dariuszp

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2012
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez dariuszp

  1. Zapłaciłeś za nią chociaż złamany grosz ? Albo za inne DLC ?. Poza tym kurtka wcale taka super nie jest jeżeli chodzi o statystyki. Można ją spokojnie wymienić po 1 akcie. Co nie zmienia faktu że Geralt wygląda w niej świetnie (ogromnie podobała mi się scena we Flotsam jak wyskakuje ze statku przy ścieżce Rocha - ten wzrok jak się prostuje + cień kaptura robią genialną robotę) i tylko ze względu na stylistykę w niej latałem. Kto wie czy testowanie ziół na Wiedźminie nie odbije się dopiero w W3. Czemu nie ? Urwać quest i powrócić w następnej części. W końcu mówili o długofalowych efektach. Nie. Wszystkie głosy krytyczne to "jaka ta gra jest do du** bo jestem zbyt tępy żeby ogarnąć system walki który karze mnie za to że stoję w miejscu i klikam lewym przyciskiem myszy jak w jakimś Dragon Age 2 czy innym hack & slash. Jaka jest do du** bo podjąłem decyzję która zemściła się na mnie 5h później i nie mogę wczytać save. Jaka jest do du** bo mam kompa sprzed 6 lat i mi nie chodzi na pełnych detalach, jaka jest do du** bo cośtam... srośtam. Mało kto rzuca tu jakieś konstruktywne uwagi, argumenty itp. Sam też widzę niedociągnięcia w tej grze (rozdzielczość to raz - pierwsza gra od lat która miała paski przy 16:10). Ale zostawiam je na forum CDPR a już na pewno jak je wypisuje to rzucam jakiś argument. Przykład eliksirów które trzeba pić w trybie medytacji. O ile wolałem poprzedni system o tyle rozumie ten który jest obecnie. Teraz eliksiry pijesz wtedy jak spodziewasz się walki. Minus jest taki że nie zawsze je weźmiesz. Za to widzę minus w poprzednim rozwiązaniu gdzie właściwie 24/7 latałem na eliksirach. Bo mogłem. Bo czas ich działania to były godziny czasu w grze. Bo zawsze miałem po 5 każdego typu w plecaku na różne okazje i z 20 u karczmarza. A niby miał być trujące. Chodziłem taki napakowany że bez problemu przeszedłem grę na maksymalnym stopniu trudności. Nawet końcowa walka z mistrzuniem a później z duchem gonu była prościutka. Nawet mnie nie drasnęli. To taki przykład.
  2. Hehe Przygotuj się na flamewar :-D Ten tekst mnie rozbawił. Dobrze oddaje to czego w COD brakuje.
  3. DLC od Bioware to naście złotych za mieczyk, poziomy które wycieli w dniu premiery (znaczy dają DLC w momencie wcześniej jak sprzedają grę ? że co ?), bezsensowne przedmioty psujące rozgrywkę itp. CDPR dorzuca małe darmowe DLC a Wam jeszcze kurna źle. Myślę że i pełnoprawny dodatek się znajdzie na co liczę i za który wydam każdy pieniądz. Nie wiem czemu wielu z Was narzeka na walkę. Fakt faktem że jest zbyt dobrze przemyślana (żart). Wszystko super, wszystko fajnie ale na początku (z uwagi na brak tutoriala) zginąłem kilka razy. Jak doszedłem do wprawy w używaniu pułapek, granatów (których mam zawsze całe multum przy sobie), noży, robieniu uników i używaniu znaków to nagle walka na najwyższym poziomie trudności była łatwa. Jedyne co sprawia wyzwanie to smok pod koniec gry. Ale na system walki na pewno nie mam co narzekać. Także już przestańcie biadolić ludzie. Gra jest świetna a CDPR robi wszystko co może by poprawić to co nam się nie spodobało. Zamiast ich wspierać to narzekacie. To ich druga gra do diaska i już zbiera noty 9/10 !. Biorąc pod uwagę jakość W2 spodziewam się że W3 będzie przyprawiał o opad szczęki.
  4. A po co Ci optymalizacja ? Mam AMD Phenom II X4, 4GB RAM i Radeon HD 6850. Cały blaszak kosztował mnie mniej jak 2 tyś Sprzęt to średnia półka Gra śmiga 60 FPS na maksymalnych detalach bez ubersampling. Patch 1.3 eliminuje ostatnią rzecz jaka mi przeszkadzała. W rozdzielczości 1440x900 miałem czarne pasy. Teraz będzie cacy. Czas przejść Wiedźmina 2 trzeci raz.
