Sheltem

http://forum.1cpublishing.eu/showthread.php?p=49787#post49787 Kłopotów technicznych z tym czymś też nie miałem, ale ta firma ma u mnie przechlapane za coś innego. Morze jest szerokie i głębokie. Jak wydadzą wersję bądź patcha usuwającego to zabezpieczenie, to wtedy grę kupię. I jeśli zrobią to w miarę szybko (w kilka/kilkanaście tygodni, a nie w kilka lat).

The USA and European versions will not use Starforce. It is official info! Gratulacje dla Cenegi za wciśnięcie tego syfu do polskiej wersji. Osobiście, mimo że gra jest zachęcająca, nie kupię tego tytułu dopóki nie usuną Starforce''a. Jakoś rosyjska wersja doczekała się patcha usuwającego zabezpieczenie, a mimo to, nam go wciskają.

Gdzie nie gdzie pojawiały się również angielskie napisy zamiast polskich (potem to załatano), a co do "smaczków" to dorzucę jeszcze to: Czary Hord Nieumarłych: Call Decay Dragon - Zniszczenie Smoka

Czytałem i polecam. Labirynt Zła i Czarnego Lorda pisała ta sama osoba i te książki uzupełniają Zemstę Sithów (plus wyjaśniają niektóre wątki, choćby historię Grievousa, jak kanclerz znalazł się w niewoli, czy jak to właściwie było z powstaniem armii klonów). Książek Ci nie polecę, bo naprawdę dużo się ich ukazało i jest w czym wybierać (poza tym jest jeszcze kwestia o czym ktoś lubi czytać). Poszukaj własnoręcznie recenzji książek, to znajdziesz coś dla siebie.

Czarny Lord. Narodziny Lorda Vadera - niejako epilog Zemsty Sithów. Książek o Vaderze między trylogiami raczej nie znajdziesz - prędzej komiksy. Jeśli chodzi o książki w trakcie trwania starej trylogii, to Cienie Imperium (zarówno książka jak i komiks). No i trochę jest go w trylogii Wojen Łowców Nagród, choć raczej występuje epizodycznie.

Rózgą to możesz dostać po... w każdym razie możesz nią dostać. Oby, bo niestety mam co do tego uzasadnione obawy (patrz tłumaczenia innych gier CDP).

Różdżki, berła czy inne synonimy, byle nie rózgi. W Apostołach zwało to się chyba właśnie berłami. To tłumaczenie CDP było równie trafne, jak budynek Zasięg Strzału u kurdupli. ;P

A o serii Galactic Civiliazation słyszałeś? Poza brakiem bitew taktycznych, w niczym nie ustępuje serii MOO, więc nie mów, że już takich gier nie tworzą.

Lanca świetlna to inna nazwa podwójnego mieczyka. http://starwars.wikia.com/wiki/Lightsaber (rozdział Unusual Weapon Variants).

Prosię baldzo:

Owszem, ale komputer musi wydać surowce na ponowne ulepszenie planety. W sumie działa to wg mnie tylko zabawa, a nie realna siła, choć czasem można wysłać "prezenty" na jakieś wrogie planety,które są usytuowane z dala od linii frontu. Aha, brak zasiedlonej planety oznacza, że wpływy kulturowe wroga się kurczą (wprawdzie pozostają jeszcze stacje nadawcze na orbicie, ale bez ludności na planecie są one mniej wydajne). Choć jeśli stacjonuje tam jakiś wrogi okręt liniowy, to raczej tego efektu nie zobaczymy. Poza tym zniszczenie np. bazy piratów za pomocą działa powoduje, że wieżyczki są nie aktywne (nie wiem jak to jest u gracza komputerowego), co w przypadku floty fregat może być istotną różnicą. Zasiedlić się zawsze da i zyskuje bazę "taktyczną" (plus premię do dochodu). A ZHK potrafi nawet postawić port kosmiczny czy inną strukturę logistyczną.

