Amistan
Gramowicz(ka)-
Zawartość
611 -
Dołączył
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralnaO Amistan
-
Ranga
Delegat
-
Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]
Amistan odpisał Keroth na temat w Na każdy temat
Przez kilka jeszcze lat Polska będzie miała większą siłę głosu w Unii i będzie mogła przeforsowywać korzystne dla nas rozwiązania. Potem może już będziemy mieli ze dwie autostrady więcej... Na pewno będzie przez tych kilka lat więcej dopłat do buraków. -
Chyba że zainstaluje mod Easy of Use. Niektóre komponenty polecam.
-
Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]
Amistan odpisał Keroth na temat w Na każdy temat
Na koniec roku? Już od dawna koniec roku przypada dla mnie 31 grudnia. Matura dawno minęła, studia też, stypendium już nie tylko przepite ale i imprezy toną powoli w mrokach przeszłości... -
Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]
Amistan odpisał Keroth na temat w Na każdy temat
Mały zarobek? Dniówki wyrabiasz? Ja dostaję pieniążki dwa razy w miesiącu. Ale na Wiedźmina i tak sobie raczej nie będę mógł pozwolić... -
Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]
Amistan odpisał Keroth na temat w Na każdy temat
To już by było świństwo i znęcanie się nad zwierzętami. fuj, jak Ci nie wstyd w ogóle opisać takie rzeczy... :-P Mój szczur piszczał jak go kąpałem pod kranem, kiedy w czymś się uświnił w czasie jednej z wypraw do akademikowego śmietnika. Ale ostre było bydlę, raz zaatakował psa, który zajrzał mu do akwarium. Biedny pies... choć ofiar w ludziach (choć na szczęście zwykle niegroźnie rannych) trudno policzyć; no i od tego czasu czuję prawdziwy respekt przed dzikimi szczurami. Może to od karmienia surowym mięsem? Ale wyrósł ogromny na takiej urozmaiconej diecie. Z ogonem ~51 cm. W każdym razie chyba szczur wędrowny - te są większe i mają tułów sporo dłuższy niż ogon - tak jak mój Bolek. Zresztą - bezczel to był straszny - potrafił porwać z talerza kanapkę, którą akurat się jadło. Zwykle w podobnych przypadkach potrzebny był co najmniej porządny prztyczek w głowę, albo ostre zrzucenie ze stołu, bo inaczej się nie odczepił od wybranego posiłku. ojej... miłe wspomnienia... można się rozczulić... -
A rozmiawiałeś z szeryfem (na ulicy naprzeciwko posterunku) czy z jego zastępcą (w samym posterunku)? Ja popełniłem ten błąd i przez długi czas nie mogłem się dostać na rancho Westina. W końcu znalazłem tego właściwego policjanta i problem się skończył.
-
Ale i tak rewelacyjnie jest na początku gry zainwestować w czar, który na raz przyzywa wszystkie elementy zbroi i broń. Początkowo przewyższa to wszystko co można zdobyć. No, chyba że wykorzystuje się wiedzę "tajemną" i idzie się od razu tam gdzie można znaleźć jakieś cuda.
-
Albo jakiś paladyn. Niełatwo będzie grać takim świętym - bez zabójstw, kradzieży i łotrostw...
-
To już mam za sobą. Mam na myśli walki zbiorowe, o których pisał El Cascador. Jakaś bitwa, oblężenie czy coś takiego. Na szczęście są mody :-))
-
Może, ale tam nie ma żadnej taktyki, zorganizowanej walki kilku oddziałów, tylko bijatyka, w której czystym przypadkiem bohater sie znalazł. Zresztą - zauważyłem że nawet bez jakiejkolwiek pomocy Skaalowie tłuką wilkołaków jak robactwo. Tak więc cała ta walka to i tak ciąg pojedynków, tyle że może w towarzystwie.
-
A jaka jest lepsza? I gdzie jest? Bo ja jakoś nie kojarzę...
-
Czemu piszesz o dzieciach tylko? Twój opis pasuje do ogromnej rzeszy kierowców, zwłaszcza młodocianych ;-) Z wyłączeniem niestety rodziców. No i tego że to nie tylko samobójcy ale i zabójcy potencjalni... :-/
-
W San Francisco można często kupić zarówno karabin plazmowy jak i laserowy. Tylko trzeba wyczaić moment.
-
Ale jak już używać dusz do zaklinania to warto brać te najlepsze - złotych świętych i lunatyków, pozostałe u mnie idą tylko na handel.
-
Zgadza się, ale ja się odwołuję do czarno-białego świata moralności. Myslę że to lepszy wzór niż gówniano - błotny świat polityki. Co sądzę na temat Żydów - nazistów - pisałem już wcześniej. Chyba nie bardzo wiesz co się w tych obozach działo. Nie mam na myśli "technicznej" strony zagadnienia. Ciekawe co by na temat tych kawałów powiedziała Twoja prababcia? Ja czytałem opinie ludzi, którzy przeżyli Oświęcim. Opinie na temat autorów kawałów takie jak "zezwierzęcenie", "zbydlęcenie" były jednymi z łagodniejszych. Zresztą - cóż może wiedzieć o cierpieniu, strachu i głodzie człowiek przezwyczajony do codziennego papu i którego zajwiększym zmartwieniem jest zła ocena w szkole albo kłótnia z dziewczyną czy chłopakiem? eeech... nie będę poruszał tego tematu już więcej - mam wrażenie że nie przegadam towarzystwa i tak, a nie mam zamiaru zaśmiecać tematu. Zwrócę się jednak do moderatorów o opinię na temat tych kawałów, w końcu oni tu rządzą.