  5. Ty jednak jesteś ograniczony. Zaraz wytłumaczę dlaczego. Dowód ? Martwi Cie że jak próbujesz zrobić zeza myszką to nie widzisz nosa czy co ? Dobra. Teraz wytłumaczę Ci dlaczego jesteś ograniczony. Ile było Battlefieldów ? 1. Battlefield 1942 (2002) (pojazdy na szeroką skalę, ogromne mapy) 2. Battlefield 2 (2005) (poprawiona fizyka, przenikanie kul przez różne elementy tak że nie można się skryć za drewnianym płotem, skalowalne mapy) 3. Battlefield 2142 (2006) (filler, bardziej jak mod do B2 z uwagi na to że nowością były właściwie tylko tryby rozgrywki no i klimat SF) 4. Battlefield Bad Company (tylko na konsolach, sam go nie liczę ani nie wypowiadam bo nie grałem) (2008) 5. Battlefield Bad Company 2 (2010) (poprawiono zachowanie pojazdów - porusza się nimi naprawdę fajnie, świetna grafika, zniszczalne środowisko do pewnego stopnia, nowe tryby rozgrywki) 6. Battlefield 3 (2011) (poprawione zniszczalne środowisko, powrót do klimatów B2, znakomita animacja postaci, możliwość prowadzenia ognia zaporowego i wiele wiele innych rzeczy) Otóż na PC mieliśmy raptem 4 battlefieldy. Pomijam tu Bad Company 1 bo to tylko gra na konsole, BF 1943 bo to remake 1942 na nowym silniku. BF 2142 nie był bóg wie jaki cudowny ale też wnosił coś do gatunku. Na pewno też był dobrym eksperymentem. No i był bardzo grywalny. Każdy z nich wniósł coś nowego. Mówisz że w BC2 elementy znikają ? A no tak. Ale robią to w sposób taki że nam to nie przeszkadza. Dodatkowo znacznie poprawiono to w BF3. I o to chodzi. Wprowadzać zmiany stopniowo tak by nasz PC i łącza internetowe to wytrzymały. Twierdząc że nic się nie zmieniło w serii BF to głupota. Dodatkowo jeszcze mówisz że się zmieniło (zniszczalne środowisko, poprawiona fizyka, grafika itp) ale to za mało. Czego oczekujesz ? Podróży międzyplanetarnych ? Mieliśmy 4 gry BF a piąta wprowadza dość dużo solidnych zmian których namiastki widzieliśmy wczesniej. Jest też sporo nowości których nie było w poprzednich częściach. Więc mów co chcesz ale prawda jest taka że jesteś albo hejterem albo trollem.
  6. Wybacz ale BF prezentuje jakiś poziom. Zachowanie pojazdów, animacja, grafika itp. Nie wnoszący nic do gatunków ? 1. Pojazdy zastosowane na szeroką skalę (czołgi, samoloty, helikoptery, statki, nawet łodzie podwodne) miałeś w BF. 2. Nowe tryby rozgrywki, dowódcy, walka nastawiona na rozgrywkę drużynową. To wszystko zostało wyeksponowane w BF. 3. Świetne zachowanie pojazdów które nie poruszają się sztywno jak w innych FPS - BF nam to dał. Zwłaszcza w multi. 4. Zniszczalne środowisko. Coś co mało który multi ma dzisiaj tak dobrze zrobione. Do teraz mam banana na twarzy jak z 4 znajomych rozniesiemy drużynę wroga tak że budynek w którym siedzą (jeżeli się nie zawalił) ma więcej otworów niż ser szwajcarski. 5. Najnowszy battlefield przynosi bardzo realistyczne animacje żołnierzy (dzięki wykorzystaniu technologii znanej chociażby z Fifa) + lepszą destrukcję (rozwal balkon to coś może Ci spaść na głowę, wcześniej rozpadało się w niebyt), wrażenie własnego ciała (było już w niektórych grach ale nie do tego stopnia, widziałeś jak wygląda upadek z większej wysokości ?) i co najciekawsze - reakcje oczu postaci. Teraz możliwe jest np prowadzenie ognia zaporowego. Jak siedzisz za koszem na śmieci który jest ostrzeliwany przez CKM to postać mruży oczy (co wpływa na percepcje) oraz jej celność spada. Jak Ty uważasz że seria Battlefield nie wnosi nic nowego to wybacz... Może zacznij w nią grać ? Znam wszystkie części od 1942. Borderlands to tandeta właśnie. Otwarta mapa na której nic nie ma (dosłownie - 2 nieruchawe NPC na krzyż i tyle), pojazdy które poruszają się jak pudełka od zapałek (na maśle) a wszystko poparte nudnymi questami które polegają na pójściu w punkt X i zabiciu Y wrogów żeby potem dopaść bosa Z który ma bezsensowną ilość HP i który potrafi brać na twarz 10 rakiet z bazooki. Tandeta nad tandetami. Tryb multiplayer to żart. Dołączyłem się do gracza z max lvl, wyrzucił mi 2 przedmioty i miałem 9999999999999 mamony przez całą grę... Dragon Age 2 to średniak. Nawet kiepski średniak. Ale to nadal RPG. Przeczytaj może czym jest RPG zanim zaczniesz więcej głupot wygłaszać. Pozdrawiam
