Jeżeli chodzi o piractwo fonetyczne to głównym motywem jest chyba cena CDków. Nie mogę zrozumieć czemu nie walczy się z tym obniżając ceny oryginałów? Przcież za CD z muzyką filmową płaci się jakieś 60zł i to niezależnie od tego jak dawno płyta została wydana (np. Soundtrck z Braveheart''a - muzyka świetna, ale film ma już swoje lata, cena - 59zl). Filmy (coś, co wydaje mi się wymaga większego nakładu pracy i zatrudnienia więcej ludzi niż przy wydawaniu soundtracka) i to nawet niestare, dodaje się dziś do gazet i/lub czasopism po cenach rzędu kilkunastu zł. Ba, nawet w sklepach można kupić świetne oryginalne filmy za niecałe 20 zł. A muzyka? niemal zawsze jest tak samo droga, a w żadnej gazecie jej nie uraczysz (jeżeli się mylę, to prosze o korektę...i namiar na takową :] ). Ludzie stają przed wyborem: wydać kasę na te 80 min muzyki, czy ją ściągnąć z neta; wiadomo co wybierają :(. Za to z filmami wg. mnie już jest potężny krok naprzód...