Reel_Mixer

morthi, matiz123 - całkowicie się z wami zgadzam pod tym względem, że mam juz dość wyrozumiałości i patrzenia przez palce na błędy, ciągle i bez przerwy jakieś błędy, jakby nie można było zrobić czegoś raz i dobrze.Odnosi się to nie tylko do CDP. A bałwochwalcy bezkrytycznie stawiający pomniki ze złota bez względu na ilość błędów i niedopracowań muszą w końcu kiedyś zejść z księżyca. To wszystko jednak nie znaczy, że można bez przerwy firmie wrzucać. Ile postów już o tym było? Może warto poprzestać na suchych informacjach "błąd taki i taki naprawiony wersja patcha taka i taka już dostepna". Ciągłe aktualizacje są bardziej wymowne. No i przysłowie "mowa jest srebrem a milczenie złotem". Na koniec dodam, bez konkretnego adresata, że przyznawanie się do błędów bez zarzucania postami, mailami, screenami i wymuszania reakcji nie jest oznaką braku profesjonalizmu, a wręcz przeciwnie. Każdy z rozumem doceni chęć poprawy. Wygrażanie, że teraz już nikt z firmy ci nie odpowie do niczego nie prowadzi. Do niczego nie prowadzi też żołądkowanie się, że nic nie robią. Obu stronom brak dobrego podejścia do sprawy. Skromność rzeczywiście dobrze się sprawdza. Bo co będzie, jeśli ktoś znajdzie poważnego byka w nieoficjalnym patchu? :P Oczywiście podziękowania za pracę przy nieoficjalnym patchu :).

Pomysł z udzielaniem pomocy technicznej przez wszelkie komunikatory jest niefunkcjonalny i wydaje się, że nie ma sensu. Niepotrzebny bałagan. Zgłaszający się przez GG będą sobie wyobrażali, że już, natychmiast będzie odpowiedź. A jeśli nie, bo sprawdzenie problemu będzie wymagało zwłoki - to na forum będą zapewne bluzgi. Obecny system jest raczej bardziej na miejscu. Konieczność wpisywania różnych danych w karcie zgłoszenia powinna powstrzymać głupie, nie na temat technikaliów, pytania. Zwykle gracze, zanim napiszą do CDP, szukają pomocy u innych na forum. Na starym forum była możliwość przywiązania zakładanego tematu do danej gry - przy nazwie tematu było napisane do jakiej gry się odnosi. Dzięki temu mozna było te tematy znaleźć na karcie gry w katalogu. Znalezienie właściwego tematu było bardzo łatwe. Obecnie wyszukiwarka nie ułatwia tego tak bardzo. Bywa, że są błędy w pisowni w nazwach tematów lub nazwa jest odmieniona przez przypadki i jak coś takiego znaleźć? Do tego mnożą się wątki dotyczące tego samego.

Małe ostrzeżenie: Jak juz wybierzesz płytę, to sprzwdź, czy w ogóle 3 kostki RAM-u da się zastosować. W mojej MSI nie - do stabilnej pracy tylko pojedynczo lub w parach. Jak to przeczytałem w instrukcji to mały szlag mnie trafił. Mam 2x512 MB, gdybym chciał dołożyć, to jednej nie mogę, a jak drugą parę dołożę, to plyta przejdzie z 400 Mhz na 333 Mhz. Na szczęście całość jest na tyle mocna, ze nie ma się czym martwić. Athlon 64 3000+ Venice MSI K8N Neo4-FI 2x512 MB Patriot EP LLK Leadtek WinFast PX7900GT Chieftek 450 W, aktywne PFC

Chciałem sprawdzić własne słowa, czyli co jak działa, i zonk. Jedyna metoda, żeby wersja z Mirage działała, to instalacja angielskiego patcha na XP http://www.forum.acidcave.com/topic.php?TID=160 Jeśli ktoś ma dostępny plik events z wersji CDP, to może zastosować ich patch na XP. Bo ten angielski zmienia teksty, niestety, na angielskie.

O ile wiem, to istnieją dwa patche do M&M VII z Mirage. Jeden to ten duży, 1,3 MB, z Cenegi. Drugi to plik events.lod - przywraca brakującą wazę w dworze lorda Markhama - mam go, ale w sieci znaleźć nie mogę. Czy ten patch z Cenegi go zawiera, to nie wiem. Uwaga - patch z Cenegi jest błędnie oznakowany jako 1.2. Po rozpakowaniu wychodzi, że jest to "mm710-11". Tego drugiego patcha, związanego z podmianą pliku "events.lod" ja traktuję jako drugiego.