  7. Czepiacie się literówki :-) Oczywiście że miało być Left 4 Dead.
  8. Ta "nowa polska gra" to tandeta z tego co widzę. Wybacz ale małe studia powinny raczej stawiać na pomysły biorąc pod uwagę brak środków na solidnych artystów, programistów i czas by wszystko zapiąć na ostatni guzik. Wiele małych firm próbuje powielać to co widzą w COD itp a nie tędy droga.
  9. Jeżeli gra dostarczy rozrywkę PRZYNAJMNIEJ na poziomie Left 2 Dead (a widząc gameplay i relacje jakiegoś recenzenta (chyba tutaj) wierzę że tak) to myślę że będzie dobra gra. W L2D zagrywam się do dzisiaj. Nie widzę też by serwery pustoszały. Nie wszyscy lubią ze sobą konkurować w BF albo COD. Wielu ludzi chce pograć z przyjaciółmi a gry nastawione na kooperacje (i jeszcze mające otwarty świat) to coś dla nich.
  10. Hamburgery nad homary ;-D Tandeta sprzedaje się najlepiej. Podobały mi się pierwsze 2 części i Modern Warfare. Później już nie pojawiło się nic co mogło by mnie przyciągnąć z powrotem.
  11. Heh... przypomina mi się pierwsza Penumbra. Człowiek odpalił grę. Widzi 3D. Szału z grafiką nie ma. Podobno broni nie uświadczysz itp... jakaż durna skradanka. A potem spędziłem całe dnie na przechodzeniu wszystkich 3 części. Na Amnesie rzuciłem się jak wygłodniały pies. Miała taki klimat że musiałem się oderwać. Po prostu nie można w napięciu grać cały czas a grając wieczorem gra na prawdę potrafiła zbudować klimat. Jak odpaliłem ten filmik to pomyślałem - ładne ale bezcelowe. No ale jeszcze z minutę... no jeszcze jedną... no i oglądnąłem całość. Chyba sobie sprawię ten tytuł :-D
  12. Nom. Była fabuła (uratować księżniczkę), były statystyki, były przedmioty do zbierania no i byłeś zaje**** hydraulikiem. PS: Pisze się "co to jest ?" a nie "cio to jeśt?".
  13. Oj byłem ja tam. Grałem w to. Nudna gierka.
  14. Nie chce nic mówić ale RPG polega na odtwarzaniu roli. Więc teoretycznie każda nowa gra to RPG. Nawet w Crsysis 2 za każdym strzałem stoją mechanizmy które liczą dmg itp, zużycie energi itp. W grze tworzymy postać, odgrywamy rolę, mamy umiejętności, statystyki itp. To jest RPG i każdy kto twierdzi inaczej jest ograniczony. Inna sprawa że sama gra jest kiepskim średniakiem.
  15. Ratunek gatunku właściwie zostaje dzisiaj w CDPR, Obsidian (mają na koncie parę dobrych RPG no i pracują tam ludzie z Black Isle) i firmach które mają jeszcze zabłysnąć CDPR. Oliwy do całej sprawy dolało samo Bioware po tym jak publicznie mówili jaki to Dragon Age II jest "innowacyjny na każdym kroku" i że obecni gracze nie rozumieją tej innowacyjności. A wypowiedź jednego Pana z BW mówiącego że "If you press a button, something awesome will happen - awesome and button connected by Bioware" to już chyba przez lata będzie ciążyć nad Bioware. Ten Awesome button i grafiki z nim związane walają się wszędzie w tematach o Dragon Age 2.
