Zaloguj się, aby obserwować  
KmilKmil

Forumowa gra RPG - Wychowani przez przeznaczenie

543 postów w tym temacie

Myśle że powniśmy zaczekać aż przyjdzie Kmil to on posuwa fabułę do przodu
Przed wysłaniem posta zawsze dajmy odśwież to pownio zmnijszych problem
A jeśli chodzi o historie to myśle że twoja z kobietą jest dość fajna ale lepiej się trzymajmy obozu i jeszcze nocy
Dajcie swoje GG tam możemy gadać do woli bo pisanie postów nie związanych z grą w temacie jest trochę nietyczne . Wiem że marudzę ale nie chcem by był chałos w temacie .
Mam nadzieje że ostatni post (Nie związany z grą) Kmil przyjdzie jutro jak coś


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powoli zbliżało się południe, gołą ziemię coraz to liczniej porastały krzewy i drzewka, oraz trawa. Ellendir wraz z Zarimem jechali z przodu, a Villon jechał razem z Kappirem na samym końcu długiego łańcucha wozów. Zarim oraz Elendir ledwo ich dostrzegali. Droga się dłużyła, drużyna prawie usypiała.
-Przydałoby się trochę przygód- powiedział Elendir.
-No i zdaje się, że ją dostaniesz, przygotuj się. Z przodu jechały ku nim 4 konie. Ledwo było widać jeźdźców, gdyż leżeli przytuleni do grzyw. Konie kłusowały nigdzie im się nie spieszyło. Jeden z nich, jak się okazało, trzymający konia przyjaciela, zatrzymał oba konie. Gdyż jeden z jeźdźców bezwładnie spadł na ziemie. Dopiero teraz zbliżyli się dostatecznie blisko by zobaczyć, że jeźdźcy są ranni. Cała czwórka była ciężko ranna, a niektórzy z nich, nieprzytomni. Postanowili pomóc nieznajomym, Ellendir z dobrego serca, nie wiedział, jakie myśli kierują innymi.Z pewnością chodzi im o pieniądze pomyślał, doganiając kompanów…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kupcy bez słowa niezadowolenia, zgodzili załadować pasażerów na wóz. Był to wóz z baranami oraz owcami, Ale rannym to nie przeszkadzało….¬¬*
Następnego dnia rano, poszedłem dać wody, nieznajomym jeźdźcom, Usłyszałem dziwne dudnienie w głowie, z początku było bardzo niewyraźne, lecz potem dało się usłyszeć słowa: Zbliż się, spokojnie, nie mam złych zamiarów. Kim ty- zająknął się - Kim ty jesteś??
-Jestem Drucka Fulck – Powiedział jeden z rannych, tym razem używając głosu.-Nie chcę tracić sił na rozmowy, komunikuję się więc z tobą za pomocą siły umysłu. Jestem nekromantą – a raczej adeptem. Uczę się krótki czas magii śmierci, zaledwie kilka lat.Co się tak patrzysz? Dla maga to bardzo niewiele. Reszta mojej kompani, nie potrafi się komunikować się, za pomocą umysłu, pozwól więc że przedstawię ich ja, nie chcę ich męczyć: Ten człowiek to Marcus Oolev, jest łucznikiem, i to całkiem dobrym. Natomiast ten brunet , jest paladynem walczy w imię boga, potrafi nieźle posługiwać się mieczem, oraz zna się na pancerzach. Ten tutaj pan, w czarnej szacie, jest zaawansowanym nekromantą, Ale nie zna podstaw magii umysłu.
-Przepraszam, powiedział po chwili Ellendir – zdaje się że przyjaciele mnie wołają…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

TRZYMAJCIE SIĘ MOJEJ WERSJI!NIE ZWRACAJCIE UWAGI NA WCZEŚNIEJSZE POSTY,TYCH KTÓRZY ZMIENILI FABUŁĘ.LICZĄ SIE TYLKO DOTYCHCZASOWE WYDARZENIA 4 ESKORTUJĄCEJ WÓZ ORAZ TO CO NAPISAŁEM JA!W TEN SPOSÓB SPOTKALIMY SIĘ NA WOZACH KUPIECKICH.(CZYT. POWYŻEJ)^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ZMIENIONY ZOSTAJE PUNKT DRUGI REGULAMINU.TO JA ORAZ DWAJ INNI MG PO NARADZIE USTALAMY FABUŁĘ.

