The_Hammerburst

Najdłuższa i najintensywniejsza? Najintensywniejsza - być może, ale najdłuższa? Unreal 1 starczał pewnie na 50 godzin (z czego połowa to szukanie dróg w labiryntach, ale 13 lat temu nie było to wadą ale oznaką złożoności). Dziwi mnie ta cholerna moda na podawanie w godzinach długości kampanii. A co jeśli dla kogoś średnia w gow1/2 wynosi 3 godziny, albo 33 godziny? Może jak gry skrócą się do 2 godzin w singlu (co możliwe przy nowym bf i modern warfare), to zaczną podawać jeszcze przybliżony czas w minutach? Nie można prościej napisać: GoW3 będzie miał dłuższą i intensywniejszą kampanię niż poprzednik?

Mogliby zrobić coś nieco lepszego na 3ds. Na 3ds prawie nie ma gier, konsola ma już wielu nabywców, hype na duke trwa(ł), więc kiepska grafika (OCZYWIŚCIE KIEPSKA JAK NA MOŻLIWOŚCI 3DS) i prosty gameplay nie powstrzymałyby wielu ludzi przed zakupem. A to g... będzie mieć max 10000 nabywców. Na całym świecie...

Chyba dobrze, że w ostatniej chwili zrezygnowałem z preorderu wersji na 360 i niedługo "zaopatrzę" się w tę grę, prosto z rapidshare. Nie oczekiwałem od Księcia nic szczególnego, tylko kilka godzin dobrej zabawy, ale kilka godzin szybko mija i co dalej? Przejść znowu singla? Śmiać się 20. raz z możliwości lania do kibla? Grę łatwo odłożyć na półkę, grać na siłę nie ma co, ale odpracować 200zł? Multi w grze z tak "ambitnym" gameplayem nie ma sensu nawet odpalać.

"najdoskonalsza forma rozrywki" - żałośnie brzmią te słowa. Dla tego kolesia życie pewnie ogranicza się do grania i zaspokajania potrzeb fizjologicznych. No i przeżywania frustracji z powodu bycia świadomym, że jednak istnieje coś więcej od kompa.

Długo grałem w halo 1 na piewszym xboxie. Mam sentyment do tej gry i najwyraźniej bungie też, ale niestety kolejne studio nie może zrozumieć, że nawet jak zrobią remake halo to ten i tak nie dostarczy im tych wrażeń co halo kiedyś. Najpierw było ODST, gdzie zabrali możliwość używania 2 lekkich broni, a później Reach, w którym gameplay wyglądał już jak w halo 1. Żaden z tych produktów nieusatysfakcjonował kolesi z bungie, więc przyszła kolej na odgrzewanie halo 1. Seria halo mogła spokojnie umrzeć po genialnym halo 2, ewentualnie 3, które było nawet fajne w multi, ale nie wnosiło już prawie nic nowego.

Bardzo współczuję ci niskiego poziomu życia, który unemożliwia ci nabycie konsoli, ale to nie powód dla którego warto pisać takie rzeczy. Są różne fundusze pomocy rodzinie, osobą niepełnosprawnym/upośledzonym, etc. Może warto abyś wykorzystał czas bardziej konstruktywnie i skorzystał z ich pomocy, zamiast siedział na forum? :P

GoW1 i tę grę dzieli 40k lat świetlnych. Warhammer jest produktem głównie dla 12-latków, dla tego mimio całego tego "mroku", o którym piszą w instrukcjach i codexach, gry w świecie warhammera są dynamiczne, brutalne i kolorowe.

innej reakcji być nie może? Przecież komentujesz posta kogoś kto najwyraźniej zaregował na ME zupełnie inaczej niż ty... Według mnie to ty piszesz tutaj największe bzdury

To chyba "innowacje" wprowadzone przez tych dupków z gearbox... Ale na szczęście jest też remix Grabbag do ściągnięcia na oficjalnej stronie, więc pewnie w grze go nie zabraknie. Dla mnie duke najlepiej prezentował się na tym starym trailerze, gdzie wyciskał prawie 600kg na klatę i biceps pompował. A ci kolesie z gearbox to nie wiem po co odmłodzili go o 20 lat.

Nudne te screeny. Nie ma na nich wiele ciekawych rzeczy a mapy i nowe lokacje wyglądają monotonnie.

Pewnie masz rację, że będzie to zabawa na kilkanaście godzin, ale nie sądzę, by ktokolwiek miał jeszcze wysokie oczekiwania względem tej gry.

Problem w tym, że technologia rozwinęła się na tyle, że "prawdziwych" gier rpg w zasadzie już nie ma, bo wszystkie są jakimiś mieszankami różnych gatunków. Ja grą interesuję się wtedy, gdy dostrzegę w niej jakiś element, który mi się podoba. Np. LA noire zamówiłem dla tego, że spodobał mi się sposób w jaki RDR ukazywało przemiany w społeczeństwie amerykańskim przed 1. wojną światową, więc po nowej grze Rockstar spodziewam się podobnych doświadczeń. A z kolei Duke Nukem forever preorderowałem, bo lubię takich bohaterów, chociaż nie oczekuję wiele po rozgrywce - jakakolwiek ona będzie. Natomiast Alice madness returns planuję kupić, bo lubię taki klimat.

Z całym szacunkiem, ale to co piszesz nie świadczy o tobie najlepiej, bo grając w ME koncentrujesz się na tyłku mirandy a w ogóle nie patrzysz na detale... Ja na tyłki wolę patrzeć w rzeczywistości... Przyjżyj się np. postaciom w ME –są realistyczne i różnorodne - w sensie psychologicznym. Mają swoje dramaty, problemy, przekonania - na które duży wpływ ma ich przeszłośc i doświadczenia. W czasie gry zmieniają się, a zmiany mogą iść w różnym kierunku. ME porusza też różne problemy społeczne – np. w Overlord, Archer wykorzystuje swojego upośledzonego brata dla osobistych celów. To tylko drobne elementy, a ME daleko do RDR, to i tak nie jest to prostacka gra. Po prostu w ME gra wielu prostaków, którzy wolą ciągłe nawiązania do seriali (tak jak w Guild wars i grach blizza), niż twórczości thomasa hobbesa. A widoki nie są w ME takie ładne, lokacje są moim zdaniem mało dopracowane. :P

Fabuła w mass effect jest dość dojżała i lepsza niż w większości "prawdziwych" rpg. Dobra fabuła to taka, która niesie też jakiś przekaz, a nie zawiera tylko nieprzewidziane zwroty akcji, typowe dla gier fantasy z 12+ na okładce. Zresztą po jaką cholerę dzielić gry na gatunki w czasach kiedy przestają one trzymać się schematów? To było sensowne 15 lat temu, gdy ograniczenia technologiczne nie pozwalały na oddalanie się od pewnych kanonów.

Bo jesteś niepełnoletni :D