  16. Co nie zmienia faktu że ja nie korzystam z dialogów dla samego słuchania pierdzenia jakiegoś NPC. Dialogi mają czemuś służyć. A ich poziom również nie zachwyca przez większą część gry. Proszę bardzo. Cały SENS istnienia templariuszy polega na tym by pilnować magów i mordować magów krwi. To ich główny cel. Teraz ja sobie latam między templariuszami w Kirkwall jako mag krwi, morduję innych ludzi jako mag krwi używając do tego magię krwi. Dodatkowo jestem magiem który nie należy do kręgu. Pod każdym względem jestem na celowniku templariuszy. Dziwnym trafem Ci jednak mają mnie w nosie. Albo pracuje dla templariuszy albo działam przeciwko templariuszom w zadaniach i zawsze wynik jest ten sam. Templariusze traktują maga krwi który lata między nimi jak powietrze co znacząco i jawnie nie jest zgodne z zasadami jakie SAMI ustalili w Dragon Age. Kolejna rzecz o której mówiłem to teleportacja. Z Origins dowiadujemy się że teleportacja nie jest możliwa. W ogóle. Mag musiał by mieć duże ilości lyrium w swoim ciele (zamiast krwi ?) żeby w ogóle czegoś takiego spróbować. Jednak magowie w DA II bez najmniejszego problemu teleportują się non stop z miejsca na miejsce. To tylko 2 przykłady z wielu gdzie łamią jawnie zasady które sami ustalali. Dokładnie. Tłumacz ile chcesz że robili ją 1,5 roku. Kogo to obchodzi ? To od nich zależy kiedy grę skończą. Widać BW teraz taki poziom chce sobą reprezentować.
  17. Hmmmm... od czego by tu zacząć: 1. Ta zachwycająca grafika jest po prostu kiepska. Nawet DX 11 i textury wysokiej rozdzielczości nie pomagają. Mało tego - DA II na maksa chodzi gorzej jak Wiedźmin 2 :| Zaś Wiedźmin 2 na min wygląda lepiej jak DA II na maksa. 2. Animacja walki jest po prostu śmieszna. Machanie wielkim dwuręcznym mieczem jak by nic nie ważył jedną ręką, teleportacja, podniebne skoki i wygibasy które są po prostu zabawne. Czegoś tak sztywnego i nienaturalnego dawno nie widziałem. 3. Fale wrogów. No bez przesady. Przez całą grę wszystko co robisz to walczysz z falami wrogów. Pojawiają się z powietrza na około ciebie (na forum BW określani mianem Ninja). Jeszcze jakiegoś demona wychodzącego z ziemi rozumie ale rycerz w pełnej zbroi wylatujący z sufitu ? Daj spokój. 4. Debilnie łatwy poziom trudności. Zero taktyki. Zresztą jak tu zastosować taktykę ? Wybijesz jedną falę potworów to na około Ciebie pojawi się z powietrza kolejna i kolejna... Spamujesz zaklęcia, klikasz po umiejętnościach i tyle. 5. Eksplodujące ciała. No ja rozumie jak ktoś dostanie ognistą kulą która wybucha ale żeby mały głupi sztylet rozłupywał człowieka jak by ten połknął granat ? Co to ma być ? I jeszcze teleportacja za plecy łotrzyka. Żałosne. 6. Denne i głupie dialogi. Nie dość że masz bandę bi/homo ze sobą cały czas (nawet z Andersa zrobili homo niewiadomo) to jeszcze wszystkie dialogi polegają na wyborze "dobry/głupi/zły". Nic więcej. Żałosny poziom. 7. Wybory których nie ma. Spróbuj odmówić zrobienia jakiegoś questu. Nie możesz. I tak go dostaniesz. 8. Denne questy. Idź do punktu X zawsze w obrębie 10 lokacji które poznałeś przez pierwsze 2h gry. Wybij fale potworów które pojawiają się znikąd. Idź do NPC po nagrodę i powtórz to przez 30h. 9. Lokacje - 10 sterylnych, pustnych, dennych, pozbawionych szczegółów lokacji. Sklep który składa się ze szmaty i pudła ? Sklep z bronią gdzie leży 3 mieczyki na ławeczce ? Co to ma być ? 10. Denne zakończenie na które nawet nie masz wpływu. Właściwie na mało co masz wpływ. 11. Historia to 3 niepowiązane nudne epizody. Akt 2 jeszcze był przez chwilę interesujący ale skończył się dennie jak reszta. 12. Bronie - o co kurcze chodzi z tymi przerośniętymi mieczami większymi od samej postaci ? :| 13. Wg tego co dowiedzieliśmy się o świecie Dragon Age w Origins - magowie nie potrafią się teleportować. Jednak w DA II magowie-przeciwnicy robią to non stop. Grałem magiem krwi ale jakoś żaden templariusz nie reagował na mnie. Mieli mnie w nosie mimo że mordowałem za pomocą tej magii ludzi zaraz pod ich nosem w Kirkwall (dosłownie na placu koło templariuszy). Chodzę w sukience maga z długim kijem na plecach i szpiczastej czapce a jakiemuś idiocie muszę oznajmiać że jestem magiem. 