NIECH WSZYSCY PRZECZYTAJĄ REGULAMIN.KTOŚ MI TU PISZE ŻE JEST MISTRZEM MIECZA.A CO NA TO PUNKT 3 REGULAMINU???

1.Ja jako mg, zaczynam grę
2.Fabuła jej będzie toczona przez nas wszystkich, zależnie jedynie od waszej pomysłowości.
3.Na początku jesteśmy słabi ,i ledwo posługujemy się daną bronią.
4.Kardzy może odnieść rany, nie goją się one od razu.
5.Z biegiem czasu szkolimy się u różnych nauczycieli i stajemy silniejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Kto do jasnej cholery was tak załatwił ?? - zapytał Zarim.
- Orkowie i niewielka grupa goblinów na północy w okolicy Hagget. - odpowiedział Drucka - Zaskoczyli nas na przełęczy, nim zoorientowałiśmy się o co chodzi już kilku z nas leżało na glebie brocząc we własnej krwi. Cholernie zielone bestie...
- Współczuję. - rzekł Elendir - Z jakimi misjami przybywacie??
- Mieliśmy chronić grafa Breaftugretta, który jako pierwszy podczas napaści dostał strzałą pomiędzy łopatki. - odrzekł Marcus - Jucha trysnęła na twarz innemu z naszych komratów, który poległ od ciosu orkowego topora w zakuty łeb.
- Ech... Lepiej odpocznijmy. - powiedział Drucka i ułożył się na koniu jak do snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Ahhh, ale była jadka - mówił zdyszanym głosem Micro.
-Micro uspokój się - wtrącił Drucka.
-Wy obaj sie uspokujcie, wszyscy są zmęczeni - Powiedzial Marcus ziewając w dal.
-Dobra już - odpowiedzieli.
Nazajutrz Marcus zauważył niewielki Patrol Orków.
-Kto jest dobrym łucznikiem - krzyknął z całej siły Zarim
-Ja - krzyknął Marcus, ustrzeliwując jednego orka w czoło
-Ale Head Shot - Krzyknął Micro śmiejąć się
Orkowie nie mieli szans, zostali zmasakrowani przez Marcusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[To leciutkie sprostowanie za zgodą Bafiego ]

