Zaloguj się, aby obserwować  
Aragloin

Forgotten Realms & Dungeons&Dragons-moja (i wasza) twórczość

4 posty w tym temacie

Założyłem ten temat ,aby moje zdolnośći wypłynęły na wierzch(ale ja jestem skromny;)Na razie napisałem dwie części trylogii Mrocznej elfki.Obydwa są na moim gsie.Na razie opublikuję pierwszy tom":

"ORK"- tom pierwszy trylogii Mrocznej Elfki(za błedy z góry przepraszam)
tytuł oryginału:Ork

Copyright by Mateusz Szymański

2008

Wszelkie prawa zastrzeżone

Jest ciemno.W Podmroku zawsze jest ciemno.Młoda kobieta-drowka szła samotnie przez niegościnne drogi.Chociaż jest mroczną elfką,która wychowała się w Podmroku ,żaden drow w Podmroku nie był bezpieczny.Żadna istota,nawet gnomy głębinowe.Ale co skłoniło młodą maginię do samotnej wędrówki? Z bliżej nieznanych przyczyn została wydalona z rodzinnego miasta, Menzoberranzan.Wiemy natomiast kim była: kuzynką Drizzta Do''Urdena,który również został wyrzucony z rodzinnych stron.Od tej pory Do''Urdenowie byli pod obsewacją.Od czasu porzucenia Podmroku przez Drizzta ,Meya rozmyślała nad życiem.Doszła do wniosku że Podmrok to prawdziwe zło i zaraza.Odtąd chciała znależć Drizzta i razem z nim wędrować. Meya w końcu dochdzi do wyjścia.Strzeże go 6 drowów wojowników i dwóch magów.Przez chwilę zastanawiała się co zrobić. "Może zaklęcie niewidzialności?"-pomyślała w głebi. "Tak ,tylko szkoda,że mają tu przeciw zaklęcia,ale co innego robić?"-ptała sama siebie. Po kilku minutach intensywnego myślenia ,Meya wpadła na pomysł:wezwie trolle ,żeby odwróciło to ich uwagę.Poczym,rzuciła zaklęcie niewidzialności,a chwilę potem wezwała 3 podziemne trolle.Plan poskutkował.Wszyscy strażnicy polecieli zwalczać intruzów.Ale drowka o czymś zapomniała.Trolle są w tej sferze tyko przez kilka chwil.Meya była kilka metrów od wyjścia,gdy potwory zostały odesłane.Strażnicy od razu zorientowali się o co chodzi..W tej samej chwili rzuciła na siebie czr odporności na bronie i magię...Ale coś nie zadziałało..W panice,Meya wypowiedziała zaklęcie,którego nie mogła jeszcze na swoim poziomie opanowac.Zaklęcie nakazu śmierci..Wypowiedziała formułe i poczuła jak omdlewa.Kątem oka zobaczyła,że przeciwnicy nie żyją.Usmichnęła się.A potem upadła..... -Meya/To ja Drizzt! Znajdujemy się teraz między Sferami.Wiedziałem ,że będziesz chciała mnie odnależć..Więc zostawiłem ci pomocnika,krasnoluda Kusgana brata mojego wiernego towarzysza Bruenora z Mithrylowej Hali.Znajdziesz go w Waterdeep w karczmie "pod czerwoną wiwerną".Razem ruszycie do jednego z Dziesięcu Miast w Dolinie Lodowego Wichru-u-u..... -Drizzt,nie słyszę ciebie!Drizzt!! Meya ocknęła się przed wejściem do Podmroku.Był świt,nie wiedziała w jaki sposób się wydostała na powierzchnie.Pamiętała tylko jakieś urywki:Drizzt,Kusgan,Waterdeep i jakis Lodowy Wicher.. -Ał!!-krzyknęła z bólu.Całe jej ramię krwawiło obficie. -Vita Morgis Cai!
w sekundę póżniej ramie wyzdrowiało. "Więć co teraz? Gdziejestem?"-myślała drowka -Chyba będę musiała zmienić kolor skóry-rzekła cicho sama do siebie. Wypowiedziała czar zmiany koloru skóry.Odtąd była niby "zwykłą elfką". W najbliższej wiosce zapytała gdzie jest Waterdeep. -Pani elfko-rzekł spasły niziołek-Waterdeep leży setki mil stąd na północ.Najbliższe miasto to Nashkeel,leżący w granicach Amnu.Chyba pani nie tutejsza? -Tak-powiedziała Meya-tak ,nie tutejsza-dodała cicho. "Więc starsi drowowie mieli rację.Blask słoneczny osłabia.Ale nie jest tak źle!" "Elfia" drowka ruszyła spochmurniała w drogę.Wiele mil przeszła ,zanim rozbiła "obóz".Odpoczęła kilka godzin i poszła dalej. Od Nashkeeldzieliło ją kilka dni wędrówki.Blask dnia coraz bardziej ją męczył.Musiała teraz rzucać zaklęcia wzmacniające. -Całe szczęście,że mam ciebie mój łuku-powiedzała do swojej broni.