Nic niestety nie poradzę, ze to, co każdy fan wie, w przypadku tego fana nie działa. Hmm, po ustawieniu zgodności z Win 98 SE rzeczywiście fragment menu migotał, ale zrzuciłem grę na pasek, przywróciłem i potem było dobrze. Niespodzianie dla siebie rozegrałem świetną bitwę. Czy w tej serii wreszcie zlikwidowano tę głupotę, że jak się zdobywa prowincję to trzeba zabić wszystkich lub muszą uciec za granicę prowincji wszyscy? Wystarczy jeden zabłąkany na polu żołnierz i bitwa jest liczona za przegraną :-/.

Chciałbym poinformować, że Shogun bardzo dobrze chodzi pod Win XP SP 2. Jedyny problem, czyli dźwięk w bitwie, łatwo pokonać ustawiając zgodność z Win 98 we właściwościach skrótu na pulpicie. Nie śledzę przetasowań wśrod wydawców, dlatego Medieval II w CDP to spore zaskoczenie.

Czy można prosić, aby pliki były nieco bardziej sensownie opisane? Często opisu w ogóle nie ma. Jeżeli coś jest w zakładce inne, to skąd mam wiedzieć co to jest i do czego służy? Trzy tajemnicze pliki do Herosów V mają arabsko brzmiące nazwy i co to takiego może być?

http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=130&pid=2915 Odpowiedzi do podpowiedzi: - zasilacz to Chieftec 410 W, niestary - taśmy są nowe - na samym dysku nie startuje również. w żadnej kombinacji nie chce startować - dysk sprawdzę w innym kompie w sobotę, ale co on ma do tego, skoro instalator Windowsa się wykrzacza? (opis w linku) - Bios resetowałem, jeśli się nie mylę, już na początku.

Mam prośbę o pomoc w diagnozie. Nagrywarka DVD od początku robiła problemy w komputerze brata - nie oddawała płyty i potrafiła przy tym zawiesić kompa. Postanowiliśmy więc, po konsultacjach, powiesić ją na osobnej taśmie - była jako slave na tej samej, co HDD. Taśma kupiona, założona...i system nie chce odpalić. Pokazał się taki komunikat: "Nie można uruchomić systemu Windows, ponieważ następujący plik nie został znaleziony lub jest uszkodzony: System32\Drivers\Ntfs.sys" I dalej rada, że można odpalić kompa z płyty i spróbować naprawiania sysyemu z menu instalatora Windowsa. Ale instalator pokazuje tylko tło i napis "Sprawdzanie konfiguracji..." oraz, po chwili, komunikat: "Wystąpił niespodziewany błąd (0) w wierszu 1773 w d:\xpsprtm\base\boot\setup\arcdisp.c." Potem odpalił jeszcze niespodziewanie 2 razy i na tym koniec. Przełączenie wszystkiego z powrotem na jedną taśmę nic nie dało (razem z nową taśmą zakładana była też inna karta graficzna, ale ona raczej nic do rzeczy nie ma). I co o tym myślicie? Nie wygląda to dobrze. Kontroler uszkodzony?

Ominęły mnie wyjatkowo dramatyczne wydarzenia na forum...A osoba kNOT-a była przyczyną, dla której zraziłem się mocno. W końcu, jak ktoś używa pily mechanicznej tam, gdzie skalpel jest potrzebny, to robi się przykro. No więc...nieśmiało pozwolę sobie ostrożnie wrócić...kilka wątków można poczytać.

Proszę, wyjaśnijcie skołowanemu człowiekowi: Karta Leadtek Winfast gf 7900 GT ma częstotliwości rdzenia 450/pamięci 1300. A Winfox pokazuje mi w zakładce Advanced Tools->Overclocking-Speed Runner częstotliwość graphic 468/ 3d 450 memory 662/ 3d 660. Czy dobrze mi się wydaje, że na pół gwizdka pamięć ustawili?? Nie bawię się w OC i dlatego pękam się cokolwiek tam ruszać, a chciałbym jednak, żeby karta chodziła na maksa, jak się należy wg. danych fabrycznych. W GF FX Gainwarda nie było takich numerów. Ustawienia fabryczne były dostępne bez przestawiania czegokolwiek.

