Dan14NR

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    499
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Dan14NR


  1. Ten dodatek to fail na całej linii. Revan w ToRze oraz w książce dobitnie pokazał, że chociaż kieruje się rozumem a nie Kodeksem Jedi to jest po jasnej stronie. Sam w ToRze powiedział "I saved the Republic twice before. I thought with Mandalorian Crusaders and Forces of the Dark Side. You cannot stop me" (do Sithów). Do tego to Republika odbiła go z rąk Imperium, a on tu nagle chce całą galaktykę wybić w pień? Dodatek się kupy nie trzyma. Chyba, że "Revan" nie jest tym samym Revanem. Może jakiś naśladowca, albo sukcesor, który kiepsko rozumie zasadę "both Sith&Jedi", jaką stosował Revan walcząc jednocześnie po stronie Republiki. Do tego był Mistrzem Jedi nie bez powodu. Zwracam uwagę, że w Foundry ma inną zbroję, niż na Lehonie ;)
    No i naciągana kwestia ze "szczątkami Star Forge" ;)

    Dlatego Revan walczący z Republiką (i z Imperium) to jakaś kpina z lore i storyline''u.


  2. Do osób, które piszą o tym, że gry nie powinny frustrować. Powiedzcie to tysiącom (albo i nawet milionom) fanów serii Souls na świecie. Ja od Dark Souls''a odbiłem się z rok temu po 10h i wróciłem ostatnio do gry. Dopiero teraz doceniłem grę i jej magię, mimo tego, że walczenie z takim Capra Demonem około 20-25 razy jest bardzo frustrujace (aż do ubicia, bez poradnika). Frustracja pomaga w zadowoleniu związanym z przejściem danego etapu.

    Jeżeli Alien oferuje podobne doświadczenia to już wiem, że się nie zwiodę.


  3. > > Do tego konsekwencje decyzji widać z minuty na minutę.
    >
    > Tak, ale pod warunkiem, że przechodzisz grę tylko jeden raz. Za drugim widać, że te wybory
    > są jedynie fikcyjne a fabuła liniowa, a szkoda.
    >

    Co nie zmienia faktu, że odczucia są świetne jak się gra jeden raz - w żadnej grze nie czułem tak konsekwencji tego co robię i napięcia podejmowania decyzji, gdzie nie mogę czekać tylko muszę zareagować w ciągu kilku sekund. Przechodzę teraz na androidzie z takimi samymi wyborami jak na PC, żeby zaimportować save i grać na tablecie w season2. Generalnie dla mnie ta gra to małe arcydzieło i lepsza, niż niejeden serial.

    btw. niezłe porównanie do Silent Hill. Porównajmy jeszcze do Resident Evil. TWD i SH to inne gatunki gier - TWD to przygodówka point&click, a nie survival horror. Poza tym wydaje mi się, że więcej wyborów niż jeden mają znaczenie, a niektóre wychodzą pod koniec gry.


  4. Dokładnie. Wszędzie widzę koszulki, pluszaki, breloki, klocki i inne zabawki z Minecraftem. To samo co z Angry Birds. Czekam więc na napój Minecraft.

    Co do sequela - sam nie wiem. Nie grywam, ale mój brat gra w MC nałogowo. Z tego co widzę po nim to ta gra bez modów jest niczym w porównaniu do gry po sieci i na modach. Baza owych modów i serwerów jest tak duża, że sequel nie jest chyba potrzebny. Bo co tam zmienić? Grafikę? Wtedy będzie żal, bo MC ma swój styl. Gameplayowo wielkich zmian nie zrobią, a na pewno nie przebiją prac tysięcy modderów. Jedynie na konsole gra jest wykastrowana przez ograniczenie terenu i brak modów (za to są płatne skiny, co w porównaniu do PC jest skandaliczne) i tutaj MC2 mógłby coś zdziałać. Kupiłem na Xboxa z myślą o coopie i to jedyny tego plus. Tak to gra nudzi mi się po 20-30 minutowych sesjach.


  5. > Nie grałem w 1, nie grałem też w 2, może teraz jest dobry czas ?
    > Chociaż zapowiadają 3 sezon ;))

    Zdecydowanie polecam. Sam byłem średnio nastawiony do The Walking Dead, ale gra (czy jak kto woli interaktywny serial) jest przekozacka. Historia budzi prawdziwe emocje, co rzadko ma miejsce w grach. Do tego konsekwencje decyzji widać z minuty na minutę. Przeszedłem na PC, teraz przechodzę na tablecie, na którym gra wygląda świetnie jak na Androida.