-W Menzoberranzanie mówili ,że to jendna z nielicznych drowich broni,która po wyjściu z Podmroki będzie nadal istniała.I tak w bólach i trudach,Meya dotarła do Nashkeel. W Nashkeel zatrzymała się w gospodzie i odpoczęła dwa dni.Przed opuszczeniem miasta kupiła u miejscowego kowala dodatkowe strzały,bo kołczan miała pusty.Kilkadziesiąt metrów od ostatniego budynku Nashkeel wpadłana nią potężnie zbudowany mag. -Poddaj się drowko!-ryknął ork-mag. -Ale ja nie jestem drowką!-krzykneła wielce zdumiomnym głosem. -Wiem o tobie więcej niż ty sama Meyo!-odparła mag -No dobrze.Więc,więc dlaczego mnie zaczepiasz orku!? -Ty nic nie rozumiesz.Ale zginiesz!-Poczym rzucił nieznane Meyi zaklecie. Meya poczuła ból w głowie i zrobiło się jej ciemno w oczach. Po kilku minutach ,może godzinach,Meya przebudziła się.Cała była obolała.Znajdowała się teraz w klatce.Na zewnątrz nic nie widziała,ponieważ było czarno. "Czyżbym wróciła do Podmroku?"-pomyślała -Nie ,nie jesteś w Podmroku-usłyszała gruby głos.-Jesteś teraz zamknięta między portalami czasu.Nie możesz się stąd wydostać.No chyba ,że sam będę tego chciał.Ale teraz do rzeczy.-powiedział spokojnie_Wiesz dgdzie i co robi Wulfgar,towarzysz twojego brata? Meya nie wiedziała o co mu chodzi. Aaale o cco chodzii?-wyjąknęła przerażona Meya. -Nie kłam!-krzyknął potężnie ork.-Jestem dzikim magiem,więc proszę nie denerwuj mnie,dla twojego dobra! _ale naprawdę nie wiem kto to taki ten Wulfgar.Wiem tylko,że mój brat przebywa w jakimś Wietrze... -W Dolinie Lodowego Wichru?-wtrącił ork. -Chyba ttak.Myślęę żee takk. -Więc odpocznij dziecko.Spokojnie nie będziesz mogła stąd uciec-uśmiechnął sie perfidnie. Po czym tak jak naglę się pojawił tak nagle zniknął. Meya nie wiedziała po co orkowi były te wiadomości.Chwilę póżniej usnęła twardym snem. przebudziwszy się ciągle widzała ciemność.Chwilę sobie przypominała co się wydarzyło i zaczęła gorączkowo myśleć. "Co do tych zaklęc,to pewnie nie kłamał"-mówiła sobie w duszy.Kilka minut myślała aż doznała oświecenia. -Przecież mam ten talizman,który w razie kłopotów ma mnie wydostać z gorącego miejsca.I to na milę od najbliższego wroga!Powiedziała głośno swoja myśl.Póżniej straciła świadomość. Obudziła się ,ale nie wiedziała,czy to sen czy jawa.Było bardzo jasno,ale nie dokuczało jej to.Chwilę chodziła ,aż nie zobaczyła widma.Widma ,które zastanawiająco podobne było do Drizzta. -Meyo!Co się stało? -Drizzcie pojmał mnie jakis orkowy mag.Pytał mnie o niejakiego Wulfgara,który rzekomo jest twoim przyjacielem.Czy to prawda? -Tak, Wulfgar wędruje ze mna.Ale jak nazywa się ten ork? -Nie wiem Drizzcie!Dlaczego ja ciebie widzę?Przecież nie powinnam! -Czsami się zdarza.W Faerunie odnotowano tylko kilkanaście takich "połączeń". Nagle Meyi wszystko pociemniało. -Braciszku przestaje ciebie widzieeeeeeee...!!! Poczym obudziła się ,cała mokra od potu.Była na powierzchnii.Cieszyła się ,że wydostała się z klatki maga.Ale kto to był?Dlaczego ją złapał?Co on chce od Drizzta i Wulfgara? I wkońcu gdzie ona teraz jest? KONIEC TOMU PIERWSZEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim razie zapraszam do mojego gramsajta.Dokończenie II tomu odbędzie się w najbliszych 2 tygodniach, zaś premiera trzeciej i ostatniej części trylogii na pewno po świętach:)Zapraszam i polecam Piotr Fr... Aragloin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Forum nie służy do spamowania-słowa typu-"lol'';"upsss";"omg" są tu nie potrzebne,żeby ni ebyło,że sie czepiam,jest to dobra rada,gdyż w innych tematach za takie coś możesz dostac degrada,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować