KrzysztofMarek

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    25026
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez KrzysztofMarek


  1. Dnia 07.05.2015 o 18:31, Henrar napisał:

    > /.../
    Whoa, to ja byłem na jakiejś liście do odstrzału? :O

    >
    To jest tylko i wyłącznie moja imaginacja, jako prowokatora i kogoś, kto rżnie głupa.
    A Ciebie, oczywiście, zdegradowano jak najbardziej słusznie, przecież moderator ma zawsze rację. I nie pisz do mnie, bo z każdą odpowiedzią pogrążam się bardziej.


  2. Dnia 07.05.2015 o 16:06, ziptofaf napisał:

    /.../
    Ten zasilacz nie wytrzyma: /.../

    Wybacz, ze o tym piszę, bo Ty akurat o tym wiesz, i zresztą wiesz jeszcze więcej.
    Komputery Della, HP, czy podobne, z którymi miałem okazje się zapoznać (dość powierzchownie zresztą), to istne dzieła sztuki, które powinny, w normalnych warunkach, działać kilkanaście lat bez najmniejszych problemów. Wymiana w nich dysku czy DVD to sprawa dziecinnie łatwa. Ale coś za coś - to nie są komputery których modernizacja jest przewidziana przez konstruktorów. Oczywiście można wymienić kartę graficzna (o ile taka w nich jest), procesor, ale z zasilaczem już mogą być kłopoty. Po prostu konstrukcja całości jest taka, ze wszystko działa doskonale, współgra ze sobą, ale spróbuj wymienić coś, czego wymiany konstruktor nie przewidział. Wymiany zasilacza z reguły nie przewidział, bo do swojej konstrukcji zamawiał zasilacze według swoich potrzeb. Inny po prostu może się nie zmieścić, albo coś zasłonić, coś, co jest ważne dla prawidłowego funkcjonowania. To wszystko wedle zasady: komputer nie spełnia nowych wymagań? Kup nowy komputer!


  3. Dnia 07.05.2015 o 15:17, maniekk napisał:

    A nie można było po prostu wejść do tematu i napomnieć delikatnie dyskutantów? :)

    Można było. Tym bardziej, że słowo "spam" w Regulaminie nie pada ani razu. O istnieniu takowego można jedynie domniemywać - oczywiście nie kierując się wiedzą potoczna, a jedynie regulaminem, do którego to interpretacji uprawnieni są, jakżeby inaczej, moderatorzy.
    Ja nie chciałbym mieszać się w dyskusję na ten temat, bowiem znowu mogę się dowiedzieć, że jestem prowokatorem, ze rżnę głupa i tak dalej. Mam zresztą niejasne przeczucie, że z pierwszego miejsca "do odstrzału" ( nie licząc Henrara, oczywiście) spadłem na drugie, za rob006, chyba, ze ten właśnie post spowodował, ze znowu wyszedłem na pierwsze.
    A tak na marginesie - to faktycznie, warny zarezerwowałbym do cięższych nieco przewinień, w wielu przypadkach wystarczyłoby zwrócenie uwagi - tak jak napisałeś "napomnieć delikatnie dyskutantów". To by było coś takiego jak w życiu: "ustna nagana bez wpisywania do akt".



  4. Dnia 06.05.2015 o 14:41, pawbuk napisał:

    > /.../ > W takim razie należy uszczelnić system, wprowadzić jakieś zachęty...
    Nie można pogodzić się z faktem, że osoby stosunkowo mało zarabiające nie są w stanie
    unikać płacenia podatków, a najbogatsi jak najbardziej. /.../

    Posty z natury rzeczy są krótkie i nie da się w nich wyartykułować wszystkich argumentów. Ale, jeśli mógłbym Cię prosić - czy zechciałbyś kupić (koniecznie przed środą) "Najwyższy Czas"? Jeśli mieszkasz w Warszawie, sam chętnie dostarczę Ci tem egzemplarz. Tam jest całostronicowy artykuł Adama Wielomskiego "Niemieckie dziadostwo". Kim jest Adam Wielomski znajdziesz bez trudu w Wikipedii, a Jego artykuł znacznie ułatwiłby nam dalszą dyskusje. Ogólnie można to sprowadzić do różnicy między posiadaniem i korzystaniem z własnego majątku, a korzystaniem z państwowego majątku przy braku własnego. Ale taki skrót pomija szereg szczegółów które warto poznać.


  5. Dnia 06.05.2015 o 18:05, rob006 napisał:

    >/.../, chyba
    że wolisz czekać pół roku na termin u specjalisty...

