprowadzeni do serii w "Prawdzie" mają czasem jakieś epizodyczne występy w późniejszych książkach, np. w "Potwornym Regimencie" Wiliam i Otto. Choć niewiele przeczytałem Pratchetta po angielsku (jeszcze nie ten poziom mojego inglisza ;)), więc nie jestem pewien, czy nie mają jakiejś ważniejszej roli do odegrania w Świecie Dysku. BTW za parę dni wyjdzie "Piekło pocztowe", jeśli przeczytał to ktoś w oryginale, to czy może powiedzieć coś na temat bohaterów poprzednich części w tej książce? Akcja dzieje się w Ankh-Morpork, więc powinni być przynajmniej magowie, patrycjusz i straż miejska?

hmmm... "Takich zacietrzewionych, jednostronnych moherowych beretow jak Wy", "od tego mamy wlasnie takich zapryszczonych i zakompleksionych modderow jak wy", "Dla takich charczących i warczących jak Ty smrodów" itd... Temu panu już dziękujemy, kto mu dał klawiaturę? Opiekun się zagapił? Ale dość o trollach. Każdy kolejny news o Foblivionie tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że tej gry nie kupie. No, chyba że za 4,99 w jakiejś Bardzo taniej serii. I tylko dziwię się tym, którzy mówią, że są fanami Fallouta i kupią "dzieło" Beth. Przecież ci oszuści właśnie na to liczyli kupując tytuł! A filmiki, o których tu mowa tylko potwierdzają obawy fanów serii oraz cRPG. Chyba że ktoś bardzo lubi krew i flaki. A tak w ogóle to za mało jest bród na tych filmikach, nie sądzicie? A tak bardzo się chciałem pozachwycać wspaniałymi, doskonale wymodelowanymi, błyszczącymi (jak Orki błyszczą, to już chyba wszystko musi ;)) BRODAMI...mmmm brody... Jak dla mnie to już właściwie koniec interesowania się Fooloutem, wiem już na 95%(a większej pewności, że się trafi już mieć nie można ;)) że to nie będzie gra dla mnie. Jakby ktoś chciał się ze mną pokłócić (byle nie golic, błagam :p) to (prawie) mi przykro, ale już raczej nie będę śledzić tego (i innych o f3) wątku. Pozdrowienia dla wszystkich oprócz trolli ;)

Ja tam nikogo nie atakuje ;) Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek mój post na temat tej gry był zbyt "agresywny". A mój poprzedni post był o postawie "nie grałeś - to czemu ci się nie podoba" w kontekście F3, natomiast Sobieski już musi na podstawie jednego żartu twierdzić, że mu grożę :) Ktoś tu chyba emocjonuje się grą bardziej niż fani Fallouta... I nie wiem, gdzie i kiedy komuś KAZAŁEM nie lubić Beth albo ich gier?

> Zgadzam się. > > CoD4, w którego nie grałem jest o niebo lepszym FPS-em od "Falloutowopodobnego cosia" > w którego też nie grałem. > > marselus - co jeszcze podczas gry w Fallouta 3 Ci się nie spodobało i do jakich gier > mógłbyś go porównać? Prosimy. To może tak: NIE, K...aczuszka, NIE MUSZĘ GRAĆ W JAKĄŚ GRĘ, ŻEBY POMYŚLEĆ, ŻE WG MNIE JEST SŁABA! Jeszcze jeden się znalazł, no... Czy takich jak Sobieski1978 to Beth produkuje w jakiejś tajnej fabryce? :p Przecież marselus nie napisał, że TAK JEST I KONIEC. Napisał "ja uważam"! Bo o to chodzi, że wielu ludzi potrafi wyciągać wnioski z tego co widzi i słyszy, a potem mówią (piszą) o tym, co im się nie podoba. Przecież jak na pudełku czekoladek jest podany skład, a w nim np. "żaby", to WIEM, że nie będzie mi owa "chrupiąca żabka" smakowała! Jeśli Beth wypuszcza screeny z błyszczącymi superorkami, to chyba widzę, że z F3 jest chyba coś nie tak. Jeśli natrafię na wywiad z Toddem, w którym mogę przeczytać, jak to zachwyca się on brodami, też nie widzę powodów do optymizmu. A gdy obejrzy się gameplaye to łatwo można stwierdzić, że nawet FPS to będzie raczej taki sobie... Ale ja nie grałem, więc nie mogę mieć własnego zdania, tak? F3 możemy porównać do F1 i F2 (naprawdę!), a wtedy możemy uznać f3 za grę gorszą. Z wielu powodów, które były już przytaczane na tym forum w kilku wątkach "fallloutowych". Zachęcam do poczytania ;) I panie Sobieski1978, czy ja mam skombinować jakąś tabliczkę "nie drażnić fanów Fallouta", bo widzę że nie wiesz, jacy my możemy być okrutni ;) (ja np. mogę napisać taki post; nikt nie powie, że jego czytanie to przyjemność ;)). I jeszcze jedno. Tak, wiem, jaki ze mnie beton, ale przynajmniej nie BETHON (i taką beznadziejną gierką słowną kończę na dzisiaj, czas spać, muszę wstać o 5 ;)

