mrJoeBlack

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    9
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O mrJoeBlack

  • Ranga
    Sporty Elektroniczne
  1. Dzisiaj w ramach dyżuru zapraszam od godziny 16:00 do Stodoły na finały EPS Polska. Można będzie zobaczyć najlepszych graczy w Polsce, pokazy tancerek. Zwieńczeniem imprezy będą koncerty znanych hip hopowców Wujek Samo Zło, Człowiek Nowej Ery, Numer Raz, DJ 600 v Więcej szczegółów na stronie www.esl.eu/pl
  2. Vh jak widzę niżej odpowiedział na to pytanie i generalnie trafił w sedno. Dodam od siebie, że od bardzo dawna brakuje jakieś gry duelowej ( czyli pojedynek dwóch graczy ). Uważam, że Quake Live jest świetny i sam w niego pogrywam, bo dostarcza wiele zabawy. Biorąc pod uwagę, dostępność tej gry, a więc zwykła przeglądarka internetowa, ,wsparcie dla wielu systemów operacyjnych i cenę - jej brak - mamy receptę na wielki sukces. To właśnie wróżę tej grze - masa turniejów, graczy i zabawy. Uważam, że spokojnie można powiedzieć, że QL zagości na większości wielkich turniejów na świecie. PS. Nie Vh nie obrażam się, wręcz zachęcam do aktywnej dyskusji wszystkich. To jest nie do opisania. Zapraszam do Stodoły w Warszawie 13 Marca. Polecam dwa filmy: http://www.youtube.com/watch?v=ZMDC54w_IsU&feature=channel_page http://www.youtube.com/watch?v=hME0epfSPLo&feature=channel_page Jak masz dalsze pytania to z chęcią odpowiem
  3. Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Musisz raczej poszukać jakiś pomocników w internecie lub magazynach. Można też po prostu przeczytać instrukcję, którą za pewne dostałeś w pudełku z grą.
  4. Nie znamy wieku emerytalnego graczy, ale mimo tego obserwujemy przypadki dorosłych ludzi, którzy grają - chociażby legenda Starcrafta Boxer. Zjawisko sportów elektronicznych trwa zbyt krótko abyśmy mieli nawet przybliżone dane, czy statystki których nikt nie prowadzi. Czy refleks, percepcja, koordynacja odchodzi tak prędko? Jednak "zmęczenie" materiału jest wszędobylskie. W naszym przypadku nie ma przynajmniej takiego narażenia na kontuzje fizyczne?! Czy problem sportowców nie jest w takim przypadku globalny? Oczywiście, że ich zarobki są nieporównywalnie większe, a reprezentanci kraju dostają emerytury itd. Tylko dlaczego by tego nie przenieść na realia sporów elektronicznych, no bo dlaczego. Dlaczego gracz, który jedzie i z orłem na piersi, oraz biało-czerwoną flaga wygrywa Mistrzostwa Świata gorzej reprezentuje swój kraj niż piłkarze, którzy zajmują 1500 pozycję w kolejnym turnieju. Dlaczego a kibice świętują, że gdzieś tam się zakwalifikowali - Polacy w sportach elektronicznych wygrywają! Właśnie dlatego wielu z nas jest za legalizacją e-sportu i wpisania go na listę dyscyplin sportowych w Polsce - była nawet w tej sprawie interpelacja poselska do Ministra Sportu. Wszystko jest możliwe, ale trzeba o to walczyć. Schodząc jednak bardziej na ziemię, emerytowani gracze mogą nauczać następne pokolenia, wielu zostanie managerami, trenerami czy po prostu stworzy kolejne zespoły. Założyciel xfire.com i współtwórca Quake III Arena - Tresh - był wielkim graczem. Taka jest kolej rzeczy. Dzięki temu, jak wszędzie, jest postęp i każdy kto będzie chciał znaleźć swoje miejsce to je znajdzie. Pytań z serii "co będzie dalej", jest bardzo wiele. Obecnie jesteśmy w jakiś sposób pionierami, przecierami szlaki i podążamy w nieznane. Jednak gdybym nie wierzył, że jest to możliwe nigdy nie wybrałbym takiego życia. Co do filmu Frag... jak wszędzie i w każdej dziedzinie życia, aby coś osiągnąć trzeba wiele poświęcić - droga na szczyt zawsze wyłożona jest kamieniami, prawda? Nikt nigdy nikomu nie mówił, że będzie łatwo. Szkoda, że w tym filmie doszukałeś się samych negatywnych rzeczy. Do mnie bardziej przemawiały raczej przeszkody, które pokonali Ci gracze - rzeczy wielkie, które wspólnie zrobili. Pokazywali całemu światu, że można i nikt im nie powie, że tak nie wolno - ciężkim treningiem pokonywali samych siebie. Bo moim zdaniem to właśnie o to chodzi w sporcie. Ważne chyba było to, że nagle znajdywali się rodzice by wspierać, by pomagać, by odbierać to co jest należne ich podopiecznym. Problem niewypłacania pieniędzy istnieje, właśnie z tych przyczyn. Ano z tego, że graczy komputerowych nie do końca traktuje się poważnie i z tym należy walczyć. Drużyny są od dzieci dla dzieci. Kto ma negocjować i egzekwować o należności z wielkimi szychami interesu? Często rodzice też surowo wzbraniają grania, opieka drużyn jest marna i nikt się tym nie zajmuje. Jak wszędzie gdzie pojawiają się duże pieniądze, znajdują się tacy, którzy żerują na czyjejś pracy. "Ważniacy" na górze mają prawników, których opłacają, na podstawie ich wiedzy robią umowy, a dzieci zazwyczaj nie czytają, prawda? Ten problem jest ogromny, ale należ popatrzeć na niego z drugiej strony i zabrać się za niego inaczej: budować świadomość. Pokazywać rodzicom, szkołom że ich dzieci nie robią nic złego, a wręcz przeciwnie - mają pasję, hobby i samorealizację, budują ambicję, cele które zdobywają. Z innej perspektywy problemy finansowe są oczywiste, bo większość firm raczkuje - w końcu to nowatorskie narzędzie marketingowe. Wydaję mi się, że jest już lepiej - stare diabły odeszły w niepamięć. W Polsce kwestie niewypłacania nagród są raczej sporadyczne, by nie rzec marginalne. Generalnie problem jest bardzo złożony, mam nadzieję, że chociaż w odrobinę wyjaśniłem swój punkt widzenia.
  5. Dzisiaj każdy gra, osób którzy zdają sobie sprawę z profesjonalizacji zagadnienia jest znacznie mniej. Mimo tego stanowią na tyle potężną grupę aby można mówić o nieopisanych trudnościach by dojść na szczyt. Konkurencja w sportach elektronicznych jest potężna. Od samego człowieka zależy ile trenuje i na ile poważnie to traktuje. Domyślam się, że stereotyp którym żyje społeczeństwo to chudzi, garbaci, pryszczaci, nie przejawiający żadnej aktywności fizycznej, chłopcy. Największy szachista Kasparov mówił, że przed turniejami biega po kilka kilometrów dziennie - wielu czerpie z takich wzorców. Poszczególni gracze muszą dbać już teraz zarówno o swoje umiejętności, koncentrację, percepcję, taktyki, strategię, ale o to jak są wytrzymali i sprawni. Turnieje to teraz często kilkudniowe masowe imprezy. Może Korea jest dużo bardziej odległym tematem, ale tam gildie mieszkają wspólnie w domu, a ich czas treningowy to nie tylko granie na komputerze, ale również siłownia, bieżnia czy basen dla utrzymania odpowiedniej kondycji fizycznej. W Polsce coraz więcej jest graczy, którzy zarabiają na tym rzeczywiste pieniądze. To jest błędne koło: dużo trenują więc są lepsi, są lepsi więcej wygrywają, więcej wygrywają więcej zarabiają, więcej zarabiają więcej trenują. Jak wszędzie nie możesz trenować jednej konkretnej rzeczy, możesz ją szlifować na tle innych - poruszanie, czytanie przeciwnika, celowanie, takich cech jest bardzo dużo. Niektórzy chcą trenować cały dzień szlifując swoje umiejętności po to by pewnego dnia pokazać całemu światu: jestem najlepszy! Sporty Elektroniczne to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Wedle obowiązującego prawa administracyjnego gospodarczego w Polsce kapitał początkowy musi wynosić 50 000 złotych. Tak więc dla Twojego domysłu zostawiam czy zatrudnieni w tej firmie, czytaj pracujący w fizycznym biurze w Warszawie robią to za darmo. To są Ci, którzy mają umowy i zarabiają bo nie wyobrażam sobie tego inaczej z prawnego punktu widzenia. Drugą grupą są wolontariusze, którzy robią to bo chcą, czyli często sędziowie i administratorzy lig otwartych. Z tego co wiem identyczny model zarobkowy został przyjęty w ESL na całym świecie. Pytasz się czy mają z tego satysfakcję czy coś więcej? Pewnie po coś to robią. Pewnie część z nich chce rozwinąć swoje sceny, inni poszukują sławy, a inni po prostu liczą, że pewnego dnia wybiją się na tyle by pracować z najlepszymi. Nasza branża jest mała, ale funkcjonują w niej dokładnie te same mechanizmy co wszędzie. Doszukiwałbym się tutaj nie tyle co satysfakcji, a perspektyw. Bo każdy z tych wolontariuszy pewnego dnia dostaje pierwszy samodzielny projekt, robi go i idzie dalej. To nie może działać inaczej w branży, która się dopiero rozwija. Przez rozdrobnienie i wypuszczenie kilku produktów bazujących na tych samych zasadach, początkowi gracze rozlali się na poszczególne gry. Jedni upodobali sobie to, drudzy co innego. Na arenie profesjonalnych rozgrywek próbowano wprowadzać Source, jednak organizatorzy spotkali się z wielką niechęcią ze strony graczy. Wiadomo, że Polacy będą uparcie grali 1.6 z powodów licznych sukcesów "Złotej piątki", czyli kilku tytułów mistrzów świata. Odpowiadając konkretnie na pytanie: nie można spodziewać się żadnego przeskoku bo to już próbowano zrobić. Mimo tego w ramach ESL organizowane są drużynowe Mistrzostwa Europy i tam dla przykładu grany jest i 1.6 i Source. Obecnie z pełną odpowiedzialnością 1.6 jest dużo bardziej popularny, mimo wszystko gości na większości turniejów. Mówi się, że średnia ilość na serwerach to 100 000 - 130 000 online Jeśli piszę za dużo, inaczej niż się spodziewacie dajcie znać będę to korygował. Te odpowiedz są moją pierwszą myślą :) Pozdrawiam
  6. a dziękuję :) odpowiem na to pytanie w wątku. Pozdrawiam
  7. Cześć Adam :D mógłbyś dla mojego świętego spokoju to rozwinąć. Widziałem ten film, ale chyba z zupełnie innej strony. Co u Ciebie?