sirufok

A gdzie Gears of War??? Trzecie miejsce zamieniłbym z szóstym bo Vice City było super.

No bez jaj...

>World of Goo było świetne i uwielbiam takie "małe" gry. Machinarium kupię na pewno. O tak, te "gluty" potrafiły przykuć do kompa na długi czas...;)

F.E.A.R. jest znakomitą marką i w 100% podzielam zdanie Pepsiego. Alma jest dla mnie jedną z najciekawszych postaci, które pojawiły się w grach:) Cała saga leży na półce, wszystkie single przeszedłem po kilka razy, a w multi pierwszej części gram do tej pory od czasu do czasu;) Jeśli Project Hades miałby być trzecią częścią, to jestem w zupełności za:)

Według mnie to jest indyk...;) I mam nadzieję, że druga część będzie strusiem znoszącym oszlifowane diamenty - a co mi tam;)

Bezpłciowość pana Isaaca z DS trochę doskwierała, ale mimo to z utęsknieniem czekam na część drugą:) A co do Dantego... Cóż, poprzez brak x-klocka trzeba będzie obejść się smakiem i pooglądać trochę filmików z gry;]

Pamiętam tylko THPS 2 jak zagrywaliśmy się w niego u sąsiada...:) Ja kompa jeszcze wtedy nie miałem, a później to już nie był Tony Hawk i więcej nie miałem z tą serią styczności. Może to i lepiej...

Pisarz s-f, pracujący przy Crysis-ie aż do tego incydentu i nie ma kasy na prawnika - dziwne... Ciekawe czym płacili mu ci z Crytek-u? Chyba biedronkami;) Nie jestem w temacie, ale czytając tego newsa wydaje się to śmieszne...

Oby wreszcie był to jakiś porządny tytuł o Transformerach... Bo już 2 razy się zawiodłem:/

Dobrze że się jeszcze na nią nie pokusiłem... Każda następna recenzja mnie od niej odpycha

Home, sweet home...

Ja do wyróżnień dorzuciłbym jeszcze DiRT 2;)

Sprzeczanie się teraz o swoje wizje tej gry na przyszłość nie ma według mnie najmniejszego sensu. Później jak dadzą jakieś konkrety będzie można podyskutować, a na razie są to tylko założenia, których pewnie i tak w 100% nie zrealizują. Pierwsza część była bardzo ciekawa, więc na drugą również oczekuję:) A na razie poczekamy, zobaczymy...

Dla mnie Bioshock 2 jest tytułem nr 2 na przyszły rok po ME 2, ale tylko dlatego, że ukaże się później;) Ciekaw jestem jak będzie wyglądać ta gierka w pełnej okazałości, ale wiem, że na pewno mnie nie zawiedzie:)

Warto czekać...:)

Brawo Choinix! ;)

Przejażdżki w windach były ciekawe, no ale zapewne "kilku" osobom "wyższej rangi" nie przypadły do gustu i popsują coś co było dobrym rozwiązaniem. Fajnie było posłuchać śmiesznych tekstów naszych towarzyszy w momencie gdy ładowała się mapa, a tak to znów trzeba będzie patrzeć na ten wstrętny ekran: LOADING LOADING LOADING LOADING LOADING... Ech...:/

Kiedyś się to oglądało...:) Najlepszy był bramkarz akrobata - Wakashimazu;)

Kielce... I będę happy:)

Gdybym nie zamawiał wcześniej DA to teraz bym z oferty skorzystał i dołączył powiedzmy Skate 2. No ale cóż...

Gra - "must have", film - "must watch";)

Gierka super, ale jak napisał kolega powyżej, starforce stwarza u niektórych problemy...:/

To mi pasuje, trzymam kciuki za ten pomysł:)

HiddenNick >Nie wszystko. Bo te 13 godzin zajęło mu przejście gry w pierwszym podejściu. Fakt pewnie grał na poziomie Easy(on nie lubi się męczyć). Dialogów nie pomijał - tyle, że nie drążył wszystkich tematów z każdym napotkanym wieśniakiem, nie dopytywał się też o wszystko towarzyszy. Nie oszukiwał. A jeśli chodzi o poboczne questy to zrobił powiedzmy 50%. No więc nie owijajmy w bawełnę - kolega ściągnął pirata, bo słyszał że fajna lub ktoś mu ją polecił, zagrał na easy bo nie lubi się przemęczać, nie czytał ani nie słuchał większości informacji bo nie interesuje go świat gry, no i to samo z pobocznymi questami, po co ma się dłużej męczyć jak i tak szybciej gry przez to nie ukończy. Ja nie po to kupiłem grę za 120 zł, żeby wyśrubować w niej najkrótszy czas ukończenia rozgrywki. Ba, wolę ustanowić rekord w zupełnie odwrotnym kierunku, zwiedzić świat od deski do deski, poznać jego historię, zaliczyć wszystkie questy i co najlepsze przejść grę na kilka sposobów (bo tak jest skonstruowana, żeby sporo questów można było wykonać na wiele sposobów). Dla mnie frajdą jest gdy zakończę grę tak, że nie ma już ona przede mną żadnych tajemnic - wtedy mogę powiedzieć, że ukończyłem grę w 100%. Pierwsze podejście do DA wyrwało mi prawie 60 godzin z życia i wcale ich nie żałuję, starałem się zajrzeć wszędzie, dowiedzieć się jak najwięcej, a i tak nie ukończyłem 2 pobocznych questów i jednego DLC, którego jeszcze nie kupowałem. Więc widzisz, kolega ściągnął grę tylko po to, żeby trochę pomachać mieczem i ją odstawił. A tym rekordem to może się co najwyżej młodszemu bratu pochwalić (sam pewnie też nie ma za wiele wiosen), bo każdy kto lubi gry z tego gatunku na pewno nie idzie jego kierunkiem. I ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz, w jaki sposób on wyliczył te 13 godzin gameplaya? Bo licznik w grze podlicza wszystko... Włączał stoper gdy walczył i podróżował, a zatrzymywał podczas rozmów i cut-scenek? Hmm, to dopiero hardcore...

>PS Mój kolega(hardcore) przeszedł Dragon Age w 13 godzin. Tak... Zapomniałeś dodać kilku rzeczy o twoim hardcorowym koledze, a mianowicie: - przy DA siedzi od czasu premiery (z przerwami jedynie na czynności fizjologiczne), co wskazuje na to, że ukończył grę już ok 40-45 razy i zna wszystko na pamięć, - gra na poziomie easy (bo nie zna innych poziomów trudności, o hardcore nie wspominając), - pomija wszystkie dialogi, cut-scenki, kodeks itp, - używa modów, powiedzmy nieludzko dobrych broni i zbroi, dzięki którym jest prawie niezniszczalny i zadaje ogromne obrażenia, - i na koniec pomija poboczne questy, goni tylko za wątkiem głównym. Zgadza się kolego?:)