fenr1r

Spotkłem się dużą ilością pozytywnych opinii. Cieszy mnie dobre sterowanie na T300, jest szansa, że tańszy T150 będzie sprawował się przynjamniej przyzwoicie. Jeżeli chodzi o grafikę, to jest sporo głosów, że jest lepiej niż w D4 (na PC), ale też bywają problemy z płynnością.  

Będzie dokładnie tak. Pytanie tylko po jakim kursie będzie wymiana i czy nadal będzie opłacało się mieć konto w euro z kartą debetową.

Brak wsparcia dla 21:9 w grze o wyścigach samochodowych za 250 zł?! Chyba sobie jaja robią.

Nie wiem czy wiecie, ale chyba nie da się dodać komentarzy pod artykułami.

Aha, czyli recenzje gier nie są osobistym poglądem konkretnego autora?

Ja to bym wolał, żeby zrobili coś swojego ala Fallout (z widokiem z góry) niż kolejne simsy post-apo z płatnymi modami, na gównianym creation engine od Bethesdy.

Nazywajmy rzeczy po imieniu. Nie "odzyskała" tylko przejęła siłą tereny, które wiele lat wcześniej uznała za cześć Czechosłowacji. Niestety, sami się na to zgodziliśmy w Spa i trzeba było konsekwentnie się tego trzymać kiedy III Rzesza doprowadziła do rozbioru naszego południowego sąsiada. Wydźwięk tych wydarzeń był taki a nie inny, ale w szkole oczywiście się to pomija. A podstępnie to my przejęliśmy Wilno i smród jest do dzisiaj.

Ostatnio na Reddit pojawił się temat o aneksji Zaolzia w 1938. Generalnie opinie pod adresem Polski były niezbyt pochlebne, co jest zresztą zrozumiałe, zważywszy na fakt, że dokonaliśmy wspólne z III Rzeszą rozbioru Czechosłowacji i byliśmy postrzegani jako sojusznik Hitlera w tamtym okresie. Co mnie jednak zaskoczyło, to ilość szyderczych komentarzy odnoszących się do tego, że Polacy uważają siebie za męczennika i naród poszkodowany przez historię. I może coś w tym jest, bo tego właśnie uczyli jak chodziłem do szkoły (i pewnie dalej uczą). W ostatnich latach obserwuję modę na celebracje spektakularnych porażek i obnoszenia się narodową martyrologią. Zresztą, co tu świętować jak wielkich sukcesów brak. Pewnie można by na przykład położyć nacisk na Solidarność i Wałęsę, bo to ludzie za granicą dobrze kojarzą, ale ten jest niezbyt popularny w kręgach pisowskich, ponieważ Kaczyński osobiście bardzo go nie lubi.

0_0 To jest mod, czy oni zrobili od nowa całą gre na współczesnym silniku?

Za patche i fixy powinna płacić Bethesda a nie gracze.

Czym ta ewolucja się objawia? Bo ja mam wrażenie, że jest stagnacja, a nawet regres. Inwestorzy nie chcą podejmować zbędnego ryzyka, więc klepie się w kółko to samo zgodnie z aktualnym trendem. Cykl życia produktu jest określony od początku i jest wyrażony w planie wydawniczym DLC. Żywotność CoD wynosi rok. Battlefield ok. 2-3 lata. W FPSach już dawno nic ciekawego się nie wydarzyło, zarówno w tych sieciowych jak i singlowych. W kółko recykling tych samych pomysłów. Mainstreamowe RPG stają się coraz bardziej debilne, czego sztandarowym przykładem jest Fallout 4. Chociaż Bioware nie jest daleko z tyłu. To co ja obserwuje to próba powrotu do tego co było - głównie za sprawą projektów fundowanych przez społeczność. Tak naprawdę "motorem postępu" stały się gry indie i w tego typu grach dzieje się najwięcej ciekawych rzeczy i może nawet niektóre mają już teraz status kultowych, ale w obrębie swojej niszy, czyli w dosyć małym zasięgu (poza nielicznymi wyjątkami, a właściwie to jednym konkretnym). Tak sobie myślę, jakie współczesne gry mogą stać się kultowe? Coś na miarę Half-Life, Heroes 3? Tylko Dark Souls przychodzi mi na myśl.

Leci na listę życzeń. To jest indyk? Takie rzeczy na UE4? Nieźle.

W tej chwili po Relic można spodziewać się najgorszego.

Wiedzę tylko tytuł i nagłówek - recenzji brak :/

Bo to nie jest problem. Chyba, że ktoś na siłę próbuje być kontrowersjyjny ...

Ja rozumiem, ale ty chyba nie bardzo. Nigdzie nie stwierdziłem, że Overwatch jest grą złą albo dobrą. Nigdzie nie napisałem, że wszystkie gry niszowe są dobre. Pytam więc, do czego się odnosisz? Miotasz się w komentarzach, ale chyba sam nie wiesz do końca po co.