> Jeśli masz na myśli ilość myśliwców w eskadrze to mają więcej o 1, ale tutaj ZHK równoważy > to jedną zdolnością lotniskowca - ciężkie eskadry uderzeniowe. > Jeśli chodzi o ilość eskadr lotniskowców to lotnikowce ZHK mogą mieć 7 , reszta 6. > A jeśli chodzi o hangary: Adwent ma trzy na hangar , Ale - i tak wypada po jednej eskadrze > na dwa punkty taktyczne - czyli w istocie z hangarów adwent wcale nie ma więcej niż inni. Nie zapominaj o ulepszeniu slotów taktycznych w przypadku Adwentu. Poza tym wydawało mi się, że Adwent może mieć o 2 maszyny więcej w eskadrze (i chyba trzy na lotniskowcu) dzięki technologiom. > Jeśli chodzi o adwent to bardziej dokuczliwa jest umiejętność zemsta (czy jakoś tak) > , przez którą atakujący adwent sam odnosi obrażenia. Nie wspominając o stałych aurach (na innych okrętach liniowych) zwiększających obrażenia oraz szybkość strzału (chyba - dokładnie nie pamiętam). @A-cis Owszem - ale to wystarczy, by uporać się z bazami piratów (jeśli jakieś zostały). Poza tym przez jakiś czas takiej radioaktywnej planety nie da się zasiedlić. I nie radze dawać nad tymi działami kontroli komputerowi, bo potem się zdarza, że zanim pocisk doleci, to my przejmujemy kolonię, a tu "prezent" przylatuje w nie porę.

Adwent - myśliwce, technologie tarcz i wpływów kulturowych (+10% do maks. lojalności planet oraz widzenie wszystkiego, gdzie ich kultura została "zaszczepiona"). No i ich okręty dowodzenia robią sieczkę nawet z o wiele liczniejszej floty wroga czy piratów (dzięki zdolności 6 poziomu ich battleshipa - a jak ma się takich "wyszkolonych" okrętów więcej...). Najmniej podobają mi się Vasari - niby potężni, mogą skakać z systemu do systemu pomijając linie fazowe plus mają mroczna armadę, ale ich ekonomia kuleje. Przy okazji - ktoś się orientuje, jak dokładnie działa szóstopoziomowa zdolność "wskrzeszania" okrętu kolonialnego Adwentu? > Jedynie to działo Kostura wydaje mi się przereklamowane (zresztą działo Novalith - również). Dwa takie działa bez problemu "zdejmą" każdą planetę (w tym również bazy piratów). Oczywiście salwy trzeba oddac tuż po sobie (uwzględniając tez odległość od celu).

Zdarzyło mi się, choć nie bezpośrednio mojej flocie. Flota neutralna broniąca wormhola poleciała "na piechotę" do drugiego (zamiast automatycznie się tam przenieść) i był mały problem z jej zniszczeniem. Na szczęście myśliwce sobie poradziły, bo by chyba pół dnia zleciało, nim moja flota dogoniłaby to ustrojstwo. Jak na razie tylko raz mi się taka sytuacja przytrafiła.

Widzisz floty sprzymierzeńca podczas ich skoku fazowego (to na 100%), co do widoku, gdy są w polu grawitacyjnym planet, to nie pamiętam (bo albo mam zazwyczaj tylko porozumienie handlowe, albo pełny sojusz - zazwyczaj to pierwsze).

Najpierw muszę to ściągnąć. I bardziej mi chodziło o ogólne wrażenie z polskiej wersji gry, a nie szukanie literówek. ;)

Dzięki. Mam nadzieję, że lokalizacja jest zadowalająca?

Zanim mi się to ściagnie, jeszcze trochę potrwa, ale mam pytanie - w jakiej wersji językowej jest demo?

Właśnie testuję, dam znać w razie czego - a te spekulacje wzięły się z opisu przy porozumieniu handlowym w dyplomacji. Odpowiedź na Twój post była pierwsza, a poza tym edit mi się skończył, nim zaznaczyłem co i jak. Następnym razem postaram się zaadresować post poprawnie.

Edit mi się skończył. Zazwyczaj też to olewam (szczególnie te "zniszcz x czegoś tam"), ale jeśli coś jest po drodze, to czemu nie wykonać? Zasoby (szczególnie kryształy) zawsze się przydadzą. Tak dobrze nie ma - z tego co zauważyłem, to komputer automatycznie koncentruje ogień floty w pierwszej kolejności na okrętach liniowych (a dokładnie na jednym z nich). Wszystkie główne strzały skierowane sa na jeden cel - jedynie ogień z broni dodatkowej (zazwyczaj na burtach) trafia też w inne cele. Tak więc czy masz we flocie same liniowce, czy flota jest mieszana i tak komputer koncentruje się na tych wielgachnych okrętach, co oczywiście zawsze można wykorzystać przeciw niemu, wycofując nasz okręt dowodzenia z pola ostrzału, a atakując jednostkami pomocniczymi. Te dodatkowe zarobki są chyba przypisane do dochodów każdego spaceportu, który wysyła swój statek do portów takiego sojusznika. Nigdy na to nie zwracałem uwagi, ale chyba dochód każdego portu jest uzależniony od ilości (i pewnie też długości) szlaków handlowych. W każdym razie spaceporty na pewno wysyłają swoje frachtowce do portów komputera w przypadku takiego sojuszu.