14. Niski poziom trudności jest żałośnie niski. Tak jak by był przygotowany dla kompletnych debili którzy w życiu nie grali w nic bardziej skomplikowanego jak "przybij piątkę". Pierwsza reakcja - ustawienie najwyższego stopnia trudności. Ten jest tak samo głupi i łatwy. Różnice ? Są. Moby mają więcej HP i wyskakują z sufitu w większej ilości... 15. Interakcja z kompanami jest debilna. Jeden quest dla nich i potem chcą Cie przerżnąć (nie ważne facet czy nie). Ot co. Żeby było głupiej, nieraz chcąc z Tobą pogadać. Nie możesz z nimi pogadać nawet jak stoją obok Ciebie. Trzeba iść do ich lokacji żeby to zrobić. Co za idiota na to wpadł ? 16. Zrobili z Andersa geja czego im najbardziej nie mogę wybaczyć. I na dodatek zmienili jego osobowość w jakieś płaczące g**** gdzie w dodatku do Origins był postacią z charakterem. 17. Interfejs jest debilnie przygotowany, brzydki, kanciasty i nie mający w sobie ducha. Jak by był zrobiony w Paincie na kolanie. 18. Mało przedmiotów które w ogóle nie mają detali. Zobaczcie zbroje z Origins i porównajcie do tego g*** w DA II. 19. Cykl dnia i nocy jest jakąś tanią imitacją. Docieram do punktu X. Teraz mam tam być w nocy. Co muszę zrobić ? W takim Oblivion czy TW2 klikam "czekaj" i ustawiam z 10 godzin. W DA II tak nie można. Trzeba iść na skraj mapy, przełączyć dzień w noc i wrócić do lokacji... Mam nadzieje że już wyjaśniłem skąd ta nagonka. Pewnie by jej nie było jak by Bioware nie nazwało tego "czegoś" Dragon Age II tylko "Hawk Story: Bunch of homo saving Kirkwall"...
  18. Hehe. Ciasne denne lokacje, hack & slash, słaba grafika, drewniane dialogi (znaczy się ich brak) i bezwartościowy miecz na końcu. Wystarczy że wyrzuciłem w błoto pieniądze kupując DA II. DLC i inne próby naciągania mnie na tego gniota już nie podziałają. Niski poziom i głupota tej gry na każdym kroku uwłacza inteligencji każdego fana gier RPG.
  19. Oni mają chyba jakiś kryzys tożsamości. Ostatnio zaczęli robić shootery (seria ME). Najpierw nie wiedzieli czy zrobić shootera czy RPG (ME 1). Potem zdecydowali że zrobią shooter ale zostawili mu jakieś elementy RPG żeby ludzie zbytnio nie narzekali (ME2). Teraz robią Gears of Effect. Nie wiem jak się przyjmie. Cały problem polega na tym że fani RPG nie znoszą uproszczonej rozgrywki a ta odrzuciła wielu od ME 2 (sporo głosów krytyki było nawet na forum BW). Znowu fani shooterów nie znoszą długich przerywników między wybuchającymi elementami w grze. A BW jak na złość odeszła od ciekawych i interesujących dialogów. Zamiast tego mamy system "paragon/renegat". Jak zobaczysz którąś opcję to ją wybierzesz bo bohater zrobi coś "fajnego" i konwersacja jego. Najlepszy możliwy wynik osiągnięty. Odeszli od ciekawych questów. DA II najlepszym przykładem. Idziesz do punktu oznaczonego na mapie. Po drodze walczysz z falami potworów. Na końcu kogoś zabijesz lub bierzesz jakiś przedmiot. Idziesz do pana X. Klikasz. Leci tekst "coś upuściłeś" i zadanie zaliczone. To tak głupie że aż śmieszne. Biorąc 3-4 zadania na raz nawet nie pamiętałem kto coś upuścił. Po prostu klikałeś i lazłeś dalej. Liczyłem na fabułę (jedyna rzecz jaka w grach BW w ogóle miała jakiś poziom) ale tu też się przejechałem. Była denna. Całą gamę interesujących kompanów którzy mieli własną osobowość i których charakter odkrywałeś w trakcie gry zastąpiono bandą bi/homo. Tak jak by bohater przyciągał tylko "kochających inaczej". Walkę która dawała jakieś wyzwanie zastąpiono jakimś hack & slash z diablo, głupimi animacjami i eksplodującymi ciałami. Dialogi w ogóle zastąpiono głupim "dobry/idiota/zły". Wybierasz jedną opcję i zapominasz. Ogólnie nowe gry BW (nie licząc DAO ale ta gra podobno miała swój zarys jeszcze 7 lat temu) to kicz jeżeli chodzi o RPG. Grami akcji też nie są.