    Nie wiem, jak jest w innych miejscowościach, ale w Warszawie, do urologa trzeba było czekać najpierw trzy miesiące, aż będzie nowa lista na zapisy, a POTEM rok czekać na wizytę. Do okulisty kolejki są takie (minimum 2 lata czekania na zapisanię się w kolejkę i rok czekania na wizytę), ze od razu odsyłają do prywatnych. Sam przez to przechodziłem - z drugiej wizyty u urologa zrezygnowałem (badania będą sprzed roku i można je wyrzucić) a do okulisty chodzę za własne pieniądze.


  6. Dnia 06.05.2015 o 17:34, pawbuk napisał:

    >/.../
    @KrzysztofMarek
    Traktujesz sferę budżetową jako zupełnie niepotrzebną narośl na organiźmie Państwa.

    Skrót myślowy na potrzeby dyskusji. Faktycznie, zlikwidowałbym nie mniej, niż połowę budżetówki. Policja, wojsko, sądy muszą zostać (ale sędziowie w USA są częściowo wybierani i czy to popsuło im wymiar sprawiedliwości?)

    Dnia 06.05.2015 o 17:34, pawbuk napisał:

    /.../ Tylko pomysł całkowicie prywatnej służby zdrowia
    mi się nie podoba - wszystko jest ok, dopóki nie zachorujesz na rzadką i bardzo drogą
    w leczeniu chorobę.

    Mnie natomiast ten pomysł bardzo się podoba. Statystyczny Polak płaci na "służbę zdrowia" około 200 zł miesięcznie. Za te pieniądze mój blok (32 mieszkania), 60 pracujących bądź emerytów może sobie wynająć lekarza ogólnego i łóżko w szpitalu, a z sąsiednim blokiem wystarczy na leczenie raka.
    Zresztą dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo chociaż płacę te statystyczne 200 zł, to i tak muszę leczyć się prywatnie.
    >A mundurówka, straż pożarna? Edukcja? Prywatne szkoły, przedszkola,

    Dnia 06.05.2015 o 17:34, pawbuk napisał:

    żłobki? Prywatne uczelnie?

    Przecież to wszystko jest i tak z naszych podatków. Oddaj ludziom pieniądze, które im państwo zabiera i wtedy sami opłacą szkoły czy przedszkola.

    Dnia 06.05.2015 o 17:34, pawbuk napisał:

    Tylko bogatych byłoby na to wszystko stać, a to prowadzi do rozwarstwienia społecznego,
    wprowadza klasowość.

    Argument, ze wszyscy mamy jednakowe żołądki można zbić co najmniej dwoma: mamy różne ręce do pracy i mamy różne głowy do pracy. Urawniłowkę już mieliśmy, okazała się niewydolna.


  7. Dnia 06.05.2015 o 17:47, lis_23 napisał:

    > Po co podłączać wyjście słuchawkowe monitora do głośników?

    Bo inaczej dźwięk, który zostaje przekazywany kablem HDMI do monitora puści je jedynie na głośniki monitora, a inne wyłączy. Głośniczki monitora są słabiutkie i mogą Ci nie wystarczyć. Dźwięk, który normalnie idzie z zielonego wyjścia płyty głównej też zostanie wyłączony, więc jeśli zechcesz cokolwiek słyszeć, to masz (zakładając, że używasz kabla HDMI) dwa wyjścia: włączyć sobie słuchawki do gniazda słuchawkowego w monitorze, alebo sygnał z tego gniazdka puścić na głośniki ze wzmacniaczem.

    Dnia 06.05.2015 o 17:47, lis_23 napisał:

    Trzeszczenie występuje w jednym utworze: /.../

    Jeśli trzeszczenie występuje tylko w jednym utworze, no to ja się poddaję. U mnie, bezpośrednio youtube brzmi czysto (inna sprawa, ze jestem na pierwszym stopniu umuzykalnienie: rozróżniam, kiedy grają, a kiedy nie).


  8. Dnia 06.05.2015 o 17:07, lis_23 napisał:

    Zastanawiam się, czy trzeszczący utwór MP3 to wina głośników czy karty dźwiękowej na
    płycie głównej? /.../

    Jeśli Twój monitor ma wejście HDMI, a karta graficzna wyjście HDMI to podłącz PC z monitorem tym kablem. Tylko wtedy będziesz musiał wyjście słuchawkowe monitora podłączyć do głośników. I uważaj z kablem HDMI, bo czasem potrzebny jest taki z mniejszą końcówką z jednej strony. Bo tak jest, ze audio masz z płyty głównej, albo z karty graficznej, nigdy z obu razem. I wtedy będziesz już wiedział, co jest grane.


