Daelor

Pytanie poza tematem: czy z okazji premiery Bioshocka będzie jakieś konkursiwo? Aż dziw - taka fajna, duża gra, a konkursów ni hu hu, na żadnym portalu nie widziałem.

Wystarczy numer rozdziału, literatury przedmiotu (podmiotu zresztą też, jeśli jest spoza podstawy programowej) zwykle nikt z komisji nie czyta.

Świat się kończy, zgadzam się z Harunią. Idę zostać onetowym trollem.

Tak, bo to o wiele łatwiejsze niż dieta i ćwiczenia.

Korona* Ironia tej sytuacji prawie mnie zabiła.

Nie wiem, czy to planujesz, ale odradzam zwalnianie się. Studia są bezpłatne, trzeba ssać rządowe wymię do oporu. Nie wiem też jak z Twoim angielskim na codzień, ale na przykład ja (mimo, że i czytam, i oglądam większość rzeczy po angielsku) przez rok (od zdania matury do drugiego roku studiów) bardzo bez cotygodniowych zajęć zardzewiałem i sporo musiałem powtarzać, by wrócić do poprzedniego poziomu. Sugeruję więc korzystać na studiach ze wszystkich możliwych zajęć językowych.

Jak wyginą, to będziesz mógł założyć swój serwis z serialami i kosić, a co mi tam, 1 dolara za odcinek :P Za ten pomysł chcę tylko 10% zysków (walkę w sądach o prawa autorskie zostawiam Tobie ;))

...która i tak była martwa od 5 lat.

O nie, ktoś odgrzebał temat i zobaczyłem to zdanie - muszę je obcesowo obśmiać jako psycholog in spe. "Zespół Obsesyjno-Kompulsywny" (co nawet nie jest prawidłową nazwą) nie ma nic wspólnego z "myśleniem, że wszyscy są kosmitami". Bardzo, bardzo nic.

Revolvera oglądałem trzy razy, za każdym razem był lepszy (od "co to za badziewie?" do "omg ale to dobre"). Dziwne i rzadko mi się zdarza :P

Genialny "Hrabia Monte Christo", "Giaur", "Pan Tadeusz", a filmów jest multum i trudno coś polecić - może podaj więcej konkretów i swój pomysł na prezentację.

Dałoby radę załatwić film "Exam"? Jest tak niszowy, że głowa mała, a znajomy nachwalić się nie może (widział w jakimś maleńkim kinie w Szkocji) - film to połączenie "Cube" ze środowiskiem wielkiej korporacji (ale bez mięsa i głupiej przemocy).

Tak, będą kursować. Z tego co pamiętam jeden spawn point jest przy forcie na północnym zachodzie. Konwoje pojawiają się jak chcą, ja miałem problem, żeby jakiś dorwać.

Z tego co pamiętam miałem taki sam problem: niby wszystko zrobiłem, a nie było misji wyzwolenia. Okazało się, że pominąłem jednego farmera (acz może to było w Bostonie?), którego trzeba było bronić przed Czerwonymi. Sprawdź na jakiejś wiki wymagania co do misji wyzwolenia (wiesz, zabijanie psów, zanoszenie ludzi do szczepienia itd.). Powiedziałbym, że nie ma to większego znaczenia: ekonomia jest skopana na maksa, handluj byle czym - pieniądze i tak są nieprzydatne. Pozbieraj schematy, znajdź jakiś w miarę opłacalny, sprawdź który kupiec daje najwięcej i trzaskaj.

Ja z ich kartą miałem duże problemy, żeby kupić coś na XBL, ale z paypalem nie było problemów.

Infolinia nie doceni wydania 1.5k na grę :P

A, no widzisz. Dla mnie to troszkę rozlazłe, ale każdemu według jego potrzeb.

Triceps i łydki robisz godzinę? Whoa, nie wiem po co. +1

Może jakieśtam Wizardry? Te stare M&M to dla mnie czarna magia, doceniam wkład w rozwój gatunku, ale (mimo, że nie wzgardzę klasykiem) raczej bym tego nie tknął. Kontakt ze starą (tą najstarszą) szkołą skończyłem po godzinie na Daggerfallu - odbębnione, mogę mówić, że grałem :P I to też dziwne, bo w darmowe Monster''s Den zagrywałem się ładnych kilka dni, Legend of Grimrock zaś z chęcią bym obczaił.

Trudno mi doradzić coś sensownego, bo wybranych przez Ciebie książek bardzo nie lubię, ale spróbuję. Dobry pomysł ze skontrastowaniem opisywanych bohaterek: kobieta może być wykreowana jako pozytywna i negatywna - zdecydowanie warto odwołać się do języka i środków stylistycznych (to w końcu bardzo ważne środki kreacji) jeśli będzie Ci się chciało tego szukać w książkach. Możesz spróbować też dodać, w jaki sposób kobiety funkcjonują w kontekście mężczyzn. Lotta z tego co pamiętam była nieszczęśliwą miłością Wertera, pretekstem do jego cierpień (dla mnie to nieco przedmiotowe wykreowanie kobiety, która istnieje tylko po to, by do niej wzdychać) - bardzo typowe dla romantyzmu. Balladyna to famme fatale, Łęcka to samo (w przypadku tej ostatniej warto wspomnieć, że jako zblazowana bogaczka jest zaprzeczeniem pozytywistycznej pracy u podstaw i wszelkich ideałów epoki).

Recenzja kubków z ostatniego obrazka naprawdę mnie zachęciła do zakupu!

Niepisaną regułą powinno być to, aby kreatywności wymagać również od pomysłodawców konkursów - "napisz, dlaczego powinieneś wygrać" to najpotworniejsze zadanie jakie można wymyśleć :P Niemniej zarówno koszulka, jak i steelbook to rzeczy, w które warto zainwestować trochę czasu i napisać coś zgrabnego.

PCtów akurat pod tym względem nie przebiją.

Na tak postawione pytanie mogę odpowiedzieć: motyw outsidera tam występuje. Coś bardziej szczegółowo?

Ja dopiero teraz po raz pierwszy gram w jedynkę i jedną z rzeczy które mi nie pasują to właśnie eliksiry - jest dużo składników alchemicznych, dużo tych substancji (rebis itd.), gonienia za flaszkami z alkoholem dobrej jakości i nic z tego nie wynika, bo i tak klika się "uwarz miksturę" i fajrant - jak dla mnie obowiązkowy element do zmiany i spodziewałem się, że w dwójce to poprawią. Myliłem się? :P