Master_Artur

"Akceptowałeś nasz regulamin, który pozwala nam zabić twoje dzieci? To może warto oddać nerkę, żeby temu zapobiec?" Zdajesz sobie sprawę, że nikt cię nie lubi?

> Z racji krótkiej ale ciekawej historii konta, Degrad -3 za słownictwo. Ta, bo tu same dzieci biegają, a "niewinność" to cnota, którą trzeba kultywować, bo wcale nie jest synonimem ignorancji.

No naprawdę. Nawet weekendowy dostęp jest dostępem do niepełnej zawartości. 1 sezon tu, drugi tam, coś gdzieś, czegoś nie ma, daj piniondze, bo mamy mało.

Nie wiem, czy wiecie, ale [m] Konami. Nie mają szacunku dla pracowników, dziedzictwa swoich gier i graczy. Ostatni dodatek do serii Silent Hill wyszedł na pachinko. SH to teraz jednoręki bandyta. @#$%^ Konami.[m-r]

> "Czas na cholerną deratyzację!" Deratyzacja usuwa szczury, dezynsekcja usuwa owady.

A ja nie lubię, jak pakują twarze aktorów do gier. Nie dość, że taki aktor to osoba, to jeszcze ich wizerunek jest zużyty innymi rolami. Masz rzeźbiarkę 3d, weź zrób nową, wyjątkową twarz, nową osobę - sławni mogą dawać głosy, ale nie twarze do gier. Poza tym to dla nich i tak zabawa, a nie główny nurt ich kariery, coś co traktują poważnie (gry).

AAAAaaaa, odświeżone DLA KONSOL! PC Gamers Master Race.

Ja nawet słyszałem, że bułat.

DS 2 to kit. Oto 8 powodów, dla których nie warto czekać na DS 3: Będą próbować wytłumaczyć historię z 2 i wpasować ją w 1, jednocześnie dodając nowe bzdury. Nawet interfejs jest ten sam. Tarcze nadal blokują 100% dmg. Roll nie ma i-frameów. 30fps. I tak wyjdzie na PC. Backstabby i tak da się wykonać. Walka jest "szybsza", ale oparta na tym samym, wolnym modelu DS 1.

Cały nakład wyprzedany, to tera przepraszają. "Nie wińcie nas, autorów, wińcie marketing za nie powiedzenie wam, że robimy krótką grę". A potem zrobią kolejny bubel, wszyscy to kupią, zawiodą się, oni przeproszą po sprzedaży całego nakładu, wydadzą kolejny syf, a wy znowu to kupicie...

Przejdź w Tryb personifikacji DDT.

Nie widzę problemu. Walą z Nintendo jak wszyscy inni.

FFXIII i tak ssie pałę

"Dodajmy, że bonusy te są ekskluzywne – nie nabędziecie ich w żaden inny sposób." Kto mówi o kupowaniu?

Wszystkie DOGi, co tak bardzo potępiają piractwo "bo to kradzież", zapominają, że to stymuluje pozytywnie rynek. Idziesz na takiego Avatara za 30zł i oglądasz W 3D (OMG ALE FAZA JA JEBE). I 3d niczego nie zmienia, fabuła z Pokachontas, widoki każdy gamer już widział w grach i dałeś szmal za szmirę i prażoną kukurydzę "bo uczciwie". A tak Internetowy ma za darmo, zobaczy, powie znajomemu: obejrzyj film, bo dobry, i on pójdzie do kina, kupi bilet. Albo powie: nie oglądaj, bo to gówno - więc nie pójdzie i nie da się wyzyskać na drogim badziewiu. Aktywność karaibska jest ekologiczna, bo nie ma płyty, która rozkłada się pzez miliard lat. To nie jest tak, że "kradniesz obraz i nie ma obrazu", albo, że są starty. Nie ma zysków, a nie są straty, poza tym oryginał zotaje i jest wciąż do dyspozycji autorów. Dodatkowo macie zabezpieczenia typu: możeez to zainstalować 3 razy na jednym pc, musisz stale łączyć się z internetem i zapis stanu gry jest wysyłany na server. I przez to coś ci się popsuje, reinstalujesz i tracisz "jedą szansę", wysiądxzie internet z dowolnego powodu i już nie pograsz, bo nie ma dostępu do zapisywania postępu, albo cienko przędziesz, kończy ci ię umowa na net i nie wiesz, kiedy znowu sobie wykupisz usługę i do tego czasu jesteś w dupie również. I dodadzą ci DMR, który znacząco obniża wydajność i powoduje poważne błędy, więc firma mówi "O, to my NIE POWINNIŚMY IM MÓWIĆ, ŻE ŁADUJEMY DMR", a potem wszystko się rypie znów i szefowie na to "SKĄD TO TAM SIĘ WZIĘŁO, LOL?!" Czarnuchu, uprasza się... Internetowi mają gratis.