* Gdzie w HL2 ta świetna fabuła? Dziurawe rzeszoto składające się z samych znaków zapytania? Gdyby ich trochę było, to nic, ale stan obecny powoduje, że twórcy utrudnili, jak tylko mogli, wejście w klimat. Wręcz prawie zniechęcili. Cały czas zastanawiałem się, gdzie ja jestem, skąd się tam wziąłem, co tu robię...Wszystko oderwane zupełnie od części pierwszej, której jestem zaprzysięgłym fanem. Początek HL jedynki do dziś robi na mnie wrażenie i wciąga razem z papciami, a nie mnoży podstawowe pytania o sens gry. A w HL2 Ravensholm z prymitywnym rozwiązaniem w pewnym miejscu, gdzie szuka się wyjścia z mapy, a potwory wyłażą bez sensu znikąd, póki się nie wlezie na jakiś trigger, pewnie na rusztowaniu umieszczony? Drużyna, banda głupoli nie słuchająca danego polecenia, pchali się jak głupki pod ostrzał z dachu muzeum - nie pamiętam wypieków, tylko klątwy pod ich adresem. Pamiętam też moje rozbawienie, gdy nagle dotarło do mnie, że to, co widzę z dachu muzeum, to krótka zapętlona scenka, w kółko to samo, a nie jakaś wielka bitwa ludzkości o przetrwanie. Ech, bezkrytycyzm. Twórcy gier świetnie żyją z fanów pustych, zabugowanych, łatanych wieloma patchami i nieskończonych gier (to o szerszym zjawisku, jakby ktoś nie kumał). Kończę polemikę o HL2, bo to off-top.

Nie lol, tylko czytaj dokładnie. Piszę, że doceniono w HL2 tylko grafikę i fizykę. Dla ciebie to wszystko, co gra może oferować?? Ja nie daję się oślepić grafice. To jest tylko opakowanie, a nie zawartość.

* nie miała ich i po patchach, a szkoda. * Nie, nie potrafię tego wytłumaczyć. Jestem tym tak zdziwiony, jak tylko można być. 95%?? To musi być niemożliwe, ale przecież ty podajesz prawdziwe, weryfikowalne informacje. O ironio, HL2 to następna, która nie zasługuje na tak wysoką ocenę, choć tu rozdźwięk jest mniejszy (powyższe czepialstwo nie dotyczy oceny z CDA). Pokazuje to, jaką potęgę ma doskonała grafika z wmontowanym systemem fizyki. Oślepić ludzi grafą...i wystarczy. Już ocenki się sypią. Gdyby ująć trochę z jakości grafiki i fizyki, to co zostanie? Przecietność. Pamiętam te recenzje graczy. Dawali 10 za fizykę i grafikę - to im starczało do oceny całej grywalności. Przy poprzedniej polemice z Tobą obiecywałem, że napiszę do admina strony, aby zmienili moją ocenę, 6, na inną. Cóż, nie mogłem dojść do ładu z tematem grając drugi raz, aż zrobili tą rewolucję i po recce. W końcu nie wiem, jak ją ocenić, waham się między 7 a 8. * Trudno zaprzeczyć, że po ptakach. Osoby zupełnie nie znające menedżerów piłkarskich mogą skorzystać, nie mają z czym porównywać to i kwasu żołądkowego zaoszczędzą. Ok, to ja powstrzymam się z koncertem życzeń :), choć znalazło by się coś, czego nikt nie wydaje w Polsce i to znany hit. Krzyżujące się interesy różnych wydawców i dystrybutorów to pewnie ta dżungla, przez którą się przedzieracie skombinowywując licencje do publikacji pełnych wersji.