Jak Skyrim to koniecznie z modami Frostfall i Wet and Cold, które sprawiają, że klimat i atmosfera są jeszcze mroźniejsze. Od siebie dodałbym The Banner Saga i może jeszcze Northgard oraz Company of Heores 2 (bo skoro jest BF:BC2 to czemu nie)

Do czegoś zmierzasz, czy tak po prostu chciałeś podzielić się tym truizmem?

Zdajesz sobie sprawę, że niektóre produkty tworzone są pod stosunkowo wąską grupę odbiorców o mocno sprecyzowanych wymaganiach?

Jak nie grałeś, to najpierw sprawdź zanim palniesz głupotę. Mad Max ma 87% pozytywnych recenzji na Steam. Osobiście grałem i bardzo mi się podobało, chociaż rozumiem, dlaczego niektórym ten tytuł mógł nie przypaść do gustu.

Tyle słów i to zupełnie bezsensu. Mnie zwyczajnie rozbawił komentarz, gdzie ktoś stwierdza, że dają jakiś tryb "dla debili" (to nie ja pierwszy użyłem takiego określenia), kiedy całą gra jest zrobiona pod masowego odbiorcę. Ale fajnie, że udało Ci się stworzyć analizę w oparciu o urojoną rzeczywistość, mijając się się kompletnie z sensem mojej wypowiedzi. Nawet zabawne to było. To ta śmieszna liga, gdzie trzeba zapłacić 20 baniek wstępnego i nie można zarabiać przez ileś tam lat? Ile zespołów się zgłosiło, 5?

Cały Overwatch jest dla wszystkich, cytując: "dla debili". Tak samo Hearthstone, HotS i Diablo 3. Blizz ostatnio robi gry typowo pod każuali.

Fallout 4 to nie Fallout tylko postapokaliptyczne simsy. Kupiłem na wyprzedaży za ok. 60 zł i są to najgorzej wydane pieniądze w tym roku. Dialogi są tak proste i debilne jak ludzie opisują w sieci. Po 4 godzinach mam dość i w ogóle nie mam ochoty wracać do tego gniota. A co do samej GOTY, nawet ludzie na forum Steam odradzają DLC.

Poza przerywnikami gdzie się łazi i nic nie robi, ostatni Wolf był bardzo dobry. Rozwałka przednia, fajne strzelanie i sporo akcji. Prawdę mówiąc bardziej podobał mi się dodatek, bo było mniej fabuły a więcej naparzania. Nie bawiłem się jakieś skradanie - im więcej wrogów do ubicia tym lepiej. Multi w DOOM jest słabe, ale od tego jest Quake. Rozgrywka SP bardzo dobra, chociaż średnio mi pasuje podwójny skok, trochę niepotrzebnie to dodali. Jest akcja, jest krwawo, sporo różnych demonów do ubicia, więc trzeba kombinować. Pomysł na pokazywanie sekretów na mapce bardzo dziwny i kontrowersyjny. IMHO muzyka jest całkiem ok, nie jest to poziom Q2 ani Painkiller, ale raczej na plus. Zresztą to i tak rzecz gustu. Gry od FWH - Hard Reset, SW i SW2. Chyba najbardziej podobał mi się HR, a to przez ciekawy system ulepszania broni umożliwiający tworzenie combo. Na poziomie hard raczej konieczne do ukończenia gry. Nawet fajny klimacik. Skończyłem wersje podstawową z DLC i wersję Redux, obie mi się podobały, chociaż Redux sporo łatwiejszy. SW wprowadził bardzo fajny system walki bronią białą i miał nawet ciekawą fabułkę. SW2 lubię przede wszystkim za dynamiczny system poruszania, otwarte poziomy i brutalność (nawet DOOM wymięka). No i jeszcze za chainsword, najlepsza rzecz w FPSach po kołkownicy z Painkillera. Loot i crafting spartolony, ale da się to przeżyć/zignorować. Aktualnie robię 3 raz kampanie na Insanity 2 i nigdy nie czułem grindu, może dlatego, że dawkuje grę. Zresztą, pierwszą kampanie skończyłem na hard w około 13 godzin, więc raczej standardowo jak na tego typu gry. A jak nie Wolfenstein, DOOM i SW2 to co? Far Cry czyli symulator zbierania kwiatków?

Haha, TTK jest niemalże taki sam jak w BF czy CoD. Zresztą co to ma do rzeczy? W takim Rising Storm TTK jest niesamowicie krótki, wystarczy jedno trafienie, ale zabicie kogoś z karabinu samopowtarzalnego ze 150m daje niesamowita satysfakcje. Podobnie w Dirty Bomb, tylko tam trzeba wbić serie w głowę, co wymaga sporo wprawy.