Marvel Puzzle Quest: Dark Reign

[Ring5 0]

Po świetnym Puzzle Quest: Challenge of the Warlords, takim sobie (ze względu na mechanikę) PQ: Galactrix i całkiem niezłym (choć już nie tak wciągającym) PQ2, znalazłem jakiś czas temu informację o darmowej gierce na Androida "Marvel Puzzle Quest: Dark Reign". Początkowo podchodziłem jak pies do jeża, ale w końcu się skusiłem, ściągnąłem, zagrałem i... pierwsze wrażenie mocno mieszane.

Ale od początku. MPQ opiera się na tej samej mechanice, co poprzednie części, czyli "połącz trzy kafelki". Do tego dochodzi element prowadzenia superbohaterów z komiksów Marvela i wykorzystywania ich mocy w walce. Połączenie kafelków danego koloru ładuje odpowiednią moc, gdy jest gotowa, używamy jej by zadać obrażenia przeciwnikowi, wyleczyć własną ekipę, zmienić sytuację na planszy itp. I to jest właśnie to, przez co miałem mieszane uczucia, bo system jest dość skomplikowany i nowemu graczowi może wydać się mało intuicyjny. Na szczęście później to się zmienia.

Walczyć możemy na kilka sposobów. Mamy coś w rodzaju "kampanii", gdzie przechodzimy kolejne "misje", walcząc z H.A.M.M.E.R.em. Mamy pojedynki z innymi graczami (a konkretniej - z ich bohaterami, którymi steruje gra). W końcu mamy trwające od kilkunastu minut do kilku dni "turnieje", polegające na pokonywaniu kolejnych fal przeciwników, zbierając w ten sposób punkty. Im więcej punktów zbierzemy, tym wyżej w rankingu jesteśmy; im wyżej jesteśmy, tym lepsze nagrody (w tym nowe, potężniejsze wersje bohaterów, nowe umiejętności itp) otrzymujemy na koniec turnieju.

Gdy w końcu opanowałem mechanikę, nauczyłem się, którzy bohaterowie do siebie pasują (dzięki wzajemnie się uzupełniającym umiejętnościom), gra nabrała kolorów. Tłukę już od paru tygodni i ciężko mi się oderwać. Jeśli ktoś szuka dobrej gierki na komórkę, zdecydowanie powinien się temu tytułowi przyjrzeć.

Jedyny problem, jaki widzę teraz, to przejście na dość chamski system P2W - bez najsilniejszych bohaterów ciężko jest utrzymać się na najlepszych pozycjach w turniejach, bez najlepszych pozycji nie dostajemy najsilniejszych bohaterów i kółko się zamyka. W ciągu kilku minut, tuż przed końcem turnieju, spadam z top 3 na, na przykład, 50 pozycję, bo nagle pojawiają się gracze z wymaksowanymi postaciami i pozamiatane. Z jednej strony szkoda, z drugiej - dla mnie jest to cały czas motywacja do tego, by starać się jeszcze bardziej, kombinować i próbować różnych taktyk.

Na marginesie dodam, że jest też wersja Steamowa tej gry, ale od razu się przyznam, że jej nie sprawdzałem i nawet nie wiem, czy można połączyć konta. Link do wersji na Androida: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.d3p.mpq