"Championship Manager 4" to dość ciekawy wybór na pełną wersję. Zaprzysięgły maniak managerów piłkarskich, mój brat, wyraża się o niej tylko negatywnie. Pamiętam, że aż tak zionęliśmy ogniem po ujrzeniu oceny Elda, że założyliśmy specjalną kartkę, na której wypisywaliśmy wady (graliśmy we trzech, bo jeszcze jeden brat). Cóż, uzbierało się tego dwie strony A5 zapisane maczkiem. Szkoda, że wcięło tę kartkę, odtworzyłem jedynie część notatek. Z opowiadań brata wiem, że na polskim forum gry wręcz się gotowało, niektórzy nawet oferowali do sprzedania swoje egzemplarze gry. Jeden z prowadzących stronę, bodajże Profesor, jeśli się nie mylę, musiał się gesto tłumaczyć z fatalnego spolszczenia gry (to akurat jest poza tematem, bo widzę, że w CDA angielska wersja). Gra była zabugowana nawet po instalacji poprawek - nawała goli ze spalonego skwapliwie zaliczanych, ten trening rozwalający się za każdym razem, gdy zawodnika przesuwało się z rezerw do pierwszego zespołu. Streszczając, CM4 nie ma szans w porównaniu z "czerwonym" Championshipem (poprzednia część). W serii jest chyba najsłabszy (CM5 nie liczę do serii, liczę "czempionszipy" robione przez SI games, od CM3 do FM 2005 włącznie). Te oceny z internetu...ciekawe kto oceniał...przy pierwszym, "cielęcym" zachwycie może rzeczywiście wysoko fruwa, ale potem już kamieniem w dół. Jezeli to takie oceny, jak na starej stronie CDP czyli "Half-lajf 2 żądzi!!!! Daję 10!!!!" (pisownia zbliżona do oryginalnej) to mogą nie być, hmm, odpowiadające rzeczywistości. Zawsze ktoś może mi "pojechać" bodajże z Einsteina "wszystko jest względne", ale bardzo negatywne wrażenia z CM4 miało trzech indywidualistów mających do dyspozycji jednego kompa ze wszystkimi tego konsekwencjami, więc może nasze opinie to nie przypadek. Swoje napisałem i dziękuję za uwagę.

Byli tacy, co tak twierdzili, nie będę palcem pokazywał :( . Nieraz, gdybym się nie zainteresował, to by mi bazę puścili z dymem, bo wieżyczki nie wystarczały. >, wtedy Z powodu inwazji odpalanych przy pomocy monumentu wolałem "hard way" i erpegowe "wyciąganie" wroga, które mi nerwów zaoszczędziło (tam gdzie się dało). I szkoda gry z tego powodu, bo do Spellforce 2 już nie zajrzę i nie dowiem się, czy coś było dalej. Film końcowy z podstawki dawał do myślenia. "Warrior Kings" jest dużo lepszą grą.

- "Spellforce" - po recenzjach mówiacych, że SI jest bardzo dobra, zagrałem w to...Mogę tylko parsknąć urągliwym śmiechem - od kiedy chamskie inwazje to zaawansowana SI? Krótko: więcej w to nie zagram. - "Need For Speed: Underground" - naprawdę się starałem, ale mam dość ciągle tak samo wyglądąjacych tras i tych cieeemnooości! Tu mało co widać, jest szaroburo. Chcę się ścigać za dnia! No i stanowcze "nie" dla kotylioniarstwa - ozdabianie samochodu wszelkimi świństwami i gadżetami odrzuca mnie od gry. - "Half-life" 2 - jak można tak zmarnować potencjał tkwiący w kontynuacji Wielkiego i Najlepszego "Half-life"...Sama Cytadela nie wystarczy, aby H-L 2 był taką legendą jak poprzednik. Grafiką i fizyką nie dam się oślepić. Towrzysząca nam drużyna jest bandą durni pchających się wrogowi pod lufy. Bitwa na placu - króciutko zapętlone zdarzenie, patrzałem z dachu Muzeum i prawie się śmiałem w głos, że ciągle to samo w kółko się dzieje (jedno zapętlone zdarzenie a nie kilka na przemian). Teraz zacząłem grać drugi raz z nastawieniem "jak oni to zrobili" (zaglądałem do SDK) i wrażenia są już trochę lepsze...warto włożyć wysiłek w tłumaczenie bredni dr.Breena i wyjaśnień pani dr Mossman (z powodu fatalnej fabuły zastanawiałem się, o co chodzi i co ja tam robię).

Mamy wersję z Mirage i dzięki za to wyjaśnienie. Patche są, obydwa (nieszczęsny awans złodzieja).

Może ktoś wie, czy da się ukończyć MM 7 po Ciemnej stronie?? Słyszałem, że jest tam jakiś błąd, nigdy nie skorygowany przez twórców, który uniemożliwia to...(?) Ja nie toleruję Ciemnej strony w grach, ale brat by skorzystał.

Zajrzyj do ustawień i przestaw sobie skórkę forum na tą drugą - ma czarne tło.

