dKc

W sumie nie jestem pewien czy w dobrym dziale piszę, ale mam pytanie. Kupilem ostatnio Painkillera Black Edition i przyznam, że byłem nastawiony, że pogram sobie w to na multi, lecz rozczarowałem się z racji tego, że multi siedział na serwerach GameSpy, więc multiplayer tam zdechł. Bardzo chciałem sobie poszatkować szatkownicą innych playerów, a widziałem, że na Painkillery jest promocja stąd też moje pytanie: Czy którakolwiek z części ma multiplayer, w który da się grać obecnie i czy jest tam szatkownica (pierwsza broń z Painkillera 1)?

Wczoraj skończylem FEAR i musze przyznać, że jest to jedna z niewielu korytarzowych strzelanek, w które grałem bez większych pretensji! :) Zazwyczaj w korytarzówkach dochodziło do tego momentu, że dochodziłem do takiego miejsca, w którym chodziłem w kółko. Tutaj, taka sytuacja też parę razy się pojawiła, jednak nie musiałem zaglądać do poradnika, żeby to ukończyć. Poziom trudności w walce też nie jest jakiś wysoki, z bullet time''a zacząłem korzystać gdzieś w połowie gry i właśnie mniej więcej w tym momencie miałem kryzys, że brakowało mi apteczek (choć przez większość gry miałem ich max:) ). Jeśli chodzi o mechanikę, gameplay i poziom trudności to jestem usatysfakcjonowany. Nie spodziewałem się, że gra mi się tak spodoba. No i ta końcówka podczas której ciarki mnie przechodziły (ze strachu). Świetna gra.

Witam, Przymierzam się do kupna ogólnie mówiąc drugiego kontrolera do Wii U. A przez kontroler rozumiem: wiilot + nunchuck (do sterowania w grach na Wii) + classic controller. Koszt całości sięga czasem nawet 200 zł i wolę dopytać niż potem narzekać. Chcę pograć w kilka zaległych gier z Wii, bo nie miałem tej konsoli i wszystko mnie ominęło. Mam obecnie Donkey Kong Country Returns i Mad World, ale w przyszłości coś jeszcze pewnie dokupię (Resident Evil Archives?). I parę pytań: 1. Czy skoro chcę kupić classic controllera (ze względu na to, że chcę zobaczyć jak się tym gra w Donkey Konga:) to potrzebuję jeszcze nunchucka? Da się grać wiilotem + classic controllerem w gry ruchowe (w sensie czy działa i jeśli działa to czy jest wygodnie tak grać)? 2. Czy powinienem kupować Wii Remote Plus (wiilot z wbudowanym Motion Plus, który jest mniejszy i przez to chyba wygodniejszy?)? Wiem, że obsługuje go 5 gier na krzyż, ale czy działałby ze starszymi grami? Czy jest poprawa w sterowaniu np. w Red Steel 1? 3. Czy oryginalny wiilot lub nunchuck jest w czymś lepszy od nieoryginalnych? Jest dokładniejszy? Szybszy? Lepszy? Czy "wydajność" oryginału i tańszej podróbki jest taka sama? To tyle, za wszelkie odpowiedzi dziękuję.

Ja natomiast mam inne pytanie dot. końcówki:

O, bardzo mi miło, że zostałem wspomniany w przeglądzie nawet dwa razy :) Zachęcam do przeczytania moich obydwu wpisów. Ostatnio doszedłem do ciekawego wniosku dot. gier "infantylnych". Mówi się, że gry wyszły do mainstreamu i można je spokojnie stawiać na równi obok filmów, książek i teatru. Bzdura. Dla sporej liczby osób to ciągle zabawa dla dzieci. A my, hardkorowi gracze, przez granie w gry o jakich wspomniałem w swoim tekście tylko to potwierdzamy! Ktoś patrząc z boku na poczynania w Raymanie może faktycznie pomyśleć "meh, głupia zabawa dla dzieciaczków". To prawda, że z punktu widzenia gracza wygląda to "heh, niby zwykła gra dla malców, a można sobie połamać na niej palce", ale pomimo tego, że takie gry są wymagające nadal przez społeczeństwo cała branża może być odbierana jako zabawa dla niedojrzałych ludzi :) Ciekawy pomysł z wpisami będącymi odpowiedziami na inne wpisy. Dzięki temu twórca wpisu zapewnia sobie przynajmniej jednego czytelnika - sprytne. ;) Choć z drugiej strony nie wątpię, że mogłyby się przez to wywiązać ciekawe polemiki. Taki zgrentgen z PSX Extreme tylko, że bardziej obszerny i rozległy w czasie. :) Przyłączam się zachęcania komentowania wpisów. Sam czasem komentuję, ale wiem z doświadczenia, że komentarze pod tekstami tutaj to rzadkość. Było mi miło, gdy zobaczyłem kilka komentarzy (chyba ze 3) pod notką Najkrótszy wpis o The Last of Us ;) Czasem, jeśli komentarze już są (a to święto) to nie dotyczą samego wpisu - ostatnio ktoś mi wytknął pod blogiem, że niesłusznie dodałem go do znajomych. Zaraz, to chyba dobrze, że nerd zaprasza nerda, więc taka osoba nie powinna się unosić. Mylę się? :D A na forum nikt nie ostatnio nie pomógł z moim problemem dotyczącym Gears of War 2 :(

Miałem ostatnio chęć pograć kilka meczyków w tym tytule i... Przepraszam, czy ktoś w to jeszcze gra? Wczoraj i dziś próbuję się ciągle połączyć i bez większego skutku. Przy próbie dołączenia do Ranked Warzone widzę ciągle "Searching for players". Czy coś robię nie tak? Kiedyś pamiętam jak grałem to właśnie chyba tryb Warzone miał najwięcej osób. Może powinienem coś gdzieś skonfigurować? Czy ktoś wie coś na ten temat? Mam polską wersję językową gry, nie wiem czy to coś zmienia. Widziałem też opcję grania ze znajomymi. Niestety, nikt ze znajomych w to nie gra. A może ktoś chce ze mną zagrać? W takim przypadku proszę o kontakt ze mną. TL;DR: Kiedyś działało, teraz nie działa. Czemu?

Pomyślałem, że oprócz siedzenia przed konsolą trzeba by się trochę rozruszać, tak około godzinkę dziennie. W związku z tym mam pytanie: Co bardziej opłaca się dokupić: Move''a do PS3 czy Kinecta do Xboxa 360? A może kupić Wii U i do niego wiilota? Jak sytuacja wygląda ze zmęczeniem, czy da się schudnąć ogrywając jakieś tytuły? Czy są ciekawe gry? W kwestii Move''a plusem jest to, że mam Heavy Rain Move Edition, więc przynajmniej jeden ambitny tytuł do kontrolerów ruchowych jest. Jakie gry byłyby najlepsze i powodowałyby, żeby jak najwięcej mięśni się ruszało? Czy ktoś kto ma już Move''a czy Kinecta albo Wii może coś doradzić albo odradzić? Co jest lepsze? Proszę, nie mówcie, że rower, bo już taką odpowiedź słyszałem 20 razy, więc oryginalni nie będziecie :P

jeśli kogoś obchodzi moja opinia na temat Xboxa One i jego pada to dodałem wpis na bloga o tym właśnie.

Poprawka. Tamto nie był mój pierwszy tekst :) Link do pierwszego: http://ja.gram.pl/blog_wpis.asp?id=632118&n=1

> > Pytam poważnie. Jaki jest sens używania tego systemu i kto i po co z niego korzysta > ? > > > Linux stanowi świetne rozwiązanie w środowisku serwerowym jako stabilny system, umożliwiający > szybką i pełną konfigurację wobec własnych potrzeb. > > Poza tym, jeśli odpowiednio się do tego przygotujesz, cały system możesz dostosować pod > siebie i decydować o każdym jego aspekcie - w przeciwieństwie do tego, co proponuje Microsoft > z płatnym Windowsem, gdzie Twoja władza nad tym, co dzieje się w systemie jest, delikatnie > mówiąc, ograniczona. > > Większość dystrybucji jest mocno ubogich w porównaniu z Windowsem dla tych, którzy nie > chcą poświęcić tych parunastu godzin na przeczytanie jednej lub dwóch książek o Linuksie, > stąd całość wolno rozwija się w temacie zwyczajnego użytkownika. W sferze zawodowej zaś, > cóż, do wszelkich rozwiązań (czy to programowanie, czy prace z serwerami) niemal zawsze > używa się Linuksa. > > System pomaga też unikać przedstawicieli (przedstawicielek) płci przeciwnej, jeśli poprzysiągłeś > sobie celibat. świetne ostatnie zdanie :) Ale bardzo rzeczowo napisana wypowiedź. Władza na Windowsie? Jaka władza? ;) Nie wszystko na Linuksie od początku jest proste, trzeba przeczytać parę poradników, ale jeśli człowiek się przyłoży to może stworzyć (z Linuxa i na Linuksie) coś wielkiego!

Jelly, Ty jeszcze masz jakieś nadzieje? :P Dobra, może ktoś chętny na GTA V?

Jak ktoś jest chętny na ustawkę z UT ''99 to jestem bardzo otwarty na wszelakie propozycje :)

:D Że niby to coś polepszy?

ZGADZAM SIĘ z autorem jak najbardziej. Im człowiek starszy tym ma mniej czasu, ale za to więcej pieniędzy. Dziecko ma inaczej (chyba, że ma bardzo bogatych rodziców :) ). Kojarzy mi się to ze schematem tym tutaj: http://demotywatory.pl/4006534 Studia czy praca nie pozwalają nam na kilkunastogodzinną rozrywkę przed konsolą/komputerem, to nie powinno dziwić. Doroślejszych dziwić może natomiast fakt, iż recenzenci branżowi zazwyczaj karcą dany tytuł dlatego, że rozgrywka jest krótka. Ale w sumie... co mają robić? :) Nie chcę zabrzmieć niegrzecznie, ale takie osoby siedzą w pracy i praktycznie cały czas tylko grają... Od kilku lat. Czyli zawsze znajdą czas na granie (bo granie mają w pracy). Co innego osoby, które w pracy nie grają, one nie mają czasu narzekać, że a to gra za krótka, a to coś tam. Chcą jak najszybciej, jak najładniej i jak najprzyjemniej. Przynamniej ja tak mam :) Pana co siedzi do 5 rano przed kompem podziwiam, a na drugi dzień gra 9 godzin podziwiam. Bezsenność fajna sprawa :D