Serpher

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Serpher

  • Ranga
    Obywatel
  1. Odmęty były kompletną odskocznią od wojennej zawieruchy. Jednak im dłużej tam się było, tym bardziej chciało się stamtąd uciekać. Co do tego czy Wiedźmin 3 jest lepszy od pierwszej części to napiszę tak: TW3 jest świetnym połączeniem TW1 i TW2. Otwarty świat, lepsza grafika oraz fabuła. To, czego druga i trzecia część nie odbierze pierwszej to atmosfera. Jedynka miała świetną, ponurą atmosferę. Jak przybyło się do Wyzimy, to wręcz czuło się brud tego miasta. Wszystko wyprane z nadmiernych kolorów. Kontynuacje były zbyt kolorowe.
  2. Ten cały downgrade gier tak aby konsolowcy nie poczuli się pokrzywdzeni jest denerwujący. Konsolowcy nie dbają o grafikę tylko o wygodę. Pecetowcy z uwagi na silniejszy sprzęt wymagają jak najwyższej jakości.
  3. Powiem krótko: gdyby połączyli Wiedźmina 1 z Wiedźminem 2 to wyszła by wersja OSTATECZNA! W Wiedźminie 1, było o tyle lepiej, że: 1. była NIESAMOWITA ATMOSFERA! - wszelkie arty, MUZYKA, opowiadanie historii, intrygi zwykłych ludzi i tych wyżej postawionych, mistyfikacja wszędzie - nie na darmo przeszedłem tą część 5 razy, a W2 tylko 2 razy. 2. Ekwipunek w W1 był bardziej przejrzysty niż w W2. W W2 było to nazbyt naćkane wszędzie i dość nieczytelne. 3. W W1 zdolności Geralta do magii można było rozwijać do całkiem spektakularnych opcji. Wielka kula ognia, wielki krąg kolców z ziemi itd. W W2 te "zdolności" były wręcz śmieszne przedstawione, strasznie ogołocone z potencjału. 4. Prawowita opowieść od początku do końca. W Wiedźminie 1 mieliśmy prolog, akty 1-5 oraz epilog. W W2 postawiono bardziej na mechanikę niż opowieść, co jest dość smutne. Natomiast to co było dobre z Wiedźmina 2: 1. Rzecz jasna SILNIK - trzeba przyznać, że chłopaki z CDPR zklecili świetny silnik do gier. Nie mniej jednak przegięli trochę. Cała gra była wręcz przesiąknięta do granic niemożliwości kolorem pomarańczowym (oraz nieco czerwienią), a także rewią kolorów. Byle chłystek był tam kolorowy. Wiedźmin jako uniwersum jest mroczne. Tam nie ma kolorowanek, ani tym bardziej kolorowych kredek, tu wszystko jest od białego, przez szare do czarnego. Kolory są jedynie może dodatkiem rzucającym się gdzie nie gdzie, a nie wrzucanym gdzie się da. 2. Dynamiczna mechanika walki. W W1 to co było upierdliwe do wykonywanie sekwencji ataku. Geralt musiał podejść, kliknąć, uruchomić daną sekwencję ataku po ustawieniu się w pozycji. W W2 atakujemy kogo chcemy jednak turlanie się wszędzie nie jest odpowiedzią na "dynamiczny" styl walki. Istnieje coś takiego jak techniki wiedźmińskie do uników. W W1 było tego więcej, dodatkowo końcowe sekwencje ataków były dość spektakularną sieczką. W dwójce to tylko było dźganie nożykiem do masła.