KrzysztofMarek

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    25026
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez KrzysztofMarek


  1. Dnia 10.03.2015 o 20:02, Perry_Cox napisał:


    Chyba się starzeję, bo nie chce mi się czytać CDA. A może w ostatnim numerze nie było
    specjalnie ciekawych rzeczy? A pełniaki zacne, choć już dawno przestałem instalować cokolwiek
    na pc.

    >
    To nie starzenie się, to raczej zmiana zainteresowań. Ale porównanie pendrajwów czy też kart pamięci, że o innym sprzęcie nie wspomnę.


  2. Dnia 10.03.2015 o 18:37, Snafu napisał:

    /.../ > @KrzysztofMarek
    Przepraszam, ale zdaje mi się że sam nie za bardzo wiesz, czego chcesz.
    Tutaj narzekasz
    na to, że ostrzeżenie jest niesłuszne, po czym przywołujesz Wojmana jako bezbłędnego
    moderatora.

    Owszem, wydawało mi się, że ostrzeżenie za [m] jest cokolwiek niezrozumiałe. Nie to,ze niesłuszne, tylko niezrozumiałe, na wszelki wypadek, poczytaj jeszcze raz mój post w tej sprawie.

    Dnia 10.03.2015 o 18:37, Snafu napisał:

    Szkoda że nie miałeś zbytnio odwagi(a może czasu, nie ważne) żeby stanąć
    w jego obronie i jasno przedstawić swoje argumenty. Ale jak mówiłeś, wolałeś siedzieć
    cicho a później miałeś pretensje że moderator został "zdegradowany" bo użytkownicy tego
    chcieli.

    I znowu, poczytaj to, co wtedy pisałem, a nie opieraj się tylko na (zawodnej) pamięci. Ty pisze jedno, Pietro87 uważa, że wylewałem krokodyle łzy. Nawet był łaskaw napisać, że w co drugim poście piszę "Wojmanie wróć". Może uzgodnijcie swoje stanowisko?


  3. Dnia 10.03.2015 o 18:19, Pietro87 napisał:

    /.../ > Jestem tylko ciekaw co zrobisz jak będziesz musiał sobie któreś drzewko wyciąć - bo ja
    żeby wyciąć drzewo-samosiejke /.../

    Zaraz, zaraz... Na wycięcie drzew ozdobnych albo owocowych nie potrzeba zezwolenia. Dlatego wszystkie (prawie) krzaki pigwy wyciąłem i nikt mi nic nie zrobi. Na wycięcie wiśni czy jabłonki tez nie będę potrzebował zezwolenia. Co do samosiejek - do 5 lat można wyciąć, jak przegapiłeś termin, no to grzywna pewna. Ale... jak wykażesz skruchę (to znaczy posadzisz inne drzewo) to może gmina wykaże łaskawość i Ci grzywnę umorzy. Ale to już musisz samodzielnie rozeznać temat, jak by nie patrzeć, jest taka możliwość. Co do przycinki - nie jestem pewien, ale chyba jest taka możliwość. A sąsiadce posadź drzewo pod oknem, jak się przez 5 lat nie połapie, to będzie miała przechlapane ;-D Nie daj się ekoterrorystom!


  4. Dnia 10.03.2015 o 18:00, Pietro87 napisał:

    Napisał człowiek który wylewał krokodyle łzy po odejściu Wojmana w obawie o zbyt pobłażliwych
    moderatorów - huśtawki nastrojów zaiste dają się we znaki :) /.../

    Zauważę, że nie odpowiedziałeś na prośbę o wyjaśnienie tego, czego nie pojąłem. A naprawdę nie pojąłem, może dlatego, ze nie mam pod ręką wszystkich postów ani też szukać wszystkich nie zamierzam, bo nic innego już bym nie mógł robić.
    A po Twojej (niestety) odpowiedzi, zaczynam sądzić, ze jeszcze miesiąc, dwa, i napisze "Wojmanie, wróć" :-P.
    Władza korumpuje, władza absolutna korumpuje absolutnie.


  5. >/.../hoduję

    Dnia 09.03.2015 o 22:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

    na swoich 25m2 ogródka.

    25m2 to trochę mało. Ja mam 150 i to mieszkając w bloku! Mam jabłonkę i wiśnię. Kiedyś były i porzeczki, ale to było dawno (wino z porzeczek z dębowej beczki było pyszne). Teraz nie da się czegoś uprawiać, drzewka skutecznie zagłuszają resztę upraw. Może uda mi się coś zrobić na wiosnę, ale to jeszcze pieśń przyszłości. Spróbowałbym pomidorów, bo te ze sklepu... sam wiesz.


  6. Dnia 10.03.2015 o 15:25, Pietro87 napisał:

    Bo ja jego posta nie cenzurowałem wstępnie [żeby było widać co napisał zostawiłem go
    w takiej formie w jakiej został zgłoszony], wiedziałem, że ktoś tego pokroju zaraz zrobi
    z siebie "skrzywdzona ofiarę" /.../

    Starałem się pojąć, o co w tym wszystkim chodzi, ale, przyznaję się bez bicia, naprawdę nie pojmuję. Mógłby mi ktoś wyjaśnić o co naprawdę chodzi? Kto co przewinił? Bo naprawdę, za "[m]" żeby dostać cokolwiek... No nie wiem, dla mnie to już przegięcie. Ech, chyba tylko siedzieć cicho i co najwyżej uwagi zachować dla siebie.


  7. Dnia 09.03.2015 o 15:11, Braveheart napisał:

    >/.../ jeżeli uznałeś to za prowokację to trudno
    :P

    No i znowu prowokacja. A co, po aneksji Krymu przez Putina ja widzę prowokację nawet wtedy, kiedy autor jeszcze nawet nie wiedział, że to prowokacja! Całe szczęście, że ja na prowokacje nie odpowiadam.

    Dnia 09.03.2015 o 15:11, Braveheart napisał:

    >/.../
    :D GMO wszystkiemu winne a i jeszcze przez peklowane jedzenie. Co raz to mniej jedzenia
    w jedzeniu... [tak mi się wydaje choć mogę być w błędzie]

    To chyba oczywiste, że GMO jest wszystkiemu winne? Albo nawozy sztuczne? Nooo, jeszcze pozostaje Tusk. Ale on uciekł do Brukseli. Niezłą fuchę podłapał i do tego jaka emerytura! Co do peklowania: Jagiełło przed bitwą robiła zapasy mięsa i rycerstwo żywiło się peklowaną dziczyzną bo świeżego mięsa dla wszystkich nie starczało. No i pobili Krzyżaków! Zatem peklowane mięso nie jest szkodliwe. Ale saletra jest też używana do produkcji prochu, więc będzie zakazana.
    I przy okazji - o parówkach. Robi się je z krowich wymion, a że na rzeź idą stare krowy, co to wymiona maja już wyschłe, to parówki smakują tak, jak smakują. Pewnie i tak dodają tam soi, albo innych świństw.

    Dnia 09.03.2015 o 15:11, Braveheart napisał:

    Ostatnio kupiłem pomidory... pomidora poczułem tyle co kot napłakał. Trzeba czekać do
    sezonu...

    Nadają się do jedzenia tylko malinowe, ale nawet one tylko przypominają dawne pomidory. Jest jeszcze w sprzedaży jeden gatunek, ale zapomniałem, jak się nazywa. Może zobaczysz, ciemne z dużą ilością zieleni i i mniejszą ilością "pomidorowej" czerwieni. Owszem w smaku niezłe, ale skórę mają grubą, jak, nie przymierzając , zelówki w trampkach.

    P. S.
    Harnaś jest kiepski. Królewskie jest lepsze, ostatecznie może być Radeberger, ale produkowany w Niemczech.


  8. Dnia 09.03.2015 o 14:49, Braveheart napisał:

    > /.../ > A skąd ta życiowa prawda się wzięła ? ;-)
    Od Ciebie ?

    >
    Na prowokacje nie odpowiadam.
    O życiowych prawdach każdy musi przekonać się sam.
    Ech, swoja drogą, kiedyś ludzie potrafili się uczyć na cudzych błędach. Teraz tylko na swoich. I czasem wielokrotnie na tych samych... Może to przez GMO?


  9. Dnia 06.03.2015 o 18:51, meryphillia napisał:

    /.../ > Gdyby amfetamina miała tak wspniały wpływ na polepszenie wydajności człowieka, to już
    dekady temu pozbawiono by ją efektów negatywnych i sprzedawano w aptekach z powodzeniem.
    ;)

    Ma taki wpływ, jaki ma i nie da się z tym nic więcej pozytywnego zrobić. Mimo upływu dziesięcioleci, nic nie dało się zrobić. Dlatego ją wycofano.
    Podobnie, morfina jest najsilniejszym środkiem przeciwbólowym, ale powoduje uzależnienie psychiczne i fizjologiczne. Heroina (dwuacetylomorfina) była próbą pozbawienia morfiny właściwości uzależniających (stąd nazwa "heroina", ze niby taka bohaterska) ale nic z tego nie wyszło - do dzisiaj. Nawet metadon uzależnia, chociaż ma skutki uboczne mniejsze, niż morfina czy heroina.
    I faktycznie, był okres, kiedy amfetaminę sprzedawano w aptekach. Potem przestano. Zresztą i dzisiaj się ją stosuje w niektórych, rzadkich i coraz rzadszych, przypadkach - należy do grupy "amin budzących". A to, ze akurat tego terminu nie znajdziesz w wikipedii, nie znaczy nic.


  10. Dnia 06.03.2015 o 18:32, Pietro87 napisał:

    /.../ aczkolwiek jestem pewien, że nawet na krótką metę by
    mu to wiele nie dało a wręcz przeciwnie.

    Zatem masz cytat z wikipedii:

    Po dostaniu się do organizmu amfetamina wzmaga przekaźnictwo noradrenergiczne i dopaminergiczne. Jednocześnie hamuje wychwyt zwrotny i nasila uwalnianie tych przekaźników, prowadząc do zwiększenia koncentracji, polepszenia funkcji wykonawczych i czuwania (oddziaływanie na obszar górno-boczny kory przedczołowej) oraz wzmaga nadpobudliwość psychoruchową (wzmożenie aktywności dopaminergicznej na poziomie jąder podstawy).

    Wikipedia nie jest ostatecznym autorytetem, ale tyle, to i ja pamiętam ze studiów.


  11. Dnia 06.03.2015 o 18:09, meryphillia napisał:

    /.../ > Każdy narkotyk działa na mózg i organizm w taki sposób, że najzwyczajniej w świecie nikt
    nie byłby w stanie na tyle się skoncentować, by wygrać turniej gier komputerowych.

    Niekoniecznie. Amfetamina była dawana pilotom w czasie II Wojny Światowej i nie tylko załogom bombowców w czasie długotrwałych lotów. Tyle, ze nawet w czasie wojny okazało się to w sumie nieopłacalne, efekt krótkotrwały, a szkody uboczne, występujące już po krótkim czasie używania zbyt duże. Tak, ze na turniej mogłoby wystarczyć, ale na kilka już nie.

    ===>> Pietro87
    Nie będę kruszył kopii, ale, moim zdaniem, jakiś czas mógłby grać lepiej. Tyle, że za wszystko trzeba płacić - po tym nastąpiłby spadek formy i, niestety, wejście w nałóg, z którego wyjście... no cóż, wyjście jest naprawdę dużo trudniejsze, mało komu się to udaje i to po miesiącach, jeśli nie latach kuracji.
    P.S.
    Widzę, że już Hubi _Koshi to napisał.


  12. Dnia 06.03.2015 o 16:59, Hubi_Koshi napisał:

    > /.../
    Pamiętam że kiedyś przybijał akt apostazji do jakichś drzwi czy coś w tym stylu.

    Jak widać, nic, a nic mu nie pomogło. Ponowne nawrócenie MOŻE mu pomóc, ale chyba nie tu i nie teraz , albowiem "większa jest w niebie radość z jednego nawróconego, niż z 99 sprawiedliwych", o ile dobrze pamiętam. Tylko to nie jest nawrócenie, a czysty koniunkturalizm.
    Ale, przy okazji:
    http://menstream.pl/wiadomosci-reportaze-i-wywiady/wyznania-poszukiwacza-ofiar-rzezi-wolynskiej-tego-co-znalazl-nie-chciala-pokazac-zadna-telewizja,0,1355028.html
    To akurat też na czasie (bo o tym, co Ukraińcy robili z Polakami).


  13. Dnia 05.03.2015 o 19:59, jarekao napisał:

    Wracacie do przeczytanych książek? /.../

    Kiedy kupuję książki i je czytam, to od razu po przeczytaniu dzielę na dwie grupy: takie, do których kiedyś wrócę i takie, których jednorazowe przeczytanie mi wystarczy. Te ostatnie oddaję (do szpitala, tam ludzie cholernie się nudzą), te pierwsze składam i po jakimś czasie czytam znowu. Pamięć mam już tak zapchaną, że po dwóch, góra trzech latach te same książki czytam niemal tak, jak nowe. Owszem zdarza mi się czytać po raz trzeci czwarty, czy nawet więcej, ale takie książki to już są naprawdę nieliczne.
    Podobnie jak A-cis wracam do Trylogii, ale nie doczytuję do końca. Nie znoszę, gdy pozytywny bohater ginie, nawet gdy bohatersko ginie.


  14. Dnia 04.03.2015 o 23:46, Graffis napisał:

    > /.../. Kwalifikacje
    do tego ma żadne, więc można powiedzieć że za pieniądze zebrane od obywateli kupił sobie
    wjazd na salony.

    Jak to "żadne"?! Przecież towarzysz O. ma maturę, czyli świadectwo dojrzałości. Nawet próbował dostać się na psychologię i do Akademii Sztuk Pięknych! No i był i jest dziennikarzem, do tego studia są zupełnie zbędne. Zwłaszcza, jak tatuś jest pułkownikiem Milicji Obywatelskiej (teraz to nie ma już Milicji, jest Policja). A dziennikarze znają się na wszystkim i już! Zatem towarzysz O. ma wszelkie niezbędne kwalifikacje i nawet pochodzenie właściwe.


  15. Dnia 04.03.2015 o 18:04, Kaerobani napisał:

    /.../ Zastanawia mnie jak długo Owsiak będzie pod protekcją prawa, bo ostatni wyrok, aż 5 tysięcy
    złotych za "hienę cmentarną" (jak się okazuje Wielgucki przeoczył jedną rzecz - napisanie
    "pracuje na określenie hiena cmentarna" to nie to samo, co nazwanie Owsiaka w taki sposób /.../

    >
    Towarzysz O. będzie pod ochroną prawa zawsze i wszędzie!
    Towarzysz O. zbiera na biedne dzieci, biednych chorych i w ogóle najuboższych, dzięki czemu Umiłowani Przywódcy mają większy luz w budżecie. Rząd się zmieni, ale towarzysz O. pozostanie!


  16. Dnia 24.02.2015 o 17:27, Tuchaczevsky napisał:

    >/.../ > Czeska historia :D Swoją drogą, masz jakieś źródełko, czy zasłyszane/przeczytane/zapomniane?

    Dodam tylko, ze w pierwszych latach po wojnie była wystawa we Włocławku, pokazywano rzeczy, które zostały po rozstrzelanych. A źródło? Miałem, bo nie żyje. Ale po cóż mam zdradzać cała historię? Nie zdradzając nic więcej będę, ewentualnie, mógł sprawdzić, czy dobrze odczytałeś całą historię.


  17. Dnia 21.02.2015 o 13:59, Tuchaczevsky napisał:

    > /.../ Jako, że pochodzę z Włocławka,
    to tematów miałbym na pęczki. /.../

    Ja podrzucę Ci jeszcze jeden. W 1939 roku Niemcy weszli do Włocławka. Pierwszego dnia po wejściu Wehrmacht aresztował i zatrzymał w areszcie domowym 80 osób. Następnego dnia z tych 80 osób 78 przewieziono do więzienia a potem rozstrzelano. Dlaczego tylko 78? Bo dwóch połapało się co może im grozić i uciekło. No i masz historyjkę, która łączy się z innymi, nawet z niedawną dyskusją dotyczącą Berlina i CDA. I przypominam, że to nie byli "naziści" tylko Wehrmacht, niemieckie siły zbrojne, chociaż tam też byli naziści. Ładnie to zaplątałem, prawda?