Do konwju dołonczyło 4 ludzi widać było po nich że odbyli ciężką walkę zostali na wozie w którym były owoce
W powietrzu było czyć coś nieprzyjemnego i złowrogiego wszyscy w w szczegulności Ellendir wzmogli czujność .
-Coś jest nie tak -powiedział Zarim
-Tak to coś niezbyt dobrego -powiedział Marcus
-Rozgląndajcie się na boki i bądzie bardziej uważni-powiedział Vallon wyjmując narzędzie które ostrzył przez tyle czasu .
Wśród gęsto porośniętego lasu trudno było dostrzec coś niezwykłego mieszkały tu najróżnisze stworzenia w tym złowrogie .
-Co to -powiedział MArcus wskazując na ślad stopy na drodze
-Na demony ślad orka -powiedział jeden z kupców przyjmując skuloną postawę
-Wyciągnijcie broń -powiedział z teterminacją Ellendir
Jechaliśmy dalej konwuj mocno spowolnił eskorta często rozglądała się na boki i mocno ściskała rekojeście brońi
-TAM widze jednego -krzyknął Marcus wskazując strzałą w kierunku orka który był w gąszczu lasu.
Łucznik natychmiast napiął cięciwe , zaczął celować w orka który jeszcze nic nie podejrzewał ale był wrogo nastawiony wskazywał na to toporek przy pasie stwora .
-Zarim,Vallon na na boki musimy chronic konwuj -powiedział ze złością Ellendir
Zaraz po słowach Ellendira słychac było warczenie ze wszystkich stron lasu .
Marcus spuścił cienciwe trafiając prosto w otwarte usta orka ,ten padł martwy po sekundzie warczenie było jeszcze głośnisze dołąnczyło do niego przekleństwa w nieznanym języku.
Ellendir podjechał do ostatnich wozów w którym była broń wziął do ręki 4 kusze i sporo bełtów ,dał je dla ranych
-Strzelajcie jak się pojawiął -powiedział
Zaćisnołem ręke na rękojeści maczugi po przeciwnej strone był Vallon który ściskał w ręce noł w drugiej miecz
Warknięcie było najgłośnisze a po nim na droge wyskoczyła 6 orków z wyciągniętą bronią
-GRRRRR nasz las nie wasz wy odać wszystko -zakrzyczał najwikszy z nich
Marcus napiął łuk celując prosto w niego wiedział że jak zlikwiduje dowódcę grupka straci mocno na zapale
4 na wozie wycelowała w pozostałych
-Strzelac -krzyknął jeden z kupców ze strachem w głosie
Marcus wypuścił strzałę natychmiast godząc orka w serce reszta strzeliła z kusz trafiając 2 następnych
Ellendir zatakował na z boku orka który jeszcze patrzył na swoich pobratymców na ziemi .
Vallon i ja rzuciliśmy się na pozostałych o zdeżył sie z toporkiem orka ja w tym czasie uderzyłem prosto w bark przeciwnika ,ork warknął i ciął mnie prosto pas uderzając w buteleczke z winem która rozprysła się na kawałki
Zamierzał udzerzyć w gl;owe gdy w orku znalazła się strzała a potem jeszcze 2 bełty padł na ziemie z martwym wzrokiem .
Wszyscy orkowie juz nie żyli Vallon dobijał razemz Ellenirem ostatniego orka ,kupcy wystrzeszczyli oczy patrząc na scenę .
-I po co to wszystko dla głupiego złota -powiedział ze złością Vallon który właśnie czyścił nóż
-To było konieczne -powiedział Ellendir
Zebraliśmy wszystko do porządku i ruszyliśmy dalej w droge do miasta .


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Uff....Na szczęście byli to jedynie prości myśliwi oraz kilku zwiadowców - powiedział Elendir, nie sądzę byśmy dali rade choć z jednym ich wyszkolonym żołnierzem. Wygraliśmy tylko dzięki przewadze liczebnej. Czy ktoś z was został ranny??? - spytałem głośno
-Tylko moja flaszka - zaśmiał się Zarim.
-Byłoby inaczej gdyby nie pomoc kupców - poważnie oznajmił nekromanta. Durce nie było do śmiechu, nie chciał nikomu wyjawić, dlaczego.
-Daj spokój - powiedział Micro, który po krótkim czasie otrzymał tytuł : "Zabijaka".
Micro zachowywał się dziwnie, podobnie jak ja, po nagłym spotkaniu umysłów moich, oraz nekromanty.
Byłem prawie pewien, że i jemu coś powiedział.
Zapadł wieczór, droga zapowiadała się doskonale, chaszcze, rośliny, drzewa, - wszystkiego tego było coraz mniej, więc nikt nigdzie nie mógł się ukryć. Nikt nie mógł nas zaskoczyć. Nikt nie mógłby się przed nami ukryć - pomyślał Elendir.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oto aktualna lista graczy:

1. Kappir Rozpruwacz - MasterMax
2. Upadły paladyn
3. Kappir- 17-letni człowiek- uciekł z miasta podczas ataku bandytów całe miasto padło pod naporem najeźdźców. Kappir jednak przeżył i dostał się do Gildii paladynów. Jednak wyrzucili go po roku nauki ponieważ nadal chciał się zemścićza zabicie bliskich

1 Zarim Creveld - KonradRębowski
2. Kapłan (Lub mnich )
3. Zarim jest 20 letni mnichem (człowiek) z klasztoru , jednak został z niego wygnany za praktykowanie i naukę walki co było wbrew zasadom z klasztorze.
Uwielbia piwo i wino (smakosz:-) ) posługuje się maczugą lub niewielkim młotem .

