sirufok

A szanowna autorka doczekała się kolejnego byka. Co za partactwo i dziadostwo ze strony serwisu, że dalej ją tu trzymają.

A teraz proponuję zbiórkę na kogoś nowego za Panią Kasię.

  Jak widać mamy do czynienia z chorobą nieuleczalną. Ładować byki już w podtytule to naprawdę trzeba mieć talent.

  Wow, czy Ty to widzisz? Pierwszy raz widzę poprawkę w tekście po wytknięciu błędów w komentarzu.

Widzę, że od X czasu nic się nie zmieniło - Pani Kasia dalej ma się dobrze i raczy nas swoimi żenującymi tekstami z masą błędów językowych.

Pani Kasia - i tyle w temacie.

No tak, jedyna osoba, która nie czyta ani swoich publikacji, ani też kolegów z portalu znów popełnia babola tego typu. Nic tylko pogratulować serwisowi ciągłej współpracy z tak marnym "pracownikiem".

Gra sama się sprzedała - czegóż więcej spodziewać się po autorce.

Miałem już tu nie komentować, ale Pani K. naprawdę ma to coś, że potrafi każdego, nawet najprostszego newsa spierniczyć na maksa. Że też jeszcze jej się nie znudziło.

Kolejny raz brawa dla Pani Kasi. Jak nie ładuje bykami w tekstach, to tym razem, przynajmniej według niej, informacja o edycjach kolekcjonerskich jest najnowszą wiadomością ujawnioną dziś wraz z datą premiery. Otóż nie i najwyższy czas się obudzić. Edycje kolekcjonerskie zostały ujawnione już 9 maja wraz z ilustracjami i prawdopodobnymi cenami. Dałbym sobie również rękę uciąć, że czytałem na ten temat właśnie w tym serwisie, bo innych nie odwiedzam... Ale dziwnym trafem po tagach nie znajduje teraz takiego newsa - chyba ktoś sprawę zatuszował, żeby teraz narobić sensacji. Kolejna sprawa, to ta "największa kolekcjonerka" ma swoją nazwę ULTRA EDITION. Czytając to zacząłem myśleć, że zaraz wyliczy tu Pani minimum kilka innych wersji, a jest ich całe 2... Jako wieloletniemu użytkownikowi serwisu jest mi przykro, w związku z tym co się tu wyrabia i brakiem reakcji w stosunku do Pani Katarzyny. Jako, że nic się tu od dłuższego czasu nie dzieje i osobnik pokroju Pani K. ma przyzwolenie na pisanie tego typu tekstów z MASĄ BŁĘDÓW, to przestało mi zależeć na posiadanym tu od wielu lat koncie. Z czystym sumieniem mogę więc napisać, że serwis coraz bardziej schodzi na psy, a czytanie newsów od Pani K. wzbudza politowanie. Jeśli jedyną rzeczą jaka się tu zmieni, to jedno konto mniej na tym serwisie, to będę miał przynajmiej pewność którym palcem pożegnał się ze mną gram.pl. Szkoda słów na dalsze pisanie i czekam na rozwój wydarzeń.

I jeszcze jeden i jeszcze raz...   - Oczywiście to tylko coś, o czym się mówi, kiedy tworzysz się serię  

Myślę, że to walka z wiatrakami, ale może w końcu ktoś inny niż czytelnicy gramu, zobaczy te babole. Jak do tej pory, ani autorka, ani nikt z pracowników gramu nawet nie myśli, aby przeczytać tu cokolwiek z uwzględnieniem zachowania polskiej pisowni. Nie zmienia to faktu, że brak reakcji skłania nas do myśłenia, że serwis nie ma nic przeciwko, aby pojawiały się tu bez przerwy teksty z rażącymi błędami. Dziś już widziałem tu w sumie 4 byki od jednego autora w różnych tekstach.

Filolog angielski, lat 30 - chwila szukania z wujkiem google

  Ty tu po raz pierwszy? Zdarzać to się może raz na 10 tekstów, a nie w każdym po kolei... Poza tym newsmani piszą dla czytelników, a nie do swojego brudnopisu, więc wypadałoby sprawdzić pisownię z czystej przyzwoitości.

Postać Pani Katarzyny jest tu owiana mroczną tajemnicą. Kilkukrotnie pisałem na temat rażących błędów jakie popełnia - ani ona, ani nikt inny nigdy na ten temat nie zareagował. Żeby chociaż raz przeprosiła i poprawiła te durne babole z tekstu... Tego pewnie nie ma w umowie, więc po co się wysilać i przeczytać raz jeszcze swoją "twórczość". Praktycznie codziennie przeglądam tu newsy z sentymentu do starego gramu, ale udzielam się już bardzo rzadko - mimo to skręca mnie w środku jak widzę tu taką amatorszczyznę i żadnych sygnałów ku poprawie. Po co sprawdzać swoje wypociny, które są pisane dla czytelników serwisu? Ani Pani Kasia, ani nikt inny nie jest zainteresowany tym, żeby chociaż tekst wyglądał tak jak wyglądać powinien w swego czasu szanowanym serwisie. Komentarzy też tu chyba nikt z "wyższych sfer" nie czyta, bo ja na miejscu szefostwa serwisu już dawno podziękowałbym za współpracę komuś, kto nie podchodzi na serio do swoich obowiązków.