Wszystkim tak się nowy Netoperek (to po czesku, jakby kto nie wiedział :) podoba, a ja jakoś wobec obu tych filmów jestem (mniej więcej) obojętny. A część druga jest dla mnie nawet pewnym rozczarowaniem i to z dwóch powodów: 1) Zanim obejrzałem Mrocznego Rycerza, przeczytałem i usłyszałem mnóstwo pochwał, aż wydawałoby się, że to jakieś arcydzieło kinematografii, a tymczasem to b. dobry film i lepiej się nie nastawiać na nie wiadomo jakie doznania. Myślę, że to film na miarę Batmana Burtona, może niewiele gorszy. 2) Skoro już wspomniałem o "starym" Batmanie, to przypomnę, co tam było takiego wspaniałego, czego w Mrocznym Rycerzu (i poprzedniku) zabrakło: GOTHAM CITY - takie "gotyckie" Gotham, jakby prosto z komiksów, miało niesamowity klimacik. A tu? Nowy Batman traci klimat komiksów, a przecież taka historia o superbohaterze wygląda momentami trochę... śmiesznie w właściwie zwykłej, współczesnej amerykańskiej aglomeracji. Oczywiście w sumie film mi się nawet podobał, ale musiałem trochę ponarzekać :)

To oczywiście odpowiedź na post Probosa, nie wiem czemu tego tu nie dodało :) No, ale w sumie to nowy jestem na forum (3 post), to pewnie moja wina :) > Obecnie czytam książkę z serii Historyczne Bitwy, wydawnictwa Bellona pt. "Powstanie > Spartakusa 73 p.n.e." Dokument napisany z polotem, bez rażenia oczu czytelnika bezsensownymi > datami oraz żonglowania nazwiskami. Czyta się szybko i bez zacięć, polecam, zwłaszcza > że kosztuje mnie niż 25zł. Też polecam, mało kiedy czytam książki historyczne, ale ta bardzo mi się spodobała. Pewnie dlatego, że Spartakus to jedna z moich ulubionych postaci historycznych. A przy okazji polecam "Nonzero" R. Wrighta (dzisiaj skończyłem). To takie inne, całkiem ciekawe spojrzenie na historię i cywilizację, autor często sięga do...matematyki, co może niektórym sugerować już tytuł. Koleś (od przeczytania Ostatniego Kontynentu na wszystkich mówię koleś :)) porównuje historię ludzkości do ewolucji biologicznej i uważa, że rządzą nimi te same prawa. W dodatku cały czas wciska, gdzie się da teorię gier, a głównie gry o sumie niezerowej (stąd tytuł). Książka jest całkiem nieźle napisana, choć na początku ciężko się czyta. Może nie jest to pozycja dla każdego, ale jeśli kogoś zaciekawił temat, to powinno się opłacić to kupić. Jeśli chodzi o coś lżejszego, to oczywiście Pratchett jest dobry na wszystko. Jeśli ktoś jeszcze nie zna Świata Dysku, to wg. mnie powinien zacząć od Koloru Magii i Blasku Fantastycznego, a potem lecieć seriami ( o straży, czarownicach, Rincwindzie, Śmierci), a książki niebędące częścią jakiejś serii wedle uznania :) Właśnie zabieram się za "Życie, Wszechświat i cała reszta" (z cyklu Autostopem przez galaktykę, jeśli ktoś jakimś cudem nie zna :)), jednocześnie wciąż próbując gdzieś dorwać Wytwory Rzeczywistości Cohena i Stewarta, wie ktoś może, gdzie to mają (Merlin, Empik, Stereo nie mają, podobnie wiele mniejszych sklepów i księgarni)?

Jeśli chodzi o broń w LOLout3 to nie zapominajmy o Ognistym Mieczu oraz Magicznie Błyszczącym Młocie (tym, co go jakiś Ork trzyma na którymś screenie). Btw, czy za Power Fist będzie odpowiadał skill melee? A unarmed to tylko gołe pięści i koniec? Byłoby to trochę bez sensu.