LordMordoru

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    10
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O LordMordoru

  • Ranga
    Obywatel
  1. LordMordoru

    ArmA 3 - już graliśmy!

    Jakby ktoś miał jescze jakiegoś keya chętnie przyjmę steam : warez6666/Sajmon
  2. Co najbardziej szalonego bym zrobił ? Podłozył bombe w Silesi City Center i zawołał Terrorist Win !
  3. Najciekawszy jest na pewno kamuflaż optyczny.Pytanie jak go wykorzystać ? W Grze : -Zawsze kochałem kamuflaż w grze Crysis,myślę że używał bym go podobnie i w tej , czyli podkaradanie się od przeciwnika i skręcenie mu łba,chowanie w krzakach,w misjach w których trzeba będzie niezauważalnie przejść(jeśli takie będą) W Realnym Życiu: Uuu tu już to by się przydał i to jak ! :D -Po szkole gdy zawsze wracam z kolegami czuje że gdy skręce na swoją ulicę odrazu mnie obgadują - problem rozwiązany włączam kamuflaż idę za nimi i podsłuchuje -Jako płeć męska przydałoby się do celów także przyjemnych , nie powiem parę ładnych dziewczyn w szkole jest:D Chyba nie muszę objaśniać jak bym go wykorzystał :) Jednym słowem kamuflaż to by było coś :D .
  4. Na twarzach piratów było widać przerażenie,tylko Roland starał się zachować zimny wyraz twarzy choć wiedział że i tak nie najlepiej się to dla nich skończy.Szli przed siebie prawie nic nie widząc , co jakiś czas pochodnie zgaszały się i nagle zapalały jakby coś oprócz nich czaiło się w tunelach. Nagle ktoś z przerażeniem zawołał -Patrzcie tam coś leży ! Roland niepewnym krokiem podszedł do miejsca wskazanego mu przez jednego z towarzyszów -O kurwa - powiedział Roland Oczom wszystkich ukazała się wielka , otwarta skrzynia w której roiło się od bogactw i kosztowności -Hah ! Teraz już wiem jak pospłacam te wszystkie dziwki ! - zażartował Dragon -Hola ! Najpierw musimy podzielić sensownie ten łup - rozkazał Roland Każdy dostał po 2 diamentach i odrobiny złota.Każdy z nich coraz bardziej był zadowolony z pomysłu zejścia do podziemi i wszystko było by dobrze gdyby nie niespodzianka czająca się za zakrętem... -O mój boże - krzyknął przeraźliwie murzyn ! Wyskoczyła na nich gromadka przeciwników , podobnych jakby do widma (szkieletów) z masą mieczy i łuków Każdy wiedział co ma robić i co sił ciskali toporami i mieczami w grupę przeciwników. -Każdy cały ?- zapytał Roland Nagle ujrzał zakrwawioną postać Slashiego i płaczącego nad nim Strupa. Każdy milczał ale wiedzieli że wchodząc tu ryzykują życiem , ale była to jedyna droga ucieczki -Odpoczniemy chwilę i ruszamy dalej - zarządził Roland -Zwariowałeś ?! Człowieku nie widzisz co się stało przez twoją głupotę ? - krzyknął Dragon -A masz może jakiś lepszy pomysł zakuty łbie ?! Myślisz że jest mi dobrze widzieć martwe ciało ? Ktoś musiał polec w walce byśmy mogli dalej iść i walczyć o życie . Przykro mi ... Ruszyli dalej , milczący do tej pory Strup zarzucił ciało martwego i ruszył za nimi.Ciągle było słychać echo strzałów armat ale z czasem przywykli do tego odgłosu.Zbliżali się do wielkiej jaskini,towarzyszyły im wtedy odgłosy pluskania wody,nagle ich oczom ukazał się wielki wypełniony ciemnością obszar. Nagle pośrodku ujrzeli postać coś jakby widmo,o niebieskiej niebiańskiej cerze.Okazało się że była to postać najpiękniejszej kobiety jaką którykolwiek z piratów widział w życiu.Dragon pewnym krokiem zaczął podbiegać do tej nieznajomej postaci , wtedy też Roland zawołał : -Stój to pułapka ! Postać szybkim ruchem odwróciła się i jednym ciosem położyła Dragona na ziemie , z siłą nie z tego świata i znikła. Roland wręcz osłupiał nie wiedział co ma powiedzieć bo sam nie wiedział co własnie się stało. Rozejrzał się i wokół siebie zobaczył tylko Strupa , obaj nie mieli pojęcia co stało się z resztą -Co to było - wyjąkał Strup Nie mam pojęcia ... uciekajmy stąd i to szybko - odparł Roland ! Odwrócili się w przeciwną stronę i zaczęli biec co sił w nogach , ze ścian wypełzały żółte straszliwe oczy które ciągle śledziły ich wzrokiem. Roland odwrócił się i spostrzegł że Strup leży na ziemi martwy . Wielki na 2 m Potwór wysysał z niego krew i odrywał mu głowę Myślał tylko o jednym bramie która widział przed sobą , serce biło mu jak nigdy dotąd starał się na oślep rzucać kamieniami w potwora a zarazem uciekać. Udało mu się, szybko zamknął bramę i uciekł przed siebie.Schował się za wielkim pniem i odetchnął , nieznajomych wrogów których wcześniej widzieli nie było już widać.Miasto było zupełnie spustoszone został w nim sam , on sam tylko jedna żywa dusza w mieście. Roland resztkami sił powiedział tylko dwa słowa -Nienawidzę Piątków