Zależy komu wierzysz. Niektórzy twierdzą, i mają na to testy, że czasem LCD promieniuje bardziej niż CRT. Mam monitor CRT 6 letni, planuję zakup 17'''' też CRT, LCD mnie nie interesują. Noszę okulary i od kompa wzrok mi się nie pogorszył. Do czytania i pisania dokumentów warto zrobić sobie profil o zmniejszonej gammie w sterach grafy - zakładka Ustawienia kolorów ->suwak gammy w dół -> Zapisz jako...W sterach GeForce wybiera się to prosto z paska dwoma kliknięciami, nie trzeba kręcić ustawieniami monitora.

Mam Win XP SP2 i Civ IV z patchem - technicznie fatalnie, gra wiesza się, szybkie sejwy wskazane, długie wczytywanie (Athlon 2500, 1 GB RAM, GF FX 5900 XT). Tworzenie nowej gry jest zrobione fatalnie, generator terenu robi zdecydowanie za dużo pustyń. Założenie, że kultura rozszerza terytorium, jest idiotyczne. To tyle złego, bo gra się dobrze. W pierwszym sejwie (poz. trud. 4) Chińczyk przyjechał z 40 mocnymi jednostkami...dał mi do myślenia :-/...musiałem zacząć od nowa, na innej mapie (było Lakes - przeciwnicy za miedzą, teraz Continents - mam wiecej luzu). Na razie wyglada, że militaria odgrywają większą rolę niż zwykle i trzeba się zbroić więcej niż się wydaje, że potrzeba - zwłaszcza na mapach bez morza, jak Lakes. Civilization IV jest dobrą grą, nawet bardzo, ale nie jest lepsza od Alfa Centauri. Poza tym, protestuję przeciwko zbyt małej liczbie kobiet - przywódców :).

Nie można tłumaczyć piractwa kwestiami ekonomicznymi, bo nie jest to wyłączny powód. Nikt nie zaprzeczy, że w Polsce mało zarabiamy. Ale nie liczcie na zmiany w tym zakresie. Już teraz mówi się o napływie taniej sily roboczej zza wschodniej granicy. Pracodawców nie obchodzi kto będzie u nich pracował, byle chciał jak najmniej za swoja pracę. W światle teorii o warunkach ekonomicznych musiałbym być złodziejem, bo mało zarabiam. Ale nie kupuję piratów, tylko oryginały, bo w moich przekonaniach nie ma miejsca dla piratów. Jest więc to kwestia mentalna - nie kupuję piratów, bo oznacza to złodziejstwo i nie uznaję takich metod działania. Piractwo to wręcz cała ideologia. To jest przekonanie, że "ja kupiłem komputer i mi się system operacyjny należy". Ludzie nie przyjmuja do wiadomości, że to drogo kosztuje, bo na bazarze jest taniej. Właśnie, jak funkcjonują piraci? Piraci są traktowani jak normalny sklep. A skąd się biorą na bazarach? Przecież za stoisko trzeba zapłacić? Chyba się nie mylę w tej kwestii? A bazar ma zwykle jakiś zarząd czy administrację. Jak to, nie wiedzą komu i na co wynajmują stoisko? Przecież dilerom narkotykowym nie wynajmą. No więc co, nie ma przyzwolenia społecznego? Jasne, że jest. A kto u nich kupuje - Marsjanie? Przecież każdy chce kupić taniej, prawda? Bo po co wyda 99 złotych, albo 60? Można taniej kupić. A że kradzione? "Ale co ty opowiadasz, oni po prostu maja taniej". Naprawdę, są tacy, co nie rozumieją, o co ten krzyk. Nie rozumieją różnicy miedzy podróbką a oryginałem, bo jest im wszystko jedno, towar jak towar. Jakbyście poweidzieli im, że pomagają złodziejom, to by się na was obrazili i jeszcze opieprzyli. Zgadzam się, że przy wyższych płacach zmalałoby piractwo, ale nie znacząco. Bo nadal, przy obecnych cenach, pirat będzie miał taniej. Kwestia ekonomiczna i mentalna istnieją równolegle, ale to od tej drugiej trzeba zacząć zmiany.

Nie używam żadnych kodów, nawet jak utknę poważnie w jakimś miejscu. Kiedyś z bratem, grając w Herosów II, nalożyliśmy sobie 25 czarnych smoków, tak jeden raz, żeby to sprawdzić, czy działa. Jakie było nasze zdziwienie i śmiech, gdy po skończeniu mapy, w hall of fame przy wyniku był dopisek "cheater" :). Dlatego żadnych kodów. Gra się nudzi przez nie.