Tu akurat przydaje się zwiad, by wiedzieć, gdzie pirackiej jednostki są rozmieszczone i "kąsać" je po trochu (przynajmniej na początku). No i okrętów liniowych nie zostawia sie samopas, tylko trzeba je doglądać, dopóki nie nabiorą doświadczenia. Z ciekawostek mogę podać, że wczoraj moja flota 5 okrętów Adventu (6 poziom każdy) zrobiła w mniej niż 1 minutę "porządek" z obstawą bazy pirackiej (150+) statków, a wszystko dzięki zdolności specjalnej battleshipa Adventu (tej "kolumny ognia"). :D Potem wystarczyło dobić maruderów. Flota komputera tez podobnie skończyła (choć jego liniowce lvl 6+ uciekły). Tylko, że czasem nim ci piraci dolecą do celu, to trochę czasu mija i może się zdarzyć, że poprzedni rajd jeszcze trwa, gdy piraci ogłaszają "zapisy" na nowy. Poza tym, nagroda spada za każdy stracony statek czy myśliwiec zniszczony przez piratów czy floty neutralne - jeśli więc komputer wysyła zwiadowców do baz piratów, to nagroda jak najbardziej może się zmniejszać. Podobnie z utrata jednostek podczas potyczek kilku wrogich flot. Och, pamiętam te gonitwy z systemu do sytemu za wrogimi flotami na początku moich rozgrywek - zwłaszcza na planszy z sześcioma czy siedmioma układami. Potem wystarczyło obwarować wrażliwe planety, dodać stocznie w ich pobliżu i w razie czego można było produkować posiłki (zazwyczaj dodatkowy liniowiec czy dwa też się przydały). Wole GalCiv2 - jest w niej przynajmniej strategia oprócz projektowania statków.

To chyba najnowsza informacja na ten temat: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37386&pid=269

Po kolei: 1. A-cis - dawno nie zaglądałem na forum Sins i Stardocku, więc poza tym, co kiedyś pisano o dodaniu kampanii w dodatku, nic nowego nie wiem. Podejrzewam, że będzie w nim zapewne zawartość tych mini-dodatków dostępnych do kupienia drogą elektroniczną. 2. Zadania czasem opłaca się wykonywać, zwłaszcza te typu zniszcz x obiektów/statków, gdy akurat masakrujemy danego wroga. Czasem również wysłanie metalu czy pieniędzy komputerowi nie zaszkodzi (kryształy lepiej oszczędzać). Jeśli mamy wysoką przychylność z kompem, może on nam zaproponować handel (więcej pieniędzy), czy nawet sojusz (zawsze taki można zerwać). 3. Osiągnięcia są fajne, ale na krótką metę - szybko można je zdobyć, a potem nie ma co robić. 4. Pieniądze z nagród można zyskać, ale tylko wtedy, jesli inny gracz wyznaczy cenę na któregoś z graczy. Czyli jeśli np. jeden z graczy komputerowych wyznaczy nagrodę za drugiego, to gracz może zdobyć te pieniądze niszcząc statki i struktury celu. Jeśli gracz jednak wyznaczy nagrodę za kogoś i go zaatakuje, to takie pieniądze przepadają (co najwyżej komputer moze je zdobyć). 5. Fajnie się gra piątką okrętów liniowych - zmiecie większość flot wroga, a nawet silnie obwarowane twierdze pirackie (choć nie za pierwszym atakiem - za drugim już tak). Fajnie jest patrzeć jak taka flota przedzira się przez wrogą planetę, niszcząc wszystko na swojej drodze. Jedyne zagrożenie dla tych okrętów, są wrogie lotniskowce, ale my też możemy je zbudować (fregaty przeciwlotnicze nie są tak skuteczne jak myśliwce).

Bo ta gra była projektowana z myślą o multiplayerze. Dla pojedynczego gracza masz GalCiv 2. Zobaczymy jak będzie z dodatkiem do Sins i z tą zapowiedzianą kampanią.

A gdzie magiczne słowo? ;P