1.Vallon Por - Fergi
2. Dowódca
3. 16 - letni chłopak. Bardzo dziwny - Vallon Por nie jest jego prawdziwym imieniem, ale pseudonimem. Od dziecka wykazywał zdolności dowódcze. Chciałby przejąć władze w państwie i poprowadzić je do zwycięztw. Nie jest silny, ale bardzo sprytny i mądry. Świetnie zna się na strategii. Mimo, ze jest to ambitny człowiek, lubi używać elfickiej broni. Najbardziej - łuk ze srebrnokolcymi strzałami. Gdy miał 13 lat na rezydencję jego bogatych rodziców, właścicieli ziemskich napadły panoszące się po terenie w ogromnych ilościach gobliny i zabiły rodziców. Od tego czasu razem z kolegami,którzy podzielili jego los uformował bojówkę i walczy z goblinami. Pragnie pomścić rodziców i 5 letnią siostrzyczkę, kochanego psa Troppa i cały swój dobytek. Drżyjcie, gobliny !!!

1. Drucka Fulck - Pazurex
2. Nekromanta
3. Drucka jest 29 letnim półdemonem. Przez piętnascie lat uczył się magii ognia. ale podczas gdy uciekał przed strażą miejską przez przypadkowe uśmiercenie dwóch osób zainteresował się nim mag - nekromanta Eaglister, który zaczął go uczyć sztuki śmierci, czyli nekromancji. Drucka po 10 letnim szkoleniu wyruszył w świat na poszukiwanie przygód oraz tajemnicy nieśmiertelności.

1. Marcus Oolev - Mr.Cin
2. Łowca
3.Ma 22 lata. Od dziecka trenowany był w sztuce polowania i tropienia. Nieźle strzela z łuku oraz potrafi zastawiać pułapki. jest też bardzo zwinny. Gdy horda orków spaliła jego wioskę i zabiła jego rodzinę postanowił szukać zemsty.

1. Micro Ice - BafiMagii
2. Palladyn Swiatłości & Zbawienia
3. Ma 18 lat i jest młodzikiem, zaczynającym w Akademii Palladynów na Varrancie. Odziedziczył talent po ojcu Dartanianie. Dysponuje tym talentem od dawna. Jego magiczny skill to "PohenixFlux". Jest mistrzem we władaniu mieczem.
Przy okazji moge wam w tym pomóc czy coś. Znam się na mieczach zbrojach :).

1. Alexander Kruczy - Aroski
2. Nekromanta
3. Opanował sztuke zmartwychwstania do perfekcji. Ma 284 lata i zmarł już 3 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy szli przed siebie. Nagle Marcus spostrzegł dziwne lasy.
-Czemu te lasy są takie opustoszałe? - Zapytał Marcus
-Nie wiem - odpowiedział Elendir - być może to wyniki wojen pomiędzy ludźmi a orkami.
-Tak - Dodał Micro - Słyszałem, że na tych terenach odgrywały sie okropne rzezie orków z ludźmi. Nikt nie mógł tego powsztrzymać, więc jacyś magowie pąłączyli swoje siły by sprowadzić jakiś Magicznych Strażników któży strzegli by tych śwętych terenów.
-Jakie one święte? Coś sie na nich stało - Wtrącił Zarim.
-Nie wiem dokładnie, ale powiadają, że wychował sie na nich potężny Archanioł Tyrandel, który miał strzec tej baśniowej krainy.
-Baśniowej, chyba piekelnej, same gobliny, orki, a drzewa nie nadają sie na opał - przerwał Zarim
-To wszystko wynik tej wojny - odpowiedział Micro.
-Tak, tylko gdzie on teraz jest i czemu uciekł - zapytał Elendir
-Nikt tego nie wie, być może przeszedł na strone zła.
-Pewnie uciekł od żony - Zaśmiał się Zarim
Wszyscy się zaśmiali i nastrój się rozweselił


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować