Zaloguj się, aby obserwować  
AngelonMarcus

Resident Evil 6 - Temat Ogólny

32 postów w tym temacie

Tematu o RE6, którego premiera odbędzie się w Październiku na Konsole XBOX 360, PS3, oraz komputery stacjonarne nie znalazłem, dlatego też postanowiłem go założyć.

Pierwszy z trailerów ukazuje Leona S. Kennedy walczącego z zainfekowaną społecznością, w tym zarażonym Prezydentem, kolejną częścią jest Chris Redfield działający w Chinach ze swoim oddziałem, natomiast zostaje również ukazany Syn Alberta Weskera, także tajemnicza kobieta w okół której krążą plotki iż jest to Ada Wong.

http://www.youtube.com/watch?v=sS_bGpe9qE8

Drugi z trailerów oferuje nieco bardziej dynamiczny styl rozgrywki, w tym najbardziej "podniecającym" jest fakt pojedynku Leona z Chrisem.

http://www.youtube.com/watch?v=WqiA5mpDPsY

Moim zdaniem będzie to najlepsza część ze względu na dwie możliwe historie ukazujące się odpowiednio w Chinach jak i Stanach Zjednoczonych. Leon, którym rozgrywka będzie typowo nastawiona na survival horror, a także Chris, którego to specjalnością będzie typowa akcja, ukazuje się wspomniany wcześniej syn Alberta Weskera o którym jeszcze niewiele wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Resident Evil skończył się na RE3 Nemesis. 4 i 5 to zupełnie inne gra choć z bohaterami z RE, z tym, że 4 jest całkiem fajna. Część 5 to porażka na całej linii, zero grywalności. O tym co wyszło niedawno nawet nie chce mi się mówić. Część 6 to typowy produkt marketingowy który ma się sprzedać. Starzy fani dostaną zombie i brudne miasto, nowsi to co znają z 4 i 5 części czyli podobnie dynamiczną rozgrywkę.
Poza tym wszystko staje się tak absurdalne, że aż nie ma się ochoty wgłębiać w fabułę. Ciągle są jakieś ataki terrorystyczne z użyciem broni biologicznej w tym osławionego i zniszczonego wiele razy wirusa T a teraz jakiegoś nowego, C. Oczywiście pewnie znowu Umbrella stoi za wszystkim bo ma niewyczerpane zapasy kasy, naukowców i żołnierzy. Że o żarciu czy surowcach naturalnych nie wspomnę. To zaczyna być bardziej absurdalne niż w filmie, którego coraz to nowe części biją głupotą poprzednie i nawet przy dobrych chęciach musimy stwierdzić, że tak na prawdę serią RE możemy nazwać tylko część 1 i 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2012 o 23:17, kryst90 napisał:

Widzieliście w necie tą wiadomość ,że dzisiaj w jakimś sklepie było kilka sztuk RE6 przed
premierą. I gra działa.


Pudełko opisane jest w języku niemieckim, gra w języku angielskim, a napisy przetłumaczone na język polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2012 o 23:28, prf napisał:

Pudełko opisane jest w języku niemieckim, gra w języku angielskim, a napisy przetłumaczone
na język polski.


No tak wiem. No ale skądś sklep musiał te gry wziąść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ten temat ma mało postów, a nie rozumiem tego, bo gra jest świetna. Może dlatego tak uważam, ponieważ nie grałem w starsze części. Ostatnią styczność z tą serią miałem grając w RE5, a przynajmniej tak mi się wydaje(to ta część, która dzieje się w afryce). Gra była bardzo kiepska. Nie skończyłem jeszcze kampanii Leona, ale póki co mogę stwierdzić, że gra jest intensywna, sporo się dzieje. To, że nie ma w niej za dużo horroru, to już kwestia dyskusyjna. Dla mnie gra ma swój kilmat. Zaskoczyła mnie za to liczba QTE. W sumie jakoś mi to nie przeszkadza, bo checkpointy są dobrze umiejscowione i jak się coś sknoci, to nie trzeba tak dużo etapu ponownie przechodzić.
Jestem tylko rozczarowany, że Leon ma takie "japońskie" włosy ;). Okropnie w nich wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z grą na PS3 . Pod koniec misji 3 w kampani Chrisa podczas pościgu za Adą nie działa mi przycisk odpowiedzialny za gaz . To znaczy sciskam przycisk na padzie a gra tego nie odczytuje . Czytałem że kilku ludziom też się tak działo ale niewiele się zdało .Radzą spróbować na innym padzie ale nie będę kupował pada specjanie dla jednego buga . Zdarzyło się to komuś . Naprawdę ostro się wkurzyłem . Skoro twórcy nie potrafią zapiąć na ostatni guzik tak elementarnych elementów to nie dziwię się że niektórzy ludzie mieszają tą grę z błotem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku zaznaczam, że nie jestem fanem pierwotnych Residentów bo najzwyklej w świecie w nie nie grałem. Pierwszy trailer szóstki mnie po prostu oczarował. To pod jego wpływem nadrobiłem zaległości z RE4 i RE5 chcąc tym samym poznać historię bohaterów którymi przyszłoby pokierować w szóstce. Obie gry bardzo mi się podobały (piątka bardziej ale grałem w nią przed czwórką).
Kilka dni temu wziąłem się za RE6 i niestety jestem mocno rozczarowany nawet patrząc na nią przez pryzmat czwórki i piątki.
Mam za sobą kampanie Leona i połowę Chrisa. Ciągle towarzyszy mi to nieodparte wrażenie, że postawili na ilość a nie jakość tak jakby priorytetem było wprowadzenie czterech kompanii z których w istocie żadna nie jest dostatecznie dopracowana.
Pomimo, iż lubię gry efektowne i z wartką akcją to tutaj to położenie nacisku na ten aspekt również nie do końca się udało. Przez całą kampanię Leona nie przyszło nam nawet stoczyć konkretnej walki z jakimś wykoksowanym bossem jak to miało miejsce w poprzednich częściach. Tutaj cała walka z bossem sprowadza się do kilku strzałów, dwóch czy trzech sekwencji QTE i pięciu przerywników filmowych.
Właśnie, owe przerywniki filmowe to również wielka bolączka tej gry. Rozgrywka przypomina momentami (słynny) stosunek przerywany. Strzelamy 5 minut, nagle brutalnie tracimy kontrolę bo wkracza jakaś cut-scenka której połowa jest animacją a druga połowa pokraczną scenką na silniku gry wziętą totalnie z d***.
Takich sytuacji jest masa. Podobnie irytują momenty, gdy dostrzegamy bezsens własnego działania. Naparzamy wszystkim co mamy w przeciwnika aby za chwilę zobaczyć animację jak nasz bohater spada albo przeciwnik ucieka tak jakby nic mu się nie stało. Mam wtedy uczucie, że moje starania i tony amunicji poszły na nic.
Początek kampanii Leona był bardzo klimatyczny, to przedzieranie się przez dom prezydenta w poszukiwaniu córki tego typka. Niestety potem katedra była już porażką. To kierowanie celownika laserowego na lustra i naciskanie na przyciski na pomnikach było totalnie beznadziejne.
Jak już wspomnialem teraz katuję Chrisa i z kolei jego kampania to taki chory brat Girsów. Strzelanie niby daje frajdę ale brakuje to tego czegoś. Jednoznacznie ta kampania idzie w klimaty "szczelanki" ale robi to dość nieudolnie.
Na razie tyle ode mnie. Mało postów w tym temacie a fajnie by było jakby ktoś się z czymś zgodził, czemuś zaprzeczył. Grę będę dalej kontynuował bo mam chęć ukończyć każdą kampanię mimo iż już wiem że nie będzie to ogromna frajda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2013 o 19:11, kaczek93 napisał:

Na razie tyle ode mnie. Mało postów w tym temacie a fajnie by było jakby ktoś się z czymś
zgodził, czemuś zaprzeczył. Grę będę dalej kontynuował bo mam chęć ukończyć każdą kampanię
mimo iż już wiem że nie będzie to ogromna frajda :)


Jestem póki co mniej więcej w tym samym miejscu jak Ty, kiedy pisałeś tego posta i niestety muszę się z większością rzeczy zgodzić. Przy przechodzeniu kampanii Leona miałem taką myśl, że Resident Evil 6 to gra o wybaczaniu. I nawet nie chodzi o fabułę, tylko jeśli wybaczymy RE, że z tej serii została już tylko cyfra, a cała gra to w zasadzie jeden wielki interaktywny film akcji z lekkim ukłonem w stronę osób pamiętających poprzednie części(choć ja też zaczynałem w zasadzie od RE 4, w poprzednie części grałem, ale nigdy ich nie ukończyłem, nie miałem jeszcze konsoli), to można się przy niej nieźle bawić. Kampania Leona miała fajne momenty, jak chociażby

Spoiler

laboratorium pod katedrą

, przy których miałem wrażenie "wow, tak powinna wyglądać cała gra". Ale zaraz potem wjeżdżała walka z bossem przy pomocy QTE albo dialog z cyklu "powiedz co się tu dzieje" -nie, potem, zaufaj mi" x5 i czar pryskał.
Co do walk z bossami, też mam podobne odczucia, chociaż wydaje mi się, że ostatni rozdział Leona to nawet kilka walk z wykoksowanym bossem. W pewnym momencie miałem już serdecznie dość użerania się z tym delikwentem. Jednak miałem wrażenie, że tak na prawdę nie ma znaczenia czy strzelam w kierunku przeciwnika czy nie - i tak za x minut pojawi się cut-scena podczas której stanie się jakiś kamień milowy na który i tak moje strzelanie nie ma wpływu. Totalny bezsens. Jedyna walka z
Spoiler

Simmonsem

jaka mi się podobała to ta,
Spoiler

kiedy jest "muchą" i zasłania sobie newralgiczne miejsca. Motyw z piorunochronem był całkiem fajny

. Pomijam jednak fakt, że cały koncept walki
Spoiler

z ogromnym insektem, który jakimś cudem wyewolułował z przerośniętego psa

jest tak absurdalny, że nie wiedziałem, czy się śmiać i płakać.

Co do fabuły jeszcze się nie wypowiadam. Jest zorganizowana tak, że chyba dopiero ukończenie kampanii Ady coś wyjaśni, choć szczerze mówiąc do tej pory trzymała poziom reszty - jak zaciśniesz zęby i zamkniesz oczy można ją przeżyć.

Kampania Chris''a to już niestety zupełnie bieda z nędzą, dla mnie niestety w tym strzelaniu frajdy nie ma, chowanie się za przeszkodami jest mało wygodne a reszta oddziału(którego na szczęście powoli będzie chyba ubywać) wbiega mi pod lufę. Ale pewnie ją zmęczę licząc że dalsze wątki będą ciekawsze. Póki co jestem raczej rozczarowany, lecz trzeba RE6 oddać, że jak na dzisiejsze standardy jest dosyć długa. Sama kampania Leona mogłaby robić za SP niejednej produkcji AA.

Ciekaw jestem Twoich wrażeń po ukończeniu gry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/
Grę ukończyłem już kilka miesięcy temu i trochę jej wizja zatarła mi się w pamięci ale co nieco pamiętam.
Zaliczenie całości zajęło mi 24h a kończąc grę byłem zadowolony że to już koniec.
Niestety twórcy poszli na ilość a nie jakość. W zasadzie krążymy w kółko wokół tego samego tyle że z perspektywy innych bohaterów.
Moje odczucia odnośnie tej gry od czasu opublikowania tamtego posta raczej nie uległy wielkim zmianom. Całość uratowały trochę kampanie Jake''a i panny Wong. Były w miarę ok i na pewno grało mi się w nie lepiej niż w Leona i Chrisa.
Mimo wszystko, gra słaba nawet w odniesieniu do piątki i czwórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej perfidny port z konsol ever. Brak menu głównego, od razu do gry wrzuca, brak możliwości zapauzowania rozgrywki, te sterowanie kompletnie nie mające nic wspólnego z PC. Oj, chyba RE 5 się fatalnie na PC sprzedał...i alt + f4 jedynym sposobem na wyłączenie gry, bo nigdzie nie ma takiej możliwości? Are you fricking serious Capcom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2013 o 12:35, Ecko09 napisał:

Are you fricking serious Capcom?


Raczej nie bez powodu, po wydaniu tej części w końcu posypali głowę popiołem, strzelili ze trzy litry sake i stwierdzili, że takiego czegoś się nie wydaje. Ciekawe co wyjdzie z ich kolejnej gry ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no, zaraz mnie cholera weźmie. Po kiego wafla są te check pointy skoro po wyłączeniu gry i później jej włączeniu wrzuca nas na POCZĄTEK ZASRANEGO ETAPU. No do jasnej cholery!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2013 o 19:08, Ecko09 napisał:

Nie no, zaraz mnie cholera weźmie. Po kiego wafla są te check pointy skoro po wyłączeniu
gry i później jej włączeniu wrzuca nas na POCZĄTEK ZASRANEGO ETAPU. No do jasnej cholery!!!!!

Jeśli Cię to pocieszy to na konsoli jest to samo. Save''y sa bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 17.12.2013 o 22:31, Ecko09 napisał:

Czyli save jest dopiero po ukończeniu całego rozdziału? Trochę kretynizm ze strony Capcomu...

Chyba nie rozdziału, o ile dobrze pamiętam( a niestety od października już zdążyły mi się takie technikalia w głowie zatrzeć) to konstrukcje etapów były takie, że w trakcie rozdziału były ze dwa-trzy "pier*olnięcia" z cut-sceną które robiły save''a. Ale często byłem z 20 minut, pół godziny gry w plecy bo musiałem wyłączyć konsolę przed tym punktem. Save pointy są w RE6 niestety dosyć rzadko.

O, znalazłem na innym forum rozpiskę z dwóch rozdziałów kampani Leona. Jeśli chcesz to poróbnaj jak to wygląda.

Spoiler

Leon''s Campaign
Chapter 1:
1) Upon entering the underground - (??) checkpoints - (30?) minutes between last save
2) After leaving the train station - 5 checkpoints - 15 minutes
3) After the petrol (gas) station fight - (3?) checkpoints - 15 minutes
4) Chapter complete - 4 checkpoints - 10 minutes

Chapter 2:
1) Upon entering the cathedral - (1?) checkpoint - 10 minutes
2) After the mini-boss encounter - 3 checkpoints - 15 minutes
3) After dropping down the hatch in to a cave - 2 checkpoints - 15 minutes
4) After finding the survivor - 0 checkpoints - 5 minutes
5) Once you reach the destination and watch the cut-scene - 2 checkpoints - 10 minutes
6) Chapter complete - 8 checkpoints - 20 minutes
__________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować