Gumisiek2

Moderator
  • Zawartość

    18263
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Gumisiek2


  1. Dnia 30.07.2015 o 12:12, Illidian napisał:

    Witam, o co chodzi z tym komunikatem że GP nie żyje i nie można go wybierac w meczach
    ani kupić, wyrzucili tą postać czy po prostu będzie niedostępna jakiś czas tylko?


    Raczej bezsensowne byłoby wyrzucanie postaci kilka dni po przeprowadzonym reworku. W ogóle wyrzucanie postaci byłoby bezsensowne, bo zawsze można ją zreworkować.

    W obecnym patchu atakowanie beczek przez Dravena niestety nie zostało wyłączone, w związku z tym możliwe jest stackowanie pasywu Dravena (za łapanie toporów) na beczkach GP, które nie wybuchają po kontakcie z toporem. Innymi słowy – Draven może w nieskończoność nabijać swój pasyw na beczkach Gangplanka, co wpływa na krajobraz całej gry.

    Źródło: http://how2win.pl/dlaczego-gangplank-zostal-zablokowany/


  2. Dnia 29.07.2015 o 23:01, Paoro napisał:

    Kędziora nie potrzebnie faulował, albo inaczej trochę


    Za położenie ręki na plecach zawodnika drużyny przeciwnej w polu karnym powinien zostać zawieszony przez Skorżę do końca sezonu. Takich rzeczy nie robi się nawet w B klasie.


  3. A, zaryzykuję, choć trudno będzie opisać bardziej pamiętne przeżycie od pierwszego kontaktu z Butcherem :P

    Mój pierwszy kontakt z serią miał miejsce w okolicach premiery jej drugiej części, kiedy to do nieistniejącego już czasopisma Świat Gier Komputerowych została dodana płyta, na której znajdowała się wersja demo Diabełka. Choć o grze nie miałem wtedy zielonego pojęcia, tytuł brzmiał na tyle kusząco, że postanowiłem dać mu szansę i już po kilku minutach biegałem po Obozowisku Łotrzyc Barbarzyńcą, jedyną dostępną w wersji demo postacią. Porozmawiałem z Warrivem oraz Akarą i wyszedłem z obozu. "Wkraczasz na Krwawe Wrzosowiska" - sama nazwa obszaru wystarczyła, bym solidnie się wystraszył. Biegając dookoła natrafiłem na swojego pierwszego przeciwnika, którym był zwykły zombiak. Pytanie brzmiało: i co teraz? Na szczęście Diablo II to nie pierwszy Gothik, w którym to otwarcie zwykłej skrzyni wymaga operowania na klawiaturze i myszce jednocześnie. Jak się szybko okazało, lewy przycisk myszy jest odpowiedzią na wszystkie pytania. Dalej poszło już z górki, a czyszczenie Siedliska Zła poszło mi zaskakująco sprawnie jak na kogoś, kto nigdy wcześniej nie miał kontaktu z gatunkiem hack''n''slash. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść.

    Po powrocie do Obozowiska Łotrzyc natychmiast przyjąłem kolejnego questa, jakim było ubicie Krwawej Orlicy. O ile w drodze na Cmentarz nie wydarzyło się nic wartego uwagi, o tyle po przekroczeniu progu tego obszaru już tak. Kilka zwykłych stworów nie stanowiło dla mnie większego wyzwania, ale wtedy pojawiła się Ona. Zdeformowany głos, błyskawice, zamrażające strzały i ogromny strach - do dziś niewielu tytułom udało się wystraszyć mnie tak solidnie, jak (nie)zwykłemu hack''n''slashowi. Czym prędzej obrałem azymut na ratowanie tyłka i zacząłem biec przed siebie (człowiek nawet nie pomyślał o prostym zapauzowaniu rozgrywki i wyjściu z niej, czułem się jakbym musiał uratować własną skórę). Zatrzymałem się dopiero w Obozowisku Łotrzyc. Kolejnej próby już nie podjąłem. To znaczy podjąłem, ale pięć lat później, gdy trzymałem w rękach pełną wersję drugiego Diabełka wraz z dodatkiem. No dobra, wtedy jeszcze nie podjąłem... Po oczyszczeniu Siedliska Zła Zabójczynią poprosiłem kumpla, aby to on ubił Krwawą Orlicę, a ja przyglądałem się temu zza fotela ustawionego przed monitorem.

    Pierwsza wizyta u Krwawej Orlicy jest wspomnieniem, którego nigdy nie zapomnę. Pewnie mogłaby z nią konkurować pierwsza wizyta u Rzeźnika, ale zacząłem poznawać serię dopiero od drugiej części (choć nie ukrywam, że Butcher również zmusił mnie do taktycznego odwrotu i odsunął od gry na dłuższy czas). Nawet dziś, 15 lat po pierwszym kontakcie z serią, Krwawa Orlica wzbudza u mnie lekki niepokój. I jestem pewny, że kolejne 15 lat tego nie zmieni ;-)


  4. Jakoś mi nie leci ten nowy interfejs, mimo że bardzo go chwaliłem po zapowiedzi.

    BTW. Czy u Was także stary interfejs się troszkę popsuł i przykładowo użycie tabulatora wywala tabelę wielkości całego ekranu, której nijak nie da się zmniejszyć?


