NerveConserve

Nie zapomnij dodać, że sądzisz tak na podstawie wypaczonej przez ciebie etyki, którą ci biskupi stworzyli :P Różnica jest taka, że ich etyka jakoś radzi sobie z tłumaczeniem prawd, które głosi za pomocą Boga, ty natomiast występujesz z pozycji świeckiej i nie reprezentujesz niczego poza zwykłym, dziecinnym chciejstwem.

Nie masz pojęcia jak działa relatywizm, prawda? To miecz obosieczny i, ojej, chyba właśnie odciął ci ramię. Liczyłem na coś więcej niż parafrazę najsłynniejszych słów świata: "bo tak"

A ja uważam, że najlepsze lody to te pistacjowe.

Grozi ci - aborcją :P Ty przyznajesz sobie prawo usuwania "ludzi", którzy są ci niewygodni, co stawia cię na jeszcze gorszej pozycji. Serio. Ale poważnie, na jakiej podstawie uważasz, że ktoś taki jak ty ma większe prawo do życia od zbitki komórek, która nigdy nie zdążyła nawet zdenerwować? Po urodzeniu człowiek może stać się już tylko gorszy. I to bardzo szybko, bo jak pisał Freud - "dzieci są złe". Liczę na wyczerpującą odpowiedź...

Wcale nie lepiej. Po pierwsze - tworzysz sztuczny popyt na usługę. Po drugie - tracisz kasę, którą mógłbyś jakoś zainwestować, a w ten sposób każdemu żyłoby się lepiej :P "Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?"

Pupcię też koleżance podetrzeć?

Jesteś naprawdę aż takim ignorantem w sprawie doktryny KRK czy tylko się drażnisz? :D Odpowiedź na każde z twoich pytań w dobie internetu leży niemalże na ulicy, a odpowiedzi czynią twoje pytania bardziej niż głupimi.

Zresztą Kościół od zawsze zabraniał celowego doprowadzania do poronienia płodu i nauka Św. Tomasza nie ma tu nic do rzeczy.

Bośmy to przejęli z biologii Arystotelesa, a ty powtarzasz tylko papkę medialną, którą wkłada się ciemnocie do głowy. Ostatni ten tekst widziałem chyba w Angorze, więc to pewnie stamtąd. Czas, w którym płód zmienia się w człowieka nie jest określony jakimś dogmatem, więc zmiana stanowiska Kościoła co do ochrony życia poczętego dokonuje się wraz z postępami w medycynie. To zupełnie tak jakbyś oskarżała starożytnych Greków, że nie mieli bladego (no jakieś mieli, ale nikłe w porównaniu do naszego) pojęcia o elektryczności.

Pytanie zagadka: strojem bardziej stosownym dla mężczyzny jest sutanna, czy czerwone gacie założone na poliestrowy kombinezon? :D

A to nie przypadkiem dlatego, że nigdy z tobą nie rozmawiałem?

Brawo, nauczyłeś się bardzo ważnej prawdy: niedobory natury intelektualnej można ukrywać pod pozorem milczenia ;)

Taki problem mogą mieć protestanci, katolików on nie dotyczy. Te wszystkie "God made me an atheist. Who are you to question His wisdom?" mają może jakąś siłę przebicia na rynku angloamerykańskim, ale nie dają się eksportować na europejski rynek ;)

To jest dopiero szczera wiara :D Najważniejsze jest dla ciebie twoje własne założenie, które przetrwa nawet bombardowanie z paru głowic nuklearnych. Ja aż tak swojej intuicji nie ufam :D

W chrześcijaństwie nie ma innej opcji. A ja tylko pragnę przypomnieć, że przy bogu deistycznym nie masz powodów do gderania o czymś takim jak zniewolenie, bo wolna wola nie istnieje. W najlepszym wypadku jesteś biernym obserwatorem własnego działania, w najgorszym - nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy.

Kojarzycie może FurTV? Wszyscy będziecie w przyszłości jak Marvin ]:->

A czy ty karmisz swojego raka? xD

Nie tym razem. Zastanów się nad znaczeniem słowa "potwierdzono" ;) Dogmatów się na dobrą sprawę nie ustanawia (bo one obowiązywały zawsze, ale my do nich po prostu nie doszliśmy), tylko ustala się oficjalną wykładnię całej Tradycji. Nauczanie Kościoła jest, przynajmniej w teorii, systemem zamkniętym.

Przykro mi, ale ekskomunika tak czy siak została zdjęta i nikt nic o błędzie nie mówił - Williamson po prostu jest (był?) suspendowany. Przydałoby się też wspomnieć, że nieomylność papieska nie działa sobie "ot tak", a tylko w niektórych szczególnych przypadkach. I z tego co mi wiadomo już od dawna z niej niekorzystano.

A co z tolerancją na nietolerancję? To jest puste pojęcie. Dosłownie. W dodatku jest grzechem przeciwko twojej wierze, bo w myśl zasady "my nie wiemy" dopuszczasz jakiś margines błędu i stajesz na pozycji "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek". Jeśli protestanci mają rację ze swoją sola fide, to dorobisz się ślicznej opalenizny ]:->

To była wtedy jakaś Polska?

Mi się to wydaje oczywiste, dlatego tak uważam :D Morgrima możesz nie lubić za to, jakie ma poglądy, ale nie za to, w jaki sposób je rozpowszechnia - błąd nie ma praw.

1. Predestynacja jest dla katolików herezją. 2. Rozmnażać miały się wszystkie stworzenia, więc raczej tak...

>Bo nie jestem tego w stanie zauważyć, z tego co wiem to raczej on obraził mnie mówiąc, że A nie był? :D Sam pisał przecie, że Duch Święty zesłał mu oświecenie, kiedy przebywał w wychodku. Przyjemne złego początki? I był nietolerancyjny. Bardzo. Pieprzony antysemita z tego Lutra, to zły człowiek jest. >Coś w tym musi jednak być, sam miałem doczynienia z takimi ludźmi, zapatrzonymi tylko w swoją jedyną wiarę, >z racji tego, iż mieszkam na śląsku a tutaj jak wiadomo ewangelicy stanowią drugą religijną siłę zaraz po >katolikach, nie chciej wiedzieć, co się czasami działo gdy ja "obcując" w sposób normalny by nie było >niedomówień <spotykając się, chodząc do kina etc> z dziewczynami które były katoliczkami w paru wypadkach >nie podpadałem pod wizerunek idealnego faceta... eee kto ewangelik..? Było powiem ci szczerze patrzenie na >mnie jak patrzyli właściciele ziemscy patrzyli na czarnoskórych taki gorszy gatunek. Wsórd Ewangelików też się >znajdą fanatycy niemniej jednak pewnie dzięki temu, iż w danej sytuacji jest się swoistą mniejszością to tych >"fanatykóff" jest mniej, celowo robię te błędy gdyż taka postawa jest dla mnie postawą której nie akceptuję i >raczej nigdy akceptować nie będę.... Co złego jest w tzw. "fanatyzmie"? Poważnie pytam. Jeśli jesteś człowiekiem wierzącym (niezależnie od wyznania) i uważasz, że posiadłeś tę jedyną Najprawdziwszą Prawdę, to hipokryzją byłoby pozwolić sobie na tolerancję dla konkurencyjnych poglądów.

A to akurat nie jest prawdą, bo podważając wyniki badań, nie podważam dogmatów. A nauka także swoje ma.