  20. Grafika jak grafika ale ja animacji nie mogę przeboleć. Postacie wyglądają nienaturalnie. Te ręce zawsze jak by były doczepione na siłę. I poruszają się karykaturalnie. Nie mówiąc o dialogach. Goście próbowali też w dialogach naśladować Assasins Creed (poruszanie się podczas dialogu itp - iście jak z AC) tylko robią to tak nieudolnie że aż śmiesznie. Powinni nad tym popracować. Tak poza tym to nie jest zła gra.
  21. Spróbuj grę na Nightmare. Jedyna różnica między casual a nightmare to to że wypadnie Ci więcej fal potworów (znaczy już nie 3 tylko np 5) i będą miały więcej HP. Ot co. A Ty dalej spamujesz zaklęcia i siekasz je hurtem. Ta gra to jedno wielkie dno. Bioware się zeszmacił i tyle. Nie wiem czy sami z siebie czy EA dołożyło ręki.
  22. Mam Origins ze wszystkimi DLC jakie wyszły. Gra nie jest idealna ale i tak jest bardzo dobra. To co zobaczyłem w DA II to po prostu średniak próbujący zarobić na sukcesie starszego brata. Ninja-rycerze w ciężkich zbrojach płytowych spawnujący z sufitu ? Takie rzeczy tylko w DA II. Wybory których nie ma ? Takie rzeczy tylko w DA II (spróbujacie odmówić wykonania jakiegoś questu - i tak go dostaniecie). Questy polegające na dotarciu do punktu zaznaczonego na mapie, wybicia fal potworów pojawiających się z powietrza i zebraniu nagrody ? Takie rzeczy tylko w DA II. Kompani niemal bez wyjątku homo albo bi ? Takie zboczenia tylko w DA II. Bezsensowna fabuła o niczym podzielona na 3 krótkie niepowiązane epizody o niczym ? Takie rzeczy tylko w DA II. Bohater który nie ma wpływu na nic i jest tylko kimś kto reaguje na poczynania Andersa ( gdzie samego Andersa przerobili z cwaniaka który nie lubi się podporządkować w płaczące homo ) który to odwala całą robotę. Takie rzeczy tylko w DA II. Gra w której między wojownikiem i łotrzykiem właściwie nie ma sensownych różnic ? Takie rzeczy tylko w DA II. I jeszcze do tej zakały próbują sprzedać DLC. Niedoczekanie. Popełniłem błąd kupując ten badziew. Nie popełnię kolejnego. Następny syf od Bioware kupię dopiero po 5 recenzjach, 10 gameplayach na youtube, 3 opiniach znajomych i zagraniu w demo. BW zlazł na psy i pokazał to robiąc DA II.
  23. Mój PC spokojnie spełnia zalecane wymagania sprzętowe. Nawet z nawiązką. Mam nadzieje że to oznacza że odpalę grę na pełnych detalach.
  24. Co tu dużo mówić. MMO jak każde inne z ładną grafiką. Age of Conan bardziej w przyszłości. Co ja szukam to jakiś medieval sandbox który ma troszkę ludzi. Prawdziwe MMO to świat w którym jest dużo różnych zabawek a gracze mogą decydować w co się aktualnie bawią. Ot co.
  25. Ja z kolei w ogóle nie czuje klimatu bonda w tych grach. To po prostu kolejne kiepskie filmówki. Mogli by się wziąć za coś własnego co miało by jakiś sens w ogóle...