Enerdo

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Enerdo

  • Ranga
    Obywatel
  1. Ogólnie artykuł to jedna wielka bzdura. Jeśli bierze się za przykład całego e-sportu tylko grę League of Legends to nie można się dziwić że w e-sporcie widzi się tylko ciągłe rotacje w drużynach, nie zna się imion zawodników czy jak wyglądają. Jeśli już napisze się to z perspektywy CS GO to sytuacja jest zgoła odmienna. W Csie zaangażowanie emocjonalne występuje i jest na porządku dziennym. A dlaczego? Już wyjaśniam. Drużyna typu Virtus Pro to nie jest ewenement. Jest więcej drużyn które większą część składu lub cały mają od x lat (Na'vi, Nip, C9, EnvyUS/G2). Community cs go nie jest stworzone od dzisiaj tylko duża część zna zawodników już od wersji source/1.6. Nie uważam że problem autora że nie rozpoznaje graczy to problem wszystkich. To tylko Twój bo ktoś kto śledzi na bieżąco i interesuje się tym siłą rzeczy widzi tych graczy pomiędzy meczami/na streamach/w wywiadach itp. Takich drużyn jak wspomniane M5 w takim csie jest bardzo dużo. Zdanie o tym że jak Valve lub Riot będzie chciało to "wyłączy grę" jest tak teoretyczne i naiwne że ciężko mi uwierzyć, że zostało napisane przez osobę która (chyba) zna się na grach/community graczy/e-sporcie. Jest coś takiego jak fani/gracze/pieniądze. Żadna firma nie pozwoli sobie na zrezygnowanie z takiej marki. Cs od tylu lat ma się dobrze w praktycznie każdej wersji i dalej tak będzie się działo. Czysto teoretycznie mogę napisać że jeśli jakiegoś tytułu zabraknie to jest x innych dostępnych a nawet powstanie na jej miejsce kilka nowych. Co do argumentu że gdzie e-sportowi do tradycyjnego sportu bo na stadionach kilkadziesiąt tys ludzi. Popatrz na każdą imprezę cs'a czy lol'a. Żeby nie szukać daleko to wczoraj zakończył się Eleague Major w CS GO. Na streamie w szczytowym momencie odnotowano ponad MILION widzów. Ogólnie utrzymywała się liczba 800 tysięcy. W spodku podczas finałów Lol'a czy Cs'a ile miejsc było wolnych. Prawdziwą liczbe zobaczymy w tym roku gdy cały spodek będzie dostępny tylko dla jednego tytułu w jednym momencie. Reasumując moim zdaniem twoje odczucia są raczej rzadko spotykane niż tak jak piszesz że "większość tak ma". Emocje podczas rozgrywek są nie mniejsze niż na stadionie piłkarskim. E-sport ma się dobrze, ba, ma się coraz lepiej i nie martwiłbym się  to że może się zaraz skończyć. Moim zdaniem takie postawienie sprawy e-sportu jest krzywdzące i ktoś kto przeczyta tekst by dowiedzieć się jak to wygląda może mieć błędne zdanie. Możesz mieć takie odczucia ale to naprawdę Twoje odczucia a nie większości. Dlatego zawsze przy "ja" nie próbujmy robić "my" by zwiększyć wydzwięk wypowiedzi. Zapraszam do dyskusji bo zawsze warto orozmawiać na takie tematy.  
  2. Byłem na Iemie dwa lata temu, byłem rok temu i byłem dzisiaj. Zawsze z perspektywy osoby bez biletu. W tym roku organizacja była tragiczna. Niestety była tragiczna w tych aspektach które nie dotykają dziennikarzy, youtuberów itp tak więc nikt tego nie opisze, bo tego nie przeżyje. Po pierwsze od 8 stanie w kolejce do SPODKA w którym nic mnie nie interesowało oprócz przejścia do Centrum Kongresowego. O godzinie 12 wszedłem do środka cały zmarznięty ale szczęśliwy że mam to za sobą. Niestety w spodku następna kolejka w której stałem godzinę bo dojść do drzwi w spodku, które umożliwiały dostanie się do przejścia do centrum. W dodatku ludzie stali ubrani w kurtki a z wywietrzników przy wejściu leciało powietrze o temp. około 25-30 stopni. Jedna osoba zasłabła w czasie gdy ja stałem. Nie wiem jak później, wcześniej.Potem stanie znowu przez półtorej godziny na dworze przed wejściem do Centrum. Zero ogarnięcia jakiś barierek po prostu pchanie się do przodu na chama. Ogólnie jeden ochroniarz przy wejściu brał młodszych ludzi, dzieci na ręce i przez barierki bo stanie w kolejce byłoby dla nich niebezpieczne, ścisk niesamowity. Po dostaniu się do centrum godzine stania przy strefie cs''a żeby dostać miejsce wolne i pozwolenie od ochroniarza by pozwolił tam wejść i zająć to miejsce. Ogólnie masakra, myślę że dało się to lepiej rozplanować, bez biletu/akredytacji wejście było możliwe po 5/6 godzinach, w ostatniej kolejce nawet stali ze mną ludzie z biletami i karnetami, tak więc widzicie sami co się działo. Tak więc moim zdaniem w tym aspekcie całkowity zawód, tak jak mówie dziennikarze i inni ludzie z akredytacjami tego nie zobaczą bo ich to nie dotyczy. Jeśli ktoś przeczytał moje wypociny do końca to bardzo dziękuje i pozdrawiam. PS. Pooglądanie walki Virtusów i inne meczyki cs''a mimo wszystko zrekompensowały mi te 6 godzin stania i jestem z tego dnia zadowolony. :) Pozdrawiam