  9. Dnia 06.05.2015 o 16:04, pawbuk napisał:

    > /.../ Dlatego
    absolutnie nie dla podatku liniowego.
    /.../

    Bo jest niesprawiedliwy?
    Jeśli ja zarabiam 3000 zł miesięcznie i płacę 19% podatku liniowego, to płacę 570 zł. Jeśli Ty zarabiasz miesięcznie 6000 i płacisz 19% podatku liniowego, to płacisz 1140 zł. To faktycznie niesprawiedliwe, żebyś za większą czy ważniejszą pracę był karany wyższym podatkiem. Och, pardon, według Ciebie zapewne byłbyś usatysfakcjonowany płacąc 3000 zł podatku. Zostałoby Ci aż 570 zł więcej, niż mnie... No cóż, masz prawo do takich poglądów, ja ich jednak nie podzielam.


  10. Dnia 06.05.2015 o 01:17, Rusty-Luke napisał:

    >/.../ Jasne, posłowie też są wybierani w wyborach powszechnych, ale
    wśród nich jest przynajmniej jeszcze jakaś jedna selekcja...

    Owszem, jest selekcja, pod kątem wierności Prezesowi. Jak w każdych wyborach, od wyborów władz klubu piłkarskiego, przez władze ligi hokejowej, władze gminy miejskiej (vide słynny konflikt między władzami Bemowa, a P. Gronkiewicz Waltz) aż do wyborów posłów i ministrów. Ministrów wprawdzie dobiera sobie premier, ale kogo by wybrał, jeśli nie najwierniejszych z wiernych?
    Zacznijmy od JOW to, jak by na to nie patrzeć, najmniej zły system . Potem może jeszcze niech głosują wyłącznie ci, którzy mają środki na utrzymanie i nie żyją z zasiłków. Albo wprowadźmy cenzus wykształcenia. Tylko na to już za późno, przynajmniej, jeśli chodzi o najbliższe wybory.


  11. Dnia 05.05.2015 o 17:34, S1G napisał:

    > /.../ > Tak więc dalej obstaję przy swoim, możemy całkowicie zrezygnować z prezydenta jako takiego
    bez większej szkody dla państwa.

    Można i tak, ale czy nie byłoby lepiej zrezygnować z premiera, jako takiego, a jego uprawnienia przekazać prezydentowi? W końcu prezydent jest wybierany w wyborach powszechnych i przez to ma silniejszy mandat do rządzenia niż premier ze "zwycięskiej" albo tylko ważnej partii.


  12. Dnia 05.05.2015 o 08:53, ThimGrim napisał:

    Dobra, mam pytanie, które rozpali was do czerwoności:
    https://www.youtube.com/watch?v=bYRYHLUNEs4


    Dobra, ja mam za to inne pytanie: kto to był Pitagoras?
    Większość młodego i nawet średniego pokolenia nie wie, ze to był

    Spoiler

    genialny rosyjski samouk Pietia Golas, który przez całe życie udawał Greka...

    .
    Ale tego młodzi już nie pamiętają, ze takie czasy były... i dowcipy adekwatne do tych czasów.


  13. Dnia 04.05.2015 o 22:43, sylwasss napisał:

    >/.../ > Ostatnia część z Geraltem w roli bohatera. Redzi sugerowali już wiele razy że może powstać
    kolejny Wiedźmin.

    To już nie będzie TO. To będzie coś takiego, jak Zmierzch Bogów w serii Gothic''ów. Jeśli coś takiego miałoby powstać, to na pewno z kupnem zaczekam, aż inni taką grę wypróbują.


  14. Dnia 01.05.2015 o 13:30, mrosi napisał:

    /.../ > Mnie osobiście wystarcza w zupełności Xiaomi Mi Note... :)
    Zjada te wszystkie wymienione na śniadanie. /.../

    Nie będę się wypowiadał o Xiaomi, bo takowego w ręku nie miałem. Za to Nokię Lumię 830 mam już parę dni, więc mogę co nieco o niej napisać. I porównać do Nokii N97, którą mam nadal, a do innych, które miałem (i mam nadal, są sprawne) nie ma po co, bo są już przestarzałe.
    Zatem Nokia Lumia 830:
    - zdjęcia są dobre, lepsze niż w N97 i lepsze, niż w innych smartfonach, które mam;
    - mapy, dobre, ale gorsze niż w Nokii N97, która ma 5 lat! Tego się nie spodziewałem, na początku wyglądało, że są równie dobre. Mapy są zauważalnie gorsze, widoki satelitarne zauważalnie gorsze, to to, cholera, porażka;
    - GPS jest słabszy. Łapie pozycje może nawet szybciej, niż w N97, ale tylko na zewnątrz budynku. Jak siedzę przy oknie, no to potrafi po 20 sekundach pokazać moją pozycję oddaloną jakieś 50 metrów od rzeczywistej, a w głębi pokoju potrzebuje minuty, a i tak granica błędu dochodzi do 100 metrów. N97 pokazywało pozycję (w głębi pokoju) dokładnie po góra 15 sekundach.
    - bateria działa krócej. Ledwo dociąga do tego, co potrafiła ta w N97 (przy dwa, albo i trzy razy mniejszym ekranie, ale przecież mamy postęp!)
    - to dziadostwo nie pozwala zrobić kopii zapasowej na moim komputerze. Mogę kopię zrobić tylko w chmurze. Tak, ja wiem, ze Wielki Brat wie o mnie wszystko, ale żeby aż tak ułatwiał sobie pracę? Mógłby chociaż zachować pozory.

    A zalety? No cóż, trudno uznać za zalety to, co mają inne smartfony: pogoda, ilość przechodzonych odległości, latarkę...


  15. Dnia 04.05.2015 o 19:40, Rick napisał:

    >/.../ > Jeśli nie podobała ci się dwójka, poczekaj do pierwszych recenzji, nie kupuj pre-ordera.
    Jak hype opadnie, będziesz wiedział czy warto kupić, czy nie. ;)

    Wiesz, sprawa jest bardziej (moim zdaniem) skomplikowana. Pierwszego Wiedźmina skończyłem kilka razy, nawet królową kikimor ubiłem bez zawalenia stropu, dzięki czemu mogłem przeszukać kikimorzysko i znaleźć kilka fantów nie do uzyskania w inny sposób, ale w Drugim przy kejranie wymiękłem, to klikanie na czas mnie wykończyło i dalej wykańcza. Mimo to zamówiłem trzeciego Wiedźmina ponad dwa lata temu. Bo to chodzi o całość fabuły, wierność duchowi powieści Sapkowskiego i w końcu naszemu wyobrażeniu, jak ten Wiedźmin powinien wyglądać. Jak dotąd, Wiedźmin spełnia większość naszych wyobrażeń, to i braki wybaczamy... i ja nie będę czekał, aż recenzenci wypocą swoje opinie...


  16. Dnia 03.05.2015 o 23:52, Citkowsky napisał:

    /.../> Pomożecie?

    Mogę spróbować pomóc, ale nie mam pojęcia, czy mi to wyjdzie. Są przynajmniej dwie aplikacje darmowe w internecie z pogodą (ja właśnie dwie testuję na smartfonie, która lepiej pokazuje przyszłą pogodę). Może po prostu poszukasz i ściągniesz tą drugą, a jak będzie działała, to odinstalujesz pierwszą?


  17. Zaczęło się!
    Dzisiaj dostałem maila z prośbą o potwierdzenie zamówienia złożonego 1 października 2013 roku, na Wiedźmina 3. Nareszcie! Martwi mnie jednak jedno: z treści zrozumiałem, ze wysyłka nastąpi 19 maja, a zatem do mnie dojdzie dopiero 20 maja, czyli dzień później. Obym się mylił...


  18. Dnia 08.04.2015 o 21:38, Prince_Miki napisał:

    > /.../ Ale wracając do muzyki, to generalnie
    zawsze lubiłem taką "żywą" muzykę, nie jakieś smęcenie, a już na pewno nie pop, który
    dziś jest dosłownie wszędzie. /.../

    O ile sobie przypominam, to muzyka nie cieszyła się atencją Miłościwie Nam Patronującej, jako że i tematów muzycznych ci u nas dostatek. Ni cóż, jeśli ktoś na siłę chce podpaść Miłościwie nam Patronującej, to niewątpliwie się tego doczeka... kącik TYHE przetrwał wszystko... A i sama Miłościwie Nam Patronująca ma baczenie na ten temat.
    Ja zaś zupełnie o czym innym: kolejną rocznicę zawarcia (ale to górnolotnie brzmi!) zawarcia związku małżeńskiego obchodziłem (nie licząc innych atrakcji) dwiema butelkami prawdziwego, oczywiście oryginalnego, francuskiego, szampana. Żona szampana nie lubi, więc wystarczył Jej jeden kieliszek (drobiazg, na butelkę wchodzi ledwo 5 kieliszków). Reszta mnie przypadła. No i co ja miałbym teraz napisać? Dobrze jest!


  19. Dnia 28.04.2015 o 13:14, rob006 napisał:

    > /.../> Za to ostatnio dostaję listy na mój adres ale do osoby, która nigdy tu nie mieszkała.
    Uznaj to za 110% doręczalność w moim przypadku :D /.../

    Wiesz, to nie ten temat, ale pozwól, ze się wtrącę. Ile razy spotkałeś się z przypadkiem, że e-mail nie doszedł do adresata? Bo ja raz i nawet nie wiedziałbym o tym gdyby nie pewien drobiazg. Mail był adresowany do mnie (i nie doszedł!) z jednoczesną wiadomością dla mojej żony (do niej doszedł).
    Ale jeśli chodzi o przesyłki do mnie - czy to książki (jak by nie patrzeć, książek kupuję sporo), czy inne artykuły ze sklepów internetowych - zawsze wybieram "za pobraniem". Mam wtedy święty spokój: przesyłka nie doszła, to i nie mam za co płacić. Ale wtedy, dziwnym trafem, wszystkie dochodzą. Gdyby jakaś nie dotarła, to i tak nie byłby mój problem, czego i wszystkim życzę.


  20. Dzisiaj byłem w Tesco i przypadkowo trafiłem na książkę Bill'' Browder''a: "CZERWONY ALERT. Jak zostałem wrogiem numer jeden Putina". Nazwa skojarzyłem mi się z "Polowaniem na Czerwony Październik", ale to nie było to. Nie potrafię ocenić, czy autor, amerykański Żyd, wnuk komunistycznego kandydata na prezydenta USA, pisze samą prawdę i tylko prawdę. Ale czyta się to jak świetną książkę sensacyjną, bo i taką właśnie sensacyjną opowieścią jest, z tym, że czytelnik ma świadomość, że nie jest to fikcja, a rosyjska rzeczywistość. Autor, zaczynając z 25 mln dolarów, doszedł do miliarda, a potem... no cóż to już trzeba samemu przeczytać. Polecam każdemu, kogo taki rodzaj literatury interesuje.


  21. >/.../. Jak na razie największe problemy

    Dnia 27.04.2015 o 16:30, Tyler_D napisał:

    mam ... ze wszystkim. Ale tak na całkiem na serio problemy się zaczynają gdzieś w okolicy
    55-60km/h i w mieście/centrum na skrzyżowaniach i chyba podczas 95% skrętów. Przy wyższych
    prędkościach ciężko jest mi ogarnąć ręce, nogi, oczy, znaki i jeszcze innych uczestników
    ruchu, przy skrzyżowaniach kompletnie głupieję bez instruktora [ pierwszeństwo oraz to
    gdzie i jak można wjechać/najechać/dojechać ]. /.../

    Całkiem serio, to każdy kiedyś zaczynał się uczyć i niezwykle rzadko w ciągu kilku godzin opanował wszystko. To już jest kwestia praktyki, po jakimś czasie będziesz to wszystko robił automatycznie, niemal nie myśląc. Ja sam ćwiczyłem na niewielkim placu jeżdżąc w kółko raz w jedną, a raz w drugą stronę, a że było to w zimie, już po bodaj godzinie świetnie wychodziły mi poślizgi kontrolowane. Przydało mi się to po latach, jak faktycznie wpadłem w poślizg na rozsypanym żwirze - zadziałał automatyzm i z poślizgu wyszedłem.
    Ale po ładnych kilku godzinach takich ćwiczeń, wyjazd na ulicę był straszny, hamowałem jak zobaczyłem jadące z naprzeciwka auto w odległości 200 metrów.
    Wyczucie przyjdzie Ci samo - mózg zadziała jak komputer i nawet nie będziesz sam wiedział jak to się stało, że będziesz akurat tam, gdzie powinieneś się znaleźć.


  22. Dnia 23.04.2015 o 15:11, rob006 napisał:

    /.../
    Tu nie są potrzebne zmiany systemu, tylko mentalności modów. /.../

    Wiesz, parę razy ostro się spieraliśmy. No cóż, tacy już jesteśmy, że bronimy własnego zdania. Ale właśnie chciałem zmienić temat na inny, dość luźno związany z obecną dyskusją, do tego stopnia luźno, że wielu nie dostrzeże jakiegokolwiek związku, może nawet uzna to za prowokację, jak to już bywało. Ale... ale moim zdaniem warto przeczytać felieton Ziemkiewicza (no i masz, czy to nie reklama?):
    http://fakty.interia.pl/felietony/news-jego-murzynskosc-bronislaw-komorowski,nId,1718423
    Myślę, że zmiana tematu dobrze nam wszystkim zrobi (a na wszelki wypadek dodam, że akurat z w tym przypadku całkowicie się z tobą zgadzam).