  5. Dnia 10.07.2015 o 14:10, MisticGohan_MODED napisał:

    Też nie wiem o co chodzi z tym niby remisem Jagi w pierwszym meczu...


    O to, że zagrali na remis, a wymęczone 1:0 było jedynie efektem szczęścia. Jak na ósmą drużynę ligi litewskiej (na dziesięć pozycji) - marnie, strasznie marnie. Choć wciąż lepiej niż Lech ze studentami z Islandii :D


  6. Drugie zdanie artykułu (nie licząc wstępu) już mnie wkurzyło. Nazywanie edycją kolekcjonerską takich wydań, które różnią się od wydania podstawowego jedynie ilością cyfrowych dodatków (i ewentualnie takim duperelem jak soundtrack), jest obrazą dla edycji kolekcjonerskich. Kiedyś EK zawierały mapy, figurki, przeróżne gadżety, a teraz? Zamów edycję kolekcjonerską naszego tytułu, która oprócz podstawowej wersji gry zawiera 3 nowe mapy, 5 skórek do postaci i artbook w postaci pliku PDF.


  7. Po ograniu Barbarzyńcy oraz Czarodziejki przyszedł czas na Mnicha. Dopiero co wbiłem dziewiętnasty poziom i odblokowałem pierwszą z mantr, ale nie wiem, czy dobrze interpretuję zasady ich działania. Czy jeżeli odblokuję sobie pozostałe mantry, to wszystkie będą działały pasywnie, a wybrana przeze mnie aktywnie? Czy może przysługuje nam pasyw tylko jednej mantry, a część aktywna po prostu go wzmacnia?

    BTW. Jestem nieco zawiedziony, że swoistą superumiejętnością Mnicha są jakieś tam marne mantry, zamiast czegoś naprawdę destrukcyjnego :P

    EDIT: OK, już widzę, że jest inaczej. W takim razie Mantra Zbawienia to straszna lipa.

    http://eu.battle.net/d3/pl/class/monk/active/mantra-of-salvation

    Na szczęście można sobie przypisać pod czwórkę umiejętności z innych grup, ale teraz to już całkiem jestem zawiedziony superumiejętnościami Mnicha.


  8. W związku z tym, że Xfire już z nami nie ma (choć na zawsze będzie w naszym sercu), a zdecydowanie popularniejszym zamiennikiem wśród Gramowiczów okazała się platforma Evolve, to postanowiłem podpiąć ją pod ten temat. Poniżej znajduje się lista Gramowiczów korzystających z Evolve, która zawiera zarówno nick z forum, jak i nick, za pomocą którego możemy dodać wybraną osobę do naszej listy znajomych:

    1. Gumisiek2 - gumis2
    2. Firefly94 - FireFly94
    3. Maurycy_69 - maurycy
    4. Kirabaxior - Kirabax
    5. haderQ - hader3k

    Jeżeli ktoś chciałby dopisać się do powyższej listy lub miał propozycję dodania jakiejś informacji do przypiętego posta, proszę o kontakt na gumisiek2[at]moderator.gram.pl, moderator[at]moderator.gram.pl lub odpowiedź w temacie.


  9. A idź Pan, o kant tyłka potłuc to Evolve.

    Zsynchronizowałem godziny jeszcze raz, niby dodało aż 10 dni, czyli około 240 godzin, ale nie widzę żadnej zmiany. W League of Legends brakuje mi ponad 100 godzin (to akurat mnie nie martwi, nie wyjdę na takiego maniaka :D), World of Warcraft nie jest w ogóle pokazany, mimo że mam w nim nabite 180 godzin. Napisałem do supportu, może coś z tym zrobią.

    Największą komedią była jednak aktywacja konta. Zakładam nowe konto, podaję swój login, adres e-mail i inne rzeczy. Aktywuję konto linkiem przysłanym na maila. Wchodzę w klienta, próbuję dodać znajomego. Nie mogę, muszę potwierdzić aktywację konta. Ponownie podaję swój adres e-mail i co? Komunikat, że ten adres jest już używany przez innego użytkownika. Ciężko, żeby nie był, skoro dopiero co założyłem konto korzystając z niego. Udało mi się to rozwiązać poprzez wysłanie nowego linka aktywacyjnego na zapasowy adres e-mail i późniejszą zmianę aktywnego adresu w ustawieniach, ale niesmak pozostał.

    Pierwsze wrażenie jest po prostu złe, ale jeżeli zrobią porządek z moimi godzinami, a sam klient okaże się być dobrym zamiennikiem Xfire, to może